Dodany: 23.05.2005 14:16|Autor: flaming
O nadinterpretacji Hrabala, czyli: o czym jest "Auteczko"?
O czym jest "Auteczko"? Być może trochę o miłości do kotów i o perypetiach z tą miłością związanych. Być może trochę o braku zdrowego rozsądku w obcowaniu ze zwierzętami, skadinąd znanym nie tylko z książek. Ale to jest dopiero pierwsze dno. Drugie ujawnia się pod koniec książki. Wnętrze samochodu przypominające wnętrze worka-narzędzia mordu i uwięziony łabędź pokazują coś więcej niż tylko opowieść o kotach. Kiedy spojrzymy na "Auteczko" niejako od końca, zobaczymy już nie prostą historię pt.: "co my zrobimy z tyloma kotami?". Zobaczymy studium poczucia winy. I dojdziemy do wniosku, że kotów mogłoby w tej historii wcale nie być. Że one są tylko pretekstem, opowiedzianą historią, której sens jest głębszy, naddany. Nie zniechęcajcie się Hrabalem. To dobra książka, tylko trzeba z góry potraktować ją jako przykład czegoś szerszego. I nie zatracić po drodze przyjemności słuchania opowiadanej historii.
(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.