Dodany: 06.10.2021 07:59|Autor: zielkowiak

Cała nauka to fizyka, reszta to filatelistyka. Ernest Rutherford


Po tym pięknym cytacie chciałabym zacząć od podziękowania. Więc: dziękuję wydawnictwu Copernicus Center Press za książki, które karmią mózg. Kilka ostatnich pozycji wywindowało ową oficynę niemal na czołowe miejsce w moim prywatnym rankingu. Wydają książki ważne, mądre, dobrze przetłumaczone, zmuszające do wysiłku. Czasem ogromnego.

Tak właśnie jest z "Kosmicznymi koanami".
To jedna z najtrudniejszych intelektualnie książek, jakie w życiu przeczytałam.
"Poddany unitarnej ewolucji stan kwantowy Wszechświata jest ekstrapolacją, matematyczną abstrakcją wyrosłą ze stanów opisujących coraz bardziej powiększające się otoczenie obserwatora, który je rozważa, opisuje i modeluje"[1].

No właśnie...Ten cytat dobrze pokazuje, z czym musi mierzyć się czytelnik. Umysł czytelnika powinien być czysty, świeży, wolny od rozmyślań o jutrzejszym obiedzie, sprzeczce w pracy czy wizycie teściowej. Ma być skupiony i otwarty, by zrozumieć, że wcale nie trzeba dogłębnie rozumieć teorii strun czy mechaniki kwantowej, by odkryć odpowiedzi na fundamentalne pytania. Takie z cyklu "kim jestem?", "dokąd zmierzam ja i cały Wszechświat?", "co jest rzeczywiste?"...

Bardzo podoba mi się układ książki. Każdy rozdział zaczyna się od koanu - paradoksalnej przypowieści, zalecanej w buddyzmie zen jako ćwiczenie dla umysłu.
Bohaterem koanów jest fikcyjny siedemnastowieczny podróżnik i filozof, uczeń Galileusza, przemierzający Azję w poszukiwaniu odpowiedzi na różne pytania. Los miota nim od Indii po mongolskie pustynie, trafia do japońskich i tybetańskich świątyń, do cesarskiego pałacu oraz...do jaskini dżina. Spotyka mnichów, myślicieli zen, cesarskiego ogrodnika, rozmawia, walczy o życie, poznaje myśli innych i zmienia swój obraz świata.

Nie jest łatwo napisać przystępną książkę popularnonaukową na tak zawiłe i niedostępne szerszemu gronu tematy, jakie porusza Aguirre, sam fizyk i kosmolog. To nie jest książka dla każdego. I choć układ "Kosmologicznych koanów" sugeruje, że będzie to pozycja lekka i przystępna, nie dajmy się zwieść. Same koany wymagają skupienia, a co dopiero poruszane po nich problemy. A są one niemałej wagi. Pojęcie ruchu (z pomysłowym rozpisaniem paradoksu Zenona), istota bezwładności, Feynmanowska całka po trajektoriach (tu następuje implozja mózgu), rozważania o kwantowym i kosmologicznym wieloświecie czy podstawowe prawo o niemożliwości klonowania to tylko niektóre z zagadnień, poruszanych w książce.

Ale kto chciałby zmierzyć się z Wszechświatem, pogimnastykować swój mózg i poczytać o tematach, których na co dzień nie porusza w rozmowach ze znajomymi (chyba, że jest fizykiem lub filozofem), powinien sięgnąć po "Kosmologiczne koany".

[1] Anthony Aguirre, "Kosmiczne koany: Podróż do serca rzeczywistości fizycznej", przeł. Tomasz Lanczewski, wyd. Copernicus Center, 2021 , s. 333.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 156
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: