Dodany: 07.05.2005 17:38|Autor: paulamizi

Książka: Byłem asystentem doktora Mengele
Nyiszli Miklós

3 osoby polecają ten tekst.

Holocaust oczami lekarza


O "najciemniejszej karcie historii ludzkości" pisze Miklos Nyiszli, który po znalezieniu się w obozie koncentracyjnym Auschwitz stał się asystentem jednego z największych zbrodniarzy III Rzeszy - doktora Mengele, który skazał na śmierć tysiące osób. Stojąc na rampie i prowadząc selekcję, był panem życia i śmierci.

Na pozór to sympatyczny mężczyzna w średnim wieku, zafascynowany swoją pracą, badaniami naukowymi. Jego świat wewnętrzny, w którym współistnieją w absolutnym rozdzieleniu różne rzeczywistości, sprzeczne systemy wartościowania, reagowania i odczuwania, jest doskonale posegregowany. Książka Miklosa Nyiszlego poprzez zwięzły, często naukowy język staje się świadectwem prawdziwym, nie ubarwionym. Sam autor podkreśla, że nie jest pisarzem, lecz lekarzem, a jego pamiętnik ma być dowodem wielu bezsensownych zbrodni okresu Holocaustu. Twierdzi, iż nie zależy mu na rozgrzeszeniu się, bo wie, że to, co robił, pozwoliło przeżyć nie tylko jemu. Pracując dla Josefa Mengele, uratował także swoją żonę i córkę.

Nyszli trafiając do kacetu stał się świadkiem zabijania ludzi w celach doświadczalnych, co więcej, sam musiał w nich często uczestniczyć. Nie mógł zrozumieć, iż życie dla większości oprawców nie przedstawia żadnej wartości. Zawód, którego celem ma być ratowanie ludzi, spełniał w obozie przeciwne zadanie. Lekarz miał zabijać, unicestwiać w sposób szybki i tani.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 34908
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 20
Użytkownik: 00761 24.02.2007 11:12 napisał(a):
Odpowiedź na: O "najciemniejszej karcie... | paulamizi
Jestem właśnie po lekturze "Byłem asystentem...". To niezwykła i wstrząsająca książka, którą warto przeczytać choćby dlatego, że ukazuje najbardziej okrytą tajemnicą przez Niemców część Auschwitz - Sonderkommando.
Piszesz w swojej recenzji o tym, że lekarz w obozie miał tylko zabijać. Nyiszli pokazuje także lekarzy ratujących życie, którzy nie mając do dyspozycji praktycznie żadnych środków medycznych, jednak pomagali więźniom i robili wszystko, by uchronić ich od gazu.
I jeszcze jedno wyjaśnienie - Nyiszli był anatomopatologiem i jego udział w badaniach dr Mengele polegał na wykonywaniu sekcji zwłok przypadków, które były w zakresie jego pseudonaukowego zainteresowania. Sam autor był co prawda świadkiem wielu zbrodni, ale udziału w nich nie brał. Owszem, można poczytać za zbrodnię fakt, że znając po sekcji faktyczne przyczyny śmierci ofiar (najczęściej zastrzyk fenolu w serce), nie podawał ich w raporcie sekcyjnym. Gdyby to zrobił, byłaby to zapewne ostatnia jego diagnoza. Można też tak zinterpretować fakt wykonania polecenia Mengele i wygotowywania zwłok w celu uzyskania szkieletu dla udowodnienia chorej tezy o fizycznym zdgenerowaniu rasy żydowskiej. Nie dopatrzyłam się jednak w tej książce żadnego występku dr Nyiszliego przeciw zdrowiu i życiu, wręcz przeciwnie, wielekroć je ratował.
Użytkownik: misiak297 24.02.2007 11:27 napisał(a):
Odpowiedź na: Jestem właśnie po lekturz... | 00761
Dla mnie najstraszniejsza scena w tej książce, to była właśnie ta z kulejącym chłopcem i jego garbatym ojcem. Koszmar po prostu, długo nie mogłem się po tym otrząsnąć. Sama książka jako świadectwo holocaustu jest niesamowita.
Użytkownik: ewa_86 21.11.2009 15:41 napisał(a):
Odpowiedź na: Dla mnie najstraszniejsza... | misiak297
A dla mnie - historia dziewczynki, która przeżyła komorę gazową.
Doktor opisuje to wszystko jak raporty ze swoich sekcji - tylko tyle wyrazów, ile jest konieczne. Same fakty. A przynajmniej tak chce to opisywać. Czasami wkradają mu się w tekst uczucia. Są fragmenty, z których wynika, że to, co robił, bardzo wiele go kosztowało. Nie był zimnym specjalistą, próbującym wygrać życie. Tylko on sam wie, jak bardzo obciążało go to psychicznie.
Ale dobrze, że nie epatował tym w książce.
Użytkownik: pyska 15.06.2008 16:03 napisał(a):
Odpowiedź na: Jestem właśnie po lekturz... | 00761
"Nie dopatrzyłam się jednak w tej książce żadnego występku dr Nyiszliego przeciw zdrowiu i życiu, wręcz przeciwnie, wielekroć je ratował"
Nie wydaje mi się, aby - gdyby dopuścił się 'występków przeciw zdrowiu i życiu' - tak chętnie to opisywał...


A po książkę chętnie sięgnę.
Użytkownik: 00761 15.06.2008 19:28 napisał(a):
Odpowiedź na: "Nie dopatrzyłam się... | pyska
"Nie wydaje mi się, aby - gdyby dopuścił się 'występków przeciw zdrowiu i życiu' - tak chętnie to opisywał..."

Twoje stwierdzenie jest jak najbardziej logiczne, ale niekoniecznie sprawdza się w przypadku zbrodniarzy wojennych. Przykłady? Choćby wypowiedzi Stroopa ["Rozmowy z katem"] lub Autobiografia Rudolfa Hössa, komendanta obozu oświęcimskiego (Höss Rudolf).
Przy okazji polecam obie pozycje, zwłaszcza ostatnią. Zresztą sam Mengele nigdy nie miał najmiejszego poczucia winy. I skoro się tak rozpędziłam z polecankami, to dorzucę jeszcze:
Mengele: Polowanie na anioła śmierci (Posner Gerald L., Ware John)

Pozdrawiam :)

Użytkownik: Gusia_78 24.02.2007 11:19 napisał(a):
Odpowiedź na: O "najciemniejszej karcie... | paulamizi
Ciekawa recenzja. Biblionetka uparcie poleca mi tę pozycję w czołówce polecanek, więc chyba już się skuszę. Tylko niestety nastrój do czytania tej pozycji musi być specyficzny, jak sądzę.
Użytkownik: neutrinO7O1 24.02.2007 11:32 napisał(a):
Odpowiedź na: O "najciemniejszej karcie... | paulamizi
Wszystkim zainteresowanym ową tematyką polecam film "Szara strefa" ("The Grey Zone") którego fabuła częściowo opiera się na książce dr. Miklosa Nyiszli. Wstrząsający, przerażająco autentyczny. Wyjątkowe dzieło dla widzów o mocnych nerwach.
Użytkownik: Gusia_78 24.02.2007 11:35 napisał(a):
Odpowiedź na: Wszystkim zainteresowanym... | neutrinO7O1
Nie mam co prawda mocnych nerwów, ale chętnie poszukam. Dzięki.
Użytkownik: jasność59 30.03.2007 22:46 napisał(a):
Odpowiedź na: Nie mam co prawda mocnych... | Gusia_78
Książka pt. Byłem asystentem dr. Mengele jest super. Potrafi wzruszyc i poczuc te atmosfere oświęcimskich czasów. Podoba mi sie jak napisana jest ta ksiązka. Potrafi wycisnoąć łzy. Najbardziej wzruszona byłam tym że niemcy zabijali polskie dzieci tylko dlatego zeby zwiekszyc swoja rasę poprzez badania. Ksiązke musi przezcytac kazdy kto interesuje sie Oświęcimiem!!!!
Użytkownik: bastet78 26.04.2011 09:47 napisał(a):
Odpowiedź na: Wszystkim zainteresowanym... | neutrinO7O1
Widziałam. Nie oddaje tego, co jest w książce. Tego się nie da na ekranie przekazać, albo nie potrafią.
Użytkownik: m65 24.07.2007 21:07 napisał(a):
Odpowiedź na: O "najciemniejszej karcie... | paulamizi
Właśnie przed kilkoma godzinami przeczytałem książkę i chcałem podzielić sie ogromnym wrażeniem jaki na mnie wywarła relacja węgierskiego lekarza, która jest bezpośrednią i bardzo obrazową scenerią wydarzeń jakie miały miejsce w największym ośrodku ludobójstwa w historii świata.Momentami nie można uwierzyć w opisy zbrodni do jakich jest w stanie posunąć się człowiek w imię fanatycznej ideologii. A to przecież ludzie ludziom zgotowali ten los,nieprawdopodobne.
Użytkownik: Zoana 14.07.2008 19:37 napisał(a):
Odpowiedź na: O "najciemniejszej karcie... | paulamizi
Niesamowite świadectwo zbrodni, spisane przez człowieka patrzącego na to z bliska. Czasami, czytając książki o zbrodniach hitlerowskich, ciężko mi uwierzyć, że to wszystko zdarzyło się naprawdę i że ludzie potrafią być tacy okrutni i... nieludzcy. Uważam, że tego typu relacje, nawet jeśli nie na najwyższym literackim poziomie, są lekturami obowiązkowymi nie tylko dla nas, potomków ofiar, ale również dla potomków oprawców, jak i dla całego świata, by takie akty przemocy i okrucieństwa nigdy już nie miały miejsca.
Użytkownik: jaymzz92 04.10.2009 14:40 napisał(a):
Odpowiedź na: O "najciemniejszej karcie... | paulamizi
Książka ukazuje brutalną prawdę życia w Oświęcimskim kacecie, lecz pokazuje również więźniów, którzy ryzykując swoje życie, chcą pomóc innym, żeby przedłużyć ich żywot o kilka minut. Czytając książkę, przenosimy się w inny świat, stając się świadkiem ówczesnych zbrodni. Polecam!
Użytkownik: kornwalia 01.12.2009 11:54 napisał(a):
Odpowiedź na: O "najciemniejszej karcie... | paulamizi
Zabrakło mi w tej książce dwóch rzeczy. Po pierwsze nazwisk. Wymienia tylko niektórych, głównie Niemców i ludzi z tytułami. Jetem pewna, że zapytał tę dziewczynkę z komory przynajmniej o imię. Nie napisał, że nie pamięta już takich szczegółów, po prostu je pomija. Chciałabym zrozumieć dlaczego. Wydaje mi się, że dla wielu rodzin byłoby to rozwiązaniem jakiejś tajemnicy, jak wyglądał ich koniec, co przeszli w obozie. Może nie licząc przypadku tego ojca i syna... Mogę się mylić, dla mnie jednak najgorsza prawda byłaby lepsza od niewiedzy, lepiej wiedzieć coś więcej niż tylko "zginął w obozie".

Zabrakło mi też małej choćby wzmianki o tym czy jego rodzina przeżyła i czy faktycznie przygarnął tego chłopca ukrytego w klasztorze.
Użytkownik: ewa_86 01.12.2009 12:19 napisał(a):
Odpowiedź na: Zabrakło mi w tej książce... | kornwalia
Wydaje mi się, że o rodzinie była mowa na końcu. O chłopcu rzeczywiście nie wspomina, ale o żonie i córce tak. Mylę się?
Użytkownik: kornwalia 01.12.2009 14:37 napisał(a):
Odpowiedź na: Wydaje mi się, że o rodzi... | ewa_86
Czytałam to wczoraj i nie doszukałam się tej informacji.
Użytkownik: ewa_86 01.12.2009 18:03 napisał(a):
Odpowiedź na: Czytałam to wczoraj i nie... | kornwalia
Kto nie czytał książki, niech ominie ten wpis. Może to informacja dla fabuły niezbyt istotna, ale chyba nikt nie lubi znać zakończeń - jakie by nie były.

"... W jesienne popołudnie siedzę zmarznięty w swoim mieszkaniu. Może ciepło piecyka ukoi cierpienia.
Nagle odzywa się dzwonek. Otwierają się drzwi. Wchodzi żona i córka. Zostały oswobodzone ze słynnego obozu zagłady w Bergen-Belsen. Wracają stamtąd. Są zdrowe. Mówią niewiele, ale ileż treści zawierają ich pojedyncze zdania. Resztę wypłakują przez długie godziny. Ale i tak wszystko zrozumiałem. Kto mógłby lepiej zrozumieć niż ja?
Teraz życie ma już sens. Jest dla kogo żyć! Znów chcę pracować. Dobrze będzie znowu czuć się pożytecznym, pomagać ludziom.
Ale nigdy nie będę już krajał umarłych. Nigdy więcej..."

To ostatnie akapity książki. Znaczy - odnalazły się ;)
Użytkownik: kornwalia 02.12.2009 09:20 napisał(a):
Odpowiedź na: Kto nie czytał książki, n... | ewa_86
Ewo, dzięki! Właśnie widzę,że przeoczyłam jakimś cudem posłowie :) No to choć jedna zagadka rozwiązana.
Użytkownik: ewa_86 02.12.2009 11:56 napisał(a):
Odpowiedź na: Ewo, dzięki! Właśnie widz... | kornwalia
Pamiętałam o tym fragmencie, bo też czekałam na odpowiedź, czy rodzina się odnalazła :)
Użytkownik: jakozak 02.12.2009 10:33 napisał(a):
Odpowiedź na: O "najciemniejszej karcie... | paulamizi
Przeczytajcie sobie Ślicznotka doktora Josefa (Rudzka Zyta)
Legenda
  • - książka oceniona przez Ciebie - najedź na ikonę przy książce aby zobaczyć ocenę
  • - do książki dodano opisy lub recenzje
  • - książka dostępna w naszej księgarni
  • - książka dostępna u innych użytkowników (wymiana, kupno)
  • - książka znajduje się w Twoim schowku
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: