Dodany: 23.05.2005 13:38|Autor: kot

Redakcja BiblioNETki poleca!

Książka: I wstali z martwych…
Vargas Fred

Trzech ewangelistów i znikająca śpiewaczka


Fred Vargas to nie nazwisko nowego autora prozy iberoamerykańskiej. Pod tym pseudonimem kryje się wschodząca gwiazda powieści kryminalnej. We Francji, swoim rodzinnym kraju, bije rekordy popularności. Od jakiegoś czasu kilka książek autorki jest dostępnych także dla polskich czytelników. Na razie bez echa. Szkoda, bo to bardzo przyjemna lektura, nie tylko dla wielbicieli kryminałów.

O uroku książki decyduje jej klimat i postaci głównych bohaterów. Są nimi trzej młodzi historycy noszący imiona ewangelistów – Marek, Mateusz i Łukasz. Ich sylwetki nakreślone są wyraziście i z pasją, każdy z nich jest na poły ekscentrykiem i marzycielem zanurzonym w swojej ukochanej epoce (kolejno prehistoria, średniowiecze i pierwsza wojna światowa). W ogóle dużo w tej książce odwołań do historii i to nie bez przyczyny – autorka sama jest historykiem, a konkretnie zajmuje się zooarcheologią.

Na skutek perypetii życiowych (czytaj: niepowodzeń) ewangeliści zamieszkują razem w starym domu na przedmieściach. Gospodarzem jest stryj jednego z nich, emerytowany inspektor policji. Spokojna egzystencja tej niebanalnej grupy zostaje zakłócona przez zniknięcie sąsiadki, greckiej divy operowej. Ewangeliści pod wodzą inspektora podejmują śledztwo…

W książce tej na próżno szukać pościgów i strzelanin. Dużo jest za to rozmów i drobnych, pozornie nic nieznaczących zdarzeń. Trochę jak w „Oknie na podwórze” – podpatrywanie sąsiadów i spokojnej, wydawałoby się, okolicy pozwala złożyć układankę, w której jest trup, tajemnice z przeszłości i nieoczekiwane zwroty akcji. Aż do klasycznego finału rodem z najlepszych kryminałów. Intryga starannie obmyślona i przedstawiona. Całość napisana ciekawie i z dbałością o formę, widać, iż autorka przykłada dużą wagę do strony literackiej, tworząc swój charakterystyczny styl. Styl podszyty humorem i ironią, przytaczam próbkę w celach degustacyjnych: „Proszę mi nie przerywać. Siła gliniarza tkwi w długich monologach, które miażdżą jak skała, albo w błyskawicznej replice, która zabija jak maczuga. Nie wolno pozbawiać gliny tej radości pracy, bo stanie się nerwowy”.

„I wstali z martwych…” to nie jedyna zagadka rozwiązana przez bohaterów, pojawiają się oni także w innych książkach pióra Fred Vargas. Już nie mogę się doczekać następnego spotkania.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 3895
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 1
Użytkownik: juliannamaria 13.01.2010 10:24 napisał(a):
Odpowiedź na: Fred Vargas to nie nazwis... | kot
Podpisuję się pod recenzją :)
Odkryłam książki Fred Vargas i nie żałuję. Polubiłam od razu "ewangelistów" czyli trzech trochę stukniętych historyków i ich "gierki" słowne. Bardzo przyjemna lektura!
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: