Dodany: 30.01.2023 18:54|Autor: mafiaOpiekun BiblioNETki

Książki i okolice> Książki w ogóle

4 osoby polecają ten tekst.

Wspomnienia ze stycznia 2023


Zapraszam. ;)
Wyświetleń: 3695
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 48
Użytkownik: Aquilla 30.01.2023 22:07 napisał(a):
Odpowiedź na: Zapraszam. ;) | mafiaOpiekun BiblioNETki
Dużo nauki i cięższych lektur. I skrzydlate koty. Ponieważ po wszystkich poprzednich lekturach zasłużyłam na latające koty.

Jak czesać włochatą kulę: Matma bez liczb (Beckman Milo) (5) - trochę teorii matematycznych, do których nie trzeba używać liczb - pojęcie nieskończoności, grafy, symetria. Całkiem sympatycznie podane, nie powinno być problematyczne dla kogoś, kto przeszedł szkołę średnią.

"Pan raczy żartować, panie Feynman!": Przypadki ciekawego człowieka (Feynman Richard Phillips) (5) - wspomnienia fizyka, który przy okazji był porządnym ekstrawertykiem, lubił przygody i miał cięty język. Fizyki minimalna ilość, za to sporo grania na bębnach, nauki rysowania, szlajania się po barach i podrywania kobiet. Bo pan Feynman był pies na baby do granic przyzwoitości, a żył w czasach, kiedy nie bardzo to komukolwiek przeszkadzało.

Kosmos (Sagan Carl) (4) - legendarna książka popularnonaukowa, która ponoć wychowała całe pokolenie. Bardzo dobrze napisana, ALE ma jeden feler - jest stara. A niestety w nauce, zwłaszcza w tak dynamicznej dziedzinie jak astronomia rzeczy szybko się dezaktualizują. Pan Sagan opowiada o współpracy z ZSSR, marzy o pierwszej sondzie na Marsie i rozmyśla, co też odkryje ten teleskop Hubble'a, jak już go zbudują. Dlatego jest to fajna podróż w przeszłość, ale do pierwszego kontaktu z astronomią lepiej wziąć choćby Tyson Neil deGrasse

Dinozaury odkryte na nowo: Jak rewolucja naukowa rewiduje historię (Benton Michael J.) - (5) - była matma, była fizyka, była astronomia, to teraz paleontologia. Przyjemnie aktualna pozycja, która mówi o tym, co nowego u dinozaurów i co ważniejsze, jak to odkryto. A że w czasie ostatnich parudziesięciu lat trochę się tu trzęsie, nastąpiła wymiana pokoleń, a młodzi o zgrozo zaczęli wykorzystywać w pracy programy komputerowe, to jest ciekawie.

Na Zachodzie bez zmian (Remarque Erich Maria (właśc. Remark Erich Paul)) (5) - zachciało mi się czytać Remarque'a, tak na poprawę humoru... Piekło pierwszej wojny światowej, książka znana, lubiana, dostałam przez nią doła, nie mam się co nad nią rozwodzic.

Kotolotki [zbiór] (Le Guin Ursula K. (Le Guin Ursula Kroeber)) (4) - no i co ja innego mogłam czytać po Remarque'u. Krótka książeczka złożona z 4 historii o kotach ze skrzydłami. Piękne ilustracje, historie proste, szczerze mówiąc zostawia niedosyt. Jakbym przeczytała streszczenie 4 odcinków dłuższego serialu. Na plus - realistyczne zachowanie kociej mamy, która dzieci kocha, ale wygania je z gniazda, bo czas na kolejny miot, a adoratora ma na oku.

Samotny dom (Christie Agatha (pseud. Westmacott Mary)) (5) - i Christie na koniec miesiąca. Jak to Christie - Poirot, dama w opałach, próby morderstwa, a wszystko to w nadmorskim hotelu i okolicach. Poziom standardowy dla Agatki - nie dorównuje najlepszym jej książkom, ale nie ma się czego wstydzić,
Użytkownik: Rbit 31.01.2023 20:32 napisał(a):
Odpowiedź na: Dużo nauki i cięższych le... | Aquilla
Benton świetny. Zaraża pasją. Gdybym znów był uczniem, zapaliłbym się do paleontologii.
Użytkownik: verdiana 02.02.2023 22:16 napisał(a):
Odpowiedź na: Dużo nauki i cięższych le... | Aquilla
Ostatnio przeczytałam "Dinozaurium" i byłam w szoku, ile się pozmieniało! A myślałam, że to stała wiedza, bo przecież przeszłość się nie zmienia. :)
Użytkownik: Aquilla 03.02.2023 00:34 napisał(a):
Odpowiedź na: Ostatnio przeczytałam "Di... | verdiana
Oj nie... w archeologii jest podobnie, ciągle coś odkrywają i trzeba na nowo przemyśleć całość.
Użytkownik: helen__ 31.01.2023 07:35 napisał(a):
Odpowiedź na: Zapraszam. ;) | mafiaOpiekun BiblioNETki
Euforia: Powieść o Sylvii Plath (Cullhed Elin) -5
Cyrkówka Marianna (Fryczkowska Anna) - 4,5
Użytkownik: benten 31.01.2023 10:11 napisał(a):
Odpowiedź na: Zapraszam. ;) | mafiaOpiekun BiblioNETki
Bardzo dobry miesiąc, trochę motywacji z booktube'a, trochę dzięki nowemu kącikowi do czytania, ale większość dzięki świetnym książkom, które trafiły w moje ręce w tym miesiącu:

Epistolary Korea: Letters in the Communicative Space of the Chosŏn, 1392-1910 - JaHyun Kim Haboush, świetny zbiór listów z okresu Chosŏn opracowany przez czołowych anglojęzycznych badaczy okresu. Do pracy (5)

Zapiski na biletach (Olszewski Michał (ur. 1977)) Myślałam, że będą to krótkie eseje o polskich drogach i wskazówki dla podróżujących, więc nie spodziewałam się ani takiego poziomu ani takiej literatury. Jednak opłaca się nie czytać not wydawcy. Wspaniale zarysowane obrazy znane wszystkim z podróży. W koreańskim istnieją ideofony, za pomocą których przywołuje się odpowiednie skojarzenia w opisie. Najwyraźniej w polskim też można tak zrobić (5)

Jeśli zimową nocą podróżny (Calvino Italo) Ciekawe doświadczenie, w sumie chyba przeczytam tę książkę jeszcze raz z Uwaga: po kliknięciu pokażą się szczegóły fabuły lub zakończenia utworu. Jest to z pewnością książka o miłości do książki i lektury, a to zawsze miło, jak autor wie, dla kogo pisze. Mimo to Opowieści kosmikomiczne (Calvino Italo) podobały mi się bardziej. Należy też zaznaczyć, że książka jest idealnie wydana, wiecie - dobre marginesy, miły papier, odpowiednia czcionka. Dobra książka dla miłośników ksiażek. (własna półka, 4,5)

Nieśmiertelność (Kundera Milan) Pozytywnym efektem tego, że dopiero wracam do beletrystyki po trzech latach czytania książek głównie popularno-naukowych jest powrót do starych ulubieńców, którzy a. nigdy się nie starzeją, b. nigdy nie zawodzą. Jak ten Kundera pięknie pisze (co przecież wiedziałam) i jaka to uczta literacka (zupełnie oczywiste). Ale odczuć to zawsze więcej niż wiedzieć, więc miałam olbrzymią przyjemność z czytania (5,5).

Flowering Plums and Curio Cabinets: The Culture of Objects in Late Chosŏn Korean Art - Sunglim Kim. Trochę okazało się, że książka o czymś innym niż myślałam (tak to się kończy, jak się wybiera książki po tytułach i okładkach, bez czytania not wydawniczych), ale i tak była to ciekawa literatura, która poszerzyła moją wiedzę w temacie, o którym nie miałam pojęcia. Książka ogólnie o malarstwie i tworzeniu się nowego nurtu, "martwej natury/curio cabinets" w Korei i XIX wieku (jak ktoś chce zobaczyć to wygooglować: 책거리). Myślałam, że sięgam po książce o klasie bogatych wyrobników/handlarzy ;D. Udana pomyłka. (Scribd)

Świat człowieka - świat kultury: Systematyczny wykład problemów antropologii kulturowej (Nowicka Ewa) porządna lektura porządkująca podstawową wiedzę z zakresu antropologii, polecam studentom (3,5)

Baśń o wężowym sercu albo Wtóre słowo o Jakóbie Szeli (Rak Radek) W końcu wiem o co całe zamieszanie i trochę rozumiem. To historyczny realizm magiczny, którego nawet nie wiedziałam, że chcę. Uważam, że jest napisana bardzo sprawnie i przynajmniej tu są narracyjne podstawy, żeby pokusić się o opis przeżyć wewnętrznych polskiego chłopa (patrzę na ciebie, Chamstwo (Pobłocki Kacper)). Lubię też powtórzenia, uważam, że jest to mało używany zabieg w polskiej literaturze i kiedy zrobiony dobrze - bardzo skuteczny. Dodatkowo, rzadko czytając malują mi się w głowie obrazy, a tu wszystko zobaczyłam bez problemu (5)

Na północ: Jak pokochałem Arktykę (Wajrak Adam) miło czytać o czyichś przygodach na (szeroko pojętej) Północy i miłości do zwierząt. Przypomina mi to zawsze lektury z dzieciństwa, tak jakby dorosły ze mną. Chociaż "kuna" chyba bardziej mi się podobała. (5)

Kroniki marsjańskie (Bradbury Ray (Bradbury Raymond Douglas)) doskonałe spotkanie z Bradburym, w formie krótkich opowiadań wokół jednego tematu. Jak to z opowiadaniami wiadomo - nierówne. Ale wszystkie moim zdaniem utrzymują wysoki poziom, a historia Uwaga: po kliknięciu pokażą się szczegóły fabuły lub zakończenia utworu będzie, jak to mówią młodzi, "living rent free in my head".

Confucian Statecraft and Korean Institutions: Yu Hyongwon and the Late Choson Dynasty - James B. Palais , ponad 1000 stron tekstu, czytam prawie rok. Nie pomaga, że Palais nudziarzem jest potwornym, ale jednocześnie bardzo konkretnym. Zbyt dużo przydatnych informacji, żeby odpuścić. (Scribd)

Obecnie czytam:
Zaginione królestwa (Davies Norman) (własna półka)
Compendium ferculorum albo Zebranie potraw (Czerniecki Stanisław) (własna półka) Jednocześnie jako tekst referencyjny do własnych badań, ale też dla przyjemności.
Użytkownik: Rbit 31.01.2023 20:34 napisał(a):
Odpowiedź na: Bardzo dobry miesiąc, tro... | benten
O jakim wydaniu Itali Calvino mowa? Jaki rok, wydawca?
Użytkownik: benten 31.01.2023 22:42 napisał(a):
Odpowiedź na: O jakim wydaniu Itali Cal... | Rbit
WAB, ja mam wydanie III, 2012
Użytkownik: Monika.W 31.01.2023 21:01 napisał(a):
Odpowiedź na: Bardzo dobry miesiąc, tro... | benten
Właśnie kończę Wajraka, tyle, że w audiobooku. Jak to Wajrak - fajny. Ale nie masz wrażenia, że strasznie przegadany? I że przez to przegadanie - jednak traci?? Bo rozmywa się to wartościowe.
Na chwilę obecną stwierdziłam, że kolejnych części już nie będę słuchać. Za mało treści, jak na objętość.
Użytkownik: benten 31.01.2023 22:49 napisał(a):
Odpowiedź na: Właśnie kończę Wajraka, t... | Monika.W
Tak, myślę że to problem wynikający częściowo z tej chęci/potrzeby? napisania trylogii. Rozmywa się, bo on jednak w krótkich formach dobry. Też nie mam zamiaru sięgać po kolejne części.
Dużym atutem jest dla mnie, że to książka trochę intymna/prywatna i podoba mi się, że opisuje, że był w X, kiedy w radiu usłyszał Y... i jakoś to jego życie wplata się w wydarzenia, które dotyczyły nas wszystkich, nie próbuje się odseparować, zwłaszcza na początku to widać. Ale takie próby budowania napięcia, kiedy można zakończyć historię jednym zdaniem zupełnie do nie nie przemawiają. Uważam, że to manipulacja czytelnikiem, ale tu pomaga rozpulchnić mu narrację moim zdaniem. Ma to swoje plusy i minusy.
Ale ogólnie tak jak piszesz: Wajrak - fajny.
Sam czyta?
Użytkownik: Monika.W 01.02.2023 12:48 napisał(a):
Odpowiedź na: Tak, myślę że to problem ... | benten
Czyta Roch Siemanowski.
W Audiotece.
Użytkownik: fugare 31.01.2023 11:26 napisał(a):
Odpowiedź na: Zapraszam. ;) | mafiaOpiekun BiblioNETki
Mikrobiom skóry: Przewodnik po świecie naturalnej i zrównoważonej pielęgnacji skóry (Géloën Alain, Raillan Alexandra) 5,0 – to bardziej popularno-naukowa pozycja, niż poradnikowa, o miliardach bakterii zamieszkujących nasz organizm i ich dobroczynnym wpływie. W tym wypadku o naszej zewnętrznej powłoce. Dobra jako uzupełnienie przeczytanej kiedyś Cicha władza mikrobów: Jak drobnoustroje w ciele człowieka wpływają na zdrowie i szczęście (Collen Alanna)
Becoming: Moja historia (Obama Michelle) 4,5 – tylko 4,5 bo to bardzo ciekawa autobiografia, ale napisana bardzo „grzecznie” i z dużą powściągliwością. Może niesłusznie, ale dopatruję się w niej propagandowej roli przed wyborem następcy Trumpa. Choć z drugiej strony jeśli ją spełniła to świetnie! Zresztą w tak krótkim czasie od zakończenia prezydentury trudno byłoby oczekiwać czegoś więcej, ale lata 70. i okres nauki opisane bardzo interesująco.
Agonia dźwięków (Cabré Jaume) 6,0 – świetna: kataloński klasztor żeński na końcu świata, mnich- spowiednik, wielbiciel muzyki pozbawiony swojej pasji i lubująca się w podnoszeniu poprzeczki kolejnych umartwień podległym jej mniszkom, przeorysza.
"Nie popełniłam zdrady": Rzecz o Halinie Poświatowskiej (Szułczyńska Małgorzata) -5,0 – powtórka po latach.
Ludzie i zwierzęta: Autobiografia Antoniny Żabińskiej, żony dyrektora warszawskiego ZOO (Żabińska Antonina) 5,5 – odkryciem był dla mnie opisany w biografii okres II wojny światowej i bohaterstwo dyrektora zoo i jego żony podczas ukrywania Żydów na terenie zoo.
Traktat o łuskaniu fasoli (Myśliwski Wiesław) – 6,0 – dość często oceniam książki wysoko, ale ta nie wymaga chyba komentarza.
Rana (Chmielarz Wojciech) – 3 – zupełnie nie dla mnie, dialogi wydawały mi się sztuczne i historia też wydumana.
Sto lat samotności (García Márquez Gabriel) – 5,0 –powtórka po latach pod wpływem wyboru książki miesiąca grudnia. Podchodziłam do niej trzykrotnie, ale zmieniałam ocenę też trzy razy – na coraz wyższą. Może nie sprawiła mi wielkiej przyjemności podczas czytania, ale to z pewnością lektura „rezonująca”, no i dowód na to, że wybór książki miesiąca spełnia swoją rolę.
Użytkownik: jolekp 31.01.2023 14:35 napisał(a):
Odpowiedź na: Zapraszam. ;) | mafiaOpiekun BiblioNETki
Otwarcie roku wyszło mi całkiem dobre, a momentami nawet rewelacyjne, jestem bardzo zaskoczona, ale nie będę narzekać.

Mężczyzna imieniem Ove (Backman Fredrik) - 5.0, nie został mi już żaden Backman do czytania i jak mam z tym dalej żyć, to nie wiem
Upamiętnienie (Washington Bryan) - 4.0
Jurata: Cały ten szpas (Tomiak Anna) - 3.0, kazali mi to czytać na DKK
Chłopiec z lasu (Coben Harlan) - 4.5, chyba byłam bardzo niesprawiedliwa dla Cobena w przeszłości
Sześć odcieni bieli. I inne historie (Krall Hanna) - 4.0, nie lubię tekstów w zbiorach
Zagadka Błękitnego Ekspresu (Christie Agatha (pseud. Westmacott Mary)) - 4.5
Brakujący element (Coben Harlan) - 4.5
Dwie królowe (Gregory Philippa) - 4.5
Kwiaty dla Algernona (Keyes Daniel) - 5.5, obawiałam się tej książki, a ona jest taaaaaka dobra
Penelopiada (Atwood Margaret) - 3.0, czytałam już lepszą Atwood
Najpiękniejsze wiersze o kotach (Klimek Franciszek Jan) - 5.0
Dwa włosy blond (Kłodzińska Anna (pseud. Załęski Stanisław lub Mierzański Stanisław)) - 4.0
Użytkownik: Artola 31.01.2023 16:57 napisał(a):
Odpowiedź na: Otwarcie roku wyszło mi c... | jolekp
A widziałaś już film Mężczyzna o imieniu Otto? ;)
Użytkownik: jolekp 31.01.2023 17:01 napisał(a):
Odpowiedź na: A widziałaś już film Mężc... | Artola
Widziałam zwiastun, ale szczerze mówiąc, jakoś mnie nie przekonuje. Poza tym ja jestem tym najbardziej wkurzającym rodzajem widza, który nie cierpi, gdy mu w filmie zmienią cokolwiek, dlatego raczej unikam oglądania ekranizacji szczególnie lubianych książek.
Użytkownik: verdiana 02.02.2023 22:20 napisał(a):
Odpowiedź na: Otwarcie roku wyszło mi c... | jolekp
Jurata to miejsce moich corocznych zimowych ferii, mam same dobre wspomnienia. Taka słaba ta książka? Aż szkoda, bo to takie cudne miejsce!
Użytkownik: jolekp 02.02.2023 22:46 napisał(a):
Odpowiedź na: Jurata to miejsce moich c... | verdiana
Skoro masz sentyment do tego miasta i dobrze je znasz, to myślę, że może ci się spodobać bardziej, choćby przez to, że będziesz kojarzyć opisywane miejsca (jest sporo zdjęć, w tym takich unikalnych, jeszcze przedwojennych). Mnie to szczerze mówiąc zupełnie nie interesowało, ale przyznaję też, że to nie jest mój typ literatury.
Moim zdaniem ta książka ma bardzo niejasną konwencję. Z jednej strony są fragmenty typowo plotkarskie i wspomnieniowe, a z drugiej taka kompletnie sucha faktografia rodem z wikipedii. Brakowało mi takiego bardziej osobistego podejścia.
Użytkownik: verdiana 03.02.2023 14:00 napisał(a):
Odpowiedź na: Skoro masz sentyment do t... | jolekp
Za faktografią też nie przepadam. Lubię osobiste historie ludzi związane z danym miejscem. No to chyba sprawdzę tę książkę, najwyżej mi się nie spodoba. :)
Użytkownik: Losice 02.02.2023 23:24 napisał(a):
Odpowiedź na: Otwarcie roku wyszło mi c... | jolekp
Zapewne wykażę się całkowitą ignorancją - ale co to jest DKK?
Jedyne co przychodzi mi na myśl i mogę dopasować to: Dyskusyjny Klub Książki .....
Użytkownik: margines 03.02.2023 00:23 napisał(a):
Odpowiedź na: Zapewne wykażę się całkow... | Losice
To nie ignorancja (w ogóle chyba zawsze lepiej dopytać niż ma potem wyjść coś innego), bo to właśnie to:)
Użytkownik: jolekp 03.02.2023 09:10 napisał(a):
Odpowiedź na: Zapewne wykażę się całkow... | Losice
Tak, dokładnie o to chodziło:)
Użytkownik: yyc_wanda 31.01.2023 19:28 napisał(a):
Odpowiedź na: Zapraszam. ;) | mafiaOpiekun BiblioNETki
Wąski pas lądu (Hickey Christine Dwyer) ); ocena: 3
Powieść reklamowana jako literacki portret amerykańskiego malarza, Edwarda Hoppera. Niewiele w niej samego artysty, dużo więcej jego wiecznie niezadowolonej żony. Całość nudnawa, przerysowane postaci, brak nie tylko akcji, ale jakiejkolwiek historii, która by mogła zatrzymać moją uwagę na dłużej. Trochę ożywienia na końcu powieści, ale to zbyt mało, by uczynić ją wartą trudu przedzierania się przez kilkaset stron o niczym.

Jonny Appleseed – Joshua Whitehead; niezainteresowana
Książka zachwalana przez krytyków i czytelników. Podobno napisana jest piękną, poetycką prozą. Nie zaprzeczam, że autor ma talent i niektóre fragmenty z narracyjnego punktu widzenia były ciekawe. Ale tematycznie ta książka była dla mnie nie do przyjęcia. Osią powieści są seksualne przygody niewyżytego młodzieńca oraz jakieś luźne wspomnienia z dzieciństwa spędzonego w indiańskim rezerwacie. Doczytałam do połowy i porzuciłam.

Lekcje chemii (Garmus Bonnie) ocena: 3
Feministycznie poprawna powieść o genialnej kobiecie, prześladowanej przez wredną, męską populację. Akcja powieści rozgrywa się na przełomie lat 50/60. ubiegłego wieku, co pozwala ponarzekać na niesprawiedliwość społeczną i rozdmuchać seksistowskie zachowania do granic absurdu. Fabularnie oceniam powieść na 1 – bo nic tu nie robi sensu, a wręcz urąga inteligencji czytelnika, ale za w miarę ciekawy styl i za psa zwanego Szósta Trzydzieści, podnoszę ocenę na 3.

Pchła Szachrajka (Brzechwa Jan (właśc. Lesman Jan Wiktor)) ocena: 5
Na poprawę humoru po tych kilku niewydarzonych powieściach przeczytałam „Pchłę Szachrajkę”. Na literaturze dzicięcej można polegać. Było śmiesznie, inteligentnie i z fantazją.

Stary człowiek i morze (Hemingway Ernest) ocena: 5
Santiago to stary człowiek i rybak, który od wielu tygodni nie złapał żadnej ryby. Czy tym razem uda mu się przełamać złą passę? Prosta historia opowiedziana oszczędnie, a uderza mocno w uczucia czytelnika. Nie wiedziałam, że autor, słynny ze swojej macho postawy, był tak wrażliwy na przyrodę i tak pięknie potrafił o tym pisać. I o walce z naturą i własnymi słabościami.

Więcej szczegółów: Przeczytane: Q1, 2023

Użytkownik: Rbit 31.01.2023 20:28 napisał(a):
Odpowiedź na: Zapraszam. ;) | mafiaOpiekun BiblioNETki
Jak czytać i po co (Bloom Harold) (4,0)
O czytaniu literatury po amerykańsku. To nie europejski esej skrzący się erudycją. Więcej tu warstwy czysto informacyjnej. Suchy, akademicki styl nie pozwala się wciągnąć. Rozdział o wierszach zupełnie był dla mnie obojętny, niczym nie zainteresował. Ale z opowiadaniami i powieściami jest już lepiej. Do lektury kilku bardzo mnie zachęcił. Tytuł nieco mylący. Nie tyle "jak czytać i po co?", ile "jak czyta Bloom i po co?". A po co czyta? Głównie by lepiej poznać samego siebie.

Kamienie wołać będą: Powieść z XIII wieku (Malewska Hanna) (5,0)
Początkowo miałem problem z tym dziełem. Obrazki z XIII wieku, choć dobrze przybliżały klimat tamtych czasów, nie układały mi się w całość. Dopiero z czasem pojąłem zamysł autorki. Wielka metafora życia ludzkiego. Niespełnione dążenie do doskonałości, wielkość o krok od upadku, chrześcijański stoicyzm. Nie liczy się, co osiągniemy, ale jak żyjemy. I ten przytłaczający klimat przeczuwanej tragedii (Malewska skończyła pisać powieść w sierpniu 1939). Z każdym dniem po lekturze, coraz bardziej ją doceniam.

1177 przed Chr.: Rok, w którym upadła cywilizacja (Cline Eric H.) (5,0)
Ciekawa opowieść o zmierzchu epoki brązu. Cline to przykład naukowca, jakiego nie lubimy. Kwestionuje dotychczasowe ustalenia, nakazuje być bardzo ostrożnym w ocenie źródeł, nie daje prostych rozwiązań, kończąc na denerwującym "to skomplikowane". A gdzie porywające, nowatorskie hipotezy, które wyjaśniają wszystko? Nie tutaj, nie z tym profesorem :)

Spisek przeciwko Ameryce (Roth Philip) (3,5)
Wkurzająco rozczarowująca lektura. Najpierw Roth dobrze buduje narrację, aby w połowie książki stwierdzić, że trzeba kończyć i na wariata, byle jak, bez sensu zamyka wątki. Jest dobry w opisie mikrohistorii rodzinnej, ale gdy tylko bierze się za warstwę społeczno-polityczną zawodzi. Zastrzeżenia mieć można do przesłania (w tej kwestii ekranizacja serialowa nieco lepsza). Niektóre sceny są świetne, ale to za mało, aby uznać powieść za udaną.

Słowa są jak ptaki, które uczymy śpiewać: O znaczeniach i tajemnicach języka (Tammet Daniel) (3,0)
Lekka, w założeniu pouczająca, literatura pociągowa. Ot, pierdołki o języku. Niektóre ciekawe, inne mniej. Jeśli kogoś skłonią do zadumy lub pogłębiania tematu, to fajnie. Mnie jednak taki felietonowo-powierzchowny styl drażni.

Żółty książę (Barka Wasyl) (4,0)
Mocny i ważny manifest martyrologiczny. Jedna z niewielu dostępnych u nas powieści o Hołodomorze. Naturalizm walki o przetrwanie niekiedy przechodzi w mistyczny symbolizm. Historia rodzinna, a zarazem historia cierpienia narodu. Z jednej strony robi wrażenie, z drugiej nieco zgrzyta tendencyjność i archaiczność stylu; przesłanie staje się ważniejsze od literatury.

Nasze imię Legion, nasze imię Bob (Taylor Dennis E.) (4,0)
Czasem trzeba się zresetować jakąś bardzo lekką, niewyszukaną (a nawet głupawą) rozrywką. Trochę transhumanizmu, ciut space opery, kilka powierzchownie potraktowanych oklepanych tematów, wszystko w sosie niewyszukanego humoru. Z takiego rodzaju powieści SF mój wewnętrzny trzynastolatek jest zadowolony.

Ucieczka z Chinatown (Yu Charles) (3,0)
Krytycy zachwyceni, nagrody się sypią, a ja tu nie widzę nic ciekawego. Stwierdzenie, że Azjaci w USA nie mają lekko, że byli dyskryminowani obok czarnych i Indian, nie jest zbyt odkrywcze. Również to, że częściowo na własne życzenie dają się wtłoczyć w stereotypy. Do tego przekombinowana forma z elementami scenariusza filmowego. Znacznie bardziej na podobny temat (ludność pochodzenia hinduskiego) temat opracowali Aziz Ansari i Alan Yang w swym serialu "Master of None".

Wśród potępieńczych swarów: Prawne aspekty rozliczeń politycznych wśród uchodźstwa polskiego we Francji i w Wielkiej Brytanii 1939-1943 (Kwiecień Marcin) (5,0)
Przygnębiająca i gorzka lektura. Obraz nieudolności, rewanżyzmu, małostkowości, złośliwości, intryg, meskinerii, donosicielstwa i podłości. Niestety mam obawy, że opisywane mechanizmy rozliczeń politycznych są uniwersalne. Nie dotyczą tylko historii sprzed 80 lat. Mimo deklarowanego przywiązania do wartości i procedur demokratycznych nowy obóz po przejęciu władzy kopiuje błędy poprzedniej ekipy. Przywiązanie do zasad państwa prawa okazuje się niepotrzebnym balastem, a władze nie cofają się przed nadużywaniem instytucji sądownictwa.

Szczęśliwe lata udręki (Jaeggy Fleur) (5,0)
Mocna, depresyjna, przejmująca proza. Oszczędna w słowach, gęsta od treści. Na pewno wkrótce sięgnę po inne pozycje tej autorki.

Egipcjanka Nitokris (Lenčo Ján) (5,0)
Fatalistyczna odpowiedź na Egipcjanina Sinuhe. Smutna, klimatyczna proza. Matka, trzej synowie i cierpienie. Oceny nie obniżyłem mimo wpadki (egipskie dzieci bawią się w kałużach (sic!)). Lenčo pisał tę powieść w więzieniu. Pewnie stąd taki pesymizm i błędy z braku dostępu do źródeł.
Użytkownik: benten 31.01.2023 22:22 napisał(a):
Odpowiedź na: Jak czytać i po co (4,0) ... | Rbit
Nie wiem czy to styl amerykański czy Blooma, bo nie znam się aż tak. Słuchałam go kilka razy w różnych audycjach radiowych (które obecnie przemianowały się na podcasty). Ma bardzo suchy styl, z pewnością ma wiedzę, ale wydaje mi się, że trochę w starym stylu mówi o rzeczach w trudny sposób celowo, tworząc pozory ekskluzywności. Nie lubię takiej narracji. Prywatnie wydał mi się też bardzo antypatyczną osobą. Ale dwie książki stoją na półce i czekają na swoją kolej.
Zachęciłeś za to bardzo do 1177 przed Chr.: Rok, w którym upadła cywilizacja (Cline Eric H.), szybciutko do schowka. W ogóle jako osoba zajmująca się historią w części Azji nie zaczynajmy jak nieprzydatny jest thomsenowski podział na kamień, brąz i żelazo. I więcej książek, gdzie nie udaje nam się poprzeć swojeh hipotezy, wykazujemy niewystarczające źródła i prezentujemy nieudane badania! #życienakrawędzi
Użytkownik: ktrya 02.02.2023 13:44 napisał(a):
Odpowiedź na: Jak czytać i po co (4,0) ... | Rbit
Widzę, że nie tylko ja miałam niełatwą przeprawę z Bloomem. ;) Niestety, do naszego Koziołka mu daleko, dlatego tak się cieszę, że za kilka dni wychodzi Czytać, dużo czytać (Koziołek Ryszard) - on potrafi pokazać, jak i po co czytać. I to w taki sposób, że potem masz ochotę całego Camusa przeczytać.
Użytkownik: Monika.W 31.01.2023 20:56 napisał(a):
Odpowiedź na: Zapraszam. ;) | mafiaOpiekun BiblioNETki
Nowy rok zaczęłam z przytupem. Ilościowym. Jakościowo szaleństw nie ma, ale 3 porządne 5 wystawiłam. W tym za czarującą powtórkę "Błękitnego zamku".

1. Słoneczne wino (Bradbury Ray (Bradbury Raymond Douglas))
2. Jakiś potwór tu nadchodzi (Bradbury Ray (Bradbury Raymond Douglas))
3. Green Town (Bradbury Ray (Bradbury Raymond Douglas))
Przeczytałam grubaśny tom - Green town, w Biblionetce jako pozycja 3 z w/w listy. Według opisu obejmuje: Słoneczne wino; Pożegnanie lata; Letni ranek, letnia noc;
Jakiś potwór tu nadchodzi.
Dużo realizmu magicznego, bardzo dużo, za dużo. Zniknął pod nim urokliwy opis Illinois, który miał być.
Louri sugerował, że może problemem jest tłumaczenie - to nowe wydanie ma nowych tłumaczy w miejsce mistrzyni Przedpełskiej-Trzeciakowskiej. Być może. Ale nie będę sprawdzać na innym tłumaczeniu. Już się wystarczająco wynudziłam.

4. Wenecja: Miasto, któremu się powodzi (Gretkowska Manuela), ocena: 5
Druga pozycja z serii Podróż Nieoczywista, tym razem udana, nawet bardzo udana.
Trochę mnie Gretkowska irytowała - czasem stylem: krótkie, urywane zdania; czasem poglądami: wszak jest mistrzem antyklerykalizmu. Ale cała opowieść o Wenecji jest piękna. Widać miłość do miasta, taką szczerą i głęboką. Włóczymy się po tych uliczkach, radzimy sobie z aqua alta, pijemy i jemy, oglądamy gmachy i obrazy, a wszystko z zawsze intrygującym komentarzem.
Już się cieszę na wędrówkę - prowadzić mnie będzie Gretkowska i oczywiście Obrazy Włoch (Muratow Paweł).

5. Szelest złotolitego brokatu (Matsubara Hisako), ocena: 5
Tym razem udana podróż na Daleki Wschód. Mamy początek XX wieku, zmienia się wszystko - ale nie Pan Hayato. Wychowany w tradycji samurajów, nadal w niej żyje. Niszcząc życie wszystkich dookoła - w dumie, pysze, zaślepieniu, ignorancji i arogancji.
Napisana pięknym językiem, bardzo japońska w estetyce, ale na tyle europejska (Matsubara napisała ją po niemiecku), że zrozumiała. Perełka znaleziona przez przypadek, lubię takie przypadki.

6. Kopernik: Rewolucje (Orliński Wojciech), ocena: 4,5
To kolejna książka, z którą mam problem. Na okładce opis - "Rewolucyjna biografia Mikołaja Kopernika". Otóż nie. O Koperniku jest tylko trochę, najmniej wręcz - więcej wiem o biskupach : Łukaszu Watzenrode, stryju Kopernika czy Tidemannie Giese. O Koperniku nie dowiedziałam się prawie nic - co właściwie robił, już nieważne, czy jako kanonik, czy jako matematyk.
Ładna jest za to opowieść o epoce. Może czasami upraszczana i banalizowana. Ale szeroka, dobrze napisana, wielowątkowa.

7. Biały płaszcz w brązową kratę (Korkozowicz Kazimierz), ocena: 4,5
Klasyczny PRL-owski kryminał. Nostalgia za czasami dzieciństwa i młodości skutkuje tym, że czytam bez obrzydzenia. Mądra i dobra milicja, źli przestępcy, i PRL w tle. Czegóż chcieć więcej?

8. Nic drobniej nie będzie (Wicha Marcin), ocena: 3,5
Zbiór felietonów. Może każdy z nich, czytany osobno w jakimś piśmie - spodobałby mi się. Ale jako zbiór - zupełnie na mnie nie działa.

9. Płaszcz z wielbłądziej wełny (Lebrun Michel), ocena: 4,5
Francuski kryminał z 1956 roku. Choć to właściwie nie kryminał - całą sprawę opisuje nam sprawca, wszystko wiemy. Ale zwroty akcji i tak są, mocno zaskakujące. Rzecz urocza. Najbardziej podobał mi się wymiar pracy - o 10 w biurze, o 12 już na lunchu (wtedy w tłumaczeniach nazywanym obiadem), trwał do 14. Potem praca do 17. Ogromnie się ci Francuzi przepracowują :)

10. Błękitny zamek (Montgomery Lucy Maud), ocena: 5
Powtórka po 35 latach. I nadal jestem zachwycona tą powieścią. Dla mnie to najlepsza Montgomery. Może dlatego, że bohaterka jest dorosła? Nadal mnie śmieszył obraz rodziny Joanny. I nie zirytował wątek romansowy - nie jest ckliwy ani sentymentalny.

11. Almond (Sohn Won-Pyung), ocena: 4
Znowu miał być Daleki Wschód, pierwszy raz Korea. Ale nie ma, ta książka mogła dziać się wszędzie, nie ma nic specyficznego ze Wschodu. Jest o nastolatkach i chyba do nich adresowana. Jeden ma aleksytymię, czyli nie odczuwa żadnych uczuć; zaś drugi jest nadpobudliwy. Przy czym u pierwszego wynika to z wady mózgu, a drugiego - z traum dzieciństwa.
Nie jest zła, ale nie jest to mój target. Poza tym tłumaczona z angielskiego, a nie koreańskiego, szkoda.
Użytkownik: benten 31.01.2023 22:41 napisał(a):
Odpowiedź na: Nowy rok zaczęłam z przyt... | Monika.W
Jakiś potwór tu nadchodzi (Bradbury Ray (Bradbury Raymond Douglas)) to moje najsłabsze doświadczenie z Bradburym chyba, chociaż nadal udane.

Szelest złotolitego brokatu (Matsubara Hisako) jaki piękny tytuł, ja jestem jednak frajerem, jeśli chodzi o dobre, znakowe tytuły, jak Kwiat śliwy w złotym wazonie albo Sen na dziewięciu obłokach

W ogóle dużo koreańskich powieści jest trochę takich, że mogłyby się dziać wszędzie. Popularny jest pod tym względem np. Kim Young-ha (Kim Youngha), ale też szeroko komentowane Wegetarianka (Kang Han) i Kim Jiyoung: Urodzona w 1982 (Cho Nam-joo) (moim zdaniem bardzo dobra i na jeden wieczór).
Ale jeśli chcesz bardziej koreańskie klimaty, to prof. Rynarzewska ostatnio szaleje z przekładami: może Dworska tancerka (Shin Kyung-Sook)? Albo Kości dziecka (Yi Sang) czyli czołowy, najważniejszy, modernistyczny Yi Sang?
Z innych, to może Bataty: Nowele (Kim Tongin (Kim Dong-in)) (albo Kartoflisko, dyskusje trwają).

Jeśli chcesz iść w nowele, ale nadal XX wiek, to może Han Malsuk? Bardzo o konflikcie nowoczesność-konfucjanizm. Albo Pak Wan-so?
Użytkownik: Monika.W 01.02.2023 12:59 napisał(a):
Odpowiedź na: Jakiś potwór tu nadchodzi... | benten
Ale koreańskich tropów....
:)
Użytkownik: verdiana 02.02.2023 22:26 napisał(a):
Odpowiedź na: Jakiś potwór tu nadchodzi... | benten
Wow, dziękuję za tyle tropów!
Użytkownik: marjory23 03.02.2023 06:56 napisał(a):
Odpowiedź na: Nowy rok zaczęłam z przyt... | Monika.W
"Błękitny zamek", to moja najukochańsza książka. Nastoletnia książkowa miłość, która trwa do dziś.
Nawet nie wiesz, jak mnie cieszy piątka dla niej od Ciebie.
Użytkownik: Monika.W 03.02.2023 07:45 napisał(a):
Odpowiedź na: "Błękitny zamek", to moja... | marjory23
Bardzo ją lubiłam w dzieciństwie. Do powtórki podeszłam z duża obawą - bo powtórka Ani była wielkim rozczarowaniem: same płaskie i nudne postaci, zupełnie inaczej, niż zapamiętane. Potem była pierwsza lektura Emilki - i też słabiutko, bez głębi, bez humoru, poprawne co najwyżej.
Ale Błękitny zamek pozostał niezdobyty:). Trzyma poziom - nadal śmieszy, postaci pokazane ciekawie. Polecam wszystkim dookoła.
Użytkownik: dot59Opiekun BiblioNETki 31.01.2023 21:34 napisał(a):
Odpowiedź na: Zapraszam. ;) | mafiaOpiekun BiblioNETki
W imię wiecznej przyjaźni (Neuhaus Nele (właśc. Neuhaus Cornelia)) (5) [recenzja: Rodzinna firma, nie tylko rodzinne sekrety ]
Człowiek, który kochał Syberię (Jacobsen Roy, Pitz Anneliese) (4,5) [recenzja: Miłość bezwarunkowa, ale… ze strzelbą w garści ]
Amerykański kapelusz: Feliks (Narel-Challot Maria) (3) +
Eldorado nad Biebrzą - Zofia (Narel-Challot Maria) (3,5) [czytatka: Przodkowie odtworzeni jak żywi ]
Mapa kulturowa: Jak skutecznie radzić sobie z różnicami kulturowymi w biznesie (Meyer Erin) (5) [recenzja: Z tą mapą łatwiej trafisz na ścieżkę porozumienia ]
Im przeznaczone (Bublanová Alžběta) (4) [recenzja: Przeznaczenie, obrana ścieżka, zbieg okoliczności? ]
Samotność Fausta: Krzysztof Zanussi w rozmowie z Jackiem Moskwą (Moskwa Jacek, Zanussi Krzysztof) (4,5) [recenzja: Nie tylko o dobrym kinie ]
Na Szlaku Trumien (May Peter) (4) [recenzja: Zagubiona przeszłość i zbuntowana dziewczyna ]

Rendez-vous z Agathą Christie:
Dziesięciu Murzynków (Christie Agatha (pseud. Westmacott Mary)) (powt.; ocena bez zmian) [recenzja: Pułapka na wyspie ]

Własna półka:
Dzianina za grosik (Gorzelany Ewa) (3,5) [recenzja: Grosik rzecz względna, a trochę porad się przyda ]
Ciasta, ciastka i takie tam (Królak Agata) (2,5) [czytatka: Czytatka-remanentka I 23 ]
Ciekawe czasy (Pratchett Terry) (powt.; ocena bez zmian) [czytatka: Czytatka-remanentka I 23 ]
Kuchnia filmowa: 49 przepisów na potrawy z kultowych filmów (Wnuk Paulina) (4) [czytatka: Czytatka-remanentka I 23 ]

Użytkownik: benten 31.01.2023 23:03 napisał(a):
Odpowiedź na: W imię wiecznej przyjaźni... | dot59Opiekun BiblioNETki
Ciekawe czasy (Pratchett Terry) to, jak wynika z moich rozmów z czytelnikami Pratchetta, jedna z najmniej lubianych pozycji. Zastanawiam się czy to dlatego, że to Pratchett wcześniejszy czy tematyka nie jest tak znana i niektóre żarty trudno wyłapać. Dla mnie - rewelacja i jak piszesz i śmiechu i spostrzeżeń mnóstwo.
(moją najmniej ulubioną były przy pierwszy czytaniu Bogowie, honor, Ankh-Morpork (Pratchett Terry), aż kolega z roku wyjaśnił mi co to jingoizm itd... tyle u tego Pratchetta dobra do odkrycia(
Użytkownik: dot59Opiekun BiblioNETki 01.02.2023 09:46 napisał(a):
Odpowiedź na: Ciekawe czasy to, jak wyn... | benten
Mnie się akurat od początku podobały, zwłaszcza, że byłam jakoś krótko po lekturze licznych pozycji, wspominających życie we wschodnich imperiach ( i tych, które kojarzą się na pierwszy rzut oka, i tym jednym bliższym nas i na naszą historię rzutującym). Paradoksalnie, "odśmianie" tego pozwala sobie co najmniej równie dobrze uświadomić grozę tego rodzaju systemów, jak czytanie poważnych książek jednej po drugiej.
Ale dopiero za drugim, trzecim razem człowiek zaczyna odkrywać te kolejne warstwy aluzji, odniesień, supozycji, i darzyć autora coraz większym podziwem. Dlaczego tacy mądrzy ludzie żyją tak krótko?
Użytkownik: margines 01.02.2023 00:21 napisał(a):
Odpowiedź na: Zapraszam. ;) | mafiaOpiekun BiblioNETki
Styczeń 2023 (niestety 24.02.2022 „światem zaczęła rządzić…” wojna):
Noah jest bardziej (Green Simon James), czyli Noah po raz drugi - 5, 31 stycznia 2023
Będę jak Patron (Ryrych Katarzyna (Dziki-Ryrych Katarzyna, Dziki Katarzyna, Ryrych-Korczyńska Katarzyna)) - 5,5; 22 stycznia 2023
Chłopak spotyka chłopaka (Oseman Alice), czyli „Heartstopper” po raz pierwszy. Miała towarzyszyć mi jakaś zakładka, ale nie zdążyła. Jak to się migiem czyta! - 5, 15 stycznia 2023
Struś oraz inne zguby (Hautala Beth), a przy tym Lisek Czytusek - autyzm; 5,5; 14 stycznia 2023 „Bohaterowie literaccy czytający książki”.
Ptyś (Lebourg Claire) - 5, 6 stycznia 2023 - psy
Armstrong: Niezwykła mysia wyprawa na księżyc (Kuhlmann Torben) - czyli „Latająca mysz” po raz drugi - 5,5; 6 stycznia 2023 - myszy… i ludzie.
Po prostu przyjaźń (Henn Sophy) - 5,5; 6 stycznia 2023
Po prostu rodzina (Henn Sophy) - 5, 6 stycznia 2023
Użytkownik: margines 02.02.2023 12:33 napisał(a):
Odpowiedź na: Styczeń 2023 (niestety 24... | margines
Gdzie Noah jest bardziej (Green Simon James), tam jest Christie Agatha (pseud. Westmacott Mary) - którą uwielbia Noah.
Użytkownik: verdiana 02.02.2023 22:29 napisał(a):
Odpowiedź na: Styczeń 2023 (niestety 24... | margines
Kuhlmann jest genialny! To jeden z moich absolutnie ulubionych ilustratorów!
Użytkownik: margines 03.02.2023 00:25 napisał(a):
Odpowiedź na: Kuhlmann jest genialny! T... | verdiana
Wiedziałem, że kto, jak kto, ale… ty tu:P
Użytkownik: LouriOpiekun BiblioNETki 01.02.2023 10:49 napisał(a):
Odpowiedź na: Zapraszam. ;) | mafiaOpiekun BiblioNETki
STYCZEŃ 2022 (ΣR=Σm=1871s;𝔼m=1871)

1. Idiotokracja czyli Zmowa głupców (Szewczak Janusz) czytatka "Póki nie było Internetu, tylko matka wiedziała, żeś debil"* 3.5 (183s)

2. Dolina Muminków w listopadzie (Jansson Tove) powtórka, podtrzymane 5.0, czytatka Filozoficzne Muminki (122s)

3. Apokalipsy nie będzie!: Dlaczego klimatyczny alarmizm szkodzi nam wszystkim (Shellenberger Michael) czytatka Idealistyczne urojenia ekoaktywistów 5.0 [czyszczenie schowka] (350s)

4. Wojna idei: Myśl po swojemu (Pękala Szymon) Jako w miarę regularny widz kanałów "Szymon mówi" oraz "Wojna idei" książki nie mogłem przegapić :) W ogólności jest to dzieło dobre dla osób nieobytych z internetowymi dysputami - młodszych i starszych. Zagadnienia podane są obiektywnie, przykłady zawsze z różnych stron. A wszystkiemu przyświeca filozofia "tozależyzmu", czyli przeciwieństwa redukcjonizmu. Oczywista jest promocja kanałów yt autora, ale komu to szkodzi? Ze szczegółowych tematów przybliżone są takie zjawiska, jak bańki informacyjne, płatki śniegu, fejkniusy, przepięknie są rozjechane parytety albo tolerancja pozytywna. Z pewnymi rzeczami się nie zgadzam – ale autor takiej postawie tylko by przyklasnął. Polecam! 4.5 (297s)

5. Fantastyczne opowieści [Fantastyka i Groza] (antologia; Villiers de L'Isle-Adam Auguste de, James Henry, Gautier Théophile (Gautier Teofil) (1811-1872) i inni) W podstawówce czytałem tę antologię kilkukrotnie – teraz powtarzam z własnej półki (wąchając ten nieomal 50-letni tom raz po raz) po grubo ponad 20 latach. Choć wiele opowiadań trąci myszką, a tematy niektórych są tak wyeksploatowane, że odrzucają mnie swą sztampowością, to właściwie wszystkie urzekają pięknym, bogatym, przyjemnym językiem. Najlepsze: "Panna młoda z krainy snów", "Wenus z Ille", "Lokis" (najlepiej zapamiętane sprzed lat), "Bobok" (groteskowe, świetny czarny humor), "Niewydarzony duch". Specyficzne jest ostatnie, "Sen śmiesznego człowieka" – zaczyna się nudnawo, by później przejść w utopię, a z niej w dystopię: krótkie, mocne, aktualne, pobudzające do dyskusji. 5.0 (469s)

6. W Dolinie Muminków (Jansson Tove) powtórka dzieciom do snu na 4.5 Będziemy pewnie kontynuować, może z przerwą na coś innego. (110s)

7. Kryptowaluty: Dlaczego jeden bitcoin wart będzie milion dolarów? (Bentyn Szczepan, Grzybkowski Michał) czytatka Blockchain tech & econo 3.5 (340s)
Użytkownik: JERZY MADEJ 01.02.2023 18:54 napisał(a):
Odpowiedź na: Zapraszam. ;) | mafiaOpiekun BiblioNETki
Lektury - STYCZEŃ 2023 r.

1. Dom grozy (Korkozowicz Kazimierz) (4)
2. Melodja śmierci (Wallace Edgar (Wallace Richard Horatio Edgar)) (4)
3. Оноре де Бальзак. Его жизнь и литературная деятельность (Александра Анненская) - Honore de Balzac. Jego życie i twórczość literacka (Aleksandra Annienskaja) (4)
4. Tajemnica trzech dębów (Wallace Edgar (Wallace Richard Horatio Edgar)) (4)
5. Wilcze Leże (Pilipiuk Andrzej (pseud. Olszakowski Tomasz)) (5)
6. Żmije złote i inne (Petecki Bohdan (pseud. Bernard Jan Artur)) (4)
7. Polszczyzna: 200 felietonów o języku (Miodek Jan) (5,5)
8. Ostatnie życzenie Anny Teresy (Edigey Jerzy (właśc. Korycki Jerzy)) (4)
9. Eugenia Grandet (Balzac Honoré de (Balzak Honoriusz)) (5,5)
10. Legenda za 10 mln $ (Korkozowicz Kazimierz) (4)
11. Książka o czytaniu czyli Resztę dopisz sam (Sobolewska Justyna) (4,5)
12. Sprawa przedziwnej mężatki (Gardner Erle Stanley) (5)
13. Wiśniowy Dworek (Michalak Katarzyna (ur. 1969; właśc. Lesiecka Katarzyna)) (4,5)
14. W imię miłości (Michalak Katarzyna (ur. 1969; właśc. Lesiecka Katarzyna)) (4,5)
15. Dla Ciebie wszystko (Michalak Katarzyna (ur. 1969; właśc. Lesiecka Katarzyna)) (4,5)
16. Bardzo niecierpliwy morderca (Śliwa Zuzanna) (4)
17. Dlaczego nie Evans? (Christie Agatha (pseud. Westmacott Mary)) (5)
18. Tajemnica domu Greene'ów (Van Dine S. S. (właśc. Wright Willard Huntington)) (4,5)

W ciągłym czytaniu:

1. Biblia (antologia; < autor nieznany / anonimowy >)
2. Żywoty Świętych Pańskich na wszystkie dnie roku: Podług najwiarogodniejszych źródeł wyjętych z dzieł ojców i doktorów Kościoła św. (< praca zbiorowa / wielu autorów >)
Użytkownik: ktrya 02.02.2023 13:35 napisał(a):
Odpowiedź na: Zapraszam. ;) | mafiaOpiekun BiblioNETki
Wydawałoby się, że styczeń przełamał mój kryzys czytelniczy, ale już pod koniec miesiąca wróciłam do punktu, że albo nie umiem skupić się na czytaniu albo obiecujące pozycje potwornie mnie nudzą czy rozczarowują.

Przezroczystość (Bieńczyk Marek) - 3,5 (Fantastyczny temat, niebanalny i spodziewałam się książki na miarę późniejszego "Kontenera". I niby Bieńczyk obie książki konstruuje w podobny sposób, zbiera pokaźny materiał literacki i nie tylko wokół głównego tematu... Ale z całej książki najciekawsza okazuje się bibliografia.)

Encyklopedia: Notatki (Tavares Gonçalo M.) - 3 (Kolejne rozczarowanie. Opis wydawcy jest chyba z innej książki, bo dostajemy w ogóle coś innego, to co wprost mówi tytuł. Nawet nie wiadomo jak to czytać: na wyrywki? Niektóre definicje są ciekawe, ale całość męczy.)

Architektura szczęścia (Botton Alain de) - 4 (Taka gorsza książka o komforcie w architekturze od Dom: Krótka historia idei (Rybczyński Witold), doceniam natomiast bogaty materiał fotograficzny, bez którego wyobrazić czy zrozumieć pewne omawiane koncepcje byłoby trudniej.)

Appetites for Thought. Philosophers and Food - Michel Onfray - 5,5 (Bardzo ciekawa książka o relacji między praktykami żywieniowymi filozofów a ich poglądami i koncepcjami i filozoficznymi. Wyłania się z tego dziejowy dialog między koncepcją człowieka jako z natury mięsożercy /w tym żywiącego się surowym mięsem i krwią [Diogenes]/ a roślinożercy [Rousseau, który uważał, że mleko zwierzęcia roślinożernego też jest produktem roślinnym]. Świetnie napisana, prostym językiem, pochłonęłam w jeden wieczór).

Jak czytać i po co (Bloom Harold) - 3 (To chyba największy zawód w tym miesiącu. Tyle lat w schowku, tyle razy lądowała i wypadała z koszyka. W końcu dostałam w prezencie i zaczęłam czytać niemal od razu. I zastanawiałam się, czy ten język jest taki hermetyczny, dlatego to się okropnie czyta? No nie. Omawia zbyt wiele pozycji, zbyt skrótowo, zwłaszcza na tę szczegółowość, zbyt chaotycznie. Reasumując, po lekturze wiem, co czytać, ale jak i po co, to już nie.)

Historia LEGO: Opowieść o rodzinie, która stworzyła najsłynniejszą zabawkę na świecie (Andersen Jens) - 5 (Świetna rzecz! To nie tylko historia rodziny i historia LEGO, ale też społeczna historia dzieciństwa i przemysłu zabawkarskiego. Jest pod ogromnym wrażeniem, z jakich tarapatów kryzysów ta rodzinna firma wyszła, że wciąż firma pozostała w rodzinie. Ale chyba najbardziej podobało mi się ukazanie procesu koncepcyjnego, śledzenie tego, co się dzieje na świecie i szukanie kolejnych dróg nieustannego rozwoju.)

Dizajn i sztuka (Munari Bruno) - 4,5 (o niej pisałam na blogu)

Architektura w Polsce 1945-1989 (Cymer Anna) - 4,5 (o niej pisałam na blogu)

Przemysł kulturalny: Wybrane eseje o kulturze masowej (Adorno Theodor Wiesengrund) - 4 (Oba wprowadzenia są bardziej hermetyczne niż same teksty Adorna, choć i ten w końcowych tekstach, dotyczących TV potrafił myślami tak popłynąć, że musiałam wrócić do tytułu, żeby sobie przypomnieć, o czym właściwie ten tekst miał być.)

Dziennik upadku (Laub Michel) - 3 (Na spotkaniu wokół tej książki dowiedziałam się, że czytelnicy boją się po nią sięgać ze względu na temat holocaustu. Ale jest to wątek tak bardzo w tle, by nie rzec, że marginalny, że w ogóle nie rozpatrywałam tego tytułu w tej kategorii. To bardziej książka o komunikacji międzypokoleniowej, która czasem jest możliwa tylko poprzez dziennik.)

Antropologia a życie współczesne (Boas Franz) - 4,5 (Prosto, konkretnie i przejrzyście. Co prawda całość można byłoby streścić do kilku zdań - bo postulaty Boasa są dla wielu z nas oczywiste, ale w tamtych czasach wymagało to szerszego omówienia.)

Mit i znaczenie: Pięć wykładów przygotowanych dla radia przez Claude'a Lévi-Straussa (Lévi-Strauss Claude) - 5

Nie widać nic: Opowiadanie obrazów (Arasse Daniel) - 4,5 (Trochę irytowała mnie postawa autora, który na obrazy bardziej patrzył ciałem i to głównie dolnymi partiami, tym samym mocno krytykując rozumowe patrzenie.)

Improwizacja w Wersalu (Molier (właśc. Poquelin Jean Baptiste)) - 4

Szaleniec z Placu Wolności (Blasim Hasan) - 3,5 (Autor nie potrafił zatrzymać mojej uwagi do końca opowiadań. Zaczyna się ciekawie, a potem nagle orientowałam się, że już zaczyna się kolejna historia. To wracałam do ostatnich stron, by sobie uświadomić, że ta historia przestała mnie już obchodzić. Autor szukał adekwatnego sposobu opowiadania o doświadczeniach współczesnych Irakijczyków i to przeniesienie do świata na granicy realu i snu jest ciekawym zabiegiem, tyle że mnie kompletnie nie angażowały).
Użytkownik: LouriOpiekun BiblioNETki 02.02.2023 15:09 napisał(a):
Odpowiedź na: Wydawałoby się, że stycze... | ktrya
ad. Dziennik upadku (Laub Michel)

>czytelnicy boją się po nią sięgać ze względu na temat holocaustu

Znaczy co, nie chcą czytać o Holocauście, wypierają go? Czy też jest on tam ujęty jakoś niewłaściwie, jak w tych współczesnych powieścidłach, romantyzujących temat obozów koncentracyjnych?
Użytkownik: ktrya 02.02.2023 19:05 napisał(a):
Odpowiedź na: ad. Dziennik upadku >c... | LouriOpiekun BiblioNETki
Nie lubią takiej tematyki, albo psychicznie nie mają siły, albo czują przesyt. Zresztą gdyby ktoś mi przed lekturą powiedział, że to jest o Holocauście to pewnie bym też miała opory, bo od czasów licealnych, a od studiów to już w ogóle, czuję przesyt, ileż można... Z czasem ta literatura robi się coraz bardziej kiczowata, bo autorzy już nie mają pomysłu, jak o tym powiedzieć. I nie zgadzam się, że jest to temat, który należy bez końca wałkować w tekstach kultury, by pamiętać i zapobiec przed wypieraniem. To tak absolutnie nie działa. Ten nadmiar opowieści powoduje, że ta tragedia powszednieje, a historia Holocaustu zaczyna się jawić jako uniwersum, które nie jest rozpatrywane w kategoriach Historii, co raczej "story", od której już niedaleka droga do legendy...
Użytkownik: Valaya 03.02.2023 09:30 napisał(a):
Odpowiedź na: Zapraszam. ;) | mafiaOpiekun BiblioNETki
Skóra i ćwieki na wieki: Moja historia metalu (Szubrycht Jarek) Ech, to były czasy, a teraz nie ma czasów. Te zachwyty muzyczne, przegrywanie kaset, piraty z Taktu i MG, 'ziny robione "na kolanie", wojenki na Północy, białe adidasy, telewizory bądź ekrany na katanie, pandy na twarzach i pieszczochy na nadgarstkach, nieprawomyślne wisiorki, którymi interesowała się policja, odpytywanie z dyskografii zespołu na t-shircie i masa różnych innych ciekawostek. A dla mnie to miły powrót do korzeni muzycznych i kawał również mojej historii metalu.
Użytkownik: ka.ja 08.02.2023 12:43 napisał(a):
Odpowiedź na: Zapraszam. ;) | mafiaOpiekun BiblioNETki
Szczodrość syreny (Johnson Denis) - nie ma nic lepszego niż dobre opowiadania! Wartkie, dowcipne, zaskakujące.

Selma Lagerlöf: Nowoczesna Szwedka (Nordlund Anna, Wanselius Bengt) - rozczarowanie, niestety. Fascynująca postać, a opisana kulawo, bez polotu, byle jak. W dodatku też przetłumaczona jakoś na kolanie, bo znalazłam kilka zdań, które nie mają najmniejszego sensu. Na plus mnóstwo pięknych zdjęć, niestety podpisanych w zupełnie nieczytelny sposób.

Nawiedzony dom (Boyne John) - czytadełko, ale przyjemne, w sam raz na odpoczynek po stresującym dniu.

Straż nocna (Pratchett Terry) - powtórka, na pewno nie ostatnia. Jak zawsze u Pratchetta - czysta przyjemność z zagłębiania się w drobiazgi i odniesienia. Uwielbiam.

Ukraina: Soroczka i kiszone arbuzy (Łoza Katarzyna) - dużo ciekawostek, sprawnie spisanych i przedstawionych, dobry punkt wyjścia do poważniejszych lektur na temat Ukrainy.

Matrymonium: O małżeństwie nieromantycznym (Urbanik-Kopeć Alicja) - bardzo ciekawe opracowanie, mnóstwo odniesień do źródeł, liczne ciekawostki, a do tego wyjątkowo udana okładka.

Żongler: Romain Gary (Tuszyńska Agata) - po lekturze "Życia przed sobą" powinnam była się spodziewać, że jego autor to zdumiewająca postać, a jednak dałam się zaskoczyć.
Legenda
  • - książka oceniona przez Ciebie - najedź na ikonę przy książce aby zobaczyć ocenę
  • - do książki dodano opisy lub recenzje
  • - książka dostępna w naszej księgarni
  • - książka dostępna u innych użytkowników (wymiana, kupno)
  • - książka znajduje się w Twoim schowku
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: