Dodany: 11.05.2022 10:55|Autor: fugare

Redakcja BiblioNETki poleca!

Książka: Niebo w kolorze siarki
Westö Kjell

Niebo w kolorze wspomnień


Finlandia budzi skojarzenia z surową naturą, północnym klimatem, sportami zimowymi, Nokią, zorzą polarną, miasteczkiem Rovaniemi – siedzibą Świętego Mikołaja - a może jeszcze z Laponią i sauną, nazywaną fińską łaźnią. Kultura i historia tego kraju są już znacznie mniej znane i popularne. Dla mnie również, do czego muszę się przyznać, pozostawały przez wiele lat niewiadomą i gdyby jeszcze niedawno zapytano mnie o przedstawicieli fińskiej kultury, to potrafiłabym wymienić tylko jedną pisarkę - oczywiście chodzi o Tove Jansson - jednego kompozytora Jeana Sibeliusa i jego najsłynniejszy koncert skrzypcowy (tylko dlatego, że znajduje się w repertuarze obowiązkowym finałowych przesłuchań Konkursu im. Henryka Wieniawskiego), i to chyba byłoby niestety wszystko, co jeszcze w niedalekiej przeszłości wiedziałam na temat tego nordyckiego kraju. Nordyckiego, bo Finlandia tylko pod względem kulturowym zaliczana jest do krajów skandynawskich - geograficznie już nim nie jest. Właśnie z powodu tego kulturowo-historycznego, a więc skandynawskiego powinowactwa, „Niebo w kolorze siarki” współczesnego fińskiego pisarza Kjella Westö, przetłumaczone przez tłumaczkę znaną choćby z przekładów książek Majgull Axelsson - Katarzynę Tubylewicz - wydano w ubiegłym roku w Serii Dzieł Pisarzy Skandynawskich. Kultowa seria z charakterystycznym niebieskim okrętem na białym tle, obecnym na każdej okładce, została wznowiona przez Wydawnictwo Poznańskie w 2018 r. i poza dobrze rozpoznawanymi tytułami, jak: „Pożegnanie z Afryką” Karen Blixen i „Szarady” Knuta Hamsuna, ukazały się w niej powieści Roya Jacobsena - „Białe morze”, „Niewidzialni”, „Oczy z Rigela”, „Tylko matka”, Carla Froda Tillera - „Początki”, Helgi Flatland - „Współczesna rodzina” czy Jonasa T. Bengtssona - „Życie Sus” i jeszcze wiele innych dzieł klasycznej oraz współczesnej literatury skandynawskiej. Niebawem będą, a może w niektórych księgarniach już są dostępne, kolejne: „Ostatni raz” Helgi Flatland i „Pojechałam do brata na południe” Karin Smirnoff - na tę książkę już czekam od dawna.

Kjell Westö urodził się w Finlandii w latach 60., a pisze w języku szwedzkim. Należy do grupy około 6% obywateli posługujących się tym jednym z dwóch, obok fińskiego, języków urzędowych. „Niebo w kolorze siarki” to powieść oparta na wspomnieniach z dzieciństwa, młodości i okresu dorosłości obecnego 60-latka. Rozpoczyna się niczym niezły dreszczowiec, ale żeby doprowadzić czytelnika do rozwikłania przyczyn niebezpiecznej i zagadkowej sytuacji, w której znalazł się pewnego dnia główny bohater - pisarz, a miało to miejsce w eleganckim mieszkaniu na jednym z modnych osiedli Helsinek w XXI wieku, autor powraca do jego dzieciństwa w latach 60. i rozpoczyna opowieść od wakacyjnych wspomnień. Finowie, tak jak Szwedzi i Norwegowie, bardzo lubią odpoczywać w bliskim kontakcie z naturą, co przy olbrzymiej ilości jezior, lasów i jednocześnie najniższym stopniu zaludnienia w Europie, nie jest trudne. Do dziś większość rodzin dysponuje małymi domkami bez wygód, ale oczywiście z obowiązkową sauną, położonymi nad wodą, z dala od cywilizacji. Rodzice naszego bohatera – przedstawiciele uboższej części tzw. klasy średniej - dzierżawili taki właśnie skromny domek nad jeziorem, w którym spędzali wakacje. To właśnie tam, jako 10-latek w 1969 r., bohater poznał Alexa - rówieśnika z położonej w pobliżu posiadłości, należącej do zamożnego klanu przedsiębiorców, która w niczym nie przypominała prostych warunków życia jego własnej rodziny. Łącząca ich przyjaźń i wieloletni zagmatwany związek ze Stellą – młodszą siostrą Alexa - wokół tych tematów krążą wspomnienia snute przez bohatera-narratora. Nie są to jednak wyłącznie sielankowe obrazy z dzieciństwa i młodości. Fascynacja Alexem - przyjacielem - wydaje się być jednostronna, a sam Alex pokazany jest jako niejednoznaczna i intrygująca, choć raczej negatywna postać, już w wieku dziecięcym przejawiająca cechy pozbawionego empatii manipulanta, upajającego się wpływem, jaki udaje mu się wywierać na kolegów. Główny bohater zdaje sobie z tego sprawę, a poznając bliżej rodzinę swojego przyjaciela, potrafi nawet dobrze zdiagnozować przyczyny takiego zachowania, i równocześnie przez wiele lat pozostaje pod urokiem jego skomplikowanej osobowości. W powieści Kjella Westö znajdziemy zresztą jeszcze wiele takich świetnie wykreowanych, charakterystycznych postaci jak Alex, począwszy od kolegów ze wspólnej „paczki”: samotnika Kristera czy brutalnego osiłka Jana-Rogera, po ich kolejne dziewczyny i kobiety, a na dzieciach, rodzicach i dziadkach kończąc. Kilka dekad z życia bohaterów powieści pokazane jest na tle znanych wszystkim wydarzeń politycznych i społecznych z historii europejskiej, które wpływały również na fińską rzeczywistość. Te elementy są tylko bardzo delikatnie wprowadzonym przez autora dopełnieniem, pozwalającym lepiej umieścić w czasie przebieg wydarzeń.

To świetna lektura, nie bez powodu zaliczona do Serii Dzieł Pisarzy Skandynawskich. Powieść jest z pewnością pełnowymiarowa, bezpretensjonalna, a w swojej szczerości oryginalna, dająca nie tylko świadectwo życia jednostek, ale całego pokolenia Finów urodzonych w latach 60. Dla mnie, kolejny dowód na to, że współczesna literatura skandynawska, to nie tylko stereotypowy „nordic noir”, za którym nie wszyscy przepadają, ale literatura pełna emocji, którą mogę polecić każdemu z przekonaniem, że zapewni skłaniającą do refleksji rozrywkę i nie znudzi czytelnika. Chętnie sięgnę po kolejne książki ze skandynawskiej serii, nie tylko te napisane przez pisarzy współczesnych, a poza już wydanymi jest wiele takich, które nie doczekały się jeszcze polskiego tłumaczenia, jak choćby inne powieści i zbiory opowiadań Kjella Westö.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 2778
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 1
Użytkownik: fugare 12.05.2022 09:49 napisał(a):
Odpowiedź na: Finlandia budzi skojarzen... | fugare
Podałam w tekście nieprecyzyjną informację, z której można wywnioskować, jakoby symbolizujący serię okręt na każdej okładce miał kolor niebieski. Kolor okrętu jest (w tej wznowionej serii) dopasowany do koloru szaty graficznej okładki. Na okładkach w tonacji niebieskiej (akurat takie mam na półce) jest faktycznie koloru niebieskiego, a na innych bywa nawet żółty i czerwony. To niby drobiazg, ale czułam potrzebę skorygowania tej nieścisłości.
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: