Miniony rok był moim najgorszym rokiem czytelniczym. Przeczytałam 158 książek, czyli mniej o 51 w porównaniu do 2021 r. Trafiłam na sporo zakalców i bardzo średnich książek (wyczytuję nadal książki ze schowka, które wrzuciłam tam nawet 15 lat temu). Nie postawiłam ani jednej 6 i tylko jedną 5,5.

Trochę statystyk:
- przeczytałam aż 60 pożyczonych książek,
- z półki 61,
- biblioteczne - 31,
- e-booki - 7.

Udało mi się zapoznać z aż 72 tytułami ze schowka i chociaż tutaj muszę ogłosić swój sukces :)

Brałam udział w zabawie z Benzmanem i tutaj zaliczyłam małą klapę: z 7 tytułów przeczytałam tylko 3..

Najlepsze książki:
- Horyzont (Małecki Jakub [pisarz])
- Cabin Porn: Podróż przez marzenia – lasy i chaty na krańcach świata (Leckart Steven, Klein Zach)
- Respect: Życie Arethy Franklin (Ritz David)

Najgorsze i odbijające się do dzisiaj czkawką:
- Wykończ tę książkę: Jak zakumplować się z książką z obrazkami (Smith Keri)
- Przewodnik ksenofoba: Belgowie (Mason Antony)

Pozostaje mi życzyć sobie i innym lepszego czytelniczego roku 2023!