Dodany: 01.10.2021 16:52|Autor: dot59Opiekun BiblioNETki

Czytatnik: Czytam, bo żyję

3 osoby polecają ten tekst.

Kolejny połów w oceanie poezji - cz. IV i V


Wiktor Woroszylski, oprócz tego, że sam pisał i tłumaczył, prowadził też kącik poezji w „Zwierciadle”, które za czasów PRL było tygodnikiem i które, wśród innych czasopism, regularnie trafiało do naszego domowego koszyka z gazetami gdzieś od połowy lat 60. A ponieważ, od kiedy nauczyłam się czytać, czytałam absolutnie wszystko, co było pod ręką, włącznie z gazetami dla dorosłych (początkowo pomijając jedynie „Politykę” i „Forum”) i tomami poezji Mickiewicza, Tuwima i Gałczyńskiego, nie mógł i ów kącik umknąć mojej uwadze. Nosił on piękną nazwę „Album poezji miłosnej”, mieścił się zwykle w dolnym prawym rogu jednej ze stron nieparzystych (nie wiem, czy dobrze zapamiętałam, ale mam wrażenie, że w „Zwierciadle” co druga para stron była czarno-biała, i właśnie na jednej z tych czarno-białych go drukowano), obwiedziony był ozdobną ramką, a zawierał wiersz i krótką notkę o jego autorze/autorce. Wiersze były z przeróżnych epok, od starożytnej Grecji i Rzymu po czas równoległy, grono autorów składało się zarówno z takich, których nazwiska znaleźć można było przynajmniej w jednym szkolnym podręczniku i/lub przynajmniej na jednej tabliczce z nazwą ulicy w każdym mieście, jak i z takich, na których ani wcześniej, ani później w żadnym czasopiśmie nie można było natrafić (mowa, rzecz jasna, o czasach przedinternetowych), rekrutujących się nie tylko z kręgów literackich preferowanych ideologicznie krajów, bo byli i Amerykanie, i Niemcy, Włosi, Francuzi. Połowę mojego zaginionego zeszytu-prywatnej antologii poezji stanowiły właśnie wiersze przepisane z tej rubryki lub ze zbiorków, o których poniżej: Album poezji miłosnej (antologia; < praca zbiorowa / wielu autorów >, Woroszylski Wiktor) i Drugi album poezji miłosnej (antologia; < praca zbiorowa / wielu autorów >, Woroszylski Wiktor).

Niewielką część utworów prezentowanych w pierwszych latach istnienia tej skromnej rubryczki postanowił Woroszylski przedstawić czytelnikom szerzej, opatrując je dość obszernymi komentarzami, zawierającymi trochę informacji o kontekście historyczno-literackim epoki, trochę o autorze i okolicznościach powstania wiersza (jeśli, oczywiście, były znane, bo im starszy autor, tym – wiadomo – mniej można było znaleźć stosownych źródeł) i pewne podpowiedzi interpretacyjne, o wiele ciekawiej i barwniej sformułowane, niż te, którymi raczyły nas szkolne podręczniki do polskiego.

Pomijając nawet stronę edytorską (która też jest nie byle jaka: tomiki wydano na ładnym, gładkim papierze, wydrukowano zgrabną, przyjazną dla oka czcionką, zilustrowano klimatycznymi reprodukcjami starych rycin, zszyto tak solidnie, że po ponad pół wieku doskonale się trzyma, i oprawiono w mocne płótno), jest to
pozycja wyjątkowo rzadkiej urody. Trudno dziś znaleźć coś podobnie napisanego, zwłaszcza, jeśli chodzi o komentarze do poszczególnych wierszy; dla przykładu – dwa zdania z tekstu poświęconego Johnowi Keatsowi: „Ledwie zaświtało – zapadła noc; ledwie wybuchł płomień – opadł garstką popiołu; ledwie zalśniły tęczą skrzydełka motyla – starła ją śmierć. Ale blask dnia był silny, płomień parzył, tęcza wibrowała barwami”["Album poezji miłosnej", s. 124].

Osobiście może wolałabym nieco inny dobór wierszy: mniej starożytności, więcej współczesności. Ale rozumiem intencję autora, to miał być przekrój tego, czym była poezja miłosna na przestrzeni wieków. Więc bardzo, bardzo doceniam. I z wielkim sentymentem przypominam sobie te utwory, które na pewno miałam w zaginionym zeszycie. Na przykład:

Anna Achmatowa
"Wysokie stropy kościołów…" (przeł. Jerzy Liebert)

Wysokie stropy kościołów
Jaśniejsze nad nieba sieć,
Przebacz, chłopaczku wesoły,
Żem tobie przyniosła śmierć.

Za róże z placyków małych,
Za listów głupiutkich kwiat,
Za to, żeś smutny i śmiały
Z kochania smętnego bladł.

Myślałam — może umyślnie
Przekornym byłeś i śmiesznym,
Myślałam — ukochać jak inne
Nie można słabe i grzeszne.

Lecz wszystko było na próżno,
Gdy przyszły jesienne przeddnie,
Śledziłeś nieczuły do późna
Za mną uparcie i wszędzie.

Jak gdybyś zbierał oznaki
Mojego chłodu. O, przebacz!
Dlaczegoś przyjął święcenia
Piołunowego nieba?

I śmierć do cię ręce przedarła,
Powiedz, co było dalej?
Nie wiedziałam, że tak kruche gardło
Pod niebieskim kołnierzem się pali.

Przebacz mi, sowię zduszone,
Chłopaczku smukły, wesoły,
Trudno mi dzisiaj do domu
Powracać z wysokich kościołów.

- - -

Gustavo Adolfo Bécquer
"Powrócą znowu czarne jaskółki" (przeł. Jan Zych)

Powrócą znowu czarne jaskółki
I gniazda zawieszą na twoim balkonie,
I znowu skrzydłami o szyby igrając
Tak jak niegdyś, zadzwonią;

Ale te, co w locie się zatrzymywały,
By przy tobie, pięknej, mnie widzieć szczęśliwym,
Te, które nasze imiona poznały —
Już nie powrócą nigdy!

Powrócą znowu gęste wiciokrzewy
I w twoim ogrodzie będą mur oplatać,
I znowu wieczorem, a jeszcze piękniejsze,
Porozchylają kwiaty;

Ale owa perlistość rosy,
Której krople opadając lśniły
Drżące jak łzy, co je dzień roni —
Już nie powróci nigdy!

Powrócą słowa miłości płomienne
I znowu będą w twoich uszach dźwięczeć;
I ze snu głębokiego twe serce
Może zbudzi się jeszcze;

Ale w niemym podziwie i tak pokornie,
Jak przed ołtarzem czci się tylko Boga,
Jak ja ciebie kochałem, wierz mi —
Nikt cię tak nie pokocha!

---

Dezsö Kosztolányi
Czy chcesz się bawić? (przeł. Gracja Kerényi)

Słuchaj, czy chcesz się ze mną bawić, powiedz,
w przygodach i wyprawach towarzyszyć,
trzymając się za ręce w ciemność pobiec,
przystanąć, serca trzepotanie ściszyć?
Chcesz z miną pólsurową, półszelmowską
wody do wina lać umiarkowanie,
rzucać perłami, cieszyć się błahostką,
przez ciżbę strojną w lichym przejść gałganie?
Słuchaj, czy chcesz się ze mną bawić w życie,
codziennie zaczynając je na nowo?
Czy umiesz w długą pluchę lub śnieżycę
w milczeniu pić herbatę rubinową?
Chcesz żyć rozrzutnie, serca strat nie licząc
i tylko z rzadka trwożąc się, że oto
listopad znów przechadza się ulicą,
ten biedaczysko z szeleszczącą miotłą?
Czy chcesz się bawić w ptasi lot za oknem,
w pełzanie płaza niewidoczne w gęstwie,
podróż w nieznane, stuk pociągu, okręt,
sen, dobroć, Boże Narodzenie, szczęście?
Czy chcesz się bawić w szczęśliwych kochanków,
w płaczu naiwną i chytrą przejrzystość,
przez nocy tysiąc i tysiąc poranków
zabawę zamieniając w rzeczywistość?
Trzymając się za ręce w ciemność pobiec
i w śmierć się ze mną bawić — czy chcesz, powiedz?


(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 386
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 3
Użytkownik: LouriOpiekun BiblioNETki 09.11.2021 08:39 napisał(a):
Odpowiedź na: Wiktor Woroszylski, opróc... | dot59Opiekun BiblioNETki
Ja bardzo rzadko czytuję poezję, ale Woroszylskiego całkiem polecam, jego Wybór wierszy (Woroszylski Wiktor) można przeczytać tutaj: http://biblioteka.kijowski.pl/woroszylski%20wiktor​/wyb%F3r%20wierszy%20-%20woroszylski.pdf

Trafiłem nań po dyskusji o filmie "Róża", w której cytowany był przepiękny wiersz "Deszcze nad Mazurami" (dokładniej ten fragment):

Starowina pod lasem
podpiera się patykiem,
w kancjonale opasłym
składa słowa gotykiem.

Hoduje dwie owieczki,
zbiera jagody, grzyby,
z nikim nie szuka sprzeczki,
a ktoś jej wybił szyby.

Pożyje jeszcze chwilkę,
potem pójdzie do raju.
Lecz patrzą na nią wilkiem
i Niemrą nazywają.

Zjechali z Ciechanowa
i gniewa ich jej mowa.
Nie może pojąć czemu:
mówi po tutejszemu.

Chyba całkiem zamilknie –
przestaną patrzeć wilkiem.
Użytkownik: dot59Opiekun BiblioNETki 09.11.2021 14:41 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja bardzo rzadko czytuję ... | LouriOpiekun BiblioNETki
A, chętnie bym przeczytała, zresztą z tej biblioteki Kijowskiego już nieraz korzystałam, ale od jakiegoś czasu nie próbuję, bo mnie antywirus upomina, że to niebezpieczna strona i nie mam odwagi zaryzykować...
Użytkownik: LouriOpiekun BiblioNETki 10.11.2021 08:25 napisał(a):
Odpowiedź na: A, chętnie bym przeczytał... | dot59Opiekun BiblioNETki
Miej odwagę - to jest bezpośredni link do pliku pdf, który wirusem być nie może - ja otwieram w sieci firmowej, antywir nie robi problemów, vpn także nie blokuje (jak niektórych stron) :)
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: