Dodany: 31.08.2022 18:11|Autor: mafiaOpiekun BiblioNETki

Książki i okolice> Książki w ogóle

4 osoby polecają ten tekst.

Książkowe wspomnienia z sierpnia 2022


Zapraszam. :)
Wyświetleń: 11832
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 157
Użytkownik: ilia 31.08.2022 19:50 napisał(a):
Odpowiedź na: Zapraszam. :) | mafiaOpiekun BiblioNETki
Literatura zagraniczna
1. Kramp (Ferrada María José) (5) chilijska
2. Złuda (Laforet Carmen) (5,5) hiszpańska
3. Dziewczyna z konbini (Murata Sayaka) (5) japońska
4. More Happy Than Not: Raczej szczęśliwy niż nie (Silvera Adam) (4,5) amerykańska
5. Święte słowo (Björnsdóttir Sigríður Hagalín) (5) islandzka
Literatura dziecięca
6. O pięknej Parysadzie i ptaku Bulbulezarze (Leśmian Bolesław (właśc. Lesman Bolesław)) (5) powtórka
7. Tatuś Muminka i morze (Jansson Tove) (5,5) powtórka
8. Mały Książę (Saint-Exupéry Antoine de) (5,5) powtórka
Poezja
9. Opale; Poezje (Ostrowska Bronisława) (3,5)
Użytkownik: Losice 01.09.2022 17:01 napisał(a):
Odpowiedź na: Literatura zagraniczna 1... | ilia
Wysoko oceniłaś Złuda (Laforet Carmen). Obraz Barcelony po wojnie domowej w tak osobistym odbiorze bardzo młodej hiszpańskiej autorki.
Chyba ze względu na wiek autorki w momencie pisania powieści i czas jej powstania, zawsze występuje ona u mnie w parze z inną kipiącą emocjami (ale nie wojennymi) powieścią, tym razem młodej Francuzki Witaj, smutku (Sagan Françoise (właśc. Quoirez Françoise)) (tutaj u Ciebie jest tylko 3.0).
Użytkownik: Artola 02.09.2022 08:29 napisał(a):
Odpowiedź na: Literatura zagraniczna 1... | ilia
Właśnie skończyłam czytać Dziewczyna z konbini (Murata Sayaka) ale mnie nie zachwyciła, u mnie tylko 3,5.
Użytkownik: ktrya 31.08.2022 20:19 napisał(a):
Odpowiedź na: Zapraszam. :) | mafiaOpiekun BiblioNETki
1) Kiedyś tu było życie, teraz jest tylko bieda: O ofiarach polskiej transformacji (Duda Katarzyna) - 3
[To w ramach nadrabiania literatury w tym temacie, by nie powoływać się na to, czego się nie zna. Książka pokazuje, co dobrego dla społeczeństwa posttransformacyjnego zrobiła obecna władza i dlaczego wciąż(?) będzie miała poparcie. Szkoda, że sama książka w ogóle nie przeszła redakcji, zwłaszcza wywiady żywcem spisane z nagrań, ale i w tekście pełno błędów.]
2) Empuzjon: Horror przyrodoleczniczy (Tokarczuk Olga) - 5,5
[Jaka to jest świetna powieść! Jak to się znakomicie czyta! Nie chciało się jej odkładać ani na moment. Jaki klimat! Jaka erudycja! Chyba to najlepsza powieść w dorobku noblistki.]
3) Wyspy odzyskane: Wolin i nieznany archipelag (Oleksy Piotr) - 4,5
[Zmienia spojrzenie na ten region, który oferuje coś więcej niż kurort wakacyjny.]
4) Taśmy rodzinne (Marcisz Maciej) - 4 [Uratowała mnie podczas kilkugodzinnego oczekiwania do specjalisty, ale tylko okoliczności zapamiętam, a treść już zdążyła mi się rozmyć]
5) Slavonica (Witerscheim Katarzyna) - 3 [Jw. Ale w ogóle nie wiem, o co tu chodziło...]
6) Ten dziwny wiek (Reid Kiley) - 4 [recenzja na blogu]
7) Trans i pół, bejbi (Peters Torrey) - 4,5 [recenzja na blogu]
Użytkownik: Monika.W 31.08.2022 21:03 napisał(a):
Odpowiedź na: 1) Kiedyś tu było życie, ... | ktrya
Jak pięknie się różnić - mnie "Empuzjon" rozczarował. Jakbym czytała wykład o historii poglądów mizoginistycznych. Ale ja tak mam z Tokarczuk, wiele jej książek mi się nie podoba. Choć za "Księgi Jakubowe" kocham ją ogromnie.
Użytkownik: ktrya 31.08.2022 21:29 napisał(a):
Odpowiedź na: Jak pięknie się różnić - ... | Monika.W
Ja mam słabość do powieści osadzonych w kameralnych, zamkniętych mikroświatach, w tym sanatoriach (z tego powodu "Walc pożegnalny" jest moją ulubioną ze wszystkich książek Kundery).
Co do wykładu poglądów mizoginistycznych - urzekła mnie subtelna, acz dosadna forma krytyki tychże, która pojawiła się w nocie autorskiej: (nie)piękna lista sławnych (choć niekoniecznie z takich poglądów) mizoginów.
Dla mnie to przede wszystkim powieść o uwikłaniu w płeć. Wciąż nie mogę zdecydować się, czy protagonista był hermafrodytą, transwestytą czy może kobietą w przebraniu, bo bez niego nie miałby wstępu do sanatorium dla mężczyzn, a co za tym idzie możliwości leczenia?
Przez pewien moment myślałam, że te tajemnicze morderstwa są takim polowaniem na czarownice (tj. kobiet w przebraniu), ale wyszło dokładnie na odwrót. Można rzec, że ta powieść to "Młot na mizoginów".

Ale urok powieść kryje się przede wszystkim w tym całym geograficzno-historyczno-multikulturowym tle.
Użytkownik: LouriOpiekun BiblioNETki 31.08.2022 23:00 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja mam słabość do powieśc... | ktrya
Hmmm, bardzo więc jestem ciekaw, jak byś odebrała tę bardzo krytyczną recenzję: www.youtube.com/watch?v=qEZ0qQ6v4Iw ?
Użytkownik: ktrya 01.09.2022 01:38 napisał(a):
Odpowiedź na: Hmmm, bardzo więc jestem ... | LouriOpiekun BiblioNETki
Wybacz, ale forma tej "recenzji" czy może już pastiszu jest dla mnie nie do przebrnięcia. Nie trawię takich stylizacji we vlogach. Odpadłam w drugiej minucie nagrania. Więc się nie odniosę.
Użytkownik: LouriOpiekun BiblioNETki 01.09.2022 08:02 napisał(a):
Odpowiedź na: Wybacz, ale forma tej "re... | ktrya
Tak jest tylko na samym początku, gdy GrafZero parodiuje cykl "Dziadersi polskiej fantastyki" Kasi Babis. Zachęcam Cię do posłuchania dalej, najlepiej od 23m40s, gdzie przechodzi już wprost do "Empuzjonu".
Użytkownik: Monika.W 03.09.2022 12:44 napisał(a):
Odpowiedź na: Tak jest tylko na samym p... | LouriOpiekun BiblioNETki
Zaczęłam słuchać i szybko przestałam. Zwłaszcza, gdy się zorientowałam, że to godzina gadania. Serio??? Miałabym godzinę słuchać takich parodii? Szkoda mi tej godziny. Wolę ja poświęcić na słuchanie dobrego audiobooka.
Użytkownik: LouriOpiekun BiblioNETki 03.09.2022 13:40 napisał(a):
Odpowiedź na: Zaczęłam słuchać i szybko... | Monika.W
Rozumiem, ja tak mam z książkami Tokarczuk po lekturze 3 z nich :) (choć tak jak napisałem – stylizowana na Kasię Babis parodia jest tylko na początku, posłuchaj choć fragmentu od 23m40s)
Użytkownik: Artola 04.09.2022 09:29 napisał(a):
Odpowiedź na: Rozumiem, ja tak mam z ks... | LouriOpiekun BiblioNETki
Ja rozumiem, że nie każdemu pasuje Tokarczuk i nikt nie każe ci czytać kolejnych powieści. Ale czy trzeba podkreślać na każdym kroku jadowitą krytykę? Serio? Nawet nie w dyskusji a w komentarzu pod każdą wzmianką o jej książce? I wciskać każdemu bardzo krytyczne recenzje na tenże temat? Nawet tym zachwyconym Tokarczuk?
Użytkownik: LouriOpiekun BiblioNETki 04.09.2022 10:24 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja rozumiem, że nie każde... | Artola
Odpowiedziałem Ci tutaj: Książkowe wspomnienia z sierpnia 2022 oraz tutaj: Książkowe wspomnienia z sierpnia 2022, nie wiem, czy czytałaś?

I jeszcze 2 komentarze:

– niektórzy tutaj są bezkrytycznie czołobitni wobec OT, jaki jest powód (poza tym, że komuś się nie podoba, że głos jest krytyczny, nieważne czy uargumentowany czy nie) bym nie miał się wypowiadać w przeciwnym tonie?

– komentuję dość dużo (może zbyt dużo?) na BNetce, zastanawiające, że zauważasz akurat tylko komentarze nt. OT? W ostatnich dniach wrzuciłem 5 czytatek, w żadnej z nich nie uczyniłem choćby aluzji do OT. Przejrzałem swoje komentarze z ostatnich 3 miesięcy – kilka o OT pod moją czytatką (w związku z jej "książkami nie dla idiotów"), w temacie dot. profesury w Oslo oraz w tym wątku wspomnieniowym (gdzie raczej pytam niż krytykuję). Może to Ty zwracasz uwagę tylko na jeden temat moich komentarzy?
Użytkownik: LouriOpiekun BiblioNETki 04.09.2022 13:21 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja rozumiem, że nie każde... | Artola
Sprawdziłem także wcześniejsze pół roku komentarzy (w sumie więc cały bieżący rok) – nie było ŻADNYCH moich komentarzy dot. Tokarczuk. Więc wypraszam sobie takie uciszanie – szczególnie, że mam przemożne odczucie, że nikt prócz mnie nie potrafi się (z jakiego powodu? zastanawiające) zdobyć na zakrzyknięcie "królowa jest naga"! I przeważnie jest to odpowiedź na kolejny triggerujący komentarz Tokarczuk albo na kolejne wymyślne zaszczyty, których dostępuje…
Użytkownik: ewa1207 04.09.2022 16:32 napisał(a):
Odpowiedź na: Sprawdziłem także wcześni... | LouriOpiekun BiblioNETki
Dużo tu napisałeś o swoim prawie do krytyki twórczości Olgi Tokarczuk. A jednocześnie sugerujesz innym, że tak naprawdę nie podobają się im książki OT, tylko nie mają odwagi przyznać się do tego, więc siedzą cicho i oceniają wysoko: „mam przemożne odczucie...” - a na jakiej podstawie? Mnie oraz wielu osobom, które wypowiedziały się w tym wątku pisarstwo Pani Tokarczuk bardzo się podoba. Jeśli nie zamierzałeś zarzucać nam kłamstwa, to Twoje stwierdzenie „Królowa jest naga” jest zupełnie nietrafne. Tak jak Ty masz prawo do krytyki, tak inni mają prawo mieć odmienne zdanie niż Ty oraz ufać własnym odczuciom z lektury, a nie promowanym przez Ciebie „krytykom literackim”. Uszanuj to, jeśli domagasz się szanowania Twoich praw.
Użytkownik: LouriOpiekun BiblioNETki 04.09.2022 16:43 napisał(a):
Odpowiedź na: Dużo tu napisałeś o swoim... | ewa1207
Ale ja nikomu nie odbieram prawa do komentowania i swoich zachwytów nad OT – po prostu głoszę odmienne zdanie na ten temat! To do mnie się przyczepiono, że "ciągle tak krytykujesz ją", jakby krytykować nie było wolno (i proszę – nie pisz, że ja piszę o tym "ciagle i w każdym wątku i co dzień" – bo udowodniłem wyżej, że to fałsz).

Nie sugeruję również, że tym, którzy piszą, iż OT im się podoba, tak naprawdę OT się NIE podoba, tylko że prawie nikt z oceniających negatywnie prócz mnie nie pisze o tym na forum.
Użytkownik: ewa1207 04.09.2022 18:23 napisał(a):
Odpowiedź na: Ale ja nikomu nie odbiera... | LouriOpiekun BiblioNETki
Ależ to właśnie zasugerowałeś w poprzedniej wypowiedzi (chyba że jakoś inaczej rozumiesz powiedzenie "król jest nagi").
I wiesz co? Nie zamierzałam o tym pisać, ale skoro zahaczyłeś o tę kwestię, to przyznam, że też miałam podobne odczucie jak Artola i kilka innych osób, które zostawiły tu swoje komentarze. Może po prostu przyjmij do wiadomości, że (niezależnie od Twoich intencji) )tak ten komentarz został odebrany przynajmniej przez część z nas.
Użytkownik: LouriOpiekun BiblioNETki 04.09.2022 19:46 napisał(a):
Odpowiedź na: Ależ to właśnie zasugerow... | ewa1207
Ok, to jest dla mnie zrozumiałe, że konkretny komentarz tak a nie inaczej został odebrany. Na pewno jednak komentarze "antyTokarczuk" są dość nieliczne w zbiorze moich standardowych komentarzy w różnych tematach, a jedynie liczne w zbiorze komentarzy o niej właśnie.
Użytkownik: misiak297 04.09.2022 17:33 napisał(a):
Odpowiedź na: Sprawdziłem także wcześni... | LouriOpiekun BiblioNETki
Nie jestem zwolennikiem uciszania dyskusji literackich.
Ale też, Louri, myślę, że trochę uogólniasz. Wbrew pozorom absolutnych entuzjastów twórczości Tokarczuk w gronie aktywnych biblionetkowiczów nie jest znów tak dużo. Nie chcę wywoływać po nickach. Rzeczywiście, można odnieść wrażenie, że postawiłeś sobie za cel jakąś antytokarczukową krucjatę. Doskonale pamiętam, jak na przykład pisałeś o niej per "Olga Tokarska" (jeśli to nie Ty, to przepraszam, odwołuję). Ta obecna dyskusja nie wzięła się znikąd.

Ja niektóre książki Tokarczuk bardzo cenię, inne uważam za przeintelektualizowane, pseudogłębokie nieporozumienie. Jej ostatnia wiadoma wypowiedź mnie zbulwersowała.
Cieszę się, że dostała Nobla, ale nie traktuję jej w kategoriach królowej.
Użytkownik: LouriOpiekun BiblioNETki 04.09.2022 19:44 napisał(a):
Odpowiedź na: Nie jestem zwolennikiem u... | misiak297
Dziękuję za tę wyważoną wypowiedź, Misiaku, cenne to dla mnie.

Nie pisałem nigdy "Tokarska", ani "Tokarczukowa" itp., ostatnio spodobało mi się określenie sNoblistka, wspominałem również o dr. Maju, który lubi mówić o niej arysTokarczuk.

Co do krucjaty – dyskusja zrobiła się niezłą kołomyją, ale w którychś komentarzach znajdziesz wnioski z mojego sprawdzenia, iż parę komentarzy (spośród wielu) w ostatnim kwartale zamieściłem na jej temat – w 3 (TRZECH) wątkach, a przez wcześniejsze pół roku ani jednego, więc równie dobrze mogę pisać o krucjacie przeciwko moim komentarzom :D (nie no, żarcik).

Do czytania (bez uprzedzeń wcześniejszych) wybrałem sobie onegdaj 3 książki Tokarczuk, kierując się liczbą ocen na BNetce, za każdym razem miałem coraz głębszy wniosek o nich: "uważam za przeintelektualizowane, pseudogłębokie nieporozumienie".
Użytkownik: misiak297 04.09.2022 20:29 napisał(a):
Odpowiedź na: Dziękuję za tę wyważoną w... | LouriOpiekun BiblioNETki
Dobra, już znalazłem ten komentarz z "Olgą Tokarską". Skojarzył mi się z Tobą, ale Ty tylko przytaczałeś wypowiedź z facebooka, ale to nie była Twoja wypowiedź. Odwołuję.

A dziś przeczytałem ponownie Twoją czytatkę o twórczości Tokarczuk. I z niektórymi wnioskami mogę się zgodzić, przynajmniej jeśli chodzi o "Prawiek" (który zresztą bardzo lubię) czy "Dom dzienny, dom nocny". Jeśli chodzi o "Prowadź swój pług" to pozostaniemy po przeciwnych stronach barykady:)

Wierzę, że czytałeś wtedy bez uprzedzeń i po prostu się zawiodłeś i wyraziłeś swoje zdanie w czytatce. To jest jak najbardziej ok.
Użytkownik: LouriOpiekun BiblioNETki 04.09.2022 23:27 napisał(a):
Odpowiedź na: Dobra, już znalazłem ten ... | misiak297
>czytałeś wtedy bez uprzedzeń i po prostu się zawiodłeś

Tak było, a może nawet "bardziej", tzn. czytałem z nastawieniem na coś wybitnego lub przynajmniej mocno wartościowego – dużo mniejsze jest rozczarowanie, gdy oczekiwania ma się niskie…
Użytkownik: Monika.W 05.09.2022 11:38 napisał(a):
Odpowiedź na: Rozumiem, ja tak mam z ks... | LouriOpiekun BiblioNETki
Po co?
Po co ma słuchać 40 minut gadania o książce?
Parodia Kasi Babis - nie wiem, kto to GrafZero, nie wiem, kto to Kasia Babis. I ta niewiedza jest dla mnie OK. Gdyby to Koziołek albo Małecki albo Twardoch mówili godzinę o książce Tokarczuk, to może być posłuchała.
Ale po co mam słuchać Grafa Zero? Który na dodatek parodiuje kogoś, kogo nie znam.

Nie mój świat, nie odczuwam potrzeby jego poznania.

Tak - wiem, jestem stara i zamykam się w moim świecie.
Choć niektórych młodych do niego wpuszczam. Ale to Małecki, a nie Graf Zero.
Użytkownik: LouriOpiekun BiblioNETki 05.09.2022 12:05 napisał(a):
Odpowiedź na: Po co? Po co ma słuchać ... | Monika.W
Ok, ale to Ty dzwonisz :)

Zapytałem Ktryę, jak w świetle jej zachwytów plasują się zarzuty GrafaZero. Zaraz jednak rzuciło się wiele osób z różnorodnymi zarzutami do mnie, nie do argumentów z filmu. Nie mówiąc już o dość nieładnym ad personam "a kto to niby jest, żebym miała go słuchać" – więc argumenty nieważne, nawet jeżeli celne?
Użytkownik: ktrya 05.09.2022 20:16 napisał(a):
Odpowiedź na: Ok, ale to Ty dzwonisz :)... | LouriOpiekun BiblioNETki
Argumenty argumentami, ale też forma podania jest istotna. Obiecuję, że spróbuję znów posłuchać od minuty, od której podałeś, ale gdy będę miała czas do stracenia. Na razie nie mam. I zniechęciła mnie nie tylko forma, ale też banały, jakie padły w pierwszych dwóch minutach, które sugerują, że Tokarczuk nawiązuje głównie do Manna (a to z tego co zdążyłam się rozeznać bardziej chwyt marketingowy niż autorski zamiar) oraz że chce wpisać się w modę na czarownice (tak jakby nigdy wcześniej o nich nie pisała i dopiero wykorzystała ten wątek pod wpływem trendów literackich). Może niesłusznie, ale to pozwoliło mi wyobrazić, że główna krytyka również będzie opierać się na takich powierzchownych i poniekąd niesłusznych przesłankach (które w formie literackiej, jaką jest pamflet są akceptowalne - tylko że nie mam ochoty poznawać kontrargumentów w tej formie, bo trudno brać je na serio).

Natomiast jeszcze przed lekturą spotkałam się z umiarkowaną krytyką powieści. Na przykład dzięki Wojtkowi Szotowi, którego męczyła nadmierna ilość przymiotników, zwróciłam na to uwagę przy pierwszych dwóch stronach - przyznałam mu rację, po czym tak pochłonął mnie ten plastycznie opisany świat, że okazuje się, że ta "nadgorliwość epitetowa" nie tylko mi nie przeszkadzała, ale i nie rzucała się tak w oczy. Między innymi ta cecha języka powieści sprawiła, że wielu przez nią się przedzierało (dlatego w pewnym momencie u kogo bym nie czytała albo kogo bym nie pytała, to wszyscy byli w połowie lektury - trochę obawiałam się efektu "Córek Wawelu" - wszyscy zachwyceni, ale nikt nie zdołał przeczytać do końca). Z takimi argumentami trudno polemizować, bo to zależy od naszej wrażliwości czytelniczej i preferencji "językowych" - jednym taki sposób opisywania pasuje, innych męczy (jak opisy przyrody w "Nad Niemnem").
Użytkownik: LouriOpiekun BiblioNETki 05.09.2022 21:23 napisał(a):
Odpowiedź na: Argumenty argumentami, al... | ktrya
Super, trzymam kciuki.

Swoją drogą – planuję również lekturę "Córek Wawelu", ciekawe jak mi pójdzie, skoro tak ciężko?
Użytkownik: ktrya 05.09.2022 22:10 napisał(a):
Odpowiedź na: Super, trzymam kciuki. ... | LouriOpiekun BiblioNETki
Ja nie czytałam, bo to nie moje klimaty. Natomiast kupiłam ją mamie, bo wszyscy się zachwycali. I ona początkowo też, mówi, że jest niesamowita i świetnie napisana. Ale potem wyszło, dlaczego tak wiele osób porzuciło lekturę. Mama czytała ją niemal rok, nie dlatego, że rozkoszowała się stylem autorki, tylko dlatego, że w pewnym momencie fabuła zmienia się w coś rodzaju opracowania historycznego, a właściwie te rozwlekłe opracowania stanowią przerywniki w głównej osi narracyjnej, tak jakby autorka chciała popisać się ogromną wiedzą albo możliwie szeroko zarysować tło historyczne dla danego momentu. Mama dobrnęła jakoś do końca, choć w międzyczasie robiła przerwę dla innych lektur, bo zaparła się, bo losy bohaterek były ciekawe, ale te historyczne wywody wytrącały czytelnika z akcji, były wyczerpujące i chaotyczne.
Zatem powodzenia! ;)
Użytkownik: Rbit 05.09.2022 22:18 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja nie czytałam, bo to ni... | ktrya
Ha! A ja Córki Wawelu czytałem w całości z dużą przyjemnością właśnie dlatego, że nastawiłem się na popularyzację historyczną. Każdy rozdział niczym esej przedstawiający jeden z aspektów ówczesnego życia. Beletryzowanie wręcz mi początkowo przeszkadzało. Musiałem się długo przyzwyczajać.
Użytkownik: ktrya 05.09.2022 22:26 napisał(a):
Odpowiedź na: Ha! A ja Córki Wawelu czy... | Rbit
Wydaje mi się, że problem w tej książce tkwi właśnie w tym pomieszaniu form literackich.
Ale to miło poznać pierwszą osobę, która z przyjemnością przeczytała całość.
Użytkownik: LouriOpiekun BiblioNETki 06.09.2022 07:50 napisał(a):
Odpowiedź na: Wydaje mi się, że problem... | ktrya
To i ja się na esej historyczny nastawię. Podobnie było chwilami w "Nędznikach" z obszernymi opisami wojen i ich politycznych konotacji (ale dałem radę), podobno tak samo jest w planowanej przeze mnie "Wojnie i pokoju".

Jeszcze a propos posłuchania "gdy będę miała czas do stracenia": ja właśnie tylko wtedy słucham różnych filmów, podcastów, wywiadów – przy okazji czegoś, gdy ucho mam "wolne", czyli np. przy ładowaniu/rozładowywaniu zmywarki, składaniu prania, przygotowywaniu jedzenia itd. Polecam taką strategię :D
Użytkownik: ktrya 06.09.2022 12:49 napisał(a):
Odpowiedź na: To i ja się na esej histo... | LouriOpiekun BiblioNETki
Ale "Nędznicy" trochę inaczej są skonstruowane. Obie się zachwycałyśmy tą powieścią.

Generalnie chciałabym praktykować słuchanie czegoś podczas wykonywania żmudnych prac, ale zazwyczaj mi się przypomina już po albo najczęściej mam na to ochotę podczas kilkugodzinnego odkurzania... tylko wiadomo, hałas...
Użytkownik: LouriOpiekun BiblioNETki 06.09.2022 12:59 napisał(a):
Odpowiedź na: Ale "Nędznicy" trochę ina... | ktrya
Oczywiście, w "Nędznikach" są to niezbyt liczne i ledwie kilkustronicowe wtręty :) U Hugo akcja jest bardzo bogata i satysfakcjonująca.

Mi (przy mojej rodzinie) składanie prania potrafi zająć 1-2h, więc jak znalazł ;) Tak, przy hałasie to jednak niemożliwe. I mam raczej w drugą stronę problem, niż zapominanie – żona się złości, że do każdej roboty domowej puszczam coś z YT!
Użytkownik: Monika.W 05.09.2022 21:28 napisał(a):
Odpowiedź na: Ok, ale to Ty dzwonisz :)... | LouriOpiekun BiblioNETki
A czemu mam słuchać kogoś, kto nie jest autorytetem (dla mnie)? Przekonaj mnie do tego, że warto w wyborach literackich kierować się poglądami Grafa Zero. A może właśnie nie warto??? Może to znowu element masochizmu?

Czemu ad personam? Nie wpadasz w poprawność polityczną i zakaz krytykowania? Nie wiem, kim jest Graf Zero I Kasia Babis, więc czemu mam ich słuchać? Nie przedstawiłeś ani 1 informacji, która mogłaby zmienić moje stanowisko.

Nie każdy jest masochistą i nie każdy poświęca mnóstwo czasu i energii na kogoś, kogo twórczości nie lubi. Ja bardzo szanuję swój czas. Poświęcam go na dobrą literaturę. Lub przynajmniej na taką, o której sądzę, że jest dobra lub przynajmniej nie mam przeświadczenia, że jest zła.
Użytkownik: LouriOpiekun BiblioNETki 06.09.2022 07:55 napisał(a):
Odpowiedź na: A czemu mam słuchać kogoś... | Monika.W
Chyba poziom zacietrzewienia Twego w tej dyskusji sięga zenitu – czy Ty czytasz i słuchasz TYLKO "autorytetów"?? Czy nie czytasz/słuchasz czegoś od strony "przeciwnej" albo po prostu kogoś Ci nieznanego? W którym miejscu każę Tobie KIEROWAĆ SIĘ poglądami GrafaZero?? Po prostu on przedstawia ARGUMENTY w swojej recenzji i chcę usłyszeć zdanie na temat tych argumentów od kogoś, kto ma przeciwne do niego zdanie – i to nie żadnego mojego "autorytetu"! Coś Ty się tak na ten autorytaryzm uparła?? I nie zabraniam nikomu krytykować, tylko proponuję najpierw wysłuchać, a nie od razu postponować GrafaZero (przy czym przyznaję, że początek jego recenzji jest niezachęcający).
Użytkownik: Monika.W 06.09.2022 09:04 napisał(a):
Odpowiedź na: Chyba poziom zacietrzewie... | LouriOpiekun BiblioNETki
Co do zasady - nie tracę czasu na rzeczy miałkie, głupie, zacietrzewione, śmiesznostkowe. Zwłaszcza na te śmiesznostkowe, gdzie się ciągle chichramy. Włączyłam Grafa Zero i po chwili miałam tego dość. To nie jest poziom recenzji, który chcę poznawać.
Jeśli GrafZero przedstawia argumenty OD 23 minuty, to znaczy, że straciłabym 23 minuty. Jeśli ktoś w wypowiedzi trwającej godzinę, przez 1/3 robi śmiesznostki, to omijam z daleka. Jego wyborem jest śmiesznostkowanie, a moim - omijanie go z daleka.
Sam sobie strzeliłeś w kolano podając taką a nie inną recenzję.

Słucham argumentów każdej strony, jeśli są mądre i dobrze podane. Słucham recenzji mądrych. I nie znoszę śmiesznostkowania.

A na samym końcu to, czego zupełnie nie rozumiem i co jest istotą dyskusji - nie lubisz Tokarczuk, nie czytałeś Empuzjona, nie masz zamiaru (tak sądzę) czytać Empuzjona - to jakie znaczenie dla Ciebie ma, co chwaląca osoba A sądzi o negatywnej recenzji B? Bo to jest poza moim pojmowaniem. Przecież Ty i tak nie zmienisz zdania.
Według mnie to rzekome "dyskutowanie" o książkach Tokarczuk w Twoim wykonaniu jest TYLKO po to, abyś mógł pośrednio, nie wprost, manipulacyjnie rozprzestrzeniać tutaj negatywne opinii o tychże książkach (choć chyba raczej o Tokarczuk).
I żeby było jasne - możesz krytykować dowolną książkę, tylko ją najpierw przeczytaj, a następnie miej odwagę cywilną i przedstaw SWOJĄ opinię.



Użytkownik: LouriOpiekun BiblioNETki 06.09.2022 10:41 napisał(a):
Odpowiedź na: Co do zasady - nie tracę ... | Monika.W
Nie napisałem, że przedstawia argumenty od 23. minuty – jest wprowadzenie w stylu Kasi Babis, potem jest omówienie "Anny Inn w grobowcach świata", które zajmuje ~20 minut, a potem dopiero o "Empuzjonie". Więc wychodzi tym razem, że Ty nie sprawdziłaś, ale się wypowiadasz ;)


A co opinii innych – śledzę różne nt. "Ksiąg Jakubowych" i cenię Twoją (chociaż nie jesteś moim "autorytetem") na ich temat, przez co nie dissuję ich zbytnio – choć wiem, że jest tam trochę godnych krytyki momentów.
Użytkownik: Artola 06.09.2022 15:18 napisał(a):
Odpowiedź na: Co do zasady - nie tracę ... | Monika.W
Dziękuję za Twoje słowa, a zwłaszcza końcowe uwagi;)
Użytkownik: Marylek 05.09.2022 13:13 napisał(a):
Odpowiedź na: Po co? Po co ma słuchać ... | Monika.W
"Nie mój świat, nie odczuwam potrzeby jego poznania."

To jest po prostu szacunek dla samej siebie. I nie ma to nic wspólnego z wiekiem, ani z poglądami. Po prostu, nie da się poznać / przeczytać / wysłuchać / obejrzeć wszystkiego. Życie to sztuka wyboru. Wybierając jedną drogę, odrzucamy sto innych. Nie pozwólmy sobie narzucać czyichś wyborów!

Dlatego w pełni rozumiem i popieram własny wybór. Można spróbować, ale nie trzeba. Nie starczy nam życia na poznanie tego, co lubimy, cenimy i uważamy za wartościowe. Po co mamy się otaczać tym, czego nie dość, że nie lubimy, to jeszcze sprawia nam przykrość?
Użytkownik: LouriOpiekun BiblioNETki 05.09.2022 14:45 napisał(a):
Odpowiedź na: "Nie mój świat, nie odczu... | Marylek
Fanom Tolkiena i "tolkienistom" bardzo nie podoba się serial "Pierścienie władzy" od Amazona – czy ich sążniste dysputy i niezliczona mnogość recenzji krytycznych to przejaw czegoś niewłaściwego? A może jednak warto wyrażać swój sprzeciw, lecz nie da się tego zrobić bez wejścia w coś "czego nie dość, że nie lubimy, to jeszcze sprawia nam przykrość"? (nie wiem, skąd u Ciebie słowo "otaczać się tym" – jeśli o mnie chodzi, to tematyka Tokarczuk zajmuje może 0.1% mojego czasu i zainteresowania :) ).
Użytkownik: Marylek 05.09.2022 16:27 napisał(a):
Odpowiedź na: Fanom Tolkiena i "tolkien... | LouriOpiekun BiblioNETki
Nie ma w tym nic "niewłaściwego" jeśli dyskutantom sprawia to przyjemność bądź satysfakcję. Mówiłam o sobie, o swoim stosunku do sprawy. Jako fance (trochę) Tolkiena, byłoby mi szkoda czasu i energii tak na oglądanie tego serialu (niemającego wiele wspólnego z powieścią), jak i na spory na jego temat. Szkoda życia. To samo dotyczy np. polecanego przez Ciebie czy kogokolwiek kanału jakiegoś youtubera - nie moja bajka (podobnie jak Moniki), ale mój czas i mój wybór. Dziękuję, nie. Pewnie warto wyrażać swój sprzeciw, ale do każdego należy wybór, w sprzeciw przeciwko czemu chce się angażować. Angażować swój czas, wysiłek, nerwy.


"jeśli o mnie chodzi, to tematyka Tokarczuk zajmuje może 0.1% mojego czasu i zainteresowania "

Mówiłam o sobie.

Ale, na marginesie, w tej dyskusji Twoje wypowiedzi na temat pani OT zajmują więcej niż 0,1%, tak mi się zdaje.
Użytkownik: LouriOpiekun BiblioNETki 05.09.2022 16:55 napisał(a):
Odpowiedź na: Nie ma w tym nic "niewłaś... | Marylek
>Ale, na marginesie, w tej dyskusji Twoje wypowiedzi na temat pani OT zajmują więcej niż 0,1%, tak mi się zdaje.

Cóż, tak, podobnie jak zapewne jakąś 0.1% (albo nawet 0.001%) na BNetce zajmują komentarze kierowane w moją stronę, ale w tej dyskusji jest inaczej. Tak mi się zdaje :)
Użytkownik: Monika.W 05.09.2022 21:31 napisał(a):
Odpowiedź na: Fanom Tolkiena i "tolkien... | LouriOpiekun BiblioNETki
Wiesz, jaka jest podstawowa różnica? Fani Tolkiena przeczytali Tolkiena i obejrzeli serial.
Ty NIE przeczytałeś książek Tokarczuk, o których się wypowiadasz. A aby nie stawiano Co takiego zarzutu - dokonujesz manipulacji: cytujesz negatywne recenzje i wypowiedzi innych osób. W dyskusji o książce, której NIE czytałeś.
Użytkownik: LouriOpiekun BiblioNETki 06.09.2022 07:31 napisał(a):
Odpowiedź na: Wiesz, jaka jest podstawo... | Monika.W
Jednak się mylisz: kilka książek OT przeczytałem, o nich się wypowiadam. O "Empuzjonie" się NIE wypowiadam, jeszcze raz podkreślę (wskaż moje komentarze, jeśli się mylę): zapytałem o zdanie kogoś, kto jest zachwycony, ponieważ znam zdanie kogoś, kto zachwycony nie jest. Nie napisałem W ŻADNYM MIEJSCU, że "Empuzjon" jest wg mnie taki czy siaki.
Użytkownik: Monika.W 06.09.2022 08:49 napisał(a):
Odpowiedź na: Jednak się mylisz: kilka ... | LouriOpiekun BiblioNETki
Mam pełną świadomość, że przeczytałeś kilka książek Tokarczuk. I NIE przeczytałeś ani Empuzjonu, ani Ksiąg Jakubowych. A w dyskusjach o tych książkach - jak pisałam: "dokonujesz manipulacji: cytujesz negatywne recenzje i wypowiedzi innych osób."

Czyli - nie wprost, przez w/w cytowanie - wyrażasz swoją opinię o książkach, których NIE czytałeś. Powielasz negatywne opinie.
Tak, to jest manipulacja. Bo w ten sposób krytykujesz książki, których nie czytałeś. I mam prawo to powiedzieć, bo mi się to nie podoba.

Jeśli tak Ci chodzi tylko o dyskusję i wolność słowa, to czemu nie cytujesz opinii pozytywnych o tychże 2 książkach, których nie czytałeś? Symetryzm tutaj byłby mile widziany.
Użytkownik: LouriOpiekun BiblioNETki 06.09.2022 10:03 napisał(a):
Odpowiedź na: Mam pełną świadomość, że ... | Monika.W
>nie wprost, przez w/w cytowanie - wyrażasz swoją opinię o książkach, których NIE czytałeś. Powielasz negatywne opinie

Co za bzdury! Przecież podaję jasno informację, skąd to biorę, a nie udaję, że to MOJE zdanie.

>czemu nie cytujesz opinii pozytywnych o tychże 2 książkach, których nie czytałeś?

To już naprawdę… Przecież odpowiadam na pozytywną opinię właśnie! I właśnie porównania oczekuję. Nie jest mi potrzebne porównanie dwóch przychylnych opinii (w tym przypadku). Dlaczego każesz mi tak a nie inaczej formułować moje wypowiedzi?? To komentarz na portalu o książkach, a nie praca naukowa!
Użytkownik: Artola 06.09.2022 15:26 napisał(a):
Odpowiedź na: >nie wprost, przez w/w cy... | LouriOpiekun BiblioNETki
Zastanawia mnie, jaki jest cel takiego zainteresowania opiniami innych nt.książek tak nielubianego autora? I to głównie negatywnymi (bo takie są przywoływane na B-netce)? Nie lubię kogoś, nie trawię jego poglądów to zwyczajnie nie zaprzątam sobie nim głowy. Jaki jest cel ciągłego negatywnego nakręcania się i ludzi wokół? Bo to wynika z zagrań typu: ja nie czytałem ale ten mówi bardzo negatywnie o tej książce.
Życie może być takie piękne i proste...A ludzie tak lubią jad:(
Użytkownik: LouriOpiekun BiblioNETki 06.09.2022 16:42 napisał(a):
Odpowiedź na: Zastanawia mnie, jaki jes... | Artola
Ee, po prostu zapytaj – słucham/oglądam kilka kanałów YT o książkach (prócz GrafaZero np. Książkowe Bajdurzenie, Okoń w sieci, Krzysztofa Maja, wiele losowych polecanych przez algorytm YT), jestem członkiem wielu grup fb o literaturze, to są po prostu tematy, które są tam poruszane (między innymi), akurat tym razem jest to OT, ale z "polecenia" youtubowego mam wiele książek przeczytanych i zaschowkowanych (przeważnie piszę nawet o tych źródłach w czytatkach albo komentarzach wspomnieniowych).

Co by nie mówić o Tokarczuk, to jest o niej głośno i dla mnie normalne jest interesowanie się "co w trawie piszczy". Wiem przecież (głównie są to krytyki) o Blance Lipińskiej, wiem o Pizgaczu, wiem o tonach głośnych kryminałów (którego to gatunku niemal nic nie czytam) i mi to nie szkodzi :) Wyluzuj trochę! I pozwól mi krytykować to, co uważam za godne krytyki :p
Użytkownik: Rbit 06.09.2022 16:44 napisał(a):
Odpowiedź na: Ee, po prostu zapytaj – s... | LouriOpiekun BiblioNETki
O właśnie. Pani Pizgacz i jej fenomen. Korci mnie, by to przeczytać. Jakoś na Biblionetce nikt o niej nie pisał.
Użytkownik: LouriOpiekun BiblioNETki 06.09.2022 17:16 napisał(a):
Odpowiedź na: O właśnie. Pani Pizgacz i... | Rbit
Nikt nawet jej do katalogu nie dodał – to zapewne zoologiczna nienawiść i forma krytyki przez niedodanie :D
Użytkownik: Monika.W 06.09.2022 18:06 napisał(a):
Odpowiedź na: Nikt nawet jej do katalog... | LouriOpiekun BiblioNETki
Skoro Ty wiesz, kto to Pizgacz (bo ja pierwszy raz słyszę) - dodaj, oceń, zacznij dyskusję.
Temu służy ten portal.
Obecnie brak w/w - wbrew Twemu śmiesznostkowaniu - świadczy przeciwko Tobie. Ten brak to wyraz Twojej nienawiści i krytyki. Być może zoologicznej, tego akurat nie rozumiem.
Użytkownik: Artola 06.09.2022 17:09 napisał(a):
Odpowiedź na: Ee, po prostu zapytaj – s... | LouriOpiekun BiblioNETki
Zupełnie czymś innym jest czytelnicza ciekawość, schowkowanie polecanek, a czym innym utwierdzanie się w nienawiści i próby zarażenia nią innych. Nawet jeśli nie wyrażasz swojej mocnej krytyki bo nie czytałeś książki to podsuwasz krytykę innych co by ogień nienawiści nie osłabł;)
Użytkownik: LouriOpiekun BiblioNETki 06.09.2022 17:15 napisał(a):
Odpowiedź na: Zupełnie czymś innym jest... | Artola
Dla Ciebie to WYGLĄDA na "nienawiść" – dla mnie nią nie jest; tutaj po prostu poprosiłem o porównanie, w innych miejscach dissuję, bo uważam, że OT na to zasługuje – wskazuję miałkie punkty jej twórczości, odnoszę się do jej głośnych a kontrowersyjnych wypowiedzi czy poglądów. Wmawiaj sobie, co chcesz, nie poradzę…
Użytkownik: margines 06.09.2022 16:41 napisał(a):
Odpowiedź na: >nie wprost, przez w/w cy... | LouriOpiekun BiblioNETki
Dajżeż już spokój!

Mam dokładnie takie samo zdanie, jak Artola i podobni, że po prostu uwielbiasz pastwić się nad ludźmi, którzy nie uwielbiają twoich rzeczy albo nie nienawidzą nienawidzonych przez ciebie.
I maglujesz tym w kółko.
Nie, to nie są dwa twoje komentarze (bo pewnie zaraz zaczniesz wyliczać, ile to razy napisałeś co innego niż właśnie takie komentarze).

Wiesz, że to już dawno stało się nawet nie ciężko-, ale w ogóle niestrawne?

Chciałbym i pewnie wielu z biblionetkowiczów wreszcie zobaczyć jakieś inne komentarze niż całe strony twoich (komentarzy), w których uświadamiasz ludziom (bo wg ciebie przecież wszyscy oprócz ciebie i jeszcze jednej osoby po prostu MUSZĄ być kr..., żeby lubić inne rzeczy niż ty) swoją genialność.
Użytkownik: Raptusiewicz 05.09.2022 15:11 napisał(a):
Odpowiedź na: Po co? Po co ma słuchać ... | Monika.W
Notatka na marginesie - IMO Kasia Babis ma bardzo fajne recenzje polskiej fantastyki, ostre.
Użytkownik: Monika.W 05.09.2022 21:32 napisał(a):
Odpowiedź na: Notatka na marginesie - I... | Raptusiewicz
I pewnie biedna nie rozumie, skąd tak wypłynęła w dyskusji o Tokarczuk. Ech....
:)

PS. Zapewne nie znam jej, bo nie czytam już SF.
Użytkownik: Artola 02.09.2022 08:37 napisał(a):
Odpowiedź na: Hmmm, bardzo więc jestem ... | LouriOpiekun BiblioNETki
Mam wrażenie, że postawiłeś sobie za cel zdecydowaną i ostrą propagandę krytyki pani Tokarczuk, gdziekolwiek i kiedykolwiek jakakolwiek jej książka zostanie wspomniana na B-netce ;) Jeśli tylko padnie gdzieś jej nazwisko, mogę być pewna twoich krytycznych komentarzy pod spodem ;)
Użytkownik: Marylek 02.09.2022 11:01 napisał(a):
Odpowiedź na: Mam wrażenie, że postawił... | Artola
Mam identyczne odczucia.
Użytkownik: Artola 02.09.2022 11:15 napisał(a):
Odpowiedź na: Mam identyczne odczucia. | Marylek
Marylku, ja w ogóle mam odczucie, o dużo szerszym, niż B-tkowy, zasięgu, że Polacy nie zasłużyli sobie na Noblistkę :( Nie raz i nie dwa wstyd mi po prostu, ale to temat na całkiem inną dyskusję ;)
Użytkownik: jolekp 02.09.2022 11:40 napisał(a):
Odpowiedź na: Marylku, ja w ogóle mam o... | Artola
A to przepraszam, jak ktoś jest Noblistą, to nie wolno go już krytykować, można tylko wielbić?
Użytkownik: Marylek 02.09.2022 11:52 napisał(a):
Odpowiedź na: A to przepraszam, jak kto... | jolekp
Nie. Ale krytykować powinno się merytorycznie, a nie ideologicznie, bo wtedy to nie jest już krytyka, ale krytykanctwo. I nie dotyczy to tej jednej autorki.
Użytkownik: jolekp 02.09.2022 11:58 napisał(a):
Odpowiedź na: Nie. Ale krytykować powin... | Marylek
A to swoją drogą. Odnoszę się tylko do tej uwagi, że Polacy "nie zasłużyli sobie na Noblistkę", gdyż to jakoś tak sugeruje, że krytykują, bo są zbyt ograniczeni, by dostrzec geniusz.
Użytkownik: Marylek 02.09.2022 12:09 napisał(a):
Odpowiedź na: A to swoją drogą. Odnoszę... | jolekp
Raczej chodzi, wedle mojego odczucia, o ogólne poglądy i postawę wobec rzeczywistości. Nie geniusz literacki. I nie dotyczy to jednej konkretnej osoby. To ciekawe, bo nie wydaje mi się, żeby poglądy w przeważający sposób rzutowały na zdolności literackie bądź kreatywność.
Użytkownik: Artola 02.09.2022 12:15 napisał(a):
Odpowiedź na: A to swoją drogą. Odnoszę... | jolekp
Nie, nie chodzi mi o geniusz niezrozumiały. Całkiem nie. Chodzi mi o taką dumę narodową. Ja, nie znając się na sporcie ni hu hu :P, że użyję prozaicznego przykładu ;) jak usłyszę, że polscy sportowcy zdobędą medal czy mistrzostwo, po prostu się cieszę. Choć mogłabym krytykować, że to czy owo robią źle, że durni albo mają poglądy inne niż ja , mogłabym opluwać jadem na każdym kroku.
Chodzi mi o to, że bardzo często książki Tokarczuk są niszczone przez tych, którzy nawet ich nie przeczytali, że Jej słowa są opluwane tylko dlatego, że to Ona mówi, że jest pilnie śledzona przez nie-czytających Polaków, którzy szukają taniego skandalu itd.
I abstrahując od tego, czy mi się Jej książki podobają czy nie, czy je rozumiem czy nie, czy myślę podobnie na jakiś temat czy nie, to po prostu jestem dumna, że Noblistka pochodzi z mojego kraju. I tyle. A po tym, co widzę/słyszę, wielu rodaków jakby miało Jej za złe, że dostała tego Nobla...
Co zaskakujące, każdy medal polskich sportowców jest uważany za święto narodowe, a każda nowa książka Noblistki wręcz za dopust Boży ;) O czymś to świadczy ;)
Użytkownik: margines 02.09.2022 12:28 napisał(a):
Odpowiedź na: Nie, nie chodzi mi o geni... | Artola
Znowu mam takie same odczucia.
Tokarczuk jest opluwana tylko za to, że to Tokarczuk.
I jak w ogóle „babie” (tej czy którejkolwiek, a chyba właśnie tej szczególnie) wręczyć jakąkolwiek nagrodę opr ócz może złotej patelni albo złotego gara.
Jaka to była głośna akcja rwania, mazania, niszczenia jej książek tylko przez to, że są jej.
Co „ciekawe” to samo opluwanie (i to przez te same osoby ze strony) dotyczy w netce Szymborskiej.
Ja bym się przynajmniej niemożliwie cieszył, że Polki są doceniane w świecie, co więcej to zdobywają nagrody.

To jest to samo, co na filmwebie - wystawianie samych jedynek (no, miłosiernie może trójek) filmom i „wylewanie pomyj” na nie. „Bo tak”.
„Bo należy”. Zgnoić wszystko.
Bo nie wiem, co jeszcze.
Użytkownik: ewa1207 04.09.2022 17:14 napisał(a):
Odpowiedź na: Nie. Ale krytykować powin... | Marylek
Popieram.
Wielokrotnie spotkałam się z wypowiedziami (także tutaj – w BiblioNETce) krytycznymi, a z ich kontekstu można było przyjąć, że to krytyka spowodowana odmiennymi poglądami autora danej książki.
To szło jeszcze dalej: skoro Tokarczuk nie jest „nasza”, to nie tylko jej twórczość, ale i sama Nagroda Nobla jest beznadziejna. To samo z Nike. No i byłoby jeszcze zrozumiałe, gdyby krytykujący lekceważył sobie daną nagrodę jako mającą ideologiczny podtekst, ale w tych komentarzach, o których piszę, wyczuwam coś więcej: pretensję i zarzut, że nie dali tej nagrody ich faworytowi, piszącemu w duchu konserwatywnego światopoglądu (bo gdyby dali, to nagroda byłaby jak najbardziej ok.). No to poszłam dalej w dociekaniach i wyszło mi, że nawet jakby chcieli dać, to nie mają komu. Twardocha prawicowcy się wyparli, w odwecie za poglądy. Zaczęłam szukać znaczących dla literatury pięknej nazwisk pisarzy konserwatywnych (mowa o współczesnych, żyjących i wciąż tworzących), uznanych przez osoby o prawicowych poglądach. No i co? Wildstein? Lisicki? A może Łysiak? To te wielkie nazwiska, które wycięłyby Tokarczuk w wyścigu do literackiej nagrody?
Sądzę, że to nie do Ciebie pytania, ale może przeczytają ten komentarz zwolennicy literatury opiewającej konserwatywne wartości i podrzucą jakieś godne uwagi tropy, bo chętnie bym się przekonała, jakie arcydzieła tracę?
Użytkownik: Artola 02.09.2022 12:05 napisał(a):
Odpowiedź na: A to przepraszam, jak kto... | jolekp
Oczywiście, że nie ;) Ale jeśli tu w B-netce każda wzmianka o jednej Pani za każdym razem spotyka się z bardzo negatywnymi komentarzami jednej osoby, to...mnie to osobiście nieco męczy ;) Rozumiem wypowiedzieć się raz na temat każdej przeczytanej książki, ale tak ciągle i przy każdej okazji powtarzać to samo? :/
A bardziej ogólnie-pewnie, że nie trzeba nikogo tylko wielbić, ale to co się dzieje w naszym kraju wokół pani Tokarczuk...po prostu żenada :(
Użytkownik: jolekp 02.09.2022 12:10 napisał(a):
Odpowiedź na: Oczywiście, że nie ;) Ale... | Artola
No cóż, moim zdaniem akurat ta ostatnia fala krytyki była mocno zasłużona. Ale może to faktycznie temat na zupełnie osobną dyskusję.
Użytkownik: Losice 03.09.2022 12:54 napisał(a):
Odpowiedź na: Marylku, ja w ogóle mam o... | Artola
Mam dokładnie to samo odczucie .... mało tego, krytyka pojawia się już na długo przed tym, zanim ksiązka Tokarczuk się ukazuje .... ..... nie wiem czy nawet można nazwać to krytyką i dyskusją ...
Użytkownik: margines 02.09.2022 11:49 napisał(a):
Odpowiedź na: Mam identyczne odczucia. | Marylek
Marylek, Artola - mam identyczne odczucia.
Co więcej to na Szymborską tak samo.
Użytkownik: Urszulla 02.09.2022 13:29 napisał(a):
Odpowiedź na: Marylek, Artola - mam ide... | margines
Dziękuję za tę dyskusję, mam podobne odczucia
Użytkownik: LouriOpiekun BiblioNETki 02.09.2022 17:14 napisał(a):
Odpowiedź na: Mam wrażenie, że postawił... | Artola
No cóż, być może odnosisz takie wrażenie, bo Tokarczuk jest bezkrytycznie wielbiona przez nieomal całą społeczność BNetki, więc każde votum separatum odznacza się wielokroć wyraźniej niż panegiryki? Nie krytykuję jej dla zasady, polecam moją czytatkę ze spotkania mojego z jej literaturą: Spotkanie z noblistką Tokarczuk

A co do kwestii ideologii: Tokarczuk jest bardzo zideologizowana, zarówno w swojej twórczości, jak i w wypowiedziach na wszelkim szczeblu (czy to na spotkaniach autorskich, czy na wydarzeniach typu odczyt noblowski, czy w komentarzach polityczno-społecznych dot. bieżących wydarzeń).

I nie rozumiem także, dlaczego miałbym się zachwycać Tokarczuk li tylko dlatego, że otrzymała literackiego Nobla? Nagroda ta jest dość mocno zdewaluowana i zideologizowana (jak ostatnio Oscary filmowe). A jeśli mamy być przy porównaniach piłkarskich: to trochę tak, jak zachwycać się słynną bramką Maradony, strzeloną ręką – niby gol jest, niby piękna sztuczka i umiejętność, że sędziowie nie zauważyli, ale jakiś niesmak przeszkadza podziwiać…
Użytkownik: LouriOpiekun BiblioNETki 02.09.2022 17:48 napisał(a):
Odpowiedź na: Mam wrażenie, że postawił... | Artola
A poza tym – mój komentarz nie był krytyczny! Zapytałem Ktryę: "jestem ciekaw, jak byś odebrała tę bardzo krytyczną recenzję" – ponieważ oceniła "Empuzjon" bardzo wysoko. Ja go nie czytałem i nie wypowiadam się nt. jego jakości, interesuje mnie to, czy ta krytyka jest słuszna, przesadzona czy po prostu kładzie nacisk na inne punkty.

Swoją drogą: GrafZero w ogólności lubi i ceni prozę Tokarczuk, myślę, że bardzo się rozczarował "Empuzjonem", ponieważ miał wysokie oczekiwania. Ja nie mam żadnych oczekiwań, ponieważ lektury książek Tokarczuk mam już dość :)
Użytkownik: benten 01.09.2022 11:22 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja mam słabość do powieśc... | ktrya
O jeżu, tak. Ja też lubię mikroświaty i w zasadzie szukałam czy ktoś nie skomentuje Walca Pożegnalnego - mojego ulubionego Kundery.
Użytkownik: ktrya 01.09.2022 12:43 napisał(a):
Odpowiedź na: O jeżu, tak. Ja też lubię... | benten
No właśnie, zastanawiam, ile Tokarczuk czerpie z Kundery (bo wszyscy się uparli na tego Manna, co już samą autorkę drażni, jakby to był jedyny kontekst w jej powieści), i na ile poglądy na temat kobiet w obu powieściach są bliskie, a wszak to one są głównymi pacjentkami w uzdrowisku Kundery. Muszę wrócić do "Walca..." :)
Użytkownik: Artola 02.09.2022 08:34 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja mam słabość do powieśc... | ktrya
Dzięki za trop "Walca pożegnalnego", Kunderę lubię, a tego jeszcze nie znam, chętnie sięgnę :)
Użytkownik: Monika.W 03.09.2022 12:41 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja mam słabość do powieśc... | ktrya
Skojarzenia z "Walcem pożegnanym" nie miałam żadnego. Ale mnie nie zachwyciła ta powieść. Skojarzenia z Mannem oczywiste.

Uwikłanie w płeć??? Może i tak. Chyba nie łapię w ogóle takich problemów, jakoś tak mam, nie jestem wyczulona na nie. Może za stara już jestem?

Czytałam z dużą przyjemnością - bo warsztat piękny. Ale wykład mizoginizmu mnie znużył. Nie pasował w takim dużym zakresie. Po co mam czytać, co głupiego ktoś kiedyś uważał? Nic to nie wnosi. Różni ludzie wciąż i wciąż mają różne głupie poglądy. A ja ich po prostu pomijam, omijam i ignoruję.
Użytkownik: ktrya 03.09.2022 14:18 napisał(a):
Odpowiedź na: Skojarzenia z "Walcem poż... | Monika.W
Ogromna szkoda, że wykład mizoginizmu przesłonił Ci inne wartościowe i interesujące tematy w rozmowach bohaterów. Wszystkie tematy poruszone w ich dyskusjach są częścią krajobrazu tego uzdrowiska. Tak jak końcowa scena związana z tajemniczymi morderstwami jest ucieleśnieniem dyskusji bohaterów o pejzażu i obrazu przedstawiającego Abrahama i jego ofiarę... I status tej ofiary. Tak dyskusja o mizoginizmie wyjaśnia czy dopełnia obraz miejsca, które jest całkowicie męskim światem, którego mieszkańcy lub kuracjusze padają ofiarami regularnego o wręcz rytualnym charakterze morderstwa, a wreszcie "udział" protagonisty w tych dyskusjach konstruuje jego niejednoznaczną tożsamość, przynajmniej w oczach czytelnika. Bez tych powracających wypowiedzi mizoginów status miejsca i czasu akcji i postaci byłby zupełnie inny. I nie chodzi tu o banalne stwierdzenie, że mamy bohaterów o mizoginistycznych poglądach, a nawet nie chodzi o krytyczny cel ich obecności na stronach powieści.
Użytkownik: Monika.W 05.09.2022 11:44 napisał(a):
Odpowiedź na: Ogromna szkoda, że wykład... | ktrya
być może nie odkrywam statusu miejsca, czasu i akcji.
Abrahama też tam nie odkryłam. Ani ucieleśnienia krajobrazu.

Jeszcze chwila, jeszcze kilka takich analiz i dojdę do wniosku, że powieści Tokarczuk nie są dla mnie... Byłabym na nie zbyt prosta, gdybym tak chciała odczytywać książki Tokarczuk.

Użytkownik: ktrya 05.09.2022 13:11 napisał(a):
Odpowiedź na: być może nie odkrywam sta... | Monika.W
To są ciekawe smaczki, które dodają kolorytu lekturze, ale to nie znaczy, że bez ich znajomości powieść się nie broni, nie może się podobać. Właśnie w Empuzjonie to jest świetne, że z jednej strony jest mocno osadzona w rozmaitych kontekstach, oferując "atrakcje" czytelnikom, którzy chcą czegoś więcej niż fajnej fabuły, a z drugiej strony wydaje mi się, że jest to właśnie powieść, którą po prostu dobrze się czyta bez względu na kompetencje czytelnicze (choć jak wiadomo Tokarczuk twierdzi, że pisze tylko dla tych z kompetencjami... może ma rację, a może w ten wygodny sposób odpiera atak krytyki).
Użytkownik: Monika.W 05.09.2022 21:39 napisał(a):
Odpowiedź na: To są ciekawe smaczki, kt... | ktrya
Fabuły to w Empuzjonie na ma w ogóle. A w każdym razie - jeśli była, to mi umknęła i jej nie pamiętam. To akurat nie zarzut, bo powieści czytam pomimo fabuły, a nie dla tejże.
Tę przeczytałam dla języka, dla warsztatu.
Bo niewiele więcej w niej znalazłam. Być może nie dla mnie Tokarczuk napisała Empuzjon. Cieszę się jednak, że dla mnie napisała Księgi Jakubowe.
Użytkownik: ktrya 05.09.2022 21:56 napisał(a):
Odpowiedź na: Fabuły to w Empuzjonie na... | Monika.W
To niesamowite, jak odbiór może się różnić. Dla mnie to najbardziej fabularna powieść w dorobku Tokarczuk.
Natomiast przyznam się, że nie mam odwagi zrobić podejścia do "Ksiąg Jakubowych", a ta, nie licząc "Czułego narratora" została mi jako ostatnia do nadrobienia.
Użytkownik: Raptusiewicz 23.09.2022 17:55 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja mam słabość do powieśc... | ktrya
Uwaga: po kliknięciu pokażą się szczegóły fabuły lub zakończenia utworu - ukrywam, bo to raczej spojler.
Użytkownik: ktrya 24.09.2022 10:18 napisał(a):
Odpowiedź na: (Uwaga: po kliknięciu pokażą się szczegóły fabuły lub zakończenia utworu)... | Raptusiewicz
Może być postacią niebinarną, ale aseksualną? Co na to Twoim zdaniem wskazuje?
Użytkownik: Raptusiewicz 24.09.2022 14:59 napisał(a):
Odpowiedź na: Może być postacią niebina... | ktrya
Uwaga: po kliknięciu pokażą się szczegóły fabuły lub zakończenia utworu
Użytkownik: ktrya 24.09.2022 17:33 napisał(a):
Odpowiedź na: (Uwaga: po kliknięciu pokażą się szczegóły fabuły lub zakończenia utworu)... | Raptusiewicz
Ale czy to zostało wprost ukazane? W tym męskim świecie, gdzie obecna była tylko jedna kobieta, w dodatku wyjątkowo nieatrakcyjna, trudno o obiekt pożądania.
Użytkownik: Raptusiewicz 24.09.2022 17:56 napisał(a):
Odpowiedź na: Ale czy to zostało wprost... | ktrya
Jest to kilka razy wprost powiedziane w tekście.

Uwaga: po kliknięciu pokażą się szczegóły fabuły lub zakończenia utworu

A kobiet jest nieco więcej, chociażby pani w kapeluszu.
Użytkownik: ktrya 27.09.2022 22:55 napisał(a):
Odpowiedź na: Jest to kilka razy wprost... | Raptusiewicz
Masz rację. Uleciało mi to z pamięci.
Użytkownik: koczowniczka 25.10.2022 12:10 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja mam słabość do powieśc... | ktrya
Ale jak to „nie miałby wstępu do sanatorium dla mężczyzn, a co za tym idzie możliwości leczenia”? A to w powieści Tokarczuk sanatoria są przeznaczone tylko dla mężczyzn i kobiety nie mogą się leczyć?
Użytkownik: ktrya 25.10.2022 17:48 napisał(a):
Odpowiedź na: Ale jak to „nie miałby ws... | koczowniczka
Tak, w tym konkretnym, jakby nie było szowinistycznym, miejscu tak.
Użytkownik: koczowniczka 27.10.2022 13:14 napisał(a):
Odpowiedź na: Tak, w tym konkretnym, ja... | ktrya
Raptusiewicz i Monika. W mają rację. W powieści kobiety też są leczone. Dopiero zaczęłam czytać, a już trafiłam na takie zdania:

„Wojnicz (...) zachłannie obserwował mijających go kuracjuszy, a szczególnie damy, pięknie ubrane i obłędnie ukapelusznione” – s. 76.

„Niewielka grupa kuracjuszek stojąca (...)” – s. 82.
Użytkownik: ktrya 27.10.2022 15:41 napisał(a):
Odpowiedź na: Raptusiewicz i Monika. W ... | koczowniczka
No patrz, to jest tak zdominowany przez mężczyzn świat, że zapamiętałam, że jest tylko jedna, nieatrakcyjna pielęgniarka i krótko żyjąca żona gospodarza, a tak to sami mężczyźni, głównie szowiniści.
Użytkownik: Raptusiewicz 25.10.2022 18:17 napisał(a):
Odpowiedź na: Ale jak to „nie miałby ws... | koczowniczka
W powieści kobiety też są w sanatorium.
Użytkownik: Monika.W 25.10.2022 20:28 napisał(a):
Odpowiedź na: Ale jak to „nie miałby ws... | koczowniczka
Sanatorium było dla kobiet i mężczyzn - w znaczeniu uzdrowisko. I tych kobiet w uzdrowisku było sporo. Deptak i te sprawy, i tam one są.

A nasz bohater nie mieszkał w sanatorium, tylko w pensjonacie dla mężczyzn. Chyba nie było miejsc w sanatorium, czy może chodziło o koszty? - nie pamiętam dokładnie.

Rzeczywiście kobiet w powieści mało, a atrakcyjnych - prawie w ogóle.
Użytkownik: ktrya 27.10.2022 15:51 napisał(a):
Odpowiedź na: Sanatorium było dla kobie... | Monika.W
Nie było miejsc w sanatorium, co było na rękę bohaterowi ze względu na koszty... I chyba lęk podszyty "legendą", że kuracjusze w sanatorium nie za prędko opuszczają uzdrowisko, a jeśli już to nogami do przodu...
Użytkownik: Artola 02.09.2022 08:32 napisał(a):
Odpowiedź na: 1) Kiedyś tu było życie, ... | ktrya
Właśnie czytam Empuzjon: Horror przyrodoleczniczy (Tokarczuk Olga) i mam dokładnie te same spostrzeżenia: co za klimat, co za erudycja! Tyle, że ja odkładam na momenty ;) bo mi się za szybko skończy ;) Delektuję się :) Jestem w połowie.
Użytkownik: ktrya 04.09.2022 12:58 napisał(a):
Odpowiedź na: Właśnie czytam Empuzjon: ... | Artola
Ja nie dałam rady odłożyć. To jedna z tych nielicznych u mnie książek, których lekturę przerywałam z życiowych konieczności, a i tak w końcu przed pójściem spać do późnych godzin nocnych byłam zatopiona w lekturze. I zastanawiałam się, jak inni, którym się podobała (a było ich kilku) zdołali być w połowie lektury, w sensie, że "no czytam nową Tokarczuk, ale jestem dopiero w połowie".
Użytkownik: yyc_wanda 31.08.2022 20:45 napisał(a):
Odpowiedź na: Zapraszam. :) | mafiaOpiekun BiblioNETki
Black Buck – Mateo Askaripour; ocena: 3
Powieść reklamowana jest jako satyra, choć nie za bardzo wiem co tak naprawdę ma ona ośmieszać. Jak na satyrę niewiele w niej humoru. Główny bohater z sympatycznego, młodego człowieka zmienia się nie do poznania pod wpływem zawodowego sukcesu i forsy, która za tym stoi. Nie bardzo mogłam uwierzyć w taką przemianę i im dalej w tekst, tym mniej miałam sympatii dla bohatera i zainteresowania całą historią.

Sea Prayer – Hosseini Khaled; ocena: 6
Książeczka obrazkowa dla dorosłych. Inspiracją do jej napisania był wstrząsający obraz ciała dziecka wyrzuconego na plażę w Turcji oraz imigracyjny kryzys, z którym mierzy się cały świat. Siedząc na plaży i czekając na łódź, która ma ich zabrać do lepszego świata, mężczyzna modli się do morza, by oszczędziło życie jego syna. Niestety, życia dwuletniego Alana Kurdi i tysięcy innych emigrantów nie udało się ochronić, o czy wiemy, czytając tę książeczkę.

Gdy słowa zawodzą (Buxbaum Julie); ocena: 5
Powieść młodzieżowa, której nie należy oceniać po banalnej okładce. Jej treść i przesłanie są znacznie głębsze. Dwa portrety bohaterów, rozpisane na dwie pierwszoosobowe narracje. Z jednej strony strony mamy doskonałe studium osoby z Zespołem Aspergera, a z drugiej - trudności z zaakceptowaniem śmierci bliskiej osoby. Bardzo dobra powieść. Polecem osobom, którym podobał się Cud chłopak (Palacio R. J. (właśc. Jaramillo Raquel)). Ta powieść jest dojrzalsza, rozgrywa się w środowisku 16-latków, ale bohaterów obu powieści łączy to samo uczucie wyobcowania i świadomość, że jest się „innym”.

Więcej szczegółów: Przeczytane: Q3, 2022

Użytkownik: wwwojtusOpiekun BiblioNETki 31.08.2022 23:50 napisał(a):
Odpowiedź na: Black Buck – Mateo Askari... | yyc_wanda
Sea Prayer jest wydane w Polsce, można ocenić: Modlitwa do morza (Hosseini Khaled, Williams Dan)
Użytkownik: yyc_wanda 01.09.2022 00:28 napisał(a):
Odpowiedź na: Sea Prayer jest wydane w ... | wwwojtusOpiekun BiblioNETki
O, dziękuję. Już oceniłam.
Użytkownik: Monika.W 31.08.2022 20:58 napisał(a):
Odpowiedź na: Zapraszam. :) | mafiaOpiekun BiblioNETki
Bardzo dobry miesiąc:

43. Rok tysięczny: Powieść z czasów Bolesława Chrobrego (Bunsch Karol), ocena: 5
Chyba lubię Bunscha. Po prostu. Każdy kolejny dostaje 5. Może nie są to Srebrne orły (Parnicki Teodor), ale z pewnością to kawał porządnej powieści. Wszystko na 5: bohaterowie, warsztat, opowieść. Owszem, może wybieleni Polacy (Polanie?), a całkiem czarni Niemcy. Ale jakoś nie razi mnie to. A postać Cesarza Ottona III ciekawa.

44. Różewicz: Rekonstrukcja: Tom 1 (Grochowska Magdalena), ocena: 5
Piękna biografia - dokładna, powolna, pokazująca całe tło. Czasem tego tła tyle, że prawie nie ma Różewicza. Ale to mi się podoba. Są wiersze, bliscy, inni artyści, epoka. Tak należy pisać biografie.

45. Krahelska. Krahelskie (Gitkiewicz Olga), ocena: 3,5
Zupełnie mi nie podeszła ta książka. Chyba częściowo przez lektorkę. Pomysł dobry - 3 Krahelskie. Ale wykonanie jakieś dziwne, irytowało mnie.

46. Panufnik: Autobiografia (Panufnik Andrzej), ocena: 5
Zaskoczyła mnie ta książka, nie sądziłam, że Panufnik umie też pisać książki, a nie - tylko pisać muzykę. Doświadczony przez życie i los - jak przystało na przedstawiciela swojego pokolenia. Wyłania się z autobiografii obraz pięknego człowieka, warto przeczytać.

47. Eseje wybrane (Woolf Virginia), ocena: 4
Wybór esejów. I chyba w tym sęk - wybór: czyli Woolf sobie pisała różne rzeczy w różnym czasie, a ktoś je zebrał według własnego klucza i wydał. I chyba jako zbiór jest średnie. Bo poszczególne eseje świetne. Ale jako zbiór - jakieś nijakie.

48. Niestandardowi (Urbaniak Michał Paweł), ocena: 4,5
Turpizm, turpizm jak nic. Najbrzydszy zaś jest główny bohater i rzekomo piękna (duchowo) Liwia. Czytałam z wciąż narastającą niechęcią do Wiktora, ależ straszny typ. Ależ straszne mamy społeczeństwo. Jednak - "Twój pogrzebacz nie wstrzą­śnie Dziu­nią z ma­ni­ku­ry!". Niestety...

49. Prywatne życie łąki (Lewis-Stempel John), ocena: 5
Przepiękna opowieść - o łące i jej różnych mieszkańcach, starej Walii, domowych zwierzętach. Ciepła i mądra. Bez egzaltacji.
Użytkownik: benten 01.09.2022 11:25 napisał(a):
Odpowiedź na: Bardzo dobry miesiąc: ... | Monika.W
Prywatne życie łąki (Lewis-Stempel John) do schowka. Znów mi spuchnie, od kiedy regularnie czytam "Książkowe wspomnienia..."
Użytkownik: Monika.W 03.09.2022 12:22 napisał(a):
Odpowiedź na: Prywatne życie łąki do sc... | benten
Ten wątek to najlepsze źródło tropów czytelniczych.
Użytkownik: margines 31.08.2022 21:02 napisał(a):
Odpowiedź na: Zapraszam. :) | mafiaOpiekun BiblioNETki
Sierpień 2022 (niestety 24.02.2022 „światem zaczęła rządzić…” wojna):

24 sierpnia 2022 - Duda Tamara - spotkanie autorskie i cały Skovoroda Fest
Wysiedleni (Combrzyńska-Nogala Dorota) (niedawno na żywo, teraz książkowi) 4,5; 14 sierpnia 2022 - towarzyszą mi Puk ze „Snu nocy letniej” i „Shakespeare lives”.
Krzysztofa Pączka droga do sławy (Onichimowska Anna) - 4, 3 sierpnia 2022 - „Bohaterowie literaccy czytający książki” - pomagali mi przy tym Puk ze „Snu nocy letniej” i „Shakespeare lives”.
Klara: Słowo na "Szy" (Wicha Marcin) -5, 1 sierpnia 2022 - „Bohaterowie literaccy czytający książki” - pomagał mi tu Smoczek wawelski.

Tylko tyle.
Użytkownik: Artola 26.10.2022 11:54 napisał(a):
Odpowiedź na: Zielone światła: Wspomnie... | helen__
Jestem ciekawa Twoich wrażeń z Zielone światła: Wspomnienia (McConaughey Matthew) . Jak dla mnie naprawdę dobre, acz krótkie myśli są zaplątane w zbyt dużej ilości miałkości.
A Maria i Magdalena (Samozwaniec Magdalena (właśc. Kossak Magdalena)) właśnie czytam :) Jakaż to miła lektura na jesienne wieczory :)
Użytkownik: helen__ 31.10.2022 12:43 napisał(a):
Odpowiedź na: Jestem ciekawa Twoich wra... | Artola
"Zielone światła" trafnie określiłaś, właśnie tak to jest z tą książką. generalnie - gdybym jej nie przeczytała - niewiele bym straciła. Liczyłam też na więcej filmowych ciekawostek.
A Samozwaniec - jak to się czyta i jak ona opisuje świat, którego już dawno nie ma. Połyka się to jak cukierki.:)
Użytkownik: Artola 31.10.2022 15:14 napisał(a):
Odpowiedź na: "Zielone światła" trafnie... | helen__
Ja w -Zielonych światłach" liczyłam na więcej głębszych przemyśleń. Tak była reklamowana...
Użytkownik: jolekp 31.08.2022 21:10 napisał(a):
Odpowiedź na: Zapraszam. :) | mafiaOpiekun BiblioNETki
To był miesiąc ciężkich przepraw, gorzkich rozczarowań oraz paru rozbitych samolotów, ale udało mi się też natrafić na parę książek zdecydowanie godnych uwagi, w tym prawdopodobnie na najlepszą powieść, jaką czytałam w tym roku.

Życie zaczyna się w piątek (Pârvulescu Ioana) - 4.0, przedstawiciel literatury rumuńskiej w moim wyzwaniu europejskim
Cisza po życiu (Sarjusz-Wolski Marek) - 5.0
Wszystkie kwiaty Alice Hart (Ringland Holly) - 3.5, czytane w ramach Dyskusyjnego Klubu Książki
Kamień na kamieniu (Myśliwski Wiesław) - 3.0
Dżentelmen w Moskwie (Towles Amor) - 5.5
Tajemnica Wawrzynów (Christie Agatha (pseud. Westmacott Mary)) - 1.5
Cześć, giniemy!: Największe katastrofy w powojennej Polsce (Reszka Jarosław) - 3.5
To właśnie my (Silvera Adam, Albertalli Becky) - 4.0
W cieniu Babiej Góry (Małysa Irena) - 4.0
Ślubna suknia (Lemaitre Pierre) - 5.0, pod żadnym pozorem nie wolno czytać blurba
Użytkownik: reniferze 25.09.2022 15:25 napisał(a):
Odpowiedź na: To był miesiąc ciężkich p... | jolekp
Ale że "Dżentelmen.." najlepszy?
Użytkownik: jolekp 25.09.2022 15:45 napisał(a):
Odpowiedź na: Ale że "Dżentelmen.." naj... | reniferze
No, jak dla mnie zdecydowanie tak, ale nikogo na siłę przekonywać nie zamierzam. Ale ostatnimi czasy chyba jakoś nie mam szczęścia do powieści i wśród najlepszych książek tego roku dominuje u mnie literatura faktu.
Użytkownik: reniferze 25.09.2022 16:56 napisał(a):
Odpowiedź na: No, jak dla mnie zdecydow... | jolekp
W tym się zgadzam - w tym roku rządzą reportaże. Beletrystykę czytam tak trochę "z boku", niewiele robi na mnie wrażenie.
Użytkownik: LouriOpiekun BiblioNETki 31.08.2022 22:50 napisał(a):
Odpowiedź na: Zapraszam. :) | mafiaOpiekun BiblioNETki
SIERPIEŃ 2022 (ΣR=19013s;Σm=2637s;𝔼m=2377)

1.(46.) Tyll (Kehlmann Daniel) Czytatka: Tyll 5.0 (338s)

2.(47.) Malutka czarownica (Preussler Otfried) Czytane dzieciom do snu – im się bardzo podobało. Fajne przykłady tego, jak można być dobrym – a także o możliwych omyłkach przy rozumieniu, co znaczyć może "dobra czarownica". 4.5 (156s)

3.(48.) "Poczytaj mi mamo: Księga ósma" czytane dzieciom do snu, parę tu przyjemnych opowiastek, znalazłem także tę, która za dzieciństwa oczarowała mnie obrazkami: Domek zapomnienia (Krzemieniecka Lucyna (właśc. Zeidenberg Wiera)) Całość oceniam na 4.0 (264s)

4.(49.) Bestiariusz japoński: Yōkai (Vargas Witold) Nie dorasta do Bestiariusz słowiański czyli Rzecz o skrzatach, wodnikach i rusałkach (Zych Paweł) z tej serii – i treść nie tak intrygująca. Choć fantasmagoryczność i niezwykłość wielu wizji nadaje smaku (zapewne płynie to z egzotycznej kultury). Tym niemniej Vargas próbuje (czasem na siłę) znaleźć podobieństwa między bestiami japońskimi, a słowiańskimi. Mało jednak pozostaje w pamięci… 4.0 (239s)

5.(50.) Koty: Natura i wychowanie (Hirsch Andy) Świetny komiks o kotach! Wiele przydatnych i zaskakujących czasem informacji, chwilami tylko podanych zbyt naukowym żargonem. 5.0 (127s)

Akcja CSA - Czytam Słynne Arcydzieła

6.(51.)(CSA.129) Bel-Ami (Maupassant Guy de) Schowkowane 18.05.2020 po www.youtube.com/watch?v=j4sBJq_BSKQ&t=28m26s Karierowicz z prowincji dzięki przyjacielowi wchodzi w świat dziennikarstwa. Stopniowo staje się coraz bardziej cyniczny, zdobywa doświadczenie, by wykorzystując urodę i powodzenie u kobiet dopiąć swego, niejako przy okazji zostając nikczemnym łajdakiem. Trochę brak tym intrygom, nie dorasta do Prousta czy de Laclosa. Czy dziś ma ta książka mocniejszą wymowę w świecie hedonistycznego promiskuityzmu? Tylko naiwne konserwy będą oburzone i poruszone losem wykorzystywanych kobiet… 4.5 (341s)

7.(52.)(CSA.34.1) Justyna (Durrell Lawrence) 4.0 (367s)
8.(53.)(CSA.34.2) Balthazar (Durrell Lawrence) 4.5 (337s)
9.(54.)(CSA.34.3) Mountolive (Durrell Lawrence) 4.5 (468s)
Zbiorcza czytatka: Aleksandryjskie przemiany miłości

=========================
Komplet tegorocznych lektur: Lektury 2022r.
Użytkownik: Rbit 01.09.2022 08:41 napisał(a):
Odpowiedź na: Zapraszam. :) | mafiaOpiekun BiblioNETki
Północna granica (Kres Feliks W. (właśc. Chmielecki Witold)) (powtórka)
Król Bezmiarów (Kres Feliks W. (właśc. Chmielecki Witold)) (powtórka)
Grombelardzka legenda (Kres Feliks W. (właśc. Chmielecki Witold)) (powtórka)
Pani Dobrego Znaku (Kres Feliks W. (właśc. Chmielecki Witold)) (powtórka)
Porzucone królestwo (Kres Feliks W. (właśc. Chmielecki Witold)) (powtórka)
Żeglarze i jeźdźcy: Opowieści szererskie (Kres Feliks W. (właśc. Chmielecki Witold)) (4,0)
Tarcza Szerni I (Kres Feliks W. (właśc. Chmielecki Witold)) (powtórka)
Tarcza Szerni II (Kres Feliks W. (właśc. Chmielecki Witold)) (powtórka)
Letnia powtórka całego cyklu w oczekiwaniu na nowe tomy, które Kres pisze po latach. Choć części nierówne, jako całość to bardzo dobra rzecz. Top 3 polskich sag fantasy. Niepokoi tylko, że nowa mikropowieść w cyklu ("Siedmiu najemników" ze zbioru "Żeglarze i jeźdźcy" odstaje poziomem od reszty. Mam nadzieję, że to tylko wypadek przy pracy.

Geohistoria: Rzecz o granicach Polski (Cisek Stefan) (1,0)
Gniot. Słabszy niż najmierniejszy licencjat w najsłabszej uczelni. Masa bzdur. Większość tekstu to szkolne wyliczanki i to z wieloma błędami. Najgorzej wydane 25 zł od lat. Odradzam i ostrzegam! Nie nadaje się nawet do czytania dla jaj.

Rawenna: Stolica imperium, tygiel Europy (Herrin Judith) (3,5)
Niestety rozczarowanie. W założeniu: "połączyłam drobiazgowe analizy życia w Rawennie [...] z szerszą panoramą kształtujących je sił". W praktyce zbiór ciekawych informacji przeplatanych ze skryptem historii późnego antyku i wczesnego średniowiecza.

Opowieść o kocie Gacku (Nowakowski Marek (1935-2014)) (3,5)
Nowela - przypowieść o wolności i relacji ludzi do zwierząt. Specyficzny styl (ultrakrótkie zdania). Wbrew pozorom (i wydawcy: Nasza Księgarnia) to zdecydowanie nie jest książka dla dzieci (przemoc!).

Porządek dnia (Vuillard Éric) (4,0)
Przyzwoity esej historyczny. Ale czy aż wart Goncourtów? Chyba słaba była konkurencja. O tym, że Chamberlain wynajmował w 1936-38 mieszkanie Ribbentropowi nie wiedziałem.

Seks w wielkim lesie: Botaniczny przewodnik dla kochanków na łonie przyrody (Łuczaj Łukasz) (3,0)
Pokraczny miks ciekawostek botanicznych i etnograficznych z bajaniami świntuszącego erotomana-gawędziarza. Dla poszukiwaczy kuriozów.

Zemsta rodu Sawanów (Lach Ewa) (4,0)
W dzieciństwie jakoś mnie ominęły książki tej autorki. A ta jest całkiem niezła! (Ach, ten klimat dzieciństwa w PRL i puszczania młodych samopas na całe dnie).

Przemoc i honor w życiu społecznym wsi na Mierzei Wiślanej w XVI–XVII wieku (Korczak-Siedlecka Jaśmina) (5,0)
Niebanalny, ciekawy temat, klarowny wywód, nowatorskie wnioski, dogłębna analiza źródeł, odwołania do międzynarodowej literatury, przystępność przekazu. Takie prace naukowe chciałbym czytać zawsze. Polecam!
Użytkownik: LouriOpiekun BiblioNETki 01.09.2022 09:31 napisał(a):
Odpowiedź na: Północna granica (powtórk... | Rbit
Zapewne niechcący, ale zachęciłeś do Zemsta rodu Sawanów (Lach Ewa) – szczególnie tym nawiasem! Ja mam takież wspomnienia (albo analogiczne to tych z "Dzieci z Bullerbyn") z wakacji w górach u wujostwa :D Ale książki nie jest łatwo zdobyć…
Użytkownik: Rbit 01.09.2022 11:25 napisał(a):
Odpowiedź na: Zapewne niechcący, ale za... | LouriOpiekun BiblioNETki
W ogóle postać Ewy Lach i jej twórczości warta jest przybliżenia. Wiesz, że pierwszą książkę napisała jako 14-latka (wydana gdy miała lat 16)?
Co do samej Zemsty Sawanów — męczące jest to, że składa się w zasadzie z samych dialogów, a że postaci jest sporo (7 dzieci), to każda wypowiedź ma doprecyzowanie, kto właśnie zabiera głos. Ale to nic. Liczy się sam klimat. Dzieci na wakacjach same od rana do wieczora. I jeszcze przy tym martwią się o mamę i jej pomagają (np. stojąc w kolejkach do sklepów).
Użytkownik: LouriOpiekun BiblioNETki 01.09.2022 12:12 napisał(a):
Odpowiedź na: W ogóle postać Ewy Lach i... | Rbit
Właśnie ten klimat! A o lataniu samopas to mi się przypomina lektura z początków szkoły: Wakacyjna przygoda (Guro Irina), coś tam było o dziecku pokąsanym przez wściekłego psa, któremu pomaga znaleźć fachową pomoc jakieś inne dziecko.

BTW: czy Cisek Stefan to jakaś rodzina autora świetnej pozycji Kłamstwo Bastylii (Cisek Andrzej Marceli) ?
Użytkownik: Rbit 01.09.2022 15:11 napisał(a):
Odpowiedź na: Właśnie ten klimat! A o l... | LouriOpiekun BiblioNETki
Wątpię by był krewnym. Cisków w Polsce jest kilka tysięcy.
Użytkownik: benten 01.09.2022 12:02 napisał(a):
Odpowiedź na: Północna granica (powtórk... | Rbit
Ciekawy zwrot akcji. Tytuł Geohistoria: Rzecz o granicach Polski (Cisek Stefan) to dokładnie chwytliwy haczyk, który bym z przyjemnością połknęła. Pomysł na pierwszy rzut oka ciekawy, szkoda, że - jak uprzedzasz - zupełnie zmarnowany.
Użytkownik: Rbit 01.09.2022 15:10 napisał(a):
Odpowiedź na: Ciekawy zwrot akcji. Tytu... | benten
Chwytliwy tytuł i ładna okładka. Dałem się nabrać.
Zawartość niewarta papieru, na którym ją wydrukowano. Ostrzegam, aby nikt nie popełnił podobnego błędu.
Użytkownik: wwwojtusOpiekun BiblioNETki 01.09.2022 17:07 napisał(a):
Odpowiedź na: Chwytliwy tytuł i ładna o... | Rbit
Dzięki za ostrzeżenie, sam sobie zaschowkowałem, bo liczyłem na coś ciekawego. Ale rozumiem, że tylko tytuł jest dobry :-)
Użytkownik: fugare 01.09.2022 09:08 napisał(a):
Odpowiedź na: Zapraszam. :) | mafiaOpiekun BiblioNETki
Zamknięte drzwi (Szabó Magda) – 6
Zachwyciła mnie ta lektura. Wrażenia w czytatce: Węgierski zbieg okoliczności
Podróż za jeden uśmiech (Bahdaj Adam (pseud. Damian Dominik)) – 5
Polubiłam kiedyś ekranizację tej powieści i Duduś to już wyłącznie Filip Łobodziński, a Ciocia Ula – Alina Janowska. Czytanie wywołuje więcej niż jeden uśmiech.
Kometa nad Doliną Muminków (Jansson Tove)- 4,5
Muminki bardzo lubię, ale sierpniowa kometa nie zachwyciła mnie tak bardzo, jak inne części np. Lato Muminków (Jansson Tove)
Poznać kobietę (Oz Amos) – 4.5
Interesująco ujęte refleksje pewnego emerytowanego izraelskiego szpiega, które prowadzą czytelnika do konstatacji, że chyba nikogo i niczego poznać tak dogłębnie nie można, bo zawsze pozostaje jakaś ukryta część, czyjejś osobowości lub przebiegu wydarzeń, i gdybyśmy tylko o niej wiedzieli, to mogłaby zupełnie zmienić obraz osoby lub sytuacji w naszej świadomości. Czytało mi się to trochę „na zimno”, chłodno towarzyszyłam analizom myślowym bohatera, którego trudno było polubić. Nie wiem, czy udało mi się już „poznać mężczyzn”, ale wolałabym, żeby przynajmniej Ci, których znam osobiście, nie wyglądali tak „od środka”.
Dziennik z piwnicy (Nagy Lajos) – 4,5
Budapeszt, 1945 r. Bardzo ciekawa i chyba nieznana książka (oprócz mojej, tylko 2 oceny), nieomal dokumentalny opis wydarzeń: Węgierski zbieg okoliczności
Pojechałam do brata na południe (Smirnoff Karin) – 3,5
Powieść, która uświadomiła mi, że bardzo lubię przecinki, wielkie litery oraz inne odrzucone przez autorkę elementy interpunkcji. Nie odnajduję ukrytego znaczenia ich braku i łączenia wyrazów np. rodzinakippów lub pisania innych nazw własnych małą literą lub właśnie nieoczekiwanie razem. Nie przeszkadzałoby mi to, aż tak bardzo, gdybym była w stanie zaakceptować pozostałe elementy. Było mi w niej wszystkiego trochę za dużo, a przede wszystkim mało wiarygodny był nadmiar nieszczęść i patologii w jednej rodzinie i w jej najbliższym otoczeniu. Podsumowując, to moje pierwsze rozczarowanie w serii „Dzieł Pisarzy Skandynawskich” i wśród innych, traktujących o problemach rodzinnych, powieści z tego cyklu, z pewnością numer jeden jeśli chodzi o drastyczność przedstawionych wydarzeń.
Tego lata, w Zawrociu (Kowalewska Hanna)– 3,5
Miało być wakacyjnie i relaksowo, ale w „Zawrocie” i jego bohaterów nie udało mi się, niestety, uwierzyć, chociaż bardzo się starałam. Po doskonałej książce autorki: Julita i huśtawki (Kowalewska Hanna) , oczekiwałam po tej - wydanej już wiele lat temu - powieści obyczajowej, czegoś mniej przewidywalnego. A tu, przy mało oryginalnej fabule, bohaterowie dialogują trochę sztucznym i jakby przeintelektualizowanym językiem. I właśnie to, poza teatralnymi scenami np. „tańca” na fortepianie, chyba najbardziej mi przeszkadzało. Inny polski cykl obyczajowy: Cukiernia Pod Amorem wypada na tle „Zawrocia”, oczywiście w mojej ocenie, dużo lepiej.

Użytkownik: Rbit 01.09.2022 15:13 napisał(a):
Odpowiedź na: Zamknięte drzwi – 6 Zach... | fugare
O ile pamiętam w książce Bahdaja ciocia Ula to krępy "babochłop" z basowym głosem. Trochę w filmie ją zmienili ;)
Użytkownik: fugare 01.09.2022 21:18 napisał(a):
Odpowiedź na: O ile pamiętam w książce ... | Rbit
Tak. Z głosem "piwosza" i podobna do wodzą Siuksów - temu rysopisowi Alina Janowska nie odpowiadała. ;)
Użytkownik: benten 01.09.2022 11:18 napisał(a):
Odpowiedź na: Zapraszam. :) | mafiaOpiekun BiblioNETki
Sierpień skromny, bo nadal jestem utopiona w podcastach i Youtubie. Ale to co mi się udało przeczytać uważam za sukces:

8. Politics and Policy in Traditional Korea, James B. Palais - do pracy. Ciekawe ujęcie działań Taewon'guna starająca się dokładnie zbadać powody i efekty jego polityki monetarnej i proponowanych reform bez ciężaru opinii historyków z przeciwstawnych mu obozów. (4,5).
7. Jądro ciemności: Ciemna materia, ciemna energia i niewidzialny Wszechświat (Ostriker Jeremiah P., Mitton Simon) Nie będę udawała, że zrozumiałam wszystko w tej książce. Forma bardziej artykułów naukowych (humanistycznych, bo w ścisłych wyobrażam sobie dużo więcej równań) niż luźnego, zabawnego wywodu. Zrozumiałam trochę ale podobało mi się, że autorzy zdecydowanie budowali wiedzę w kolejnych rozdziałach. Zaczynając od podstawowych praw fizyki i kosmologii (newtonowskich i Hubble'a), które stanowiły podstawę dla dalszych rozważań. (5)
6. Intymna historia ludzkości (Zeldin Theodore) No i tu mam problem trochę pokoleniowy. Bo w sumie ciekawe badania terenowe, opisane później w zajmujący sposób (trochę mi to przypominało Sánchez i jego dzieci: Autobiografia rodziny meksykańskiej (Lewis Oscar)). Ale z drugiej strony widać, że pewne aspekty życia intymnego bardziej go interesują w populacji żeńskiej i do głowy mu nie przyszło zadać podobne pytania badanym mężczyznom. Więc gdzie jego grupa kontrolna, może by się okazało, że niektóre stwierdzenia wcale nie takie wyjątkowe. W każdym razie takie pytania zadawał mój mózg w trakcie tej zajmującej lektury (4,5).
5. Tajemnica eksplodujących zębów oraz inne ciekawostki z historii medycyny (Morris Thomas) Więc okazuje się jednak, że jestem brzydliwa i lista dziwnych objawów jest jednak nie dla mnie. Musiałam pominąć dział o ludziach, którzy coś sobie gdzieś włożyli. Rozdział o sporyszu pomoże mi chyba w diecie, a i opisy różnych narośli również mi nie pomogły i musiałam kilkakrotnie odkładać książkę. W sumie to propsy dla autora, że tak to wszystko opisał, ale ode mnie (4).
4. Przewodnik po chemii życia codziennego (Emsley John) Zaraz po galerii cząsteczek zabrałam się za, bardziej ustrukturyzowany, Przewodnik. Tu również ciekawe rozważania, oczywiście wiele rzeczy się powtarza i już nie chcę czytać o czekoladzie, ale poza tym warto odkurzyć wiedzę z liceum, podaną na codziennych przykładach. Czy to nie byłaby wspaniała nauka szkolna? (4,5)
3. Galeria cząsteczek: Portrety fascynujących substancji wokół nas (Emsley John) Ciekawe, choć nie na raz. Co może dodaje uroku książeczce, którą można podnieść w losowym momencie i dowiedzieć się czegoś ciekawego o chemii, która nas otacza. (4,5)
2. Niewczesny pogrzeb Darwina: Wybór esejów (Gould Stephen Jay) Wiele razy go słuchałam, po raz pierwszy czytałam jego bardziej popularne teksty. Wspaniałe rozważania, ciekawe pytania i problemy (5)
1. A History of the World in 100 Objects - Neil MacGregor kupiłam książkę po przesłuchaniu podcastu, bo chciałam mieć na wyciągnięcie ręki i sobie powoli czytałam po artefakcie. Ciekawa wyprawa po skarbach z całego świata znajdujących się w British Museum, tym ciekawsza w kontekście obecnych dyskusji o imperialnej przeszłości Wielkiej Brytanii, zwłaszcza w kontekście benińskich brązów i marmurów partenońskich. Dla mnie lektura/podcast ważne, bo wypełnia lukę w historii cywilizacji pozaeuropejskich. 100 przedmiotów uporządkowanych jest w rozdziałach po 5 sztuk nie tylko ze względu na okres powstania, ale też ze względu na sposób, w jaki były używane (czyli np w rozdziale Ancient Pleasures, Modern Spices, Ad 1-500 mamy: czarę z Jerozolimy, fajkę z Ameryki Północnej, grę z Meksyku, teksty z Chin i pieprzniczkę z Anglii).

Obecnie czytam:
Lunatycy: Historia zmiennych poglądów człowieka na wszechświat (Koestler Arthur)

Make, Sew and Mend. Traditional Techniques to Sustainably Maintain and Refashion Your Clothes - Bernadette Banner (czyli twórców youtubowych ciąg dalszy)
Użytkownik: Rbit 01.09.2022 11:42 napisał(a):
Odpowiedź na: Sierpień skromny, bo nada... | benten
Wspaniały zestaw lektur. Gould, Emsley i Morris znaleźli się na moim celowniku. Dzięki!
Użytkownik: benten 01.09.2022 11:57 napisał(a):
Odpowiedź na: Wspaniały zestaw lektur. ... | Rbit
Polecam. Galeria cząsteczek przy dogłębnej wiedzy chemicznej pewnie może być wtórna, ale tak jak mówię, ujęła mnie ta lekcja chemii życia codziennego.
Gould jest zawsze dobrym strzałem, uwielbiam, kiedy badacze są zafascynowani swoją dziedziną i widać, że mogą rozmawiać o niej ciągle. Dodatkowo pomaga, że wszyscy wspominając go darzą go olbrzymią estymą, a co ważniejsze - sympatią.
Morris - zwłaszcza rozdział o różnych przedmiotach, które utknęły w różnych otworach - każe się zastanawiać nad przetrwaniem rodzaju ludzkiego. Ogólnie jest dość zabawny, gdybym nie miała na te opisy takiej instynktowej reakcji.
Użytkownik: Marylek 01.09.2022 12:24 napisał(a):
Odpowiedź na: Polecam. Galeria cząstecz... | benten
Goulda bardzo lubię i cenię.
Użytkownik: Rbit 03.09.2022 22:26 napisał(a):
Odpowiedź na: Polecam. Galeria cząstecz... | benten
Po Twoich polecankach zacząłem inną książkę Morrisa Sprawy sercowe: Historia serca w jedenastu operacjach (Morris Thomas) Jest całkiem nieźle (po 2 z 11 rozdziałów)
Użytkownik: benten 04.09.2022 10:16 napisał(a):
Odpowiedź na: Po Twoich polecankach zac... | Rbit
To chyba pozycja wcześniejsza od "tajemnicy". Ale dobrze, sprawdzaj i dawaj znać, bo to zawsze dobrze mieć przekrój poziomu autora. Z tego co pisał, sam jest historykiem, więc jednak jakąś metodę naukową musi zachować, nie powinno być zatem źle.
Użytkownik: Rbit 26.09.2022 21:54 napisał(a):
Odpowiedź na: To chyba pozycja wcześnie... | benten
Przeczytałem. Jest super. Idealny balans pomiędzy suchymi faktami, a sensacyjnością (o którą czasem aż się prosi, np. przy opisie rywalizacji kardiochirurgów o pierwszeństwo).
Jest wyważony, acz ciekawy opis.

A że choroby serca i krążenia s najczęstszymi przypadłościami, to dla prawie każdego z nas pojęcia takie jak: by-passy, stentowanie, ablacja, kardiowersja, cewnikowanie, angioplastyka nie są nieznane. Nie mówiąc o przeszczepach zastawek lub serca.

Od autora dowiemy się ile wysiłku i ofiar wymagało to, by każdy z tych zabiegów stał się rutynowym narzędziem w leczeniu. Dużo, szczegółowo, ale przesytu nie ma.

Jak dla mnie mocna 5,0.
Użytkownik: benten 01.09.2022 12:00 napisał(a):
Odpowiedź na: Profesor Stoner - 5 Kole... | Marylek
Pięknie i zachęcająco w czytatce piszesz o Siedem wieków śmierci: Podróż przez życie (Shepherd Richard). Zdecydowanie do schowka.
Skoro zaczęłam dzisiaj urlop oficjalnie, to może ja też sięgnę po Pratchetta... Zwłaszcza Carpe Jugulum przypominam sobie rzadko, a zawsze jest przyjemnością.
Zaskakująco ani Kosiarz ani Mort nie należą do moich ulubionych, co dziwne, zważywszy na Śmierć.
A w ogóle ostatnio grałam w dwie planszówki z serii, okazało się, że koleżanka ma. Świat Dysku i Świat Dysku: Wiedźmy. Bardzo przyjemne, zwłaszcza jeśli ktoś orientuje się w postaciach.
Użytkownik: Marylek 01.09.2022 12:21 napisał(a):
Odpowiedź na: Pięknie i zachęcająco w c... | benten
Siedem wieków śmierci: Podróż przez życie (Shepherd Richard) to dla mnie nieoczekiwana rewelacja. Te refleksyjne uwagi o życiu, przemijaniu, o tym, co sami sobie robimy... A opisy przypadków sekcyjnych - lepsze niż niejeden thriller. Naprawdę warto, bardzo polecam!

Ja od pewnego czasu powtarzam Pratchetta cyklami, cykl o Straży czytałam w tempie jednej książki na kwartał, pi razy drzwi, ale od wiedźm po prostu nie mogłam się oderwać! Wszystko poszło w kąt ;)

"Mort" ma moim zdaniem cechy początkowego Pratchetta, takie młodzieńcze, ale już "Kosiarz" jest dojrzały i momentami pięknie cierpki.
Użytkownik: Rbit 01.09.2022 15:15 napisał(a):
Odpowiedź na: Siedem wieków śmierci: Po... | Marylek
Sheperd wcześniej napisał Niewyjaśnione okoliczności: Życie i wiele śmierci czołowego brytyjskiego lekarza medycyny sądowej (Shepherd Richard) Podobała mi się bardziej. Więcej pracy mniej filozofii. Ale kto co lubi.
Użytkownik: Marylek 01.09.2022 17:34 napisał(a):
Odpowiedź na: Sheperd wcześniej napisał... | Rbit
Tak, "Niewyjaśnione okoliczności" czytałam i też mi się podobały. Jednak "Siedem wieków" bardziej. Przez tę filozofię właśnie :)
Użytkownik: mafiaOpiekun BiblioNETki 01.09.2022 18:34 napisał(a):
Odpowiedź na: Zapraszam. :) | mafiaOpiekun BiblioNETki
Sierpień nieco gorszy niż lipiec. Przeczytałam tylko dwie:

25. Śladami tatrzańskich kurierów (Filar Alfons) - 4,5 (z półki)
26. Spadek dla Bzika (Goscinny René, Morris (właśc. Bèvére Maurice de)) - 4,5 (z półki)

W trakcie trzy:

Biblia (antologia; < autor nieznany / anonimowy >)
Wołanie w górach (Jagiełło Michał)
Wywołanie ogólne... (wspomnienia krótkofalowców) (Reich Ryszard)
Użytkownik: dot59Opiekun BiblioNETki 01.09.2022 22:22 napisał(a):
Odpowiedź na: Zapraszam. :) | mafiaOpiekun BiblioNETki
Moje sierpniowe lektury:

Robienie na drutach dla każdego (Haffenden Vikki, Patmore Frederica) (5) [recenzja: Zaczynam od frędzelków ]
Uspokój swój mózg: Dlaczego czujemy się tak źle, chociaż żyje się nam tak dobrze? (Hansen Anders) (5) [recenzja: Spokojna głowa - czy to mit? ]
Ile kosztuje żona? (Rymszewicz Violetta) (4,5) [recenzja: Nawet w XXI wieku niełatwo być kobietą ]
Pies z terakoty (Camilleri Andrea) (4,5) [recenzja: Kogo strzeże ceramiczny pies? ]
Madame, wkładamy dziecko z powrotem!: Subiektywny przyczynek do dziejów kolebki polskiej medycyny (Siwiec Katarzyna, Czuma Mieczysław, Mazan Leszek) (5,5) [recenzja: Czy wykład o życianach można zapisać na mazalnicy? ]
Blizna (Ólafsdóttir Auður Ava) (5) [recenzja: Czy wypada wypisać się z życia, gdy nie ma kto naprawiać usterek? ]
Mamy z innej planety: Historie kobiet, które urodziły niepełnosprawne dziecko (Strączek Krystyna) (4) [czytatka: Czytatka-remanentka VIII 22 ]
Człowiek i błędy ewolucji: Niepotrzebne kości, zepsute geny i inne niedoskonałości ludzkiego ciała (Lents Nathan H.) (5) [czytatka: Czytatka-remanentka VIII 22 ]
Ucieczka od zapachu świec (Pająkowa Krystyna) (4) [czytatka: Książkowy wehikuł czasu - wyprawa dwunasta ]
Co mówią kości: Mroczne tajemnice zbrodni (Black Sue) (5) [czytatka: Czytatka-remanentka VIII 22 ]
Wyobraź to sobie!: Psychologiczna opowieść o bujaniu w obłokach (Jach Łukasz) (4,5) [recenzja: Twarz Aragorna, czyli co widzimy, gdy tego nie widzimy ]
Drobne przyjemności czyli Z czego się cieszyć, gdy życie nie rozpieszcza (Parkinson Hannah Jane) (5) [recenzja: Nieważne, czy to idiomy, czy czekolada, ważne, że działa! ]

Rendez-vous z Agathą Christie:
Karty na stół (Christie Agatha (pseud. Westmacott Mary)) (powt; zmiana oceny z 3 na 5) [recenzja: Skutki kolekcjonowania nietypowych eksponatów ]

Własna półka:
Prawda (Pratchett Terry) (powt.; ocena bez zmian) [recenzja: Czym jest prawda i co jest prawdą? ]
Cień Sprzedawcy Snów (Greń Hanna) (3) [recenzja: Dużo seksu, sporo miłości i seryjny morderca w tle ]
Użytkownik: dot59Opiekun BiblioNETki 02.09.2022 14:08 napisał(a):
Odpowiedź na: Widzę, że miałaś bardzo m... | benten
Zdecydowanie polecam też Co mówią kości: Mroczne tajemnice zbrodni (Black Sue) i wcześniejszą książkę tej autorki, Co mówią zwłoki: Opowieści antropologa sądowego (Black Sue) - przy tej okazji odkryłam, że są ludzie, którzy mają podobne do mojego spojrzenie na sprawy ostateczne:
cytat z książki, a w tej nowszej, że mnie i autorkę jeszcze coś łączy, aczkolwiek zapomniałam wrzucić stosowny cytat do czytatki.
Użytkownik: ewa1207 02.09.2022 17:48 napisał(a):
Odpowiedź na: Zapraszam. :) | mafiaOpiekun BiblioNETki
1. Zwierzenia jeżozwierza (Mabanckou Alain) – 5,0
Bardzo dobra powieść, napisana w fascynujący i wciągający sposób.
2. Czerwona ziemia (Meller Marcin) – 4,5
Kryminał to nie jest żaden, jest raczej mocno przygodowo, jak w skrzyżowaniu Jamesa Bonda i Indiany Jonesa. W sumie przyjemna lektura na wakacje plus trochę wiedzy o historii regionu.
3. Bukareszt: Kurz i krew (Rejmer Małgorzata) – 4,5
Interesujące reportaże, obrazowo pokazujące miasto, ale ten Ceaușescu jako leitmotiv całego zbioru w trzeciej części zaczął mi przeszkadzać.
4. Sielanki (Saunders George) – 4,5
Ten zbiór podobał mi się bardziej niż Dziesiąty grudnia (Saunders George) i był więcej nawet niż dobry, ale nie fenomenalny, jak twierdzą krytycy i Thomas Pynchon.
5. Terra Alta (Cercas Javier) - 5
Wreszcie jakiś niesztampowy kryminał, z ciekawym tłem społecznym, z nietypowym bohaterem, z wartym chwili zastanowienia dylematem moralnym.
Użytkownik: beatrixCenci 02.09.2022 19:06 napisał(a):
Odpowiedź na: Zapraszam. :) | mafiaOpiekun BiblioNETki
Niezbyt udane podejścia do poezji, za to bardzo - wycieczka za wschodnią granicę:

1. Cendrars Blaise (Cendrars Błażej) (właśc. Sauser Frédéric) "Poesies completes 1924-1929" (3) - mniej lub bardziej "upoetyzowane" zapiski z podróży do Brazylii i z powrotem, czasem całkiem udane, a czasem jak skorowidz widzianych rzeczy. Jeden punkt odjęty za opis, jak dla rozrywki innych pasażerów autor rzuca na pożarcie rekinom żywego barana...

2. Claudel Paul "Poesies" (niezainteresowana) - epifanie autora opisane stylem parnasistowskim, ach jakżeż on cierpi za miliony etc.

3. Czasy secondhand: Koniec czerwonego człowieka (Aleksijewicz Swietłana) (5.5) - rozmowy z "sowkami", czyli sierotami po ZSRR, obejmujące historię mniej więcej od lat 20. XX wieku po czasy współczesne. To smutne, że nawet ludzie najciężej doświadczeni przez słusznie miniony (choć raczej nie w Rosji czy na Białorusi) ustrój kurczowo trzymają się wiary w komunizm - częściowo dlatego, że to jednak były czasy ich młodości, a częściowo, bo nowe czasy w żaden sposób nie próbowały nawet jakkolwiek wynagrodzić dawnych krzywd. Również sporo ludzi, którzy nadal nie rozumieją, dlaczego większość przedłożyła jakieś tam dobra doczesne nad wielkie ideały.

4. Czarnobylska modlitwa: Kronika przyszłości (Aleksijewicz Swietłana) (5.5) - nie wiem, dlaczego książka ta figuruje w Biblionetce jako "Krzyk Czarnobyla", skoro pod tym tytułem była wydana zaledwie raz i znana jest raczej jako, bardziej zgodnie z oryginałem, "Czarnobylska modlitwa". Jest to zbiór rozmów z ludźmi w różny sposób uwikłanych i naznaczonych przez awarię elektrowni atomowej w Czarnobylu. Miejscami sceny jak z horroru podlane sowieckim fałszowaniem rzeczywistości bez względu na konsekwencje dla bezpośrednich uczestników lub świadków tych zdarzeń.
Użytkownik: Losice 02.09.2022 20:02 napisał(a):
Odpowiedź na: Niezbyt udane podejścia d... | beatrixCenci
Mam zamiar przeczytać Odcięta ręka (Cendrars Blaise (Cendrars Błażej) (właśc. Sauser Frédéric)) i sprawdziłem, że oceniłaś ją na 5.0, więc chyba nie będę się przejmował tym 3.0 dla "poezji" Cendrarsa.
Użytkownik: beatrixCenci 02.09.2022 23:57 napisał(a):
Odpowiedź na: Mam zamiar przeczytać Odc... | Losice
Tak, to zupełnie inny kaliber i gatunek, niż "Odcięta ręka", którą na pewno warto przeczytać. :)
Użytkownik: Marylek 04.09.2022 11:49 napisał(a):
Odpowiedź na: Niezbyt udane podejścia d... | beatrixCenci
Ten drugi tytuł podany jest również na stronie książki, choć jedynie jako informacja:

"Inne wersje książki:
Czarnobylska modlitwa: Kronika przyszłości (tłum. Czech Jerzy)"

Sądzę, że książka została wprowadzona do katalogu pod tytułem nadanym przez pierwszego tłumacza i stąd późniejsza wersja tytułu podana jest tylko informacyjnie. Ale wyszukiwarka przekierowuje do strony książki, niezależnie od tego, którą wersję tytułu wpiszesz.
Użytkownik: beatrixCenci 05.09.2022 20:37 napisał(a):
Odpowiedź na: Ten drugi tytuł podany je... | Marylek
Pewnie tak właśnie było, ale trochę to mylące.
Użytkownik: LouriOpiekun BiblioNETki 21.09.2022 09:22 napisał(a):
Odpowiedź na: Pewnie tak właśnie było, ... | beatrixCenci
Zamieniłem :)
Użytkownik: beatrixCenci 23.09.2022 16:53 napisał(a):
Odpowiedź na: Zamieniłem :) | LouriOpiekun BiblioNETki
Dzięki :)
Użytkownik: ka.ja 05.09.2022 14:37 napisał(a):
Odpowiedź na: Zapraszam. :) | mafiaOpiekun BiblioNETki
w sierpniu czytałam ksiażki zupełnie niewakacyjne, dotyczące spraw trudnych i poważnych. Muszę to jakoś zrównoważyć we wrześniu.

Przemilczane: Seksualna praca przymusowa w czasie II wojny światowej (Ostrowska Joanna) - ponure, ale bardzo skrupulatne dzieło o przymusowej pracy seksualnej kobiet podczas drugiej wojny światowej, w którym trochę zabrakło mi choćby wzmianki o tym, że przedwojenne prostytutki to też niekoniecznie (a może nawet bardzo rzadko) były kobiety, ktory swój zawód uprawiały dobrowolnie, i że praca seksualna bez względu na czasy obciążona jest szczególnym ładunkiem przymusu, stygmatyzacji, odrzucenia społecznego i przemilczenia, co niemal zupełnie nie dotyczy klientów.

Przez ruiny i zgliszcza: Podróż po stu zgładzonych gminach żydowskich w Polsce (Canin Mordechaj (właśc. Cukerman Mordechaj Jeszaja)) - książka o żałobie i rozpaczy, bardzo wzruszająca i budząca gniew. Szczególnie silne wrażenie robi zestawienie przedwojennych wspomnień, obrazków z życia żydowskich społeczności z tym, co się działo na gruzach po wojnie. Nawet nie to, że prawie wszyscy zginęli, ale to, że ci, którzy cudem ocaleli, nie mieli nawet prawa upamiętnić swoich zmarłych, a co dopiero wrócić do swoich domów i świątyń.

Wrócę przed nocą: Reportaż o przemilczanym (Szperkowicz Jerzy) - przepięknie napisana opowieść o dzieciństwie spleciona ze skazaną na niepowodzenie próbą wyjaśnienia losów zamordowanych rodziców, odkrycia motywów zbrodni i wskazania winnych.

Pasierb nad Wisłą (Symchowicz Symcha) - ewidentnie wkraczam już w fazę "kiedyś to były czasy", bo we wszystkich książkach wspomnieniowych najbardziej podoba mi się opis dzieciństwa, a potem to już głównie kręcę nosem.

Zapiski syna tego kraju (Baldwin James) - uwielbiam eseje, na tych też się nie zawiodłam, zwłaszcza że są bardzo zróżnicowane. Szczególnie mi się podobały ten o ojcu, ten o tournee muzyków i ten o prześcieradle.

W oddali (Díaz Hernán) - bardzo ciekawa powieść, lubię modę na odkrywanie westernów na nowo, zazgrzytał mi tylko wątek bezzębnej damy z potrzebami seksualnymi - nie rozumiem sensu, wydał mi się absurdalny i byłabym wdzięczna za odautorską odpowiedź na pytanie "ale po jaką cholerę?!"

Historia głupich idei albo duch narodu w świątyni nauki (Górny Maciej) - bardzo ciekawe zestawienie teorii narosłych wokół pojęcia rasy ludzkiej. Zdumiewające, ile pracy umysłowej jest w stanie wykonać człowiek, żeby bez żadnych naukowych podstaw, za to z absolutną pewnością, móc dowodzić swojej przyrodzonej wyższości nad sąsiadami. Zabawne, że nawet w tak bezlitośnie krytycznym ujęciu te teorie są chwytliwe - sama się przyłapałam na satysfakcji, że należę do wysoko cenionego przez rasistów typu długoczaszkowego.
Użytkownik: ewa1207 05.09.2022 15:07 napisał(a):
Odpowiedź na: Zapraszam. :) | mafiaOpiekun BiblioNETki
Rzeczywiście ciężki kaliber lektur, jak na wakacje.
A dziś właśnie przeczytałam w GW, że Joanna Ostrowska jest na krótkiej liście do tegorocznej Nike ze swoją książką Oni: Homoseksualiści w czasie II wojny światowej (Ostrowska Joanna) .
Użytkownik: jolekp 05.09.2022 16:07 napisał(a):
Odpowiedź na: Rzeczywiście ciężki kalib... | ewa1207
Zastanawia mnie to, że opis tej książki głosi, iż "nie ma w Polsce praktycznie żadnych publikacji na ich temat", kiedy ja znam co najmniej dwie: Mężczyźni z różowym trójkątem: Świadectwo homoseksualnego więźnia obozu koncentracyjnego z lat 1939–1945 (Heger Heinz (właśc. Kohout Josef)) i Cholernie mocna miłość: Prawdziwa historia Stefana K. i Williego G. (Dijk Lutz van). Chyba że chodziło o to, iż nie ma publikacji napisanych przez polskiego autora, ale i tak uważam to zdanie za mylące.
Użytkownik: ewa1207 05.09.2022 20:05 napisał(a):
Odpowiedź na: Zastanawia mnie to, że op... | jolekp
Sądzę, że chodzi zarówno o polskich autorów, jak i o losy osób z terenów Polski, ale zgodzę się z Tobą, że opis nie jest jednoznaczny.
Użytkownik: jolekp 05.09.2022 20:27 napisał(a):
Odpowiedź na: Sądzę, że chodzi zarówno ... | ewa1207
"Cholernie mocna miłość" to historia Polaka, więc ta druga opcja raczej odpada.
Użytkownik: JERZY MADEJ 13.09.2022 01:26 napisał(a):
Odpowiedź na: Zapraszam. :) | mafiaOpiekun BiblioNETki
Lektury - SIERPIEŃ 2022 r.

1. Потерпевшие кораблекрушение (Роберт Льюис Стивенсон) - The Wrecker - Rozbitkowie (Stevenson Robert Louis) (5)
2. Rycerze złotego runa (Berna Paul) (4,5)
3. Banknot milionfuntowy (Twain Mark (właśc. Clemens Samuel Langhorne)) (4)
4. Przypadek? Nie sądzę! (Krawczyk Michał (ur. 1994)) (4)
5. Na dwoje babka grzeszyła (Krawczyk Michał (ur. 1994)) (4)
6. Замок Эпштейнов (Александр Дюма) - Le chateau d'Eppstein - Zamek Epsteinów (Dumas Aleksander (ojciec; Dumas Alexandre)) (5)
7. Nagle trup (Kisiel Marta) (4)
8. Baśnie tysiąca i jednej nocy (< autor nieznany / anonimowy >) - wybór w opracowaniu braci Grimm (5)
9. Ambaras od zaraz (Sotor Aga) (4,5)

W ciągłym czytaniu:

1. Biblia (antologia; < autor nieznany / anonimowy >)
2. Żywoty Świętych Pańskich na wszystkie dnie roku: Podług najwiarogodniejszych źródeł wyjętych z dzieł ojców i doktorów Kościoła św. (< praca zbiorowa / wielu autorów >)
Użytkownik: verdiana 13.09.2022 12:15 napisał(a):
Odpowiedź na: Zapraszam. :) | mafiaOpiekun BiblioNETki
"Ja ocalona" Katarzyna Berenika Miszczuk
"Nie ufaj mu" Remigiusz Mróz

Słabo jest, cały czas walka o to, żeby w ogóle przeczytać cokolwiek, chociaż czytadło, chociaż kilka stron. I ciągle staram się nadrabiać komiksy, ale nie zawsze mi wychodzi.

Teraz czytam "Dziewięć" Gorzki.
Użytkownik: Rigel90 03.02.2023 11:11 napisał(a):
Odpowiedź na: Zapraszam. :) | mafiaOpiekun BiblioNETki
212. Stefan Grabiński, „Księga ognia. Nowele”, Wydawnictwo CM 2022
213. Juan Emar, „Wczoraj”, przeł. Katarzyna Okrasko, ArtRage 2022
214. Alstair Reynolds, „Arka odkupienia”, cykl: Przestrzeń Objawienia, t. II, przeł. Grażyna Grygiel, Piotr Staniewski, Mag 2022
215. Mariusz Ogiegło, „Elvis. Wszystkie płyty króla. 1966-1977”, My Book 2022
216. Wojciech Labuda, Tomasz Dołęgowski, „Szermierka na słowa. O debacie oksfordzkiej i nie tylko”, Poltext 2021
217. Stendhal, „Czerwone i czarne”, przeł. Tadeusz Boy-Żeleński, Bellona 2018
218. „Antologia WYSPY”, Biblioteka Analiz, Instytut Literatury 2021
219. Paavo Matsin, „Gogolowe disco”, przeł. Anna Michalczuk-Podlecki, Marpess 2022
220. Anna Bartłomiejczyk, Marta Gajewska, „Ostatnia godzina”, WasPos 2020
221. Tomasz Ulanowski, „O powstawaniu Polaków”, Czarne 2020
222. Yoko Tawada, „Fruwająca dusza”, przeł. Barbara Słomka, Karakter 2020
223. Jana Wagner, „Pandemia”, przeł. Walentyna Mikołajczyk-Trzcińska, Zysk i S-ka 2020
224. Małgorzata Węglarz, „Wszystko, co powinieneś wiedzieć, zanim umrzesz. Tajemnice branży pogrzebowej”, Muza 2021
225. Kristian Bang Foss, „Śmierć jeździ audi”, przeł. Agata Lubowicka, Marpress 2022
226. Jan Maszczyszyn, „Chronometrus. Powieść chronomocyjna”, cykl: Podmorskie Imperia, t. II, Genius Creations 2021
227. Karina Obara, „Niebezpieczne zabawy”, Replika 2021
228. William Makpeace Thackeray, „Targowisko próżności”, t. I, przeł. Jan Tadeusz Dehnel, Replika 2018
229. Wasilij Machanienko, „Droga Szamana. Gambit Kartosa”, cykl: Droga Szamana, t. II, przeł. Gabriela Sitkiewicz, Insignis 2020
230. Paulina Wilk, „Lalki w ogniu. Opowieści z Indii”, Marginesy 222
231. Riley Sager, „Zamknij wszystkie drzwi”, przeł. Ryszard Oślizło, Mova 2022
232. Nicholas Griffin, „Miami 1980. Rok niebezpiecznych dni”, przeł. Rafał Lisowski, Czarne 2022
233. Paulina Kuzawińska, „Cienie Paryża”, Lira 2021
234. Christina Sweeney-Baird, „Koniec mężczyzn”, przeł. Dorota Konowrocka-Sawa, Czarna Owca 2022
235. Sarah Hogle, „Miłosny układ”, przeł. Magdalena Sommer, Muza 2022
236. Jack Goody, „Kapitalizm i nowoczesność. Islam, Chiny, Indie a narodziny Zachodu”, Wydawnictwo Akademickie Dialog 2006
237. „Szwecja. Przewodnik nieturystyczny”, Krytyka Polityczna 2010
238. Jeremy Clarkson, „Świat według Clarksona. Czy da się to przyspieszyć?”, Insignis 2021
239. Dawid Kujawa, „Pocałunki ludu. Poezja i krytyka po roku 2000”, Ha!art 2001
240. M. John Harrison, „Urządzenie centauryjskie”, przeł. Michał Jakuszewski, Mag 2022
241. Ewa Przydryga, „Bliżej niż myślisz”, Muza 2020
242. Jonathan Franzen, „Na rozdrożu”, przeł. Witold Kurylak, Sonia Draga 2021
243. Andrus Kivirank, „Człowiek, który znał mowę węży”, przeł. Anna Michalczuk Podlecki, Marpress 2020
244. Robert Lalonde, „Orzełek z białą głową”, przeł. Krzysztof Jarosz, Wydawnictwo w Podwórku 2022
245. Bethany Clift, „Ostatnia na imprezie”, przeł. Agnieszka Jacewicz, Rebis 2022
246. Olga Tokarczuk, „Księgi Jakubowe”, Wydawnictwo Literackie 2021
247. Kamil Piechura, „Letarg”, Initium 2022
248. Andrzej Kopacki, „21 wierszy w przekładach i szkicach”, Officyna 2021
249. Jarosław Klonowski, „Głos morza”, Dom Horroru 2021
250. Magdalena Żelazowska, „Nowy Jork. Opowieść o mieście”, Luna 2022
251. Beth Reekles, „Bez ciebie to nie święta”, przeł. Patrycja Zarawska, Insignis 2020
252. Marek Sikorski, „Rozważania o chwalebnym smokobójstwie. Mit smoka wawelskiego”, Ridero 2022
253. Jen Gunter, „Biblia waginy”, przeł. Małgorzata Glasenapp, Marginesy 2020
254. Tomasz S. Marchewka, „Gniew”, Czarne 2020
255. Paula Uzarek, „Ślady dusz”, t. I, Empik Go 2022
256. V.E. Schwab, „Niewidzialne życie Addie LaRue”, przeł. Maciej Studencki, We need YA 2021
257. Erich Maria Remarque, „Na ziemi obiecanej”, przeł. Ewa Ziegler-Brodnicka, Bellona 2015
258. Monika Jastrzębska, „Dom Grabów”, Poligraf 2021
259. Rafał Kosik, „Vertical”, Powergraph 2012
260. Andrzej Stasiuk, „Dziewięć”, Czarne 2004
261. Sabine Bernau, „ADHD u dorosłych”, przeł. Magdalena Labiś, MANDO 2022
262. Madeleine Roux, „Księga żywych sekretów”, przeł. Stanisław Kroszczyński, Jaguar 2022
263. Joanna Pypłacz, „Guwernantka”, Replika 2022
264. Adam Jarniewski, „Nie mieszkam w igloo. Dekada życia na Grenlandii”, Muza 2018
265. Ann Druyan, „Kosmos. Możliwe światy”, przeł. Piotr Grzegorzewski, Marcin Wróbel, Paweł Dembowski, Burda Książki 2020
266. Juhani Karila, „Polowanie na małego szczupaka”, przeł. Sebastian Musielak, Marpress 2021
267. Charles Dickens, „Tajemnica Edwina Drooda”, przeł. Jan S. Zaus, Replika 2017
268. Katarzyna Bonda, Bogdan Lach, „Motyw ukryty. Zbrodnie, sprawcy i ofiary. Z archiwum profilera”, Muza 2020
269. Jean-Pierre Lasota, „Droga do czarnych dziur”, Copernicus Center Press 2022
270. Marilynne Robinson, „Dom”, cykl: Gilead, t. II, przeł. Tomasz Wilusz, Prószyński i S-ka 2022
271. Piotr Borlik, „Labirynt”, Prószyński i S-ka 2022
272. Kotaro Isaka, „Bullet Train. Zabójczy pociąg”, przeł. Anna Horikosi, Zysk i S-ka 2022
273. Witold Dworakowski, „Operacja Casablanca”, Genius Creations 2021
274. Agata Sarzyńska, „Małe historie z dużych miast”, Wydawnictwo Wyszukane 2021
275. Bartosz Panek, „U nas każdy jest prorokiem. O Tatarach w Polsce”, Czarne 2020
276. Joe Hill, „Rogi”, przeł. Maciejka Mazan, Albatros 2021
277. Sara Gay Forden, „Dom Gucci. Potęga mody, szaleństwo pieniędzy, gorycz upadku”, przeł. Anna Błasiak, Marginesy 2021
Legenda
  • - książka oceniona przez Ciebie - najedź na ikonę przy książce aby zobaczyć ocenę
  • - do książki dodano opisy lub recenzje
  • - książka dostępna w naszej księgarni
  • - książka dostępna u innych użytkowników (wymiana, kupno)
  • - książka znajduje się w Twoim schowku
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: