Dodany: 08.06.2005 01:35|Autor: blue_moth

Od Crécy do Balbec...


Jeżeli cokolwiek pisać o drugim tomie "W poszukiwaniu straconego czasu", to jedynie, że jest tak samo genialny jak "W stronę Swanna" i "Sodoma i Gomora".

Rzecz wydaje się niektórym niestrawna. Ci "niektórzy" jednak nie są amatorami impresjonistycznego opisu, który jak żaden inny łączy asocjacyjne krajobrazy. Proust, tak zresztą jak i w każdej innej powieści cyklu, manipuluje treścią, nie nadając jej akcji, ale wręcz przeciwnie - zbijając czytelnika z tropu, dręcząc go brakiem akcji, nie narzucając kolejno następującego toku zdarzeń. Pokazuje mu, jak nieistotna jest akcja w sytuacji, gdy w rachubę wchodzą uczucia, impresje, emocje, wolne skojarzenia.

Powieść składa się z dwóch części. Pierwsza jest swoistym studium postaci Odety de Crécy, małżonki Swanna, poznanego w pierwszej części cyklu, która początkowo jako kokota, poźniej jako twórczyni najwytworniejszych salonów Paryża (choć szczerze mówiąc - nieco tandetą podszytych) staje się dla kilkunastoletniego Marcela (podówczas podkochującego się w Gilbercie de Crécy, jej córce) niemalże boginią stylu, boginią kwiatów, przeistoczona z niecnej dziewki z Guermantowskich stron w lwicę paryskich salonów. Drugą, przynajmniej dla mnie - znacznie bardziej inteesującą, część stanowi opis pobytu Marcela w kurorcie Balbec, gdzie poznaje swą miłość (choć nieco może na wyrost tak nazwaną) - Albertynę. Pozostając "w cienu zakwitających dziewcząt", staje się Marcel świadkiem ich dojrzewania jako takiego specyficznego owocu, który, dumny i hardy z jednej strony, z dugiej objawia zarumienione oblicze nieśmiałej brzoskwini.

Polecam wszystkim tym, których przedtem urzekł Proust oraz tych, którzy nad dosłowność cenią luźe skojarzenia.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 8370
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: