Dodany: 11.03.2022 14:04|Autor: fugare
Serce Jana Andersona ze Skrołyki
Czy pierwsze zdanie powieści ma rzeczywiście taką moc, jaką przypisuje mu wielu czytelników i autorów? Wracam do pierwszego rozdziału przeczytanej właśnie książki:
„Aż do późnej starości opowiadał zawsze Jan Anderson ze Skrołyki o onym dniu, kiedy to przyszła na świat córka jego”[1].
Tak, to zdanie zdaje się w magiczny sposób odpowiadać na zadane na początku pytanie. Kto przeczyta „Tętniące serce” Selmy Lagerlöf, doskonale zrozumie, dlaczego tak myślę i domyśli się też od razu, z jakiego powodu przypomniało mi inne słynne pierwsze zdanie, rozpoczynające zupełnie inną historię:
„Wszystkie szczęśliwe rodziny są do siebie podobne, każda nieszczęśliwa rodzina jest nieszczęśliwa na swój sposób”[2].
W tym jednym stwierdzeniu Lew Tołstoj powiedział o Annie Kareninie niemal tyle samo, co Selma Lagerlöf o swoim bohaterze. Czyżby oboje doszli do tych samych wniosków? I czy Tołstoj zgodziłby się z Janem ze Skrołyki, który uznał:
„Oto, nie można przecież uważać za człowieka jak należy tego, którego serce nie bije żywym tętnem, ani z bólu, ani też z radości”[3].
Ból i radość, poczucie szczęścia i smutku, nadziei i tęsknoty, a w końcu rozpaczy, która nie pozwala dalej żyć tak, jak dawniej - to wszystko dotyka bohaterów obu powieści. Czy ich rodziny były szczęśliwe tylko przez chwilę? Czy nieszczęście, które je dotknęło, przyszło z zewnątrz, czy może sami je do siebie zaprosili? Nie jestem pewna, czy można zadawać takie pytania.
Z odszukanego w sieci zdjęcia patrzy na mnie starsza, nobliwa pani: włosy uczesane w kok, bystre, lecz surowe spojrzenie, na pierwszy rzut oka - kwintesencja XIX-wiecznej matrony. Selma Lagerlöf – szwedzka pisarka i pierwsza dama na liście laureatów literackiej Nagrody Nobla, przyznanej, jak można przeczytać w laudacji: „w hołdzie wielkiemu idealizmowi, błyskotliwej wyobraźni i duchowej przenikliwości, które wyróżniają jej utwory”[4]. Powszechnie znana jako autorka „Cudownej podróży”, która stała się dla wielu osób książką dzieciństwa, „Tętniące serce” wydała pięć lat po odebraniu noblowskiego medalu - w 1914 r. Mimo wielu przeciwności losu, za które można uznać kalectwo, niezbyt szczęśliwe dzieciństwo i w końcu utratę rodzinnego majątku, była nadzwyczaj nowoczesną kobietą. Doskonała obserwatorka i utalentowana pisarka, na początku XX wieku miała odwagę żyć po swojemu: zarabiać pisaniem książek i spędzić je u boku ukochanej przez siebie osoby, co nie byłoby może aż tak wyjątkowe, gdyby nie to, że jej towarzyszką życia była kobieta.
„Tętniące serce” to jedna z tych książek, która podczas lektury, przynajmniej początkowych rozdziałów, nie dostarcza czytelnikowi zbyt wielu wrażeń. Akcja powieści toczy się w rodzinnych stronach Selmy Lagerlöf - w Szwecji - okolicach Karlstad. W surowym, północnym klimacie XIX-wiecznej skandynawskiej wsi, w rodzinie pracującego dla bogatszych od siebie gospodarzy, ubogiego wiejskiego dzierżawcy Jana Andersona i jego żony Katarzyny, rodzi się córka - ich jedyne dziecko. Jan jest człowiekiem biednym, prostym, ale uczciwym i pracowitym. Żyje z poczuciem krzywdy, braku wiary w siebie i sensu życia, często zadając sobie pytanie:
„ — Czemuż to, …dobry mój Janie, tak niewiele sobie z ciebie robią we wsi i czemu wszystkim przed tobą dają pierwszeństwo? Wiesz dobrze, że bywają równie biedni jak ty i niesprawni w robocie ludzie, a przecież nikogo nie spychają tak na szary koniec, jak ciebie. Czegóż ci tedy nie dostaje, drogi Janie Andersonie?”[5].
Odpowiedź odkrywa natychmiast po pierwszym kontakcie z nowo narodzonym niemowlęciem, które ma od tej chwili stać się sensem jego życia. W kolejnych rozdziałach powieści, pozornie oderwanych od siebie obrazkach z życia, poznajemy dziecko, a później dorastającą dziewczynkę: Klarę Gdullę - jego córkę. Obserwujemy ją taką, jaką widzi ją ojciec: wspaniałą, niepowtarzalną, mądrą, dobrą i oddaną rodzicom. Ten obraz Jan przechowa w pamięci na zawsze. Mimo wydarzeń, które nastąpią w przyszłości i cierpienia, jakiego przysporzy mu ta miłość, pozostanie do końca wierny swojemu wyobrażeniu. Sama autorka miała porównywać postać Jana Andersona do „Króla Leara” i choć trudno z tym polemizować, to jednak należy zauważyć, że szekspirowski ojciec sam był sprawcą nieszczęśliwego biegu wydarzeń w swojej rodzinie, w przeciwieństwie do Jana, który, w mojej ocenie, jest wyłącznie ofiarą bezgranicznego uczucia do dziecka. To tragiczna postać – wyśmiewany, pozbawiony szacunku i balansujący na granicy światów realnego i mistycznego człowiek, który do końca pozostaje wierny wyidealizowanej wizji. Może gdyby znał wskazówki Stoików, to jego „tętniące serce” nie doprowadziłoby go na skraj rozpaczy i szaleństwa, a on sam nie obwołałby siebie „Cesarzem Portugalii”. Czy byłby w stanie pogodzić się z nieprzewidzianym i wieloletnim rozstaniem z córką, gdyby wiedział i stosował to, co polecał Seneka Młodszy:
„Często należy upominać swe serce, by pamiętało, że odejdą jego ukochania, że nawet już odchodzą. Przyjmując dary Losu, pamiętaj, że dano ci je bez gwarancji”[6]?
Nie wiem, czy to właśnie chciała powiedzieć autorka swoim czytelnikom. Z pewnością każdy odczyta tę historię inaczej i wysnuje z niej własne wnioski. Lektura "Tętniącego serca" skłania do wielu refleksji na temat rodziny, więzi między rodzicami a dziećmi, odpowiedzialności i wdzięczności. Można ją też odczytać jako dającą uniwersalną wskazówkę wychowawczą – niezwykle aktualną – choć autorka uformowała ją na początku ubiegłego stulecia. Najlepszą wyprawką dla dziecka jest bezwarunkowa miłość rodzica: nie za coś, nie z powodu, ale akceptacja i wiara, która w przypadku Jana Andersona i jego córki sprawiała, że nawet:
„Trolle nasunęły czapy śniegowe na czoła, tak że znikły pod nimi ich szatańskie oczy, cofnęły pazurzaste, gotowe chwytać ręce i wepchnęły je w zaspy” [7].
[1] Selma Lagerlöf, „Tętniące serce”, tłum. Franciszek Mirandola, Wolne Lektury, s. 3.
[2] Lew Tołstoj, „Anna Karenina”, t. 1, tłum. Kazimiera Iłłakowiczówna, wyd. PIW, 1984, cytat z pamięci.
[3] Selma Lagerlöf, op.cit., s. 5.
[4] https://pl.wikipedia.org/wiki/Laureaci_Nagrody_Nobla_w_dziedzinie_literatury
[5] Selma Lagerlöf, op.cit., s. 4.
[6] Seneka, "Myśli", tłum. Stanisław Stabryła, wyd. Zielona Sowa, 2003, s. 77.
[7] Selma Lagerlöf, op.cit., s. 12.
(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.