Dodany: 09.06.2005 09:41|Autor: pinn
Kiedy słów jest za dużo
Książka gruba. Jej objętość na pierwszy rzut oka obiecuje, że historia w niej opowiedziana będzie miała szansę się rozwinąć, że bohater się nam w pełni zaprezentuje, że będzie można poznać cały wymyślony świat... No i niby wszystko jest ok, mamy bohaterkę - nowoczesną kobietę sukcesu, mamy jej życie na tle historii jej przodkiń w linii żeńskiej, mamy jakiś tam świat przedstawiony, ale czegoś tej powieści brakuje. Może idei, pomysłu? Może jej autorka zapomniała zadać sobie pytanie: po co to zostało napisane?
Drażniły mnie przydługie i przynudnawe opisy, nie zaskakujące ani oryginalną perspektywą, ani nowatorstwem języka, drażniły mnie nieautentyczne dialogi, które pisane były doprawdy polszczyzną czysto literacką, no kto tak mówi... W ogóle cała rzecz mnie drażniła, przegadana, nieprawdziwa, pozbawiona głębi i uciekająca się do myślowych skrótów i stereotypów.
Dałam tej powieści szansę, przeczytałam do końca, myślałam, że może się jakoś obroni, ale nie, nic z tego, jej lektura była całkowitą stratą czasu.
(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.