Dodany: 16.06.2004 13:27|Autor: cathie

bez tytułu


Wbrew pozorom nie jest to jakieś nędzne romansidło - jak to słyszałam z wielu ust. Książka ta jest studium psychologicznym człowieka, który krok po kroku pozbywa się wszelkich zasad moralności. Co gorsze, sam przed sobą - nie wspominając o innych - nie przyznaje się do tej degradacji.

Zenon Ziembiewicz pnie się po schodkach kariery, porządkuje swoje życie wchodząc w związek z kobietą, którą ponoć kocha i zachowuje wszelkie pozory, tak jakby żył na pokaz. Nic dziwnego więc, iż kończy swe życie, gdy na jaw wychodzi romans z Justyną i ta osobiście postanawia go ukarać. Wizerunek Zenona w jego oczach legnie w gruzach, bo inni już dawno dostrzegli, iż nie jest ideałem.

Poza tym Nałkowska w ciekawy sposób charakteryzuje postać głównego bohatera z perspektywy innych osób. Żancia patrzy na niego z perspektywy matki - jest jej ukochanym synkiem, etc.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 37986
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 4
Użytkownik: brynnerka 19.08.2004 15:45 napisał(a):
Odpowiedź na: Wbrew pozorom nie jest to... | cathie
owszem nie jest to romasidło, ale tania powieść pseudopsychologiczna. straszliwie napisana, bo intencje może i autorka miała dobre.
Użytkownik: laloo 31.10.2005 21:47 napisał(a):
Odpowiedź na: owszem nie jest to romasi... | brynnerka
ja wiem, że lektury szkolne to znienawidzony gatunek ale nie zdarzam się z tobą. wiem, że wrócę do tej książki jak tylko zrozumiem: czy jesteśmy tacy, jakimi się widzimy, czy tacy, jakimi postrzegają nas inni...? Ty potrafisz sobie odpowiedzieć na to pytanie? :)
p.s. zakładka "najgorsze książki" jest naprawdę zabawna, zwłaszcza z pewnej perspektywy:) pozdrawiam;)
Użytkownik: jakozak 25.04.2006 07:55 napisał(a):
Odpowiedź na: Wbrew pozorom nie jest to... | cathie
Czytałam Granicę, jako lekturę w szkole średniej. Zdawałam z niej także maturę (jedno pytanie na egzaminie ustnym). Podobała mi się. Dałam jej wówczas piątkę.
Przeczytałam ponownie teraz. Stawiam cztery i waham się, czy nie ocenić jej na przeciętną. Nie porwała mnie. Sporo dłużyzn, napisana dość rozwlekle i mało ciekawie. Nie przyciąga - odpycha raczej. Marzyłam, aby się wreszcie skończyła. Opisane w niej sceny nędzy i niedoli wstrząsnęły mna do głębi. Widzę to u nas za parę lat. Mentalność tych "lepszych" we własnym mniemaniu poraża. Przekonanie o swojej wyższości doprowadza do szału. To samo się robi u nas teraz.
Czy romansidło? Spokojnie... Każdy temat jest dobry. Nie potrafię zrozumieć tego krytykowania każdej książki jedynie za to, że śmie opisywać miłość. Dobrą lub złą.
Człowiek - istota zrodzona z miłości i nie potrafiąca bez niej istnieć szydzi z niej na każdym kroku. Dziwne to.
Użytkownik: veszp 20.06.2006 21:35 napisał(a):
Odpowiedź na: Czytałam Granicę, jako le... | jakozak
Może po prostu, dążąc do miłości ludzie boją się jej, przed brakiem chroniąc się w niechęci?...
No, nieważne. Moim zdaniem książka napisana jest bardzo dobrze, ale to chyba tylko kwestia gustu. Wiele osób narzeka na opisy długie i (ponoć) nudne, bez których przecie książki tej by nie było! Bo "Granica" nie jest, mimo nauczań licealnych, studium bohatera - jest studium społeczeństwa. Każdy niemal bohater przedstawiony jest szczegółowo i skurpulatnie, a takież same opisy jego otoczenia pozwalają lepiej zrozumieć jego psychikę przez poznanie świata. Moim zdaniem. :)
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: