Dodany: 02.06.2023 21:09|Autor: dot59Opiekun BiblioNETki

Czytatnik: Czytam, bo żyję

1 osoba poleca ten tekst.

Czytatka-remanentka V 23


Tu majowe lektury, które doczekały się zamiast recenzji tylko krótszej notatki

Świat finansjery (Pratchett Terry) (powt.; ocena bez zmian)
„Świat finansjery” to kolejna część Świata Dysku, po której pierwszym czytaniu nie zostało w moich papierach ani śladu poza tytułem zapisanym w kalendarzu. A skoro o każdej piszę choć parę słów, to i o tej wypada.
Jak wiadomo z „Piekła pocztowego”, Moistowi von Lipwigowi, notorycznemu oszustowi i kombinatorowi, Vetinari złożył propozycję nie do odrzucenia, dając mu wybór między objęciem kierownictwa ankh-morporskiego Urzędu Pocztowego a… wyjściem innymi drzwiami. Moist wybrał to pozornie trudniejsze, ale w dłuższej perspektywie korzystniejsze dla wszystkich. I rzeczywiście, po zastosowaniu jego pomysłów poczta stała się chlubą miasta, zadowalając i Patrycjusza, i pracowników, i obywateli. A Moista… nie do końca. Człowiek taki, jak on, potrzebuje działać, nie satysfakcjonuje go spoczywanie na laurach. Więc Vetinari składa mu kolejną propozycję, obejmującą „zarządzanie Królewską Mennicą”, co „tradycyjnie łączy się z wysokim stanowiskiem Królewskiego Banku Ankh-Morpork”[28]. A bank… no, cóż… powiedzmy, że nie działa obecnie w sposób, który by Patrycjuszowi odpowiadał. Zarządza nim od lat rodzina Lavishów, która zrobiła duże pieniądze „tak dawno, by ciemne czyny, które napełniły ich kufry, stały się historycznie nieistotne”[67], a „ostatnie pokolenia (…) rozszerzyły działalność na wydziedziczanie i rujnowanie siebie nawzajem”[68]. Aktualnie prezeską jest krucha, ale dobrze władająca kuszą starowinka, pani Topsy Lavish (z domu Turvy; jej personalia to kolejny żarcik Sir Terry’ego, z którego przełożenia na polski zrezygnował nawet genialny Piotr Cholewa: „topsy-turvy” to stan zamętu, w którym wszystko jest powywracane do góry nogami). Choć udowodniła Moistowi, że potrafi trafnie oceniać ludzi, on nie kwapi się do współpracy. Ale tak jak on ma talent do sprzedawania ludziom marzeń i złudzeń, tak lord Vetinari ma talent do skłaniania ich, by pewne rzeczy robili po jego myśli. Więc chcąc, nie chcąc Moist zostaje na skutek niespodziewanego splotu okoliczności zobowiązany do zaangażowania się w sprawy banku. Jest to zdecydowanie nie na rękę niektórym ludziom, zwłaszcza pasierbom pani Lavish. Prawie pewne jest, że ktoś będzie czyhał na jego życie albo będzie usiłował zrujnować jego reputację. A to nie jedyny kłopot, bo jest jeszcze kwestia porozumienia z grupą bardzo starożytnych golemów, co wymaga współpracy z magami i dość skomplikowanych procedur spirytualistycznych…
Jak zawsze, pośmiałam się, pozastanawiałam nad ludzką naturą, a przy okazji nazbierałam cytatów:
„Kiedy jacyś goście interesują się przejęciem nieatrakcyjnego kawałka ziemi, może się opłacać opłacenie innych gości w celu przejęcia sąsiadujących działek, na wypadek gdyby goście od pierwszego przejęcia coś usłyszeli, być może od gości na jakimś przyjęciu”[9];
„Każdego człowieka można sobie wyobrazić jako swego rodzaju zamek, do którego istnieje klucz” (22];
„Co mi się stanie, jeśli sprawdzę? To pytanie było przez wieki przyczyną wielkiej liczby sińców, większej nawet niż decyzje »Nie zaszkodzi, jeśli tylko raz« albo »Tak można, byle na stojąco«”[26];
„Chytrość może zastąpić myślenie tylko do pewnego momentu, a potem się umiera”[92];
„… w rzeczywistości nie było na świecie takiej siły, która nie pozwoliłaby bankom na oszustwa, jeśli tylko zechcą oszukiwać”[129];
„… człowiek powie komuś, że go okradnie, a efekt będzie taki, że zyska reputację prawdomównego”[135];
„… należy pozwolić, by słyszany był tysiąc głosów, gdyż oznaczało to, że słuchać musi tak naprawdę tylko tych, które mają do powiedzenia coś użytecznego. »Użyteczność« definiował [Vetinari] w klasycznym stylu służby cywilnej jako »potwierdzające mój punkt widzenia«. Doświadczenie mówiło, że zwykle jest to liczba nie wyższa niż dziesięć. Ludziom, którzy chcieli tysiąca, tak naprawdę chodziło o to, by słyszany był ich własny głos, a pozostałe 999 ignorowane – i dla takich celów bogowie stworzyli komitety”[292].

Sekrety Katowic (Bulsa Michał, Szmatloch Barbara) (4)
Z programów nadawanych w katowickiej rozgłośni pewnego niepublicznego radia systematycznie wyłapuję tytuły książek poświęconych historii wybranych śląskich miast lub Śląska jako całości. Mam ich już w bibliotecznym schowku kilkanaście i raz na jakiś czas wypożyczam jedną. Tym razem padło na „Sekrety Katowic” – zbiorek lekkich, popularnonaukowych szkiców, opowiadających o ludziach, budowlach, zdarzeniach z terenu dzisiejszych Katowic na przestrzeni kilku wieków. Na przykład o tym, że pierwszy pociąg wjechał na katowicki dworzec na kilkadziesiąt lat przedtem, nim miasto stało się miastem. Albo, dlaczego Spodek ma taką, a nie inną konstrukcję. Albo, w którym miejscu stał zamek, czy to był naprawdę zamek i co się z nim stało. A także o tym, jak przebiegała wizyta Fidela Castro, ślub Jana Kiepury i pogrzeb Wojciecha Korfantego. Ile języków znał Jan Wypler i czym zasłynął (w USA) urodzony w Katowicach Ernst Borinski. Teksty ciekawe, ładnie napisane i ilustrowane pokaźną liczbą archiwalnych zdjęć i rycin, z jednym tylko mankamentem w postaci strasznie chaotycznego układu, ani chronologicznego, ani tematycznego.

I dopisane w czerwcu, bo w maju zapomniałam:
Lady Susan; Watsonowie; Sanditon (Austen Jane) - tym razem czytane w oryginale, a "Watsonowie" w dodatku w wyszperanej w sieci wersji dokończonej przez tajemniczą autorkę nazwiskiem L.Oulton. Ale to nie dzięki pani Oulton podniosłam ocenę, bo choć widać, że dołożyła starań, by dorównać sławnej poprzedniczce, to i tak wyszło o klasę słabiej. Po prostu chyba do Austen musiałam dojrzeć (poprzednim razem czytałam te powieści lata temu i zwracałam uwagę tylko na to, że dwie z nich są niedokończone, a bohaterka trzeciej denerwująca. Teraz patrzyłam na styl, na celność portretów, na wszechobecną ironię).

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 155
Dodaj komentarz
Legenda
  • - książka oceniona przez Ciebie - najedź na ikonę przy książce aby zobaczyć ocenę
  • - do książki dodano opisy lub recenzje
  • - książka dostępna w naszej księgarni
  • - książka dostępna u innych użytkowników (wymiana, kupno)
  • - książka znajduje się w Twoim schowku
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: