Rok 2021 był bardzo słaby czytelniczo, być może z powodu pandemii - a co za tym idzie, braku lektury w drodze do/z pracy; dodatkowo doszło zmęczenie materiału z powodu natłoku obowiązków w pracy. No i lektury dobierałem sobie chyba znacznie cięższe, niż w latach poprzednich. Na finiszu wyszło 66 rzaledwie tytułów (2020: 82; 2019: 91; 2018: 85; 2017: 102 odpowiednio), ilość stron także nie powala – wyszło 23906 (wcześniejsze lata: 2020: 30424; 2019: 26322; 2018: 25107; 2017: 25246).
Zestawienie z porównaniem, ile jak grubych książek przeczytałem:
- więcej niż 1000 stron: 0 (2020: 2; 2019: 0; 2018: 1; 2017: 1)
- od 900 do 1000 stron: 0 (2020: 2; 2019: 0; 2018: 0; 2017: 0)
- od 800 do 900 stron: 2 (2020: 1; 2019: 1; 2018: 1; 2017: 1)
- od 700 do 800 stron: 2 (2020: 2; 2019: 2; 2018: 0; 2017: 0)
- od 600 do 700 stron: 5 (2020: 5; 2019: 0; 2018: 0; 2017: 0)
- od 500 do 600 stron: 5 (2020: 4; 2019: 6; 2018: 8; 2017: 4)
- od 400 do 500 stron: 9 (2020: 11; 2019: 15; 2018: 9; 2017: 11)
- od 300 do 400 stron: 9 (2020: 20; 2019: 14; 2018: 20; 2017: 13)
- od 200 do 300 stron: 22 (2020: 21; 2019: 26; 2018: 21; 2017: 29)
- od 100 do 200 stron: 10 (2020: 10; 2019: 15; 2018: 19; 2017: 27)
- od 0 do 100 stron: 2 (2020: 4; 2019: 12; 2018: 6; 2017: 9)
Podobnie jak w 2020 mało komiksów i książek dziecięcych wpłynęło na niewielką liczbę lektur cieńszych niż 200 stron, ale zastanawiające jest tąpnięcie w grupie (300; 400).
Rok rozpocząłem z
Gra w klasy (
Cortázar Julio)
, skończyłem z
Święto wiosny (
Carpentier Alejo)
.
Średnio miesięcznie wypadało 5,5 książki, najlepszy miesiąc to marzec i sierpień - po 7 książek, lecz najwięcej stron pękło w kwietniu – 2412 (średnia miesięczna to 1992 – porażka w porównaniu z 2535 stron w roku poprzednim). Najgorszy czerwiec i grudzień z ledwie 4 tytułami! W grudniu winne były 2 ciężkie książki:
Święto wiosny (
Carpentier Alejo)
i
Umysł zamknięty (
Bloom Allan)
, dla czerwca nie mam wytłumaczenia… Średnia roczna ocena wyszła 4,5682 (zeszły rok 4,41463), natomiast średnia roczna ocena ważona ilością stron wyszła 4,5906 (zeszłoroczna 4,49827) - czyli ponownie im książka grubsza, tym lepsza ;) Najlepszy miesiąc to kwiecień, ze średnią 4,92; najgorszy to czerwiec z 3,50 - może właśnie tak słabo szły, bo i słabe były.
Dystrybucja ocen w roku:
wystawiłem:
- 5 ocen 6 (4 to powtórki - smutne)
- 6 ocen 5,5
- 18 ocen 5
- 17 ocen 4,5
- 10 ocen 4
- 6 ocen 3,5
- 2 ocen 3
- 2 ocen 2,5
- 0 ocen 2
- 0 ocen 1,5
- 0 ocen 1
miesiące w szczegółach (z dodatkiem ze stałej akcji
Akcja CSA - Czytam Słynne Arcydzieła, w której przeczytałem w 2020 roku 16 tytułów, o 2 mniej, niż w poprzednim):
styczeń: 5 książek na średnią ocen 4,8 (w tym 1 w CSA)
luty: 5 książek na średnią ocen 4,2 (w tym 1 w CSA)
marzec: 7 książek na średnią ocen 4,71 (w tym 2 w CSA)
kwiecień: 6 książek na średnią ocen 4,92 (w tym 1 w CSA)
maj: 5 książek na średnią ocen 4,9 (w tym 2 w CSA)
czerwiec: 4 książki na średnią ocen 3,5 (w tym 2 w CSA)
lipiec: 6 książek na średnią ocen 4,42 (w tym 2 w CSA)
sierpień: 7 książek na średnią ocen 4,64 (w tym 1 w CSA)
wrzesień: 6 książek na średnią ocen 4,67 (w tym 1 w CSA)
październik: 6 książek na średnią ocen 4,83 (w tym 0 w CSA)
listopad: 5 książek na średnią ocen 4,6 (w tym 1 w CSA)
grudzień: 4 książki na średnią ocen 4,13 (w tym 2 w CSA)
Ogólnie rok 2021:
To nie był dobry czytelniczo rok, byłem mocno wymęczony czytaniem, trudno szło mi rozpędzanie się w lekturach. Z własnej półki wziąłem aż 31 tytułów, czyli prawie połowę, w czym miały swój udział tak powtórki (11), jak i akcja
KWP[6][2021-12-13] (13). Parę innych statystyk:
- polskich autorów 23 tytuły
- do szeroko pojętej beletrystyki zaliczyłem 45 z tegorocznych lektur
- 12 to literatura faktograficzna/historyczna
- 9 to popularnonaukowe
- 6 tytułów było "czyszczeniem schowka"
Najlepsze książki roku (bez powtórek):
bez wątpienia
Nazywam się Charlotte Simmons (
Wolfe Tom)
– do której wciąż planuję napisać recenzję. Prócz tego zabawna
Nie mogę, trzymam dziecko: Rodzicielstwo bez instrukcji obsługi (
Potępa Ksenia)
, przyjemna
Służące (
Stockett Kathryn)
ważne
Wirus paniki: Historia kontrowersji wokół szczepionek i autyzmu (
Mnookin Seth)
oraz
Umysł zamknięty (
Bloom Allan)
.
najgorsza książka roku:
ta, z którą kończyłem rok, czyli
Święto wiosny (
Carpentier Alejo)
(jest recenzja, w sumie to także rozczarowanie roku) oraz
Synowie i kochankowie (
Lawrence David Herbert)
(do której recenzję planuję).
Popełniłem w zeszłym roku:
6 recenzji (i aż 4 in spe)
24 czytatki (2 in spe)
Szczegóły:
Lektury 2021r.
=======================================
=======================================
ROZLICZENIE PLANÓW 2021:
W
Akcja CSA - Czytam Słynne Arcydzieła jedynie w październiku nie przeczytałem żadnej książki, ale ogólnie przeczytałem tyle, ile zostało – w tym "Biesy" i "Czarodziejską górę". Była jedna KWP, napocząłem także
Akcja czytelnicza: Biennale Proustowskie 2021-2022, ale po większej części przechodzi na rok 2022. Ze zwisów z 2019 (sic!) tylko
Umysł zamknięty (
Bloom Allan)
, i to w grudniu. Reszta przechodzi, ale nie wiem, czy w tym roku dużo ich ruszę.
=======================================
=======================================
PLANY 2022
Ach, byłoby pięknie ukończyć
Akcja CSA - Czytam Słynne Arcydzieła, ale łatwo może nie być. Prócz tego chciałbym przycisnąć na KWP.
Zwisy dla porządku:
Zmierzch przemocy: Lepsza strona naszej natury (
Pinker Steven)
Męskie fantazje (
Theweleit Klaus)
4 3 2 1 (
Auster Paul)
Magnes (
Christensen Lars Saabye)
Pamięć (
Nádas Péter)
Na pewno chcę zakończyć sukcesem w/w
Akcja czytelnicza: Biennale Proustowskie 2021-2022.
Tradycyjnie na koniec gratuluję i kreślę słowa podziwu dla tych, którzy dotrwali do końca :)
(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.