Moja ulubiona książka Paukszty
Moja ulubiona książka Paukszty. Opisuje losy czworga studentów (trzech chłopaków i dziewczyna, jak sam tytuł mówi...) wysłanych na praktyki robotnicze (a były takie obowiązkowe w PRL) do Kołobrzegu. Lubię jej klimat: słoneczne, gorące lato, odrobina kryminału, odrobina miłości. To w tej książce po raz pierwszy spotkałam i pokochałam poezję Gałczyńskiego (jeden z bohaterów ma zwyczaj ją recytować). Jedyne, co mnie trochę nużyło, to opisy walk o Kołobrzeg podczas II wojny światowej, na szczęście ten wątek wspomnieniowy nie jest zbyt eksploatowany. Polecam.
(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.