Dodany: 13.03.2022 18:56|Autor: natanna51

Redakcja BiblioNETki poleca!

Książka: I jeszcze Paulette
Constantine Barbara

1 osoba poleca ten tekst.

Być może niemożliwe do realizacji, ale za to jakże pociągające


Ta książka zwróciła moją uwagę na odwiedzanych przeze mnie aukcjach na rzecz kotów, które należą do moich ulubionych zwierząt, i które, jak się okazało w trakcie czytania, też w niej się pojawiają. Przemówiła do mnie - utrzymana w mojej ulubionej tonacji kolorystycznej, klimatyczna i nie narzucająca się zbyt nachalnie oczom - okładka. A opinie o tej powieści dodatkowo mnie zachęciły do jej zdobycia i przeczytania.

A wszystko zaczęło się od psa, który niespodziewanie przebiegł przed samochodem wracającemu do domu Ferdinandowi. Ferdinand, mieszkający w dużym domu na wsi, od kilku lat wdowiec, właśnie został opuszczony przez syna z rodziną i boleśnie przeżywa rozstanie z Julkami, czyli dwoma swymi wnukami. Boi się samotności, a tu nagle spotkanie z psem, w którym rozpoznał psa sąsiadki, odmienia całkowicie jego życie i nabiera głębszego sensu. Ferdinand zaczyna zwracać uwagę na innych, na ich potrzeby a jego duży dom zaczyna się zapełniać kolejnymi współlokatorami stanowiącymi barwną mieszaninę tetryków i młodzieży, wśród której jest miejsce również dla dwu kotów, dwu psów i jednego, osobliwego bardzo, osła.

Historia, jaką opowiada w swej książce Barbara Constatntine, wydaje się nieprawdopodobna, mało wiarygodna i dla nas prawie utopijna, a przecież ogromnie pociągająca i w tym właśnie tkwi jej urok, a na dodatek wypływa z niej niezwykłe inspiracyjne przesłanie. Wystarczy się otworzyć na innych, przełamać swoje obawy i opory, i staje się możliwą zamiana przygniatającej samotnej egzystencji na życie we wspólnocie, mogące dać nie tylko radość i tak niezbędne oparcie - i to zarówno starszym, jak młodym - lecz również niezaprzeczalne korzyści ekonomiczne.

Powieść "I jeszcze Paulette", napisaną prostym językiem, bez emocjonalnych fajerwerków, ale za to z dużą dozą humoru i realizmu, czytałam z prawdziwą przyjemnością. To było jak powiew czegoś ogromnie pozytywnego. Czy taka utopia jest możliwa w realnym życiu, w którym odnosimy się z wielką nieufnością do innych? Raczej byłabym tu sceptyczna. Ale fajnie jest na kartach książki spotkać bohaterów, którzy zdobywają serce czytelnika.

Ostatnio coraz rzadziej piszę o przeczytanych książkach. Wena mnie nie rozpieszcza. Ale tym razem chętnie się swą opinią dzielę, gdyż warto takie książki polecać, książki, które nie tylko się się fajnie czyta, ale które na dodatek zarażają pozytywnym nastawieniem do innych ludzi.

Opinia pochodzi z mojego bloga.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 1031
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: