Dodany: 13.05.2005 16:10|Autor:

Książka: Rok naszej wojny
Swainston Steph
Notę wprowadził(a): yennka

nota wydawcy


W Wielkiej Brytanii książkę Swainston okrzyknięto najgłośniejszym od ćwierćwiecza debiutem i trzeba to przyznać - całkowicie zasłużenie. Jest to kapitalny, wybuchowy mariaż science fiction, fantasy i literatury grozy, pozwalający uwierzyć, że fantastyka jeszcze nie umarła.

Czego tu nie ma! Świat Czterech Krain zamieszkany jest przez Ludzi, Awian, Rhydan, toczących wojnę z Insektami. Jest też świat Przejścia, w którym mieszkają martwe istoty z całego wszechświata. Jest Cesarz, który pilnuje świata pod nieobecność Boga, a wspomaga go Krąg Nieśmiertelnych. Jest antybohater, cynik, narkoman, mieszaniec Awianina z Rhydanką, jedyny z Nieśmiertelnych, który potrafi latać.

Wojna z Insektami wkracza w decydującą fazę - Cztery Krainy są zalewane przez wroga, a w sojuszu sprzymierzonych ras pojawiają się pierwsze rysy; także w Kręgu Nieśmiertelnych wybuchają niesnaski dotyczące sposobu prowadzenia dalszej wojny z Insektami.

[Wydawnictwo Solaris, 2005]

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 3380
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 3
Użytkownik: ASX76 22.06.2005 23:34 napisał(a):
Odpowiedź na: W Wielkiej Brytanii książ... | yennka
"Rok naszej wojny" to fatalnie napisana książka z infantylną fabułą. Pani Swainston ma całkiem niezłe pomysły , ale pod względem warsztatowym jest niestety bardzo kiepsko.
Użytkownik: nimm 24.06.2005 09:35 napisał(a):
Odpowiedź na: "Rok naszej wojny&qu... | ASX76
Zgadzam się. Najpierw przez kilka dni podchodziłam do książki, odstraszał mnie bohomaz na okładce – pomysł wydawnictwa na komputerowe obrazki dla serii jest ok., lecz realizacja „kwiczy” i niewiele lepiej jest z treścią książki.
Do głównego bohatera mam sentyment, skrzydlaty i trochę przypomina mi skrytobójcę Hobb i Kota Vinge. Jednak fabuła się nie klei, narracja, warsztat, pozostawiają wiele do życzenia i, jak dla mnie, za dużo opisów, co kto komu odciął w kolejnej bitwie, co niewiele wnosi do sprawy.
Jednym słowem, lepiej sobie darować, zaoszczędzić czas i pieniądze.
Użytkownik: GeedieZ 16.10.2005 14:14 napisał(a):
Odpowiedź na: Zgadzam się. Najpierw prz... | nimm
Mnie też się ciężko czytało tylko nie wiem teraz: winić autorkę czy tłumacza? Wychodzi na to, że albo w Wlk. Brytanii mają kiepskich pisarzy skoro to jest ich objawienie albo w Polsce mamy kiepskich tłumaczy...
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: