Dodany: 10.07.2022 19:33|Autor: porcelanka

Redakcja BiblioNETki poleca!

Książka: Słoń z Étretat
Stoga Joanna

2 osoby polecają ten tekst.

Znikając


„W ich domu nikt nie opowiadał dzieciom o Czerwonym Kapturku ani Smoku Wawelskim. Tutaj królowali greccy bogowie, boginie i herosi, a za karę szło się nie do kąta, lecz do Tartaru. Również Teo od małego pokochał mitologię, a gdy podrósł, zaczął się nią bawić wedle własnego uznania i sam zachowywał się tak, jakby był jednym z bóstw na Olimpie” [1].

Naprawdę ma na imię Aleksandra, jednak od kiedy jej brat Teo, zafascynowany grecką mitologią, nazwał ją Kassandrą, pozostaje dla najbliższych Kassi. Główna bohaterka debiutanckiej powieści Joanny Stogi stoi na życiowym rozdrożu – ma trzydzieści dwa lata, właśnie zmarła jej matka (zwana Demi od greckiej bogini Demeter), a ona została sama z chorym ojcem, którym musi się zaopiekować. Jednak przyjdzie jej nie tylko uporać się z żałobą, ale również przepracować wcześniejsze traumy – tragiczną śmierć brata przed laty, trudne relacje rodzinne, brak poczucia własnej wartości – i odnaleźć siebie i swoją drogę w życiu.

„Od śmierci Demi świat Kassi skurczył się do rozmiaru mieszkania. Znikły Kanary i Azory, o których tak marzyła, znikają góry, morza i jeziora z kajakami. Pozostają jedynie znajome do bólu ściany i park, w którym z pamięci mogłaby zrobić inwentaryzację wszystkich drzew, krzewów, a nawet pokrzyw” [2]. Życie Kassi zmienia się zupełnie, od kiedy zostaje jedyną opiekunką ojca (nazywanego M od nadanego mu przydomka – Morfeusz) i musi pogodzić pracę zawodową – szczęśliwie zdalną – z pełnowymiarowym etatem, jakim jest zajmowanie się cierpiącym na schorzenia psychiczne starszym człowiekiem. Do tego dochodzą prozaiczne prace domowe, przygotowywanie posiłków, robienie cotygodniowych zakupów i w tym wszystkim nie starcza już czasu na jakiekolwiek życie towarzyskie czy własne zajęcia. Co gorsza, Kassi uświadamia sobie, że lata życia najpierw w blasku starszego brata, a potem w cieniu pamięci o nim pozbawiły ją osobowości i poczucia własnej wartości. Okazuje się, że poza koleżanką z pracy i zaprzyjaźnionym sąsiadem nie ma wokół niej nikogo, a odpowiedzialność za rodzica spada wyłącznie na jej barki.

„W korytarzu wisi duże lustro. Kassi staje przed nim i dłuższą chwilę patrzy sobie w oczy. Kim jest? Niewiele może o sobie powiedzieć. Ma długie, ciemne włosy, oczy brązowe jak pluszowy miś i cienką bliznę nad prawym łukiem brwiowym – pamiątkę po szalonej jeździe na sankach z Teo u steru. Jednak głęboko w niej tkwi przekonanie, że powinna być kimś innym, chociaż nadal nie wie kim. Czasami czuje, że jest blisko odkrycia prawdy, że ma ją na wyciągnięcie ręki i wystarczy odgarnąć mgłę sprzed oczu, a wszystko stanie się jasne, lecz ten moment nigdy nie nadchodzi. Coś stoi pomiędzy nią a życiem, które było jej przeznaczone; jakby na zawsze utknęła w przedsionku” [3].

Kassi rozpoczyna poszukiwania siebie i swojej drogi w życiu, dowiaduje się nowych rzeczy o sobie samej, ale także o własnej rodzinie, której właściwie już nie ma. Otwiera się przed światem i pozwala sobie na poznawanie i spotykanie nowych ludzi. Jednak ciężar poczucia winy, zmęczenie codziennością i dźwiganie zbyt wielu problemów i traum nie ułatwiają jej rozpoczęcia nowego rozdziału w życiu. Chociaż pojawiają się nowi znajomi oraz możliwości, to dawne przyzwyczajenia i demony nie dają za wygraną.

„Słoń z Étretat” szeroko nawiązuje do mitologii greckiej – i to nie tylko przydomkami głównych bohaterów, ale i reinterpretacjami greckich mitów i archetypów. Kassi jest niczym tragiczna Kassandra, w której przepowiednie nikt nie chciał wierzyć, M pogrąża się w objęciach Morfeusza – bo jego choroba zdaje się być jak sen, ucieczka od rzeczywistości, w której nie żyje ukochany Teo. Demi wypełnia przeznaczenie Demeter, jednak nie traci córki – której nie zauważa – tylko wielbionego syna. Teo – idealny syn i odpowiedzialny starszy brat - jest dla rodziny jak bóg i zdaje się zasługiwać na swój przydomek, a przedwczesna śmierć czyni go nieśmiertelnym i wiecznie młodym.

Joanna Stoga pisze pięknym, przystępnym językiem i odmalowuje słowami malownicze pejzaże. „Słoń z Étretat” to bardzo filmowa powieść – nie tylko w kontekście rozwoju pewnych wątków, ale przede wszystkim opisów i scen. Nie sposób nie wyobrażać sobie plastycznie opisanych scenerii jako kadrów filmowych, a powieściowych postaci jako bohaterów granych przez aktorów. Jednocześnie Stoga dba, aby portrety psychologiczne Kassi, M, ale także postaci drugoplanowych – Zdzicha, Baśki, Emila i później pojawiających się wolontariuszy, zajmujących się M – były wiarygodne, prawdopodobne i rzeczywiste.

„Słoń z Étretat” jest opowieścią złożoną ze skrawków codzienności, traktującą o szarym, zwykłym życiu, jakie wiedzie większość z ludzi, ale też i o wyzwaniach przed którymi stają niektórzy. To dojrzały i refleksyjny debiut powieściowy, który odznacza się wrażliwością i wnikliwością w docieraniu do tajemnic ludzkich dusz.

[Recenzja opublikowana na innych portalach czytelniczych]

[1] Joanna Stoga, „Słoń z Étretat”, wyd. Seqoja, 2022 , s. 3.
[2] Tamże, s. 83.
[3] Tamże, s. 8 -9.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 1460
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: