Dodany: 01.10.2021 12:05|Autor: LouriOpiekun BiblioNETki

"Kiedy umieram" Faulknera


Jednym z wyznaczników "dobrej powieści" jest to, że autorowi udało się sprawnie, wnikliwie, wciągająco oddać (zróżnicowane) charaktery przynajmniej kilku postaci (a nie np. tylko głównego bohatera). A co powiedzieć o książce, której autor na ledwie 200 stronach zmieścił charaktery kilkunastu postaci, oddane plastycznie, nieszablonowo, każdemu nadając ledwie szkicem paru zdań indywidualny i niepłytki rys? Aby tak pisać, trzeba być jednym z najlepszych pisarzy na świecie - przekonajcie się sami z kart Kiedy umieram (Faulkner William) .

Parę przykładów:

Fabuła toczy się wokół umierania matki rodziny Bundrenów - a potem wokół kwestii prób spełnienia jej przedśmiertnego życzenia, by pochowano ją w rodzinnym Jefferson. Tymczasem na przeszkodzie staje powódź, która zrywa po kolei mosty na rzece. Bundrenowie imają się więc przeróżnych sposobów, aby ją przekroczyć z trumną na wozie i dopiąć celu.

Wdowiec Anse Bundren to skrajnie leniwy chłopski filozof, który opisywany jest m.in. tak:

"(...) trzeba na to leniwego chłopa, takiego, co nie cierpi ruszać się z miejsca, żeby się już nie zatrzymał, jak raz ruszy, tak jak się kiedyś nie ruszał (...)"[89]

oraz wieloma powtórzeniami słów "Dałem jej swoją obietnicę" [109] i ich wariacji - tj. "nikogo o nic nie będę prosił".

Jeden z synów, Darl, jest dziwakiem, zna trudne słowa, jak kubizm czy proscenium - ale ludzie o nim "gadają".

Spotkany po drodze sąsiad nie rozumie kobiet, co jest pięknie ukazane takimi myślami:

"Żyję z nią już 15 lat i niech mnie cholera, jak co wiem. (...) Ale one same sobie utrudniają życie, bo nie biorą go tak, jak leci, jak mężczyźni. (...) Akurat kiedy nabierzesz pewności, żę chcą jednego, niech mnie cholera, jak nie tylko musisz zmienić zdanie, ale jeszcze jak nic oberwiesz za to, żeś myślał, że to o to idzie."

Powieść jest prawdziwie niezwykła, skłania do głębokiej i wielotorowej interpretacji czy dyskusji. Dla mnie NAJISTOTNIEJSZYM zdaniem z niej jest:

"(...) dla ludzi, dla których grzech to tylko sprawa słów, i zbawienie jest tylko sprawą słów." [138]


(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 1017
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 7
Użytkownik: Marylek 02.10.2021 15:23 napisał(a):
Odpowiedź na: Jednym z wyznaczników "do... | LouriOpiekun BiblioNETki
Południe Stanów, lato, upał. Upał, upał, upał. I jeszcze większy upał. A do dyspozycji jest tylko zwykły wóz, a nie chłodnia do przewozu zwłok. Upał, dzień za dniem...

Ale danego słowa trzeba dotrzymać.

Dla mnie to powieść o dotrzymywaniu danego słowa. Czyli o moralności.
Użytkownik: benzmanOpiekun BiblioNETki 02.10.2021 17:30 napisał(a):
Odpowiedź na: Południe Stanów, lato, up... | Marylek
Hej Marylek. Minęło już trochę czasu kiedy czytałem tę książkę. Nie wszystko do końca pamiętam, ale nie zgodzę się z Tobą, że ta książka jest o moralności (taki przykład: ktoś pochopnie w barze po kilku głębszych grozi komuś, że go zabije, zaprzysięga się, że to zrobi, a potem aby nie wyjść przed kompanami za tchórza, robi to; takie dotrzymanie swojego słowa nie jest moralnością) na podstawie groteskowego tak naprawdę postanowienia męża zmarłej, że pochowa ją w miejscu, które ona wybrała, biorąc pod uwagę, jego osobę, i że nie miał właściwie dla niej żadnych uczuć. Zgoda co do opinii Louriego, jest tu kalejdoskop różnych postaci bardzo dobrze przedstawionych. Ja pamiętam, uderzyło mnie, że w kontekście pogrzebu autor zarysował tak groteskowe sytuacje, czasem naprawdę się zaśmiewałem, innym razem byłem ogromnie wzburzony na bohaterów. Ogólnie powieść szokująca, jak dla mnie przynajmniej.

PS Faulkner to jeden z moich ulubionych autorów. Kto jeszcze nie spróbował przygody z Nim - polecam.
Użytkownik: Marylek 02.10.2021 18:37 napisał(a):
Odpowiedź na: Hej Marylek. Minęło już t... | benzmanOpiekun BiblioNETki
Ja też nie wszystko pamiętam. Ale pamiętam swoje wrażenia i że czytałam to właściwie na wdechu. Fakt, że cała ta podróż z psującymi się zwłokami jest groteskowa, a mąż zmarłej to nie wzorzec cnót, ale u wszystkich Faulknerowskich bohaterów (no dobra, nie u wszystkich. U Snopsów na przykład nie) występuje ta cecha - możesz ja nazwać upartością, albo wiernością przebrzmiałym zasadom. Oni bronią czegoś, co jest dla nich najważniejsze. Źle czasem pojętego honoru; czystości nazwiska czy wizerunku; konieczności dotrzymania słowa. Takie tam. To się często źle kończy, bywa nielogiczne, a już na pewno nie przystaje do rzeczywistości. Faulknerowscy bohaterowie nie daliby rady żyć w świecie relatywizmu. Wedle tych swoich zasad też często nie dają rady. Ale próbują.

Moim zdaniem, w szerszym oglądzie, cały Faulkner jest o moralności.
Użytkownik: benzmanOpiekun BiblioNETki 03.10.2021 15:09 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja też nie wszystko pamię... | Marylek
Tak. Z takim szerszym spojrzeniem na moralność u Faulknera zgadzam się w 100%. Te wszystkie wartości broni Faulkner w wielu książkach, a nawet kojarzę, że pojawił się jeden Snopes jako przyzwoity człowiek, taka biała owca wśród samych czarnych w tej rodzince. Zawsze się zastanawiałem czy to amerykańskie Południe jest rzeczywiście takie jak je opisywał Faulkner czy to jest tylko jego wyobrażenie, bo moim zdaniem pisze jednak inaczej niż inni autorzy, którzy za teren swoich opowieści wybierali tamten region Stanów Zjednoczonych. Chodzi mi głównie o charaktery ludzkie. Ja od dzieciństwa zakochałem się w Południu właśnie Faulknerowskim. Czytałaś może Przypowieść (Faulkner William)? To nie o Południu, ale świetna. Chyba najlepsza jego książka.
Użytkownik: Marylek 03.10.2021 16:35 napisał(a):
Odpowiedź na: Tak. Z takim szerszym spo... | benzmanOpiekun BiblioNETki
"Przypowieści" nie czytałam. Postaram się nadrobić.

Myślę, że Południe u Faulknera to konglomerat rzeczywistości i jego marzeń. Fakt, że region uchodzi za konserwatywny, jednak to nie zawsze jest pozytyw. A u Faulknera krajobraz jest realistyczny - te lasy, pola bawełny, domu z gankami, wozy, powozy i samochody - jednak ludzie i ich postawy bywają wyidealizowane. Takie monolityczne. Chyba nawet za jego czasów rzadko można było spotkać takich ludzi, jak w jego powieściach.

A Slopsowie są wśród nas i dobrze funkcjonują.
Użytkownik: benzmanOpiekun BiblioNETki 03.10.2021 19:02 napisał(a):
Odpowiedź na: "Przypowieści" nie czytał... | Marylek
To prawda, są wśród nas....
Użytkownik: LouriOpiekun BiblioNETki 06.10.2021 11:01 napisał(a):
Odpowiedź na: Południe Stanów, lato, up... | Marylek
O moralności jest to na pewno - vide cytat na końcu czytatki (bardzo znamienny w kontekście współczesnych dyskusjach np. "czy wystarczy być dobrym człowiekiem").

Natomiast czy dotrzymanie danego słowa przez Ansego to kwestia jego moralności? To dla mnie dyskusyjne - o czym świadczy nie tylko jego lenistwo, jego ośli upór, ale przede wszystkim jego końcowy postępek.
Legenda
  • - książka oceniona przez Ciebie - najedź na ikonę przy książce aby zobaczyć ocenę
  • - do książki dodano opisy lub recenzje
  • - książka dostępna w naszej księgarni
  • - książka dostępna u innych użytkowników (wymiana, kupno)
  • - książka znajduje się w Twoim schowku
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: