Dodany: 11.05.2005 00:48|Autor: slawek.w

Redakcja BiblioNETki poleca!

Książka: Cud wtórego kwitnienia śliw
< autor nieznany / anonimowy >

Cud wtórnego kwitnienia śliw


Znajomość literatury chińskiej (zarówno współczesnej jak i tej dawnej) nie jest raczej zbyt powszechna. Lektura tej książki nieco przybliża nam tę odległą cywilizację. Trzeba zdawać sobie sprawę, że nie jest to typowy produkt tej kultury. Za literaturę uważano wówczas (XVI-XVII w., bo wtedy właśnie na- lub zapisany został tekst) traktaty historyczne, filozoficzne, filologiczne, niektóre formy poetyckie, eseje itd. W dodatku wszystko to pisane było w klasycznym języku chińskim, będącym czymś w rodzaju łaciny. Natomiast to, co nazywamy powieścią, narodziło się na przełomie X i XI w. z tekstów tworzonych przez wędrownych opowiadaczy, którzy - za drobną opłatą - bawili swoich słuchaczy ciekawymi historiami pełnymi zadziwiających przygód.

I taki jest właśnie "Cud wtórnego kwitnienia śliw". Bogata w wątki fabularne powieść o akcji niemal sensacyjnej ukazuje odwieczny problem walki dobra ze złem. Historia piękna, ciekawa od strony poznawczej, podwójnie ciekawa z powodu swojej egzotyki.

Akcja powieści (napisanej przez nieznanego autora) toczy się wiele lat wcześniej, w przepojonej poezją epoce T'ang (628-906 r.), i obraca się wokół postaci podłego kanclerza, wykorzystującego swoją pozycję na cesarskim dworze. Jego intrygi i podłe postępowanie ściąga na głowy pozytywnych bohaterów wiele nieszczęść i niebezpieczeństw. Młody Liang-ju wielokroć ledwo uchodzi z życiem, musi kryć się pod zmienionym nazwiskiem. Niewiele lepszy los spotyka wybrankę jego serca, która ma być oddana za żonę władcy barbarzyńców. Jak jednak wiadomo, los wynagradza dobrych i prawych ludzi za wcześniejsze nieszczęścia, więc bohater powieści zostanie obdarzony nie jedną, a dwoma żonami (to na pewno jest nagroda? :)) i dostąpi cesarskich łask. Pozwalam sobie zdradzić zakończenie, bo prawdopodobieństwo trafienia na jeden z 5 tys. egz. książki wydanej czterdzieści lat temu jest niestety znikome. A szkoda, bo - jak pisałem wcześniej - jest to naprawdę ciekawa rzecz (pewnie byłaby jeszcze ciekawsza, gdyby to było bezpośrednie tłumaczenie, a nie - jak w tym przypadku - z jęz. niemieckiego).

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 5923
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 3
Użytkownik: bogna 11.05.2005 20:23 napisał(a):
Odpowiedź na: Znajomość literatury chiń... | slawek.w
W katalogu mojej biblioteki nie ma, jest w Bibliotece Śląskiej, była na allegro (jest ślad), może jakoś będzie można ją zdobyć do przeczytania, bo po Twojej recenzji widzę, że warto.
Użytkownik: kot 12.05.2005 08:59 napisał(a):
Odpowiedź na: Znajomość literatury chiń... | slawek.w
Już sam tytuł jest piękny, recenzja także bardzo zachęcajaca. Szukałam w katalogach bibliotek w moim mieście i też nie znalazłam. Dobrze wiedzieć, że takie cudo istnieje, a kto wie, może przy obecnej modzie na "egzotykę" znowu trafi do księgarń?
Użytkownik: antecorda 12.05.2005 17:57 napisał(a):
Odpowiedź na: Znajomość literatury chiń... | slawek.w
Powinienem urodzić się jeszcze raz, żeby mieć czas na przeczytanie tych wszystkich książek, które BEZWZGLĘDNIE chciałbym przeczytać! Twoja recenzja jest tak zachęcająca, że nie mam innego wyjścia, tylko wrzucić ją do schowka i koniecznie przeczytać! No po prostu - ne mam wyjścia!!! ;-)))

Pozdrawiam
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: