Dodany: 29.04.2005 13:34|Autor: kropka
Życie na Manhattanie
Książka opowiada o perypetiach młodych, bogatych ludzi, bywających na balach, ubierających się u drogich projektantów. Co może zakłócić tę harmonię ich spokojnej egzystencji? Czy ktoś może dostać się do tak zamkniętego grona? Co się stanie, jeśli wróci zbyt piękna przyjaciółka do miasta? Czy nadal bedzie mile widziana?
Cóż, po pierwszych 20. stronach nie byłam zachwycona fabułą książki. Przeczytałam ją za namową przyjaciółek, które pochłonęły jednym tchem wszystkie części. Pierwsze rozdziały książki ukazują bohaterów w bardzo złym świetle. Czytanie o rozwydrzonych dzieciakach i ich kłamstwach wcale mnie nie bawiło. Jeszcze bardziej zniechęciło mnie zachowanie bohaterów po powrocie Sereny (szczególnie sposób,w jaki traktowały ją dawne przyjaciółki). Początek książki, nie ukrywam, wywołuje po prostu niesmak. Chociaż jest to w pewnym sensie przedstawienie życia ludzi, nie tylko tych bogatych i nie tylko w Ameryce. W końcu - "Plotka to radio szatana" (Sacha Guitry).
Jednak w tej historii następuje zwrot akcji. Zadziałał zbieg okoliczności, jakaś nieznana siła. Narrator wprowadza nowe postaci do tej opowieśći, które odegrają znaczącą rolę... Historia zyskuje na akcji i rozpoczyna się coś jakby gra losu i przypadków... A my, bierni obserwatorzy, możemy tylko patrzeć. Co kilka stron wydaje nam się, że jesteśmy o krok od zakończenia jednej z niezręcznych sytuacji, jednak nie dzieje się tak i brniemy dalej, patrząc, jak bohaterowie mijają się ze swoim przenaczeniem. Jest coraz gorzej, jeśli chodzi o sytuację pomiędzy przyjaciółmi.
Zakończenie książki nie jest zaskakujące, a czytelnik zastanawia się, czemu wcześniej to nie nastąpiło. Jednak napisane w dobrym stylu nie nudzi swoją oczywistością, wręcz przeciwnie. Wiekszości chyba się spodoba takie zakończnie - trochę z bajki, trochę z życia.
"Plotkara" należy do tego rodzaju książek, które nie wnoszą wiele i które są omijane przez facetów szerokim łukiem. Jednak każda dziewczyna, która lubi czytać o intrygach i ploteczkach, pokocha tę powieść. Majstersztyk romansideł... Przestrzegam osoby, które oczekują od ksiązki więcej - ta może być najwyżej przerywnikiem po ciężkiej lekturze typu "Potop", nic poza tym. Sama oceniam ją na 3/6 lub 4,5/10 (jaką kto woli punktację). To chyba przez kiepską tematykę, wukrzający początek i moje steoretypowe myślenie o cukierkowych panienkach, jakimi są bohaterki. I jeszcze jedno: książka wcale mnie nie zaskoczyła, więc jak ktoś tego nie lubi, to niech się nie bierze za nią.
(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.