Dodany: 16.05.2022 20:13|Autor: dot59Opiekun BiblioNETki

Lord Peter rozgryza sprawę denata w binoklach


Jeśli jest się fanem twórczości Agathy Christie, trudno nie znać nazwiska Dorothy Leigh Sayers, choćby dlatego, że, gdy tę pierwszą chciano pozbawić członkostwa Klubu Detektywistycznego za złamanie klubowych reguł w „Zabójstwie Rogera Ackroyda”, druga głosowała przeciw tej decyzji. Obie panie debiutowały w tym samym czasie (Christie w 1920, Sayers w 1923) i w tym samym wieku (jako trzydziestolatki), obie osadzały akcję swoich powieści we współczesnej sobie Anglii, portretując znane sobie środowiska i tym samym dokumentując przemiany obyczajowe na przestrzeni kilkudziesięciu lat. O ile jednak Christie niemal od samego początku cieszyła się w Polsce niezwykłą popularnością wśród wydawców (praktycznie wszystkie jej powieści czy zbiory opowiadań doczekały się więcej niż jednej edycji, a te najpopularniejsze wznawiano nawet kilkanaście razy i w kilku tłumaczeniach), o tyle Sayers wydawano jakby od niechcenia: z kilkunastu powieści i zbiorów opowiadań z lordem Peterem Wimseyem przed wojną ukazały się dwa tytuły, w PRL 4, w III RP do tej pory jeden, przy czym o zachowaniu chronologicznej kolejności chyba nikt specjalnie nie myślał.
Teraz jednak jawi się na horyzoncie perspektywa, że czytelnicy będą mogli się zapoznać z kompletem dokonań detektywa-arystokraty we właściwym porządku (i może nawet w jednolitym przekładzie?). Na razie pojawił się tom pierwszy, wcześniej wydany jako „Czyje to ciało?” w tłumaczeniu Aleksandry Wolnickiej, a obecnie jako „Trup w wannie”, przełożony przez Dorotę Konowrocką-Sawę.

Lord jako detektyw może budzić pewną nieufność. Bo wiadomo, jak to arystokrata – jeśli robi coś konkretnego, to ani dla pieniędzy, ani dla prestiżu (wszak jedno i drugie ma z racji samej przynależności do klasy wyższej), a jeśli nie dla nich, to pewnie dla rozrywki, skoro zaś tak, to kto zagwarantuje, że się do tego należycie przyłoży? Z pewnością bimba sobie na wszelkie reguły, a jeszcze do tego bruździ innym, którzy tym samym przedmiotem zajmują się zawodowo i traktują swoje zadanie z najwyższą powagą. Nic więc dziwnego, że inspektor Sugg, istne wcielenie policyjnego betonu, aż zgrzyta zębami, widząc lorda Petera Wimseya, oddalającego się raźnym krokiem z miejsca zbrodni. A miejsce to jest dość nietypowe: łazienka niejakiego pana Thippsa, architekta, mieszkającego ze starą głuchą matką oraz służącą Gladys. Nikt ich ostatnimi czasy nie odwiedzał, a mimo to… pewnego ranka Thipps znalazł w swojej wannie zwłoki nieznanego mu mężczyzny w złotych binoklach. Uchylone okno łazienki mogłoby sugerować włamanie, ale jeśli denat wtargnął do mieszkania na rabunek, to po cóż by się rozbierał i kładł w pustej wannie? I gdzie zostawił ubranie? Gdyby włamywaczy było dwóch, mogliby się pokłócić o łup, przy czym jeden z nich mógłby okazać się nazbyt gwałtowny – to rozwiązywałoby zagadkę nagłej śmierci, lecz w dalszym ciągu nie nagości. Sprawa okazuje się jeszcze bardziej skomplikowana, gdy z ustaleń policji wynika, iż zmarły odpowiada wiekiem i cechami antropometrycznymi pewnemu zamożnemu finansiście, który w noc poprzedzającą znalezienie zwłok w zagadkowy sposób zniknął z domu. Inspektor Sugg jest niemal pewien, że winą należy obarczyć właściciela mieszkania, a może nawet wszystkich troje domowników i dodatkowo absztyfikanta służącej; nieważne ślady, nieważna motywacja, byle się okazało, że jest kogo wsadzić do więzienia… Na szczęście lord Peter ma po swojej stronie innego, nieco rozsądniejszego reprezentanta stróżów prawa – młodego inspektora Parkera – i niezaprzeczalny atut w postaci matki, księżnej Denver, której znajomości na wyższych szczeblach różnych instytucji przydają się, gdy tępy służbista Sugg stawia opór. A do pomocy ma jeszcze nieocenionego kamerdynera Buntera, który co prawda od czasu do czasu narzeka na nienormowane godziny pracy i nadmiarowe obowiązki, ale w gruncie rzeczy rozsadza go duma, że może pracować dla takiego chlebodawcy. Gdyby więc ktoś chciał się założyć, że utytułowanemu amatorowi nie uda się rozwiązać zagadki, niech lepiej nie próbuje, bo tylko na tym straci…

Intryga „Trupa w wannie” nie jest może szalenie skomplikowana – jeśli uważnie czytamy, zwracając uwagę na pozornie nieistotne szczegóły, dość szybko jesteśmy w stanie wytypować podejrzanego i odgadnąć motyw, co jednak nie zaspokaja w pełni naszej ciekawości, bo przecież musimy się dowiedzieć nie tylko, czyje to ciało i za czyją sprawą znalazło się w wannie Thippsa, ale także, jak tego dokonano – za to jej obudowa ma dość staroświeckiego wdzięku, by zrekompensować brak zaskakujących zwrotów akcji i dynamicznych rozgrywek między mordercą a prowadzącymi śledztwo. Trudno tę powieść nazwać kryminałem stricte humorystycznym, nie da się jednak ukryć, że specyficzny angielski humor przebija niemal z każdej scenki – czy to będą wygłaszane z emfazą i przekąsem kwestie lorda Petera, czy spisany przez Buntera jego dialog z niejakim Cummingsem, czy zeznania Thippsa przed sądem albo opowieść księżnej wdowy o dawnej historii miłosnej z udziałem postaci w pewien sposób zaangażowanych w sprawę – i to, w zależności od upodobań czytelnika, może być albo największym atutem, albo największym minusem. Jeśli polubiliśmy przymrużenie oka, z jakim Lady Agatha ukazywała nam policjantów o poetycznych upodobaniach, wścibskie sąsiadki, gapiowate służące, złotych młodzieńców, których praca się nie ima, i żądne niezwykłych przygód córki pastorów i zubożałych ziemian, to i sposób patrzenia na świat jej koleżanki z Klubu Detektywistycznego powinien nam się spodobać. Ja przynajmniej już nabrałam ochoty na następne spotkanie z lordem Peterem Wimseyem i jego wiernym sługą.




(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 572
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 5
Użytkownik: Raptusiewicz 11.06.2022 05:35 napisał(a):
Odpowiedź na: Jeśli jest się fanem twór... | dot59Opiekun BiblioNETki
Ceszy mnie perspektywa, że może kolejne książki Sayers zostaną wydane po polsku, bo z czterech do tej pory opublikowanych jej powieści dwie można jakoś dostać, ale dwie pozostałe są praktycznie nie do zdobycia (czy może raczej były, a przynajmniej ta). A zbiory wyszły strasznie okrojone.
Użytkownik: dot59Opiekun BiblioNETki 11.06.2022 05:49 napisał(a):
Odpowiedź na: Ceszy mnie perspektywa, ż... | Raptusiewicz
Na okładce z tyłu jest wzmianka, że "po raz pierwszy w całości seria kryminalna..." czy jakoś tak i pokazane są miniaturki okładek 2 następnych tomów, więc nie jest to płonna nadzieja.
Użytkownik: misiak297 11.06.2022 14:53 napisał(a):
Odpowiedź na: Na okładce z tyłu jest wz... | dot59Opiekun BiblioNETki
Kolejna część wychodzi pod koniec sierpnia:)
I ja się piszę na czytanie:)
Użytkownik: Raptusiewicz 06.02.2023 19:46 napisał(a):
Odpowiedź na: Kolejna część wychodzi po... | misiak297
Czy ktoś się orientuje, kiedy ma wyjść trzeci tom? Nie mogę znaleźć tej informacji, i zastanawiałam się, czy może wydawnictwo zrezygnowało z wydawania kolejnych tomów. :(
Użytkownik: dot59Opiekun BiblioNETki 06.02.2023 20:50 napisał(a):
Odpowiedź na: Czy ktoś się orientuje, k... | Raptusiewicz
Też czekam i też nigdzie nie znalazłam.
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: