Dodany: 06.02.2022 22:09|Autor: Marioosh

Redakcja BiblioNETki poleca!

Książka: Teatr naturalny
Bartosz Andrzej, Janicki Wiesław

6 osób poleca ten tekst.

Całkowicie zapomniany kawałek rozrywki


Przypuszczam, że o Teatrze Naturalnym nie pamięta dziś już nikt – a tymczasem w latach osiemdziesiątych była to jedna z ciekawszych, moim zdaniem, części trójkowej „Powtórki z rozrywki”. Założenie było proste: dwaj dziennikarze z Radia Białystok stworzyli coś w rodzaju słuchowiska połączonego z reportażem, jako aktorów zatrudnili naturszczyków, a akcję umieścili na Białostocczyźnie. Siłą tego teatru były groteskowe, czasami surrealistyczne wydarzenia dziejące się w realiach lat osiemdziesiątych – mamy więc, na przykład, niespodziewany wysyp zjawisk paranormalnych we wsi Toplice i, oczywiście, od razu pojawia się Pełnomocnik, który odkrywa w sobie zdolność kierowania całą sprawą, czyli ujęcia wszystkiego w ramy przepisów i pracy organizacyjnej. Jest UFO, dzięki któremu krowy dają więcej mleka, a baranom wełna rośnie tak, że co dwa dni trzeba je golić – w związku z tym Urzędnik ma spory zgryz, bo musi napisać sprawozdanie i założyć dokumentację. Jest też historia niejakiego pana Grzybka, któremu co wtorek około czternastej objawia się duch reformy gospodarczej i teraz przyjeżdżają do niego ministrowie, dyrektorzy, prezesi i naczelnicy. Mamy historię miejsca, w którym stykają się trzy województwa i zimą pługi spychają sobie nawzajem śnieg przez granice; mamy reportaż o trwających trzy tygodnie obradach Sztabu Antyzimowego; czytamy o cudzie gospodarczym gminy Toplice, dzięki któremu kolejki do sklepów są minimalne, najwyżej pół kilometra; jest też historia odwołanej kontroli kompleksowej w gminie N., gdzie, żeby ukryć wydatki związane z jej ugoszczeniem, miejscowy nauczyciel wymyśla uroczystość ku czci siedemsetlecia istnienia wsi.

Czyta się to przyjemnie, choć dla młodszych czytelników może to już być totalna egzotyka – okoliczności akcji, teatralna forma i postacie mówiące gwarą, a czasami nowomową mogą być czymś zaskakującym. Jest to jednak tylko słowo pisane i „uszami wyobraźni”, tak jak w przypadku monologów sołtysa Kierdziołka czy perypetii miłosnych pana Sułka i pani Elizy, słyszy się te zwariowane historie. W internecie, niestety, brak nagrań Teatru Naturalnego – a szkoda, bo były to naprawdę świetne audycje: naturszczycy bardzo poważnie odtwarzali swoje role i byli tak autentyczni, że można się było nabrać. I kto wie, czy w przypadku historii o UFO nad Biebrzą tak nie było: autorzy przytaczają wypowiedzi słuchaczy, którzy po emisji dzwonili do radia i pytali, czy to prawda – a może te telefony to też element skeczu? Tak czy inaczej – dobra, dość nietypowa rozrywka.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 1711
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: