Dodany: 16.10.2021 15:43|Autor: ahafia

Czytatnik: Groch z kapustą

1 osoba poleca ten tekst.

włoski wrzesień 2021


Wrzesień śmignął jak sznur starlinków nad horyzontem. Gdy już miałam chwilę wolnego to grałam w jakieś głupie odmóżdżające kulki, a książki udało się przeczytać nie wiem kiedy, jakoś pomiędzy.

1. /27/ Francuski romans: Miłość w czasach Wielkiej Wojny (Robson Jennifer)
Bardzo dobra książka niesprawiedliwie obdarzona przez tłumaczkę tytułem sugerującym romansidło. Oryginalny "Somewhere in France: A Novel of the Great War" zdecydowanie bardziej do książki pasuje, nie spłyca i nie odstręcza potencjalnych czytelników.
Od rzeczonego romansu, który nie jest ani trochę słodki, tkliwy i uroczy, w powieści ciekawsza jest warstwa obyczajowa, w tym obraz brytyjskiej arystokracji oraz życia w brytyjskim szpitalu polowym we Francji tuż za linią frontu w czasie I wojny światowej. Dodatkowo interesujący opis epidemii grypy w Londynie w 1919 roku.

2. /28/ Po nitce do kłębka (Leon Donna)
Mój pierwszy i bardzo udany kontakt z komisarzem Brunettim. Owszem, pojawiają się zwłoki, ale bardziej są pretekstem do ukazania niezwykle ciekawego tła obyczajowego, niż do drobiazgowej analizy faktów znanej w kryminałów anglosaskich. W tekście dość często pojawiają włoskie słowa, ale na tyle zrozumiałe (si, dottore, medico legale), że nie wprowadzają zamieszania, a nadają powieści lekkości i humoru, zwłaszcza, gdy któraś z postaci posługuje się "telefonino" lub czyta "Gazzettino". Podejrzewałam, że to jakiś zabieg tłumacza, ale okazało się, że autorka (Amerykanka, która spędziła we Włoszech ok. 30 lat) pisze po angielsku, książek nie pozwala tłumaczyć na włoski, więc wtręty pochodzą zapewne od niej samej.

3. /29/ Wielki przypływ (Mikołajewski Jarosław)
Przytłaczający reportaż z Lampedusy, wyspy na Morzu Śródziemnym stanowiącej pierwszy przystanek w podróży do Europy dla wypływających z Afrykańskiego wybrzeża migrantów. Tytułowy przypływ odnosi się nie tylko do liczby płynących na północ stateczków, ale też do nanoszonych przez przypływy materiałów - w przypadku tej wyspy często są fragmenty łodzi, elementy odzieży, lub, co najtragiczniejsze, zwłoki tych, którym się nie udało.
Książka w znacznej części poświęcona jest samej wyspie i jej problemom ukazanym na przykładzie kilku osób, natomiast o losie rozbitków dowiadujemy się stosunkowo mało, więc tytuł książki, choć świetny, to trochę na wyrost.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 255
Dodaj komentarz
Legenda
  • - książka oceniona przez Ciebie - najedź na ikonę przy książce aby zobaczyć ocenę
  • - do książki dodano opisy lub recenzje
  • - książka dostępna w naszej księgarni
  • - książka dostępna u innych użytkowników (wymiana, kupno)
  • - książka znajduje się w Twoim schowku
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: