Dodany: 16.10.2022 23:09|Autor: Asienkas

Redakcja BiblioNETki poleca!

Książka: Księga Ludensona
Stanecka Zofia

1 osoba poleca ten tekst.

Książka pachnąca wakacjami


Trolle wywodzą się ze skandynawskich legend. Te najsłynniejsze stworzyła Tove Jansson – mam oczywiście na myśli Muminki. Pisarka opisała je jako spokojne, prostoduszne istoty. Kolejne pokolenia dzieci zachwycały się (i dalej zachwycają) tymi słodkim „hipopotamkami”. Zauroczeni nimi możemy zapomnieć, że trolle były przedstawiane również w inny sposób – jako istoty groźne i nieprzyjazne ludziom. Do skandynawskich wierzeń i tych istot nawiązała Zofia Stanecka w powieści dla dzieci „Księga Ludensona”. Jaki wizerunek trolli wybrała ta pisarka? Dobry, zły, a może wybrała drogę pośrednią?

„Księga Ludensona” to książka pachnąca wakacjami. Akcja ma miejsce w popularnych nadmorskich miejscowościach – Jastrzębiej Górze i Karwi. Czwórka dzieci (właściwie trójka plus jedna nastolatka) przyjeżdża z mamą na wakacje i nocuje w domu, który odwiedzała w swojej młodości. Jest to niezwykłe miejsce, a drzwi jednego z pomieszczeń są zamknięte „na wieki”. Pewnego dnia „wrota” się otwierają, a ciekawskie dzieciaki zaglądają do środka. Co zobaczą w dziwnym pokoju? Ich wybory zaprowadzą je na drogę przygody. A może ona sama się o małych bohaterów upomni? Podczas poszukiwania potężnej magicznej księgi przeżyją chwile grozy u boku niezwykłych stworzeń.

Zofia Stanecka napisała powieść przygodową dla czytelnika 9+. Otrzymujemy dobry kawał historii do czytania. Jest to przygoda z domieszką fantastyki i grozy. Mamy tu magiczne stwory, takie jak trolle, pojawia się też lokalny stolem (co mnie ucieszyło, bo po przeczytaniu „Selfie ze Stolemem” zafascynowałam się legendami o nich). Opowieść nawiązuje do magii natury, ale też do książek. Jedną z bohaterek jest właśnie potężna księga. Dzięki niej można czynić niesamowite rzeczy. Dobre i złe siły interesują się tym artefaktem. Które będą górą?

Ale wróćmy na moment do książek, jakie przewijają się na stronach powieści, bo autorka od czasu do czasu nawiązuje do słynnych tytułów. Jestem pod wrażeniem, jak na kartkach jednaj publikacji mogą obok siebie tańczyć Sławomir Mrożek i Harry Potter. Ja uwielbiam takie zabiegi. Podsycają one moją ciekawość. Często sięgam po przywołane w fabule książki, jeżeli takowych nie czytałam.

Całkiem sprawnie pisarka wprowadza atmosferę grozy. Udaje jej się dostosować ją do poziomu młodego odbiorcy – co jest niezmierne ważne i zapewne nie było łatwym zadaniem. Operuje takimi „narzędziami”, jak ciemność, grzmoty, stuknięcia itp., dzięki czemu czytelnik razem z bohaterami niepokoi się co go czeka. Do tego dochodzi wartka, pełna zwrotów akcja. Dostajemy, więc książkę z gatunku „boję się, ale chcę więcej”.

Szepnę jeszcze słówko o wizualnej stronie książki. Odpowiedzialna za nią jest Marianna Oklejak. Ilustratorka genialnie oddała intencję pisarki. Publikacja stylizowana jest na książkę biblioteczną z pieczątkami, sygnaturami itp. - dlaczego, dowiecie się z treści, a barwy ilustracji świetnie oddają klimat tej opowieści. Podziwiam, doceniam, jestem pod wrażeniem wrażliwości i pomysłu.

Zofia Stanecka do tej pory była mi znana z popularnego cyklu dla młodszych dzieci, czyli „Basi”. Autorka kojarzy mi się przede wszystkim ze sprytnym przemycaniem trudnych słówek w swoich opowiadaniach. W naszym domu jest bardzo lubiana i ceniona. Sięgając po „Księgę Ludensona” miałam świadomość, że będzie to propozycja dla starszych, jednak nie żałuję, że się nią zainteresowałam. Cudowne było to, że czytaliśmy tę książkę spędzając urlop w Karwi. Odczarowała ona trochę straganowo-tandetny obraz polskiego morza. Podoba mi się, jak pisarka zaadaptowała skandynawskie trolle na naszym brzegu Bałtyku. Podoba mi się również niepokojący klimat tej książki. Kiedy byłam dzieckiem, chętnie sięgałam po takie publikacje.

[Recenzja była publikowana na blogu oraz innych portalach czytelniczych]

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 427
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: