Dodany: 07.01.2022 11:26|Autor: Monika.W

Czytatnik: Niespieszna przechadzka

1 osoba poleca ten tekst.

Przeczytane w 2022 roku


STYCZEŃ

1. Zima Muminków (Jansson Tove), ocena: 5,5 (czytane na głos, powtórka - zmiana z 5 na 5,5)
Cykl o Muminkach można czytać wciąż i wciąż. I chyba za każdą lekturą lubię coraz bardziej. Muminek początkowo jest samotny zagubiony, a staje się dojrzałym Muminkiem, który przeżył cały rok. Mało w tej części Muminków, ale za to dużo innych postaci. Cudowna część.

2. Wóz strażacki, który zniknął (Sjöwall Maj, Wahlöö Per), ocena: 5
Polubiłam kryminały tego duetu. Sensownie pokazują pracę policji, bez fajerwerków i bez absolutnego zła. Obraz społeczeństwa jest ciekawy i nienadmiarowy. Po prostu dobry kryminał.

3. Rozbójniczki: Opowieść o ważnych kobietach (Plebanek Grażyna (pseud.)), ocena: 3
Opowieść o różnych kobietach: prawdziwych i fikcyjnych. Bardzo mocno feministyczna. Wiedziałam, w co się pakuję. I było nieźle, nie muszę się zgadzać, by czytać, dużo rzeczy bardzo ciekawych i mądrych. Ale niestety dowiedziałam się też, że badania prewencyjne na nowotwór macicy czy piersi, to dowód męskiej dominacji. Wymyślili je mężczyźni, aby kobiety w XXI wieku nie zapomniały, kim są - zwierzętami do rodzenia dzieci. Dawno czegoś tak głupiego nie przeczytałam. I nie spodziewałam się czegoś takiego po Plebanek ani po żadnej feministce.

4. Stefan Szolc-Rogoziński: Zapomniany odkrywca Czarnego Lądu (Skonieczko Dariusz, Klósak Maciej), ocena: 3
Powieść. Nawet nie beletryzowana biografia. Nie ma w niej nic ciekawego o Afryce, warunkach, jakie panowały w latach 80 XIX wieku. Za to jest mnóstwo zupełnie nieistotnych elementów fikcji - kochanki, romanse, picie alkoholu, itp. Szkoda, bo temat potencjalnie ciekawy. Jest jeszcze komiks - może on jest lepszy?

5. Wytrąceni z milczenia (Grochowska Magdalena), ocena: 5,5, powtórka
Kilkanaście portretów, takich trochę reportażowych. Bardzo dobre. Zwłaszcza te o najbardziej niesamowitych, mocno zapomnianych: Tadeusz Kotarbiński, Maria i Stanisław Ossowscy, Klemens Szaniawski.
Lekko odbrązowiony został Korzeniewski, którego przecież tutaj poznałam.

6. 24 godziny z życia kobiety (Zweig Stefan), ocena: 3,5
To mój drugi Zweig. I chyba na tym poprzestanę. Psychologizowanie. A do tego mocno przestarzałe, jeśli chodzi o świat dookoła i jego wpływ. Kobieta z właściwej sfery, przez 24 godziny zachowywała się inaczej (jak można się domyślić - przez mężczyznę, młodego i pięknego, i tragicznego). I to by można było znieść. Ale komentarze, jak to straciła honor?? Naraziła dobre imię na szwank? Itp.? Zdecydowanie ta książka nie przeszła próby czasu.

7. Ponad wszelką wątpliwość (Carofiglio Gianrico), ocena: 3
Dobrze, że tylko 3 zł zapłaciłam w taniej książce, bo tyle to warte. Miał być kryminał, jest powieść sądowa. A właściwie - chyba miała być. Bo jest romans z żoną klienta i okolice. A właściwie - zauroczenie żoną klienta. Śledztwa nie ma w ogóle. Jest trochę (podkreślam - trochę) włoskiego prawa i funkcjonowania włoskiego sądu. Poza Włochami to nie funguje.

8. Wampir z KC (Pilipiuk Andrzej (pseud. Olszakowski Tomasz)), ocena: 4
Lubię cykl o wampirach. Tym razem kończy się PRL, zaczyna się III RP. A wampiry radzą sobie nad wyraz dobrze. Lata 90 XX wieku w sam raz dla wampirów???

9. Puc, Bursztyn i goście (Grabowski Jan (1882-1950; Gołkont-Grabowski Jan, pseud. Rawski Jan Antoni lub Molski Antoni)), ocena: 4 (czytana na głos)
Powtórka po wielu latach. Trochę rozczarowała, nie ma zachwytu. Ale nadal miła opowieść o psach i ich przyjaźni.

10. Mickiewicz: Miłości i romanse (Kienzler Iwona). ocena: 3,5
Wbrew zapowiedziom - nie ma ograniczenia do życia prywatnego i relacji z kobietami. Biografia. Taka plotkarska. Słaba. Mnie znudziła.

11. Z kwiecia powstaniesz (Simak Clifford D. (Simak Clifford Donald)), ocena: 4,5
Dawno, dawno temu czytałam bardzo dużo fantastyki. Wróciłam sobie niedawno do "Diuny". I nabrałam ochoty na poczytanie czasem czegoś z S-F. Takiej klasyki właśnie. Może być. Równie ciekawa jest warstwa fabularna - prowincja USA lat 60 XX wieku, jak i ta fantastyczna.


LUTY
12. Nieprzyjemność w klubie Bellona (Sayers Dorothy Leigh), ocena: 5
Maksymalnie brytyjski kryminał - lata 20 XX wieku, klub, arystokracja, klasowość. Po prostu miód.

MARZEC
13. Dwaj panowie w "Zodiaku" (Zajączkowska-Mitzner Larysa (pseud. Gordon Barbara lub Piotrowska Elżbieta)), ocena: 4
PRL-owski kryminał w pełnej krasie. Wszystkie typy zaprezentowane. Miło się czyta. Taka podróż w czasie.

14. Pamiętnik Wacławy: Ze wspomnień młodej panny ułożony (Orzeszkowa Eliza), ocena: 3
Dobrze, że znam inne powieści Orzeszkowej - gdybym zaczęła od tej, to z pewnością nie sięgnęłabym po wspaniałego "Meira Ezofowicza" czy "Dziurdziów". Sentymentalne i przegadane, papierowe i płaskie. Gdyby to samo miało objętość zmniejszoną o połowę lub 2/3, to może nadawałoby się do czytania. Forma pamiętnika też nie dodaje wartości - Pamiętnikowi Rzeckiego do pięt nie dorasta. Może i jest to obraz pewnej klasy społecznej. Ale to samo można pokazać choćby tak, jak w "Nad Niemnem". A tutaj szablon, nuda, przewidywalność.

15. Wściekłość i duma (Fallaci Oriana), ocena: 4,5
Reakcja Fallaci na ataki z 11 września. Bardzo anty-islamska. Szokująco wręcz. Wywody o różnicach kulturowych mądre. Oraz o skutkach tych różnic. Warto przeczytać.

16. Informacja zwrotna (Żulczyk Jakub), ocena: 5,5
Ta książka ma wadę - jest przegadana. To chyba cecha Żulczyka, z którą muszę się pogodzić. Ale poza tym - jest świetna. Irytuje, boli, wkurza - to główne emocje, jakie budzi. I za te emocje ma moje 5,5. I za odwagę autora. A już zakończenie - pierwsza klasa (zresztą tak samo jak w Wzgórze psów (Żulczyk Jakub)). Żulczyk dołączył do listy pisarzy, których książki czytam w ciemno.

17. Wiosna zaginionych (Kańtoch Anna), ocena: 5
To kolejny (3) kryminał Kańtoch. Równie dobry, jak poprzednie. Kańtoch pisze jedne z lepszych współczesnych polskich kryminałów. Świetnie osadzony w realiach, doskonała intryga, socjologii w sam raz. Po prostu - trzeba czytać, jeśli ktoś kryminały lubi.

18. Bękarty pańszczyzny: Historia buntów chłopskich (Rauszer Michał), ocena: 3,5
Zupełnie nie rozumiem tej książki - wydaje mi się, że to ot takie sobie zebranie różnych oczywistości, wydane jako książka na fali mody? Nie dowiedziałam się niczego nowego. Konstruowanie kultury oporu? Nie zauważyłam. Raczej - uporczywego bycia na "nie" dla wszystkiego, co inne i nowe.


Kwiecień
19. Gubernator (Warren Robert Penn), ocena: 5
Czytałam tę książkę kilka miesięcy, a raczej: czytałam, odkładałam, czytałam, odkładałam. Aby w końcu jednak uznać, że to bardzo dobra rzecz [Podobnie miałam kiedyś z "Obłomowem" (może są podobne?)]. Ale męczyła mnie, irytowała. A jednocześnie - intrygowała. To chyba dowód na to, że jednak warto czytać. Wielka epicka opowieść o Ameryce XX-lecia XX wieku. I o polityce. I o ludziach.

20. Czeka na mnie Tina (Trench Jonathan (właśc. Kraśko Jan, Zawadowska-Kittel Elżbieta)), ocena: 2
Dalej czytam PRLowskie kryminały. Ten jest okropny. Sztuczne dialogi, plastikowe postaci. Nic nie ratuje tego kryminału.

21. Głową o mur Kremla (Kurczab-Redlich Krystyna), ocena: 5
Rosja to stan umysłu. A Zachód stara się podejść do niej rozumowo oraz oceniać przy zastosowaniu reguł kultury Zachodu. To nie działa. Najpierw jesteśmy putinversteherami, a potem mamy wojnę. Czytajmy Kurczab-Redlich, czytajmy. Może jednak zmądrzejemy. Nie, z Rosją nie da się rozmawiać. Niestety nie.

22. Senator wraca (Rönblom Hans-Krister), ocena: 4,5
Kolejna pozycja z pudełka starych kryminałów w antykwariacie. Szwedzki kryminał bez socjologii, poprawności, itp. Ciekawy. Zwłaszcza wskazanie na rasizm społeczeństwa szwedzkiego te 70 lat temu. Zupełnie inny świat.

23. Jedwab (Baricco Alessandro), ocena: 5
Najbardziej spodobała mi się forma - minimalizm perfekcyjny. W czasach, gdy 90% produkcji książkowych jest przegadanych - szacunek za powściągliwość. Podobała mi się też Japonia, zderzenie kultur, podróżowanie. Najmniej - miłość, zupełnie mnie nie przekonała. Ale całość - bardzo dobra. Warto czytać. Zwłaszcza, że nie kradnie czasu, jak te wszystkie przegadańce...

24. Posełki: Osiem pierwszych kobiet (Wiechnik Olga), ocena: 5
opowieść o 8 posłankach pierwszego Sejmu II RP. Głównie jest to opowieść o Zofii Moraczewskiej, bo ona zostawiła najwięcej źródeł. Ale o każdej z 8 posłanek jest opowieść. Dobra, ciepła. Wolna od polityki i oceniania.

25. Wspomnienia (Michałowski Kazimierz), ocena: 4,5
Wspomnienia Michałowskiego - nie mogły być złe. Ale - czegoś w nich zabrakło. Jakiejś głębi, przemyśleń. Może dlatego, że książka niedokończona? Dużo nazwisk bez żadnego słowa wyjaśnienia czy przypisu chociaż. Czasem wchodzenie w jakieś nieistotne szczegóły, czasem pomijanie całych partii. Mimo wszystko - warto przeczytać.

26. Blondynka z podbitym okiem (Gardner Erle Stanley), ocena: 5
To mój 3 Gardner, do tej pory najlepszy. Najwięcej ma z kryminału, najmniej z powieści sądowej. Tych drugich - nie lubię. Na prawdę niezła intryga.

MAJ
27. Zaczyn: O Zofii i Oskarze Hansenach (Springer Filip), ocena: 5
O Hansenach i Formie Otwartej nie wiedziałam nic. Ale lubię Springera - więc zaryzykowałam. Świetna rzecz. Fascynujący ludzie i idea. Co prawda nie wyobrażam sobie Polski zabudowanej zgodnie Linearnym Systemem Ciągłym zastąpienie miast rozbudowywanych wokół centrów, czyli czterema pasami wielofunkcyjnych osiedli rozciągającymi się od Tatr po Bałtyk. Ale po prostu nie jestem geniuszem, jakim był Hansen. Gorąco polecam.

28. Ostrzegam czytelnika (Carr John Dickson (pseud. Carter Dickson)), ocena: 3,4
Nadal w chwilach trudnych zawodowo czytam stare kryminały, wydawane w PRL. Ten miał niezłą intrygę, ale jakoś rozmyło się to w sztampowości postaci.

29. Cham z kulą w głowie (Szczerek Ziemowit), ocena: 5
No i spodobał mi się ten Szczerek. Co prawda okazało się, że to już było i nawet, że czytałam: Krótka notka z miesięcznego podsumowania (choć zupełnie nic nie pamiętam). Ale na prawdę mi się spodobał. Może koniec slaby - ale poznawanie historii Polski, która wygrała krótką wojnę 1939-40 było fascynujące. A już smaczki typu: Polska miała swoją kolonię w XVII wieku (pośrednio, przez lennika, ale miała) - to uwielbiam. Poczytam sobie więcej Szczerka.

30. Największy bogacz wszech czasów: Jakub Fugger i jego epoka (Steinmetz Greg), ocena: 5
Jakub Fugger był osobą ciekawą bardzo - to dzięki niemu toczyły się wojny, mianowani byli biskupi czy wybierani papieże lub cesarze - bo on wszystko finansował przez pożyczki. Ale najciekawsze w tej książce jest to, że rzeczywiście pokazana jest epoka. A takie biografie uwielbiam. A epoka była ciekawa i warto ją poznać od strony finansowania, a nie - wyników bitew.

CZERWIEC
31. Myśl to forma odczuwania (Sontag Susan, Cott Jonathan), ocena: 4,5
Wywiad z 1978 roku. Ciekawie opowiada Sontag, o sobie, świecie, Ameryce, chorobie.

32. Asteroid i półkotapczan: O polskim wzornictwie powojennym (Jasiołek Katarzyna), ocena: 4
Najlepsze w książce są zdjęcia (to przez nie podniosłam ocenę), na szczęście jest ich dużo. Samo zaś pisanie o wzornictwie nie podobało mi się - ciągi nazwisk, instytucji i dat w miejsce opisu wzornictwa.

33. Maskarada (Pratchett Terry), ocena: 4
Miło się to czyta. Ale to wszystko już było. Pratchett po prostu pisze jedną książkę. Ona jest bardzo dobra, śmieszna, itd. Ale jedna.

34. Influenza magna: U progów wieczności (Chrabota Bogusław), ocena: 3,5
Nominacja do Angelusa, trop z podsumowania maja 2022. Nieudany trop. Warsztatowo nie podobało mi się zupełnie, nie ma dobrego pióra Chrabota. Rozterki i romanse jedynie mnie nudziły. Postaci papierowe. Ocena podniesiona za dużą porcję wiedzy o końcu pewnej epoki, rodzeniu nowej.

35. Przyjdzie Mordor i nas zje czyli Tajna historia Słowian (Szczerek Ziemowit), ocena: 4,5
Przede wszystkim - to żadna "tajna historia", ale najzwyklejszy zbiór reportaży. Czuję się oszukana. Reportaże jak reportaże, a nawet powyżej średniej (a trzeba pamiętać, że mnie reportaż co do zasady nie zachwyca, sam beznamiętny opis to za mało) - mamy sporo czynnika osobistego tym razem, Szczerek sporo od siebie dołożył. Ukraina ciekawie pokazana, Polacy w Ukrainie też - z naszymi kompleksami, wizjami, wspomnieniami, ideami. Z pewnością nie przepracowaliśmy utraty Kresów. Ale jak i innych rzeczy - "prześniona rewolucja".

36. Lato, gdy mama miała zielone oczy (Țîbuleac Tatiana (Tibuleac Tatiana)), ocena: 3
Dużo zachwytów, dobre oceny. Ale całkiem nie dla mnie. Kipiący gniewem nastolatek, retrospekcja i narkotyczne malarskie wizje - to nie moja bajka. Nic mi się nie podobało.

37. Lato w Baden (Cypkin Leonid), ocena: 4
Trop z Susan Sontag. Trochę sowieckiej Rosji powojennej, więcej Dostojewskiego w Baden. Całkiem dobre. Choć nie moja forma. Spodziewałam się jednak zachwytu i arcydzieła, Sontag winna temu, że właściwie się rozczarowałam.

38. Bruksela: Zwierzęcość w mieście (Plebanek Grażyna (pseud.)), ocena: 4
Miał być przewodnik po mieście. Są różne opowieści Plebanek, luźno związane z Brukselą, czasem więcej Plebanek niż o Brukseli. Nie jest złe, szału nie ma. Przewodnik to nie jest nawet w małym zakresie.

LIPIEC
39. Ciała i dusze (Meersch Maxence van der), ocena: 4
Opowieść o lekarzach i leczeniu - w XXleciu XX wieku. Dobrze napisana powieść w starym stylu. Mnie nie zachwyciła. Ale czyta się dobrze. Raziła mnie papierowość postaci, były czarno-białe. Sama opowieść o tym, jak złe i skorumpowane i pełne układów jest środowisko profesorskie - najlepsza. Tylko że o tym wiem
i nie muszę czytać kolejny raz. Choć może była to rzecz nowatorska w momencie publikacji.

40. Czarna wołga: Kryminalna historia PRL (Semczuk Przemysław), ocena: 3,5
Z pewnością nie jest to kryminalna historia PRL. A jedynie szereg opowieści o różnych przestępstwach z czasów PRL. Raz lepsze, raz gorsze - te opowieści. Reportaże to też nie są. Można przeczytać bez obrzydzenia, czasem fajne ciekawostki.

41. Empuzjon: Horror przyrodoleczniczy (Tokarczuk Olga), ocena: 4,5
4 za książkę jako taką, ocena podniesiona za warsztat. Zacznijmy od plusów - warsztat, o tak, warsztat. Tokarczuk pisze tak pięknie, jak już mało kto i dla samego języka i stylu można ją czytać. Stąd też nie żałuję, że przeczytałam.
Reszta - odtwórcza, nic nowego nie wnosząca. "Czarodziejskiej góry" nie przebijemy, a z pewnością Choucas: Powieść internacjonalna (Nałkowska Zofia (Rygier-Nałkowska Zofia)) lepsze w kategorii opowieści o uzdrowisku. Pokazanie całej historii mizoginizmu i jego odmian - a po cóż i w jakim celu??? Czułam się trochę, jakbym na wykładzie była. Nieheteronormatywność w tym wydaniu też niewiele wnosi.
Słowem - rozczarowanie. Nadal czekam na drugie "Księgi Jakubowe". Oczywiście - rozczarowanie jak na Tokarczuk. Bo to jest dobra książka. Ale powinna być wybitna.

42. Gelsomino w Krainie Kłamczuchów (Rodari Gianni), ocena: 3,5
Przypadkowy zakup w antykwariacie (bo osioł na okładce). Opowieść dla dzieci o miejscu, gdzie kłamstwo jest prawem, nawet koty szczekają. Jakoś mnie nie ujęła.


SIERPIEŃ
43. Rok tysięczny: Powieść z czasów Bolesława Chrobrego (Bunsch Karol), ocena: 5
Chyba lubię Bunscha. Po prostu. Każdy kolejny dostaje 5. Może nie są to Srebrne orły (Parnicki Teodor), ale z pewnością to kawał porządnej powieści. Wszystko na 5: bohaterowie, warsztat, opowieść. Owszem, może wybieleni Polacy (Polanie?), a całkiem czarni Niemcy. Ale jakoś nie razi mnie to. A postać Cesarza Ottona III ciekawa.

44. Różewicz: Rekonstrukcja: Tom 1 (Grochowska Magdalena), ocena: 5
Piękna biografia - dokładna, powolna, pokazująca całe tło. Czasem tego tła tyle, że prawie nie ma Różewicza. Ale to mi się podoba. Są wiersze, bliscy, inni artyści, epoka. Tak należy pisać biografie.

45. Krahelska. Krahelskie (Gitkiewicz Olga), ocena: 3,5
Zupełnie mi nie podeszła ta książka. Chyba częściowo przez lektorkę. Pomysł dobry - 3 Krahelskie. Ale wykonanie jakieś dziwne, irytowało mnie.

46. Panufnik: Autobiografia (Panufnik Andrzej), ocena: 5
Zaskoczyła mnie ta książka, nie sądziłam, że Panufnik umie też pisać książki, a nie - tylko pisać muzykę. Doświadczony przez życie i los - jak przystało na przedstawiciela swojego pokolenia. Wyłania się z autobiografii obraz pięknego człowieka, warto przeczytać.

47. Eseje wybrane (Woolf Virginia), ocena: 4
Wybór esejów. I chyba w tym sęk - wybór: czyli Woolf sobie pisała różne rzeczy w różnym czasie, a ktoś je zebrał według własnego klucza i wydał. I chyba jako zbiór jest średnie. Bo poszczególne eseje świetne. Ale jako zbiór - jakieś nijakie.

48. Niestandardowi (Urbaniak Michał Paweł), ocena: 4,5
Turpizm, turpizm jak nic. Najbrzydszy zaś jest główny bohater i rzekomo piękna (duchowo) Liwia. Czytałam z wciąż narastającą niechęcią do Wiktora, ależ straszny typ. Ależ straszne mamy społeczeństwo. Jednak - "Twój pogrzebacz nie wstrzą­śnie Dziu­nią z ma­ni­ku­ry!". Niestety...

49. Prywatne życie łąki (Lewis-Stempel John), ocena: 5
Przepiękna opowieść - o łące i jej różnych mieszkańcach, starej Walii, domowych zwierzętach. Ciepła i mądra. Bez egzaltacji.

WRZESIEŃ
50. Opowieści małżeńskie (Wharton Edith (Wharton Edyta, Wharton Edith Newbold Jones)), ocena: 5,5
Wharton jak zwykle - doskonała. Jeśli pisze się o ludziach, to i po 100 latach wszystko nadal aktualne, nic się nie starzeje. Piękne opowieści o uczuciach, zagubieniu, zakłamaniu, konwenansach, poszukiwaniu, itp. Gorąco polecam wszystkim lekturę Wharton.

51. Bowie w Warszawie (Masłowska Dorota), ocena: 5
Moja pierwsza Masłowska. Ku memu zdziwieniu - podobało mi się, nawet bardzo. Może dlatego, że odsłuchałam w Superprodukcji Audioteki. Ale z pewnością książka coś w sobie ma, Masłowska świetnie pisze. Lata 70-te XX wieku pięknie oddane.

52. Dom ojców (Muszyński Andrzej), ocena: 4,5
Zlepek rzeczy różnych - połączonych Jurą Krakowską Częstochowską. I właśnie patriotyzm lokalny podniósł ocenę - te wszystkie Jerzmanowice, Paczółtowice, Skały, Morska, itd... Pustynia i jaskinie. Bardzo dobra jest część o tym, jak Muszyński zaczyna uprawiać ziemię. Reszta to taki misz-masz. Choć ciekawie było poczytać o kulturze jerzmanowickiej, trochę sobie poukładać w głowie kolejność pojawiania się naszych przodków.

56. Trzy tłumaczki (Umiński Krzysztof), ocena: 5
Opowieść o 3 tłumaczkach: Joannie Guza, Annie Przedpełskiej-Trzeciakowskiej i Marii Skibniewskiej. Najbardziej spodobała mi się Skibniewska, choć o niej najmniej jest. Lubię takie osobowości. Ale i tak najlepsze w tej książce jest, co obok życia - recepcja ich tłumaczeń, komentarze, wtręty. Umiński świetnie pisze. I widać, że kocha to, co ja kocham: erudycję taką niewymuszoną. Bardzo dobra rzecz. A Umińskiego warto śledzić.

57. Podziemie pamięci (Ogawa Yōko), ocena: 3,5
Miała być dystopia, w stylu "1984". Za dużo realizmu magicznego, aby było było dystopią. Nie przekonała mnie. Choć japońskość w niej piękna.

58. Rada egipska (Sciascia Leonardo), ocena: 3,5
Spodziewałam się czegoś innego chyba. Mamy tutaj za dużo intrygi, za dużo ludzi, za dużo wszystkiego. A za mało wyspy. Chyba lubię Sycylię, ale nie lubię Sycylijczyków? A przynajmniej szlachty sycylijskiej końca XVIII wieku.

PAŹDZIERNIK
59. Kareta (Giziewicz Marta), ocena: 2
Skusił mnie kryminał historyczny. Niestety rzecz okropna, we wszystkich aspektach: intrygi, języka, warsztatu, budowania postaci.

60. Sezonowa miłość (Zapolska Gabriela (Śnieżko-Zapolska Gabryela; właśc. Korwin-Piotrowska Maria; pseud. Maskoff Józef)), ocena: 5
Misiak mnie zachęcił swoją entuzjastyczną opinią, nie żałuję. Piękny obraz początku XX wieku - romans, ach jaki romans... mieszczanie i artyści, forma i wolność. Bohaterki nie lubię tak samo, jak Pani Bovary - bo jest egoistką. Ale cała jej przemiana i cały nastrój fin de sieclu - piękny. Najbardziej podobał mi się mąż i Góralka.

61. Alef (Borges Jorge Luis), ocena: 4,5
Wreszcie i ja przeczytałam ten symbol i ikonę. Przeczytałam i doszłam do wniosku, że chyba wyrosłam z prozy ibero-amerykańskiej, to nie jest już moja estetyka. Może, gdybym 20 lat temu przeczytała? Oczywiście, to jest dobre, może nawet bardzo dobre. Ale mnie nie zachwyciło, nic nie drgnęło w środku. Zimne takie, czułam dystans cały czas. Labirynty, sobowtóry, zwierciadła, erudycyjne wodotryski. Niby wszystko to lubię, ale ... jakoś nie.

62. Porzucenie kota: Wspomnienie o ojcu (Murakami Haruki), ocena: 4
To nawet nie jest książka, drobiażdżek taki, na 1 podróż pociągiem Kraków-Warszawa, mini-esej, eseik. Opowiada Murakami o ojcu. Bo o kocie nie ma prawie nic - ot, na początku i końcu. Sama opowieść o ojcu jest słaba bardzo - nic w niej nie ma, żadnych uroków, smaczków czy niuansów. Oceniłam na 4 (a nie na 3) tylko za komentarz Murakamiego - za ostatnie 3 strony.
Pochwalić trzeba wydanie - baaaardzo japońskie w swym minimalizmie. Podobały mi się ilustracje Uli Pągowskiej, choć chciałabym zobaczyć te oryginalne, o których Murakami pisze.

63. Gdzie śpiewają raki (Owens Delia), ocena: 3
Słabiuteńkie, naiwne, schematyczne. W warstwie powieści - na 2. Podniosłam o ocenę do góry za bagna, mokradła, las, i tym podobne. Te opisy udały się autorce. Jednak toną w miałkości bestsellera. Nie polecam.

64. Klan Malczewskich (Nosowska Magdalena Ewa, Szymalak-Bugajska Paulina). ocena: 4.5
Nietypowa biografia, napisana przez historyczki sztuki, specjalistki od Malczewskich - z Muzeum im. Jacka Malczewskiego w Radomiu. Mamy zatem biografię pisaną bardziej przez obrazy, niż przez wydarzenia, spotkania, listy. I to mi się bardzo podobało - bo dużo artysty malarza w tej biografii. A lepsze to, niż tylko kompilacja różnych elementów życia, bez pokazania bohater biografii.

LISTOPAD
65. Święto ognia (Małecki Jakub [pisarz]), ocena: 4,5
Małecki pisze dobrze. To pewnik. Można brać w ciemno. Skusiłam się, bo słyszałam, że ma być sfilmowana. Jakoś wydawało mi się, że Małecki nie jest filmowy. Ale fakt - można to będzie ładnie pokazać.
Powieść dobra, może bez wodotrysków, ale dobra. 2 różne światy - 2 siostry: jedna z porażeniem mózgowym, druga tańczy w Polskim Balecie Narodowym. Trudno o większy kontrast. Która jest szczęśliwsza. Rzeczywistość potrafi nas mocno zaskoczyć...

66. Miecz przeznaczenia (Sapkowski Andrzej), ocena: 5
67. Ostatnie życzenie (Sapkowski Andrzej), ocena: 5
Opowiadania Sapkowskiego czytałam pierwszy raz, gdy ... drukowano je w Fantastyce. Kiedy to było... Odsłuchałam sobie teraz w Audiotece, w tzw. superprodukcji czyli w czymś na kształt słuchowiska. Lubię je, po prostu je lubię. Może nie jest to zachwyt nastolatki i ocenianie na 6. Ale mocna 5 zawsze. No i sentyment do Geralta zostanie we mnie na zawsze. Taki twardy twardziel.... Ale Yennefer jak nie lubiłam, tak nie lubię nadal. Dobrze, że nie ma jej za wiele (w odróżnieniu od serialu).

68. Porwanie Europy (Márai Sándor), ocena: 5
Marai jeździ po Europie zaraz po II wojnie, w 1947 roku - i spisuje swoje odczucia. Miałam skojarzenia z Dziennik podróży do Austrii i Niemiec (Stempowski Jerzy (pseud. Hostowiec Paweł)). Obaj spędzili wojnę trochę z boku - Stempowski w Szwajcarii, Marai na Węgrzech, które de facto też tę wojnę trochę z boku przeżyły (gdy patrzymy np. z punktu widzenia Polski) - a teraz patrzą na krajobraz po bitwie.
Bardzo dobra rzecz. Nie ma w niej właściwie nadziei i optymizmu - może i wojna się skończyła, ale razem z Europą. Z Europą taką, jaka była. Pewnym symbolem i punktem odniesienia, ostoją wartości i kultury. Tego już nie ma. A co będzie??? Marai nie jest optymistą. Cóż, miał rację.

69. Demony Rosji (Jurasz Witold), ocena: 4
Jurasz to polski dyplomata, był na placówkach w Rosji i Białorusi. Opowiada o Rosji znanej mu z własnego doświadczenia. Znam jego aktualne teksty z Onetu, komentujące wojnę i okoliczności powiązane, podobały mi się. Ale książka mnie rozczarowała - nie dowiedziałam się z niej o Rosji niczego, czego bym nie wiedziała. Mam wrażenie, że odbiorcą miało być pokolenie, które nie miało rosyjskiego obowiązkowego od 5 klasy podstawówki i dla którego Rosja to przyjaciel, dostarczający UE tani gaz, aby mogło nam się wygodnie żyć. Jarosz tłumaczy i opisuje rzeczy oczywiste. Nie jest to zła książka, ale nie jest to książka dla mnie.

70. Churchill: Opowieść o przegranym zwycięzcy (Smolar Nina), ocena: 4
Skusiłam się w bibliotece, ktoś przede mną oddawał, wzięłam bez zastanowienia. Nie zachwyciła. Czegoś mi brakowało, bardziej całościowego, obrazu epoki. Ale mnie trudno zadowolić, jeśli idzie o biografie. Cały czas miałam wrażenie, że anegdotycznie ślizgam się po powierzchni.

71. Wyjście z cienia (Zajdel Janusz A. (Zajdel Janusz Andrzej)), ocena: 5
Od jakiegoś czasu powtarzam sobie Zajdle. I nadal mi się podobają. Zajdel to wybitny pisarz, a jago refleksje nad światem są aktualne. Pięknie pokazane, jak można omamić całą ludzkość, jak sami to robimy, jak wcale nie trzeba wielkiego aparatu opresji. Jak za święty spokój oddamy wolność. Smutny bardzo obraz ludzkości, jak zawsze u Zajdla.

72. Quichotte (Rushdie Salman), ocena: 3,5
Skusiłam się opisem: "Błyskotliwy obraz tandetnego, plugawego, przerażającego pandemonium, jakim jest życie w dzisiejszych czasach". I tak jest, przez pierwsze 100 stron intryguje, bawi, zaskakuje. Przez kolejne 100 stron - zaczyna nużyć. A ostatnie 200 to była męczarnia z pytaniem - serio? kolejny raz to samo? wciąż i wciąż to samo? Te same kwestie, powiedziałabym: obsesje. Wciąż i wciąż. Gdyby książka miała 150 stron, pewnie ocena byłaby inna.

73. Paryż na widelcu: Sekretne życie miasta (Clarke Stephen), ocena: 3,5
Opowiastki o Paryżu. Średnie.

GRUDZIEŃ
74. Listy do pani Z.: Wspomnienia z teraźniejszości 1959-1960 (Brandys Kazimierz) (Polskie przykurzątka - część I 2012 - 2022), ocena: 5
Jak to możliwe, że przez 2 lata żadnego przykurzątka nie przeczytałam? Wciągnęły mnie nowości? Chyba muszę chodzić więcej do antykwariatu, niż do biblioteki.
Brandys pisze pięknie - o wszystkim, tym dookoła, tym, co było, wspomina, snuje refleksje. Mieszanka wszystkiego.

75. Kąpiel w stawie podczas deszczu (Saunders George), ocena: 3,5
Według opisu - miały być lekcje czytania klasyków. A dostałam lekcję pisania. Co zupełnie mnie nie interesuje. Chyba po prostu styl Pana Saundersa mi nie pasuje, nie moja estetyka.

76. Emilka ze Srebrnego Nowiu (Montgomery Lucy Maud), ocena: 3,5
Zaciekawił mnie kiedyś Misiak entuzjastyczną opinią, w końcu sięgnęłam po Emilkę. Niektóre książki należy czytać w dzieciństwie. Nie ma w tym nic, co mogłoby mi się spodobać lub zachwycić. Postaci są płaskie, łącznie z Emilką. Więc socjologicznie i psychologicznie - kiepsko. A obrazu życia farmy czy Kanady - też nie ma. W sumie nie dowiedziałam się, jak funkcjonował dom, z czego żyli, itp. Z jednej strony - jacy to bogaci, z drugiej - nie ma służby, 1 chłopak do pomagania w gospodarstwie. Hmmm, zupełnie mi się to nie domyka.

77. Migot: Z krańca Grenlandii (Wiśniewska Ilona), ocena: 4
Nie do końca mi po drodze z Polską Szkołą Reportażu. A może ze współczesnym reportażem w ogóle. Fakty są. Ale to za mało. Za fakty jest 4 - bo rzeczywiście autorka była tam i żyła z mieszkańcami. Wciąż mi jednak brak przemyśleń, kontekstu. Wiem, marudzę. Ale tęsknię za Kapuścińskim.

78. Jestem kotem (Natsume Sōseki (właśc. Natsume Kinnosuke)), ocena: 3,5
Tym razem Daleki Wschód mi nie podszedł. Miała być satyra społeczna i humor. Nie zauważyłam. Pewnie 100 lat temu i w Japonii - te rzeczy były czytelne. Teraz już nużą, nie śmieszą, nic nie wnoszą. Satyra łatwo się starzeje.

79. Pocztówka z Mokum: 21 opowieści o Holandii (Oczko Piotr), ocena: 4
Holandia (właściwie Niderlandy, nie ma już państwa Holandia) opowiadana głównie przez sztukę Złotego Wieku. Pięknie wydane, mnóstwo reprodukcji. To, co o Niderlandach - bardzo ciekawe. Ale dodawanie rozliczenia z Polską (jak sam autor wskazał w posłowiu) i życia samego autora - irytowało mnie. Nie pasowało, było niepotrzebne.

80. Martwa natura z wędzidłem (Herbert Zbigniew), ocena: 6 (powtórka)
Powtórka. Sprowokowana przez Pana Oczko. Nadal zachwyca. Takie eseje chcę czytać. Zbiór ma już prawie 30 lat, nie starzeje się. Pewnie dlatego, że komentarz ma całkiem inny charakter.

81. Wilcze Leże (Pilipiuk Andrzej (pseud. Olszakowski Tomasz)), ocena: 4
Mam słabość do Pilipiuka. Pewnie wciąż będę czytać kolejne jego tomy opowiadań. Nie zachwycą, ale będzie to miła lektura. I zawsze dowiem się czegoś ciekawego. Te opowiadania to już prawie nie-fantastyka, to raczej warsztat "łowcy". Ciekawe.


82. Przemija postać świata (Malewska Hanna), ocena: 5,5
Opowieść o upadku cesarstwa zachodniorzymskiego. Ale jaka opowieść. Wszystko w niej jest - Goci, Rzymianie i wschodnie cesarstwo. Wojna, miłość, polityka, chrześcijaństwo (Goci byli Arianami, ciekawy aspekt), pogaństwo. Walka o zachowanie kultury i dziedzictwa Rzymu. Postaci fikcyjne i historyczne. A wszystko świetnie połączone. Niesamowita rzecz. Świetna.
W trakcie czytania czułam jakieś podobieństwo do Krzyżowcy (Kossak Zofia (Kossak-Szczucka Zofia)) - tak samo wielkie dzieło.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 1035
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 3
Użytkownik: misiak297 11.12.2022 13:11 napisał(a):
Odpowiedź na: STYCZEŃ 1. Zima Mumink... | Monika.W
A mogłabyś napisać więcej o tym Saundersie? Bo przyznam, że Twoja notka mnie zaciekawiła:)
Użytkownik: Monika.W 11.12.2022 17:31 napisał(a):
Odpowiedź na: A mogłabyś napisać więcej... | misiak297
Nie znam się na nauce pisania, może poopowiadam jakieś głupoty, itp. Ale tak odebrałam dzieło Saundersa - najpierw mamy opowiadanie, a potem zaczyna się jego analiza, ale taka typu: tak napisano, na to zwrócono uwagę, tak świat przedstawiono, tutaj jest A, a tam B. Itd. Jak ważne jest, aby budować chęć czytania dalej, itd.
No więc odebrałam to, jak kurs pisania. Saunders z tego żyje, wykłada na uniwersytetach. Całość jest właśnie w stylu takiego wykładu - Mamy pytania Pana profesora i odpowiadamy na nie: Jak się zmienił stan waszego umysłu? O kogo się martwicie w historii? Itd...
No nie jest to moja bajka. I wg mnie - nie są to eseje o literaturze, a przynajmniej nie takie, jakie pisał Stempowski czy Dobosz.

Co gorsza - styl Saundersa zupełnie mi nie pasuje, to moja jego 2 książka. Obie mają bardzo wysokie oceny, a mnie obie zupełnie nie podeszły. Czasem tak jest - że coś nieokreślonego irytuje Cię w danym autorze.
Nie wiem - amerykański smrodek dydaktyczny? Jakieś poczucie wyższości? Po prostu: nie i już.
A czytam sobie teraz np. Pocztówka z Mokum: 21 opowieści o Holandii (Oczko Piotr) - i tam erudycja i pewien wyższy poziom zachwyca.

Mnie często nie jest po drodze z amerykańską kulturą, może jestem do cna owocem kultury europejskiej, z jej specyficznym elitaryzmem???
Użytkownik: misiak297 13.12.2022 10:12 napisał(a):
Odpowiedź na: Nie znam się na nauce pis... | Monika.W
Dzięki, Moniko, namyślę się:)
Legenda
  • - książka oceniona przez Ciebie - najedź na ikonę przy książce aby zobaczyć ocenę
  • - do książki dodano opisy lub recenzje
  • - książka dostępna w naszej księgarni
  • - książka dostępna u innych użytkowników (wymiana, kupno)
  • - książka znajduje się w Twoim schowku
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: