Dodany: 20.11.2021 22:07|Autor: eMTe

Książki i okolice> Pomoc

Szukam tytułu książki o misiach z dzieciństwa


Dobry wieczór.

Pamiętam niestety niewiele i nawet nie jestem pewien czy pamięć nie płata mi figli.

Książka była o mocno zantropomorfizowanych misiach. Misie miały dom w lesie, wydaje mi się że nie był to dom w drzewie tylko zwykły budynek, urządzony na modłę ludzką: z kuchnią, sypialniami itd. Byli rodzice misie i co najmniej jedno dziecko-miś. Książka miała raczej co najmniej kilkadziesiąt stron, nie pamiętam czy była podzielona na historyjki czy była to jedna długa opowieść.

Pamiętam obezwładniająco piękne ilustracje, w zachodnim stylu. Niestety nie umiem już teraz ustalić czy były to ilustracje ręczne czy kolor kładziony komputerowo, w stylu disneyowskim. Na pewno były duże a na niektórych stronach dominowały a tekst je otaczał. Wydaje mi się że była to książka niemiecka (oczywiście w tłumaczeniu), ale czemu mi się tak wydaje nie potrafię powiedzieć. Była nie-brytyjska, w sensie nie-kubusiopuchatkowa i nie-oczymszumiąwierzbowa, raczej taka nowoczesna w stylu, nie arkadyjsko-wiktoriańska.

Nie pamiętam ani skrawka fabuły, z jakiegoś powodu książki nie przeczytałem, być może była w domu tylko przelotem. Jestem z rocznika 1980, więc książkę musiałem mieć w ręce w drugiej połowie lat 80-tych.

Tyle. Proszę o pomoc.
Wyświetleń: 750
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 7
Użytkownik: dot59Opiekun BiblioNETki 21.11.2021 07:16 napisał(a):
Odpowiedź na: Dobry wieczór. Pamięt... | eMTe
Jedyną nie-polską i nie-angielską książką o misiach, jaką pamiętam sprzed 2000 roku, jest Nalle wesoły niedźwiadek (Knutsson Gösta), chociaż mam wrażenie, że tam bohaterowie mieszkają raczej w miasteczku, nie w lesie.
Niemiecka jest Fikołek, czyli o przygodach pluszowego misia (Grund Josef Carl) i oczywiście cała seria Miś i Tygrysek, ale ani tu, ani tu nie ma misiowej rodziny.
Zaintrygował mnie fakt, że istnieje książka o misiach, której nie znam, więc będę myśleć i szukać dalej.
Użytkownik: eMTe 21.11.2021 08:33 napisał(a):
Odpowiedź na: Dobry wieczór. Pamięt... | eMTe
Ona nie musi być niemiecka. Niepotrzebnie to napisałem.

Ilustracje w niczym nie przypominały współczesnych, "artystycznych" ilustracji, misie nie były w żaden sposób wykrzywione, porozciągane, przypominające pluszowe itd. To były takie piękne "baśniowe" ilustracje, w stylu książki o Babci Gąsce, może nie do końca ten styl, ale ten kierunek. I o wiele bardziej kolorowe, disneyowskie. Na pewno jedna z dużych ilustracji przedstawiała motyw z ciastem; był to widok domu w lesie w rzucie lekko izometrycznym, mama-miś upiekła ciasto i to ciasto było widać w foremce w kuchni lub na patapecie okiennym. Mama-miś miała fartuch.
Użytkownik: eMTe 21.11.2021 08:58 napisał(a):
Odpowiedź na: Dobry wieczór. Pamięt... | eMTe
Ilustracje były w tym kierunku.

https://www.amazon.com/Teddy-Bear-Tea-Ellwyn-Autumn/dp/1735424900


Niedokładnie takie, chyba kolor był bardziej "komputerowy" niż kredkowy. Ale misie na pewno były antropomorficzne, przypominające ludzką rodzinę żyjącą w domu w lesie a nie niedźwiedzie.
Użytkownik: dot59Opiekun BiblioNETki 21.11.2021 10:00 napisał(a):
Odpowiedź na: Ilustracje były w tym kie... | eMTe
A to wiesz co, sprawdź tego niedźwiadka Nalle, bo mi się wydaje, że tam właśnie są w tym stylu, i na pewno one mieszkały w domu, wychodziły z domu do miasta itd. Być może, że i ciasto było. A pierwsze wydania były już w latach 60., więc i to pasuje.
Użytkownik: eMTe 21.11.2021 09:19 napisał(a):
Odpowiedź na: Dobry wieczór. Pamięt... | eMTe
Znalazłem przez google graphics książki z serii Jesse Bear. To też nie to, ale to najbliższe temu co pamiętam. Tylko że tamta książka musiała być mocno wstecz od 1990.

Dobra, już nie spamuję.
Użytkownik: ąę 21.11.2021 20:51 napisał(a):
Odpowiedź na: Dobry wieczór. Pamięt... | eMTe
Może chodzi o to?
https://w.bibliotece.pl/662409/Rodzina+Niedźwiadkó​w
Użytkownik: eMTe 21.11.2021 22:15 napisał(a):
Odpowiedź na: Może chodzi o to? https:... | ąę
No, powiem szczerze że to jest bardzo bliskie tym wspomnieniowym flaszom, które mnie dopadły. Aczkolwiek nie widzę wnętrza książek.

No ale data wydania - pierwsza z książek to 1993, jeżeli dobrze zdiagnozowałem.

Ale kierunek dobry, to były trochę takie Gumisie właśnie.
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: