Dodany: 25.05.2005 15:44|Autor:

nota wydawcy


Bohaterka tej w pewnej mierze autobiograficznej powieści, adoptowane dziecko, wzrasta w matriarchalnej rodzinie, w atmosferze żarliwej religijności graniczącej z dewocją. Jej przeznaczeniem jest zostać misjonarką. Nieubłaganie nadchodzi jednak okres dojrzewania i odkrywania samej siebie...

Ta nowatorska stylistycznie, to skrząca się subtelnym humorem, to zachwycająca rozmachem powieść stanowi parodniową eskapadę na pełen dziwactw obszar religijnego nieumiarkowania i ludzkiej obsesji.

[www.rebis.com.pl]

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 8023
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 6
Użytkownik: alicja225 15.08.2012 18:40 napisał(a):
Odpowiedź na: Bohaterka tej w pewnej mi... | Fantyna
"to skrząca się subtelnym humorem, to zachwycająca rozmachem powieść"- chyba miałam w ręku inna książkę. Przez 70 stron nie zauważyłam humoru, a już tym bardziej rozmachu. Może humor był tak subtelny, że niezauważalny? Znużyła mnie ta książka. Nie dokończyłam.
Użytkownik: norge 15.08.2012 18:52 napisał(a):
Odpowiedź na: "to skrząca się subtelnym... | alicja225
Mnie też się w ogóle nie podobała :) Nudna, wydumana, przerysowana i bez śladu subtelnego humoru...
Użytkownik: alicja225 15.08.2012 19:12 napisał(a):
Odpowiedź na: Mnie też się w ogóle nie ... | norge
Jak to człowieka może zgubić nota na okładce:): "W tej nowatorskiej, zaprawionej subtelną ironią powieści Winterson z właściwym sobie mistrzostwem prowadzi czytelnika przez świat ludzkich obsesji i lęków".
Użytkownik: Lancan 15.09.2012 14:48 napisał(a):
Odpowiedź na: Jak to człowieka może zgu... | alicja225
Nie czytałem chyba tak niejednoznacznej do oceny książki. Podczas lektury wahałem się od skrajności w skrajność i wciąż zmieniałem dopiero co ugruntowane zdanie. W końcu stwierdziłem, że będę musiał do niej wrócić.

Racja: przegadana, miejscami bełkotliwa, chaotyczna (owa "spirala czasu") i niezrozumiała, lecz piękna w swych alegorycznych odskoczniach od źródła i ujmująca trafnością spostrzeżeń autorki, tych konkludujących tzw. prawd życiowych.

Mam poczucie, że nie wyłuskałem z niej wszystkiego. Coś jest w tych pomarańczach... Co? Do końca nie wiem. Jednego jestem pewien: książka jest tym lepsza im dalej końca. Chyba warta by się z nią zapoznać. Ale hucznej reklamy z okładki lepiej nie czytać, bo można bardzo się rozczarować i wcale nie oddaje książki.

Zagubiony, daję 3+.
Użytkownik: alicja225 16.09.2012 11:17 napisał(a):
Odpowiedź na: Nie czytałem chyba tak ni... | Lancan
Nie przekonałeś mnie do ponownego sięgnięcia po tą książkę. Spodziewałam się zagłębienia w to co dzieje się w człowieku. Nie znalazłam nawet namiastki tego w tym co przeczytałam, nie spodziewam się, żebym znalazła to później.
Użytkownik: Lancan 18.09.2012 16:10 napisał(a):
Odpowiedź na: Nie przekonałeś mnie do p... | alicja225
Nie było też moim zamiarem przekonywać Cie do ponownego przeczytania Pomarańczy. Zasadniczo zgadzam się z Tobą co do oceny powieści, ale, widzisz, to trochę jak z pozornie nieładną dziewczyną: niby poszczególne części odstają od ogólnie przyjętego wzorca piękności, a jednak czuje się, że ona ma w sobie to coś ;)

Pozdrawiam
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: