Dodany: 30.09.2021 19:50|Autor: mafiaOpiekun BiblioNETki

Książki i okolice> Książki w ogóle

3 osoby polecają ten tekst.

Książkowe wspomnienia z września 2021


Zapraszam. :)
Wyświetleń: 4326
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 47
Użytkownik: ilia 30.09.2021 21:42 napisał(a):
Odpowiedź na: Zapraszam. :) | mafiaOpiekun BiblioNETki
Snajperzy
1. Billy Summers (King Stephen (pseud. Bachman Richard, Evans Beryl)) (5) King, ale nie horror, tylko psychologiczna sensacja
2. Tajne akcje snajperów GROM (Marzec Tomasz) (5)
3. Cel snajpera: Historia najniebezpieczniejszego snajpera w dziejach amerykańskiej armii (Kyle Chris, DeFelice Jim, McEwen Scott) (4,5)

Kobiety
4. Walka jest kobietą (antologia; Chutnik Sylwia, Dzido Marta, Kicińska Magdalena i inni) (5,5) reportaże
5. Kobiety, które walczą: Rozmowy z zawodniczkami sportów walki (antologia; Chutnik Sylwia, Jędrzejczyk Joanna, Rylik Agnieszka i inni) (5,5)
6. Mała syrena (tłum. Stefania Beylin) - Andersen Hans Christian (5)
7. Pani na Kopicach (Kańtor Gabriela Anna) (4) o śląskim Kopciuszku - Joannie Gryzik, która w wieku 6 lat w 1848 r. została najbogatszym dzieckiem Europy, jako główna spadkobierczyni wielkiego górnośląskiego przedsiębiorcy Karola Goduli. W 1858 r. Król Prus nadał jej szlachectwo i już jako Joanna Gryzik von Schomberg-Godula wyszła za mąż za hrabiego Hansa Ulryka Schaffgotscha.

Nobliści
8. Ulica Ciemnych Sklepików (Modiano Patrick) (5,5) pisarz francuski, Nobel 2014
9. Zagubiona dzielnica (Modiano Patrick) (4,5)
10. Nawroty nocy (Modiano Patrick) (4)
11. Latarnik (Sienkiewicz Henryk (1846-1916)) (3) Nobel 1905
Użytkownik: yyc_wanda 01.10.2021 00:24 napisał(a):
Odpowiedź na: Zapraszam. :) | mafiaOpiekun BiblioNETki
Człowiek w poszukiwaniu sensu: Głos nadziei z otchłani Holokaustu (Frankl Viktor Emil); ocena: 3
Książka składa się z dwóch części: wspomnień z pobytu autora w Auschwitz i Dachau i wprowadzenia do logoterapii. Część pierwsza opowiedziana jest fragmentarycznie i trudno dociec w jakiej kolejności i w którym obozie wspomniane wydarzenia miały miejsce. Część druga pełna jest fachowych terminów i zdawkowych informacji wyjaśniających ich znaczenie. Z dzisiejszego punktu widzenia, książka nie jest żadnym objawieniem. Od tamtego czasu zarówni literatura obozowa jak i psychologiczna obdarzyły nas dużo ciekawszymi pozycjami.

Francuskie wyjście: Tragedia manier (deWitt Patrick); ocena: 3
Nie bardzo wiem co to miało być. Groteska? Parodia życia znudzonych bogaczy z patologiczną przeszłością? Czy miałam im współczuć, czy się z nich śmiać? We mnie wzbudzały nudę i politowanie. Karykaturalne postacie, zachowujące się w sposób absurdalny, a całość oderwana od rzeczywistości. Zastanawiam się, jaki cel przyświecał autorowi, gdy tworzył tę opowiastkę, z której nic nie wynika.

Afgańczyk (Forsyth Frederick); ocena: 4
Skrzyżowanie reportażu z thrillerem szpiegowskim. Przypomnienie najnowszej historii Afganistanu, początków Al-Kaidy i terroryzmu islamskiego. Ciekawe spojrzenie na pracę służb bezpieczeństwa UK i USA i ich skoordynowane wysiłki w walce z terroryzmem. Strona fabularna powieści raczej kuleje. Spektakularne momenty są przesadzone i grubymi nićmi szyte, a te mniej spektakularne nie wzbudzają większego zainteresowania.

Friends For Life – Fennell Jan; ocena: 5
Jan Fennell jest znaną behawiorystką i zwolenniczką bezstresowej metody wychowywania psów. Taki „dog whisperer” rodem z Anglii. Znana jest z licznych publikacji na temat treningu psów. Tym razem mniej popularne, ale również ciekawe i warte poznania są jej wspomnienia; od dzieciństwa po lata dojrzałe, poprzez rodzinne problemy i nie zawsze udane przyjaźnie ze zwierzętami, do zadziwiających sukcesów w pracy z psami. Sprawnie napisane i ciekawe; szkoda, że przeszły jakoś tak bokiem, nie wzbudzając większego zainteresowania.
Użytkownik: LouriOpiekun BiblioNETki 01.10.2021 10:03 napisał(a):
Odpowiedź na: Człowiek w poszukiwaniu s... | yyc_wanda
Dzięki za opinię o Człowiek w poszukiwaniu sensu: Głos nadziei z otchłani Holokaustu (Frankl Viktor Emil), w kilku miejscach spotkałem się z poleceniami lub twierdzeniami o istotności tej książki - teraz już wiem, że mogę sobie ją darować :)
Użytkownik: yyc_wanda 01.10.2021 17:11 napisał(a):
Odpowiedź na: Dzięki za opinię o Człowi... | LouriOpiekun BiblioNETki
Ja też wielokrotnie słyszałam same pozytywy na temat tej książki. W mojej bibliotece jest do niej ciągle kolejka, co świadczy o jej popularności. Dla mnie była dużym rozczarowaniem. Nie sądzę byś cokolwiek stracił, rezygnując z jej czytania. Bardziej rozbudowaną opinię zamieściłam tutaj: Przeczytane Q3, 2021
Użytkownik: Artola 06.10.2021 13:14 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja też wielokrotnie słysz... | yyc_wanda
Ja również czytałam wiele zachwytów nad tą książką. I okazała się rozczarowaniem, nawet nie skończyłam jej czytać.
Użytkownik: margines 01.10.2021 00:39 napisał(a):
Odpowiedź na: Zapraszam. :) | mafiaOpiekun BiblioNETki
Wrzesień 2021 - już dziewiętnaście! miesięcy (ponad 1,5 roku!) rządzą „Kwarant Anna” i „pan Demia”:

Pudel na dyskotece (Chutnik Sylwia, Kozieł-Nowak Magdalena) -3, 29 września 2021 - „bo Chutnik”, a zawsze znajomość literacką z autorami czy autorkami najlepiej zacząć od podstaw, więc teraz przybiegł do mnie „Pudel na dyskotece”.
Sufrażystki i Sufrażetki: Walka o równość (Roberts David (ur. 1970)) - 5, 5; 22 września 2021
Projekt Bitoven (Wachowiak Joanna) - muzyka poważna, ludzie głusi - 5, 11 września! 2021
Jesteśmy rodziną (Natalini Sandro) - 5, 9 września 2021 - rodzina pełna, niepełna, patchworkowa, zastępcza, rodzina lgbt
Bajka o jesiennym szalu (Ostrowska Elżbieta (1923-2007)) 4, 1 września 2021 - Czytajmy książki mniej popularne i mało oceniane.
Użytkownik: Monika.W 01.10.2021 14:27 napisał(a):
Odpowiedź na: Cisza białego miasta - 5 ... | Marylek
W tym samym miesiącu czytałyśmy Bez winy (Link Charlotte). Ale mnie jednak nie zachwyciło.
Ciągle nie mogę znaleźć serii kryminałów, które będę czytać w ciemno.
Użytkownik: misiak297 01.10.2021 14:43 napisał(a):
Odpowiedź na: W tym samym miesiącu czyt... | Monika.W
Przypomnij mi, próbowałaś: Perry Mason? To są amerykańskie kryminały z kapitalnym prawnikiem. Można brać w ciemno, zwłaszcza te nowsze (lepiej nie zaczynać od pierwszego - Gardner dopiero szukał swojej formuły). Rzadko mnie zawodził.
Użytkownik: Monika.W 02.10.2021 10:33 napisał(a):
Odpowiedź na: Przypomnij mi, próbowałaś... | misiak297
Czytałam 2 części. Nie odrzuca, nie zachwyca. Formuła nie dla mnie - to ADWOKAT, który prowadzi śledztwa. Musisz wziąć poprawkę na mój zawód. Wiem, że w USA inaczej niż w Polsce. Ale nadal mnie to NIE przekonuje.
Użytkownik: Marylek 01.10.2021 16:51 napisał(a):
Odpowiedź na: W tym samym miesiącu czyt... | Monika.W
Ja lubię panią Link.
A czytałaś Horsta? Tę serię z Williamem Wistingiem polecam: William Wisting
No i Marka Stelara z polskich kryminalistów, ale on Cię chyba nie zachwycił?
Użytkownik: Monika.W 02.10.2021 10:37 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja lubię panią Link. A c... | Marylek
Czytałam Jaskiniowiec (Horst Jørn Lier). Dawno. Podobał mi się.
W takim razie podrążę Horsta chyba.

Stelara całkiem sporo - aż 5 pozycji. Mogę nadal czytać. Ale znowu - zachwyty nie ma. Mnie się taki kolejny cykl jak Komisarz Maciejewski marzy, bardzo lubiłam.
Użytkownik: Marylek 02.10.2021 14:37 napisał(a):
Odpowiedź na: Czytałam Jaskiniowiec. Da... | Monika.W
Maciejewskiego nie znam.

A "Jaskiniowiec", tak, podobał mi się, to jeden z wcześniejszych tomów.

Ja właśnie bardzo lubię te współczesne kryminały, które są właściwie powieściami społeczno-obyczajowymi z wątkiem kryminalnym. Lubię tę otoczkę społeczną, problemy osobiste, przysłowiowego sfrustrowanego śledczego z problemami.

A jeszcze przyszło i do głowy, bo Ty lubisz historię: spróbuj Tę hiszpańską serię Inspektor Mascarell
Jest inna, niż skandynawskie kryminały, mocno osadzona w historii - Hiszpania po dwóch wojnach: domowej i światowej.
Użytkownik: Monika.W 03.10.2021 07:32 napisał(a):
Odpowiedź na: Maciejewskiego nie znam. ... | Marylek
No właśnie - współczesne są już powieściami społecznymi głównie. Za dużo nie mogę, bo mnie irytują. Ciągle i wciąż to samo, a co gorsza - TAK samo. Tylko dla Leon Donna robię wyjątek - ale to dzięki kuchni i antycznym lekturom. Oraz dzięki temu, że nie są przegadane.
Postaram się spróbować tego/tej Jordi (nie wiem, co tam imieniem, a co nazwiskiem:)). Tylko w bliskich bibliotekach akurat go nie mają.

Maciejewskiego polecam, ale to historyczne - od XXlecia do zaraz po II wojnie. Według mnie najlepsze z polskich kryminałów z ostatnich 10 lat.
Użytkownik: Marylek 03.10.2021 11:28 napisał(a):
Odpowiedź na: No właśnie - współczesne ... | Monika.W
Jordi to facet :) Całkiem niegłupi zresztą.
https://pl.wikipedia.org/wiki/Jordi_Sierra_i_Fabra​

Donnę Leon spróbowałam raz, ale mnie znudziła, nie pamiętam już czym. Ja się łatwo zrażam do kryminalistów, bo tylu ich jest! Do Tess Geritsen się zraziłam po jednej książce, do Cobena, do Becketta, do Jo Nesbo, do Roberta Małeckiego... ;)
Użytkownik: jolekp 03.10.2021 12:49 napisał(a):
Odpowiedź na: Jordi to facet :) Całkiem... | Marylek
Widzę, że nie próbowałaś jeszcze Marininy. Ja bardzo lubię jej cykl o Nastii Kamieńskiej i być może Tobie też by się spodobał, bo tam obok intrygi kryminalnej sporo miejsca jest właśnie poświęcone na wątki obyczajowe i osobiste problemy policjantów.
Użytkownik: misiak297 03.10.2021 12:54 napisał(a):
Odpowiedź na: Widzę, że nie próbowałaś ... | jolekp
Podbijam - spróbuj koniecznie:) Tylko trzeba by wiedzieć, od której zacząć (co do pierwszego tomu - opinie są różne). Ale tu pewnie Dot pomoże.
Użytkownik: dot59Opiekun BiblioNETki 03.10.2021 13:53 napisał(a):
Odpowiedź na: Podbijam - spróbuj koniec... | misiak297
Pierwszy jest rzeczywiście taki sobie; ja czytałam chyba od trzeciego, bo akurat ten w bibliotece był do pożyczenia od ręki, drugi nadrobiłam później - i akurat ich kolejność nie ma specjalnego znaczenia, natomiast trzeba je przeczytać oba, bo zaszłości z jednego z nich będą później poniekąd kanwą wydarzeń dwóch innych. I generalnie lepiej czytać po kolei, choćby ze względu na zmieniającą się scenerię, która odzwierciedla zmiany społeczne i polityczne w Rosji, i towarzyszy licznym zmianom w życiu prywatnym ważniejszych postaci.
Użytkownik: misiak297 03.10.2021 14:21 napisał(a):
Odpowiedź na: Pierwszy jest rzeczywiści... | dot59Opiekun BiblioNETki
Ja, szczerze mówiąc, czytam jak popadnie, i mi to zupełnie nie przeszkadza:)

Gdybyś chciała, Marylko, mimo wszystko zacząć jakoś ze środka to na początek polecam "Śmiech bogów".
Użytkownik: dot59Opiekun BiblioNETki 03.10.2021 14:30 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja, szczerze mówiąc, czyt... | misiak297
No, nie, mnie zdecydowanie przeszkadza, irytuje mnie i rozprasza, kiedy w jednym tomie czytam, że bohater/-ka ma dziecko na studiach, a w następnym, który mi wpadnie w ręce, ono ma osiem lat itp.
Użytkownik: Marylek 03.10.2021 15:57 napisał(a):
Odpowiedź na: Widzę, że nie próbowałaś ... | jolekp
Widzę, że faktycznie nic jej nie mam ocenionego. Tymczasem kołacze mi się w pamięci jakaś niedokończona powieść chyba kryminalna, część jakiegoś cyklu, i nie wiem, czy to nie była Marinina, Pamiętam tylko, że irytowały mnie długie partie opisowe z zerową lub szczątkową akcją. Mogła to być ona?
Użytkownik: jolekp 03.10.2021 16:25 napisał(a):
Odpowiedź na: Widzę, że faktycznie nic ... | Marylek
Nie mam pojęcia. Czytałam na razie tylko trzy części (jestem teraz w trakcie czwartej) i może faktycznie akcja nie jest zawsze szczególnie wartka - ale nie powiedziałabym, żeby wlokła się jakoś szczególnie, podobne tempo jest np. w cyklu o Barbarottim, który z tego co kojarzę Ci się podobał. Natomiast żadnych rozbudowanych opisów nie kojarzę.
Użytkownik: Marylek 03.10.2021 16:27 napisał(a):
Odpowiedź na: Nie mam pojęcia. Czytałam... | jolekp
To może to był ktoś inny. Nic z fabuły nie pamiętam.

Tak, Barbarottiego wręcz kocham! ;)
Użytkownik: dot59Opiekun BiblioNETki 03.10.2021 13:48 napisał(a):
Odpowiedź na: No właśnie - współczesne ... | Monika.W
A mnie Maciejewski nie spasował zupełnie - trafiłam w bibliotece na tom ze środka serii (Kwestja krwi (Wroński Marcin)) i, cytuję ze swoich notatek spisanych zaraz po lekturze: "z całej plejady postaci trudno wyłowić kogoś wzbudzającego jakieś pozytywne uczucia, poza jednym jedynym żydowskim chłopcem, który pragnie zostać Polakiem całą gębą i podchodzi do tego poważnie – dbając o poprawność języka i pochłaniając polską literaturę. (...) I oczywiście to, bez czego prawie żaden współczesny polski pisarz nie potrafi się obejść, czyli liczne „kutasy”, „kurwy”, „trzepanie kapucyna”, opisy gimnazjalistki odbywającej stosunek z trzy razy starszym żonatym oficerem w szkolnym zoo (!)".
Może to jedyny tak mało udany tom, ale ponieważ w bibliotece na podorędziu nie było innego, więc nie spróbowałam po raz wtóry, a potem jakoś zapomniałam.
Użytkownik: Monika.W 04.10.2021 08:31 napisał(a):
Odpowiedź na: A mnie Maciejewski nie sp... | dot59Opiekun BiblioNETki
Rzeczywiście w kategorii "bohater wzbudzający pozytywne uczucia" to Wroński nie przoduje.
Ja lubię za świetne pokazanie XXlecia.
Użytkownik: Monika.W 01.10.2021 14:24 napisał(a):
Odpowiedź na: Zapraszam. :) | mafiaOpiekun BiblioNETki
52. Kukły (Siembieda Maciej), ocena: 4,5
Lubię Siembiedę - za wyszukanie historycznych smaczków i budowanie wokół nich intrygi i powieści. Tym razem mamy śląską heksę, Himmlera i jego praktyki okultystyczne, losy Niemiec po wojnie, rozgrywki personalno-polityczne. Dobre.

53. Halibut na księżycu (Vann David), ocena: 3
Zdecydowanie nie moja bajka - dzielenie włosa na czworo i celebrowanie problemów. Wciąż mam odczucia, że za stara jestem na ten trend we współczesnej literaturze.

54. Świat równoległy: Reportaże o ludziach i miejscach, które wydaje nam się, że znamy (Michniewicz Tomasz (Michniewicz Tomek)), ocena: 5
Najlepsze reportaże współczesne, jakie czytałam w ostatnim czasie. Nie jest to Kapuściński, ale jest wreszcie coś więcej niż beznamiętny opis. Jest jakaś refleksja, analiza, rys historyczny. I nie ma epatowania okrucieństwem. Takie reportaże chcę czytać.

55. Asymetria (Halliday Lisa); ocena: 4,5
Kolejna amerykańska nowość. 2 niezależne powieści w 1 tomie. Zamysł połączenia jest. Nie wypowiadam się. Pierwsza to opowieść o związku młodej dziewczyny, redaktorski w wydawnictwie i starego, bardzo znanego pisarza (to Philip Roth). Ku memu zaskoczeniu - podobało mi się bardzo, mocne 5. Ale 2 część nie podobała mi się - opowieść zatrzymanego na lotnisku w Londynie Irakijczyka z amerykańskim paszportem. Całość jednak warta przeczytania, bardzo dobrze napisana. Na pewno jedna z lepszych współczesnych amerykańskich książek.

56. Kłopot z istnieniem: Aforyzmy w porządku czasu (Elzenberg Henryk), ocena: 5,5
Najdłużej chyba czytana książka - 3 lata. Zbyt intensywna w swym nasyceniu filozofią, etyką czy religią, aby czytać "ciurkiem". Stąd też podczytywałam, odkładając czasem na dłużej. Niesamowity dowód przemyśleń i analiz, spisywanych przez całe dorosłe życie od 1907 do 1963 .

57. W lodach Prowansji: Bunin na wygnaniu (Lis Renata), ocena: 5
Opowieść o Buninie we Francji - takie silva rerum. Wszystko tu jest - dogłębna analiza historyczno-literacka, fragmenty różnych dzienników, rzeczy ważne i mniej ważne.

58. Opowiadania odeskie i inne (Babel Izaak (Babel Isaak)), ocena: 4
To mój 3 tom opowiadań Babla. Jednak go nie czuję, wolę Czechowa.

59. Bez winy (Link Charlotte), ocena: 4
Odmóżdżacz kupiony na dworcu. Można przeczytać bez wstrętu. Ale nie zachęcił mnie do kontynuowania spotkań z Panią Link. Policjant, alkoholik, policjantka szara myszka, tajemnice sprzed lat. Wszystko już było.
Użytkownik: ahafia 01.10.2021 16:30 napisał(a):
Odpowiedź na: Zapraszam. :) | mafiaOpiekun BiblioNETki
W tym miesiącu efekt zaglądania do bnetki, bo autorki dwóch pierwszych książek pojawiły się tu ostatnio:

Francuski romans: Miłość w czasach Wielkiej Wojny (Robson Jennifer) - 4,5
I wojna światowa z jej okropieństwami i trochę krytyki brytyjskiej arystokracji - w oryginalnym tytule nie pojawia się romans, choć w treści jest, ale nie dominuje powieści.
Po nitce do kłębka (Leon Donna) - 4
Tajemnicza śmierć w Wenecji i dzielny pan komisarz - całkiem dobre.
Wielki przypływ (Mikołajewski Jarosław) - 4
Reportaż z Lampedusy. Zastanawiam się, czy nie oceniłam zbyt wysoko.
Użytkownik: dot59Opiekun BiblioNETki 01.10.2021 16:59 napisał(a):
Odpowiedź na: Zapraszam. :) | mafiaOpiekun BiblioNETki
Sporej długości jest ta lista moich wrześniowych lektur; co prawda część z nich to cieniutkie tomiki poezji lub książki dla dzieci, część to rzeczy zaczęte w poprzednich miesiącach, a teraz skończone, ale tak czy inaczej ogólnie jestem zadowolona. Zwłaszcza, że ani jednej z nich nie oceniłam na 3 lub mniej.

Chamstwo (Pobłocki Kacper) (4) [czytatka: Czytatka-remanentka IX 21 ]
Ślad w morzu i inne wiersze (Moric Junna) (4,5) [czytatka: Kolejny połów w oceanie poezji - cz. II ]
Słodko-gorzko: Dzieciństwo w PRL (Sitek Elżbieta (Sitek-Wasiak Elżbieta)) (4,5) [czytatka: Czytatka-remanentka IX 21 ]
Życzę ci dobrej drogi (antologia; Domagalik Janusz, Jackiewiczowa Elżbieta, Minkowski Aleksander (pseud. Hunter Alex lub Dor Marcin) i inni) (4,5) [czytatka: Książkowy wehikuł czasu - wyprawa druga ]
Niespełnienie (Lubicz Anna (właśc. Czaplińska Jolanta)) (4,5) [czytatka: Bardzo zakurzona historia, lecz wcale nie nieaktualna ]
Pańszczyzna: Prawdziwa historia polskiego niewolnictwa (Janicki Kamil) (5,5) [recenzja: Kilkaset lat w jarzmie ]
Oswoić los (Cholewa-Selo Anna) (4,5) [recenzja: Nie do końca wygrana batalia ]
Struna: Wiersze wybrane (Achmadulina Bella) (4) [czytatka: Kolejny połów w oceanie poezji - cz. III ]
List do patomorfologa (Tomska Justyna) (5) [recenzja: Jak brzmi pustka w języku poezji? ]
Japonia (Jaworska Jola (Jaworska Jolanta)) (5) [recenzja: Wybierzmy się z miauczącym przewodnikiem do Kraju Kwitnącej Wiśni ]
Kocia Szajka i zagadka zniknięcia śledzi (Romaniuk Agata [dziennikarka], Hajduk Malwina) (4) [czytatka: Czytatka-remanentka IX 21 ]
Roślinny nabiał: 133 przepisy na potrawy bez laktozy (Smile Olga) (3,5) [recenzja: Inspirująca zawartość pod mylącym tytułem ]
"Dzień dobry" za dwa złote (antologia; < praca zbiorowa / wielu autorów >) (3,5) [czytatka: Książkowy wehikuł czasu - wyprawa trzecia ]
Upiecz to!: Porażkoodporne przepisy na miarę każdej kuchni (Iyer Rukmini) (5) [recenzja: Ćwiczenia z brytfanną dla niefachowców ]
Klerycy: O życiu w polskich seminariach (Sepioło Mariusz) (5) [recenzja: Wyboista droga powołanych ]
Camille, moja ptaszyna (Daull Sophie) (5) [recenzja: Rozmowa z nieobecną na zawsze ]
Zielone kasztany (Domagalik Janusz) (5) [czytatka: Książkowy wehikuł czasu - wyprawa czwarta ]
Album poezji miłosnej (antologia; < praca zbiorowa / wielu autorów >, Woroszylski Wiktor) (5) [czytatka: Kolejny połów w oceanie poezji - cz. IV i V ]
Głębia (Stelar Marek (właśc. Biernawski Maciej)) (5) [czytatka: Czytatka-remanentka IX 21 ]

Rendez-vous z Agathą Christie:
Przeznaczenie (Christie Agatha (pseud. Westmacott Mary)) (4,5) [recenzja: Sprawiedliwość nie ma różowych okularów ]

Własna półka:
Niuch (Pratchett Terry) (powt.; zmiana z 5 na 5,5) [recenzja: Policyjny nos działa też na urlopie]


Użytkownik: ka.ja 01.10.2021 21:32 napisał(a):
Odpowiedź na: Zapraszam. :) | mafiaOpiekun BiblioNETki
Legenda o języku (Rankov Pavol) - sięgając po tę książkę, spodziewałam się (przyznaję, nie czytałam blurbów, wystarczyło mi nazwisko autora, żebym ją kupiła) historii dotyczącej języka jako systemu budowania wypowiedzi, myślałam, że będzie to coś o języku słowackim, może o jego związku z językami ościennymi. A tu jednak chodzi o język jako organ. Chociaż w sumie nie tylko, bo główna bohaterka w pewnym sensie mówi językami. Bardzo polecam, czyta się z przyjemnością, a poza tym jest to powieść świetnie dokumentująca historię Czechosłowacji oraz w ogóle lat siedemdziesiątych w naszej części Europy.

Sprawa 1569 (Horst Jørn Lier) - porządny kryminał, nic dodać, nic ująć.

Buty Ikara: Biografia Edwarda Stachury (Buchowski Marian) - z całej tej nieszczęsnej biografii sens ma tylko część dotycząca dzieciństwa Stachury, reszta została bezlitośnie utopiona w dygresjach. Groch z kapustą, dzieje połowy świata okołoliterackiego PRL, bałagan, nuda, męka. Właśnie takie książki najbardziej rozpaczliwie potrzebują redaktora uzbrojonego w maczetę.

Oczy z Rigela (Jacobsen Roy) - trzeci tom tetralogii wciąż jest równie atrakcyjny, jak dwa poprzednie. Tym razem - po klaustrofobicznych losach maleńkiej wysepki - przeskakujemy w klasyczną powieść drogi i jest to udana wolta. Na dodatek mamy polski wątek uchodźczy.

Niewidoczni Akademicy (Pratchett Terry) - do Pratchetta należy wracać, bo jego książki zdecydowanie zyskują w drugim, trzecim i każdym następnym czytaniu. No i to znów bardzo aktualny temat. I nie mam tu na myśli piłki nożnej ani celebrytów.

Roznegliżowane (Procházková Iva) - porządny kryminał, dobrze zagmatwany.

Ostatni intruz (French Tana) - ten też, ale dla cierpliwych, bo pani French ma skłonność do bardzo drobiazgowego śledztwa.

Zostań ze mną (Adébáyọ̀ Ayọ̀bámi) - książka jednocześnie egzotyczna i uniwersalna, opowieść o rozczarowaniu i oczekiwaniach. Bardzo polecam.

Nie w humorze (Lebowitz Fran) - być może dowodem na to, że się zestarzałam, jest to, że felietony Fran Lebowitz bawią mnie znacznie bardziej niż blogi, a już o niebo bardziej niż zawartość facebookowych i instagramowych kont osób, które chciałyby być kimś na jej miarę.
Użytkownik: Raptusiewicz 06.10.2021 10:29 napisał(a):
Odpowiedź na: Legenda o języku - sięgaj... | ka.ja
Fran jest świetna :)
Użytkownik: Rbit 02.10.2021 16:52 napisał(a):
Odpowiedź na: Zapraszam. :) | mafiaOpiekun BiblioNETki
Alteracja (Amis Kingsley (pseud. Markham Robert)) (3,5)
Przesycona brytyjskim antypapizmem antyutopia. Historia alternatywna, w której nie doszło do Reformacji. Pomysł świetny, prowadzenie fabuły niestety bardzo przeciętne, a w zakończeniu wręcz słabe.

Ragtime (Doctorow Edgar Lawrence) (5,0)
Wątki beletrystyczne (jeden o amerykańskim śnie, drugi o rasistowskiej przemocy) wplecione w historyczny opis pierwszej dekady XX wieku w USA. Są m.in. Ford, Morgan, Wilson, Houdini, Nesbit czy Peary. Ciekawa pozycja.

Kanonierka (Stojowski Andrzej) (4,0)
Stojowski to autor, który rzuca się na zadania ponad siły. Napisał kontynuację Trylogii — nie wyszło. Tym razem chciał Jądro Ciemności, gdzie zamiast Konga mamy błota poleskie i Flotyllę Pińską. To nie jest złe, ale umiejętności trochę zabrakło.

Zapaść: Reportaże z mniejszych miast (Szymaniak Marek (ur. 1988)) (3,5)
Przypomniałem sobie, dlaczego nie lubię książek reportażowych. Chwytliwe tematy, przejaskrawione tezy, wybiórcze przykłady, emocje, pobieżna analiza lub jej brak. Aczkolwiek są elementy bardzo wartościowe, jak rozmowa z prezesem spółdzielni mieszkaniowej.

Elfie, gdzie jesteś? (Pałasz Marcin) (4,5)
Drugi tom przygód sympatycznego trio: autora, jego syna i ich psa. Podobać się może zarówno młodszym, jak i dorosłym.

Zimne dni (Cseres Tibor) (4,5)
Literackie przetworzenie wydarzeń trzech styczniowych dni 1942 r. w Nowym Sadzie. Węgrzy za­mor­do­wa­li tam 3340 cywilów, w tym 729 ko­biet i 147 dzie­ci. Sięgnąłem po wspomnieniu o tej książce w Węgierski syndrom: Trianon (Góralczyk Bogdan)

Historia Polski średniowiecznej (Barański Marek Kazimierz (ur.1943)) (3,5)
Skondensowany bryk. Klasyczny, chronologiczny opis wydarzeń politycznych i wojskowych. Społeczne i gospodarcze ledwie wspomniane. Czytając, czułem się jak uczeń przygotowujący się do sprawdzianu.

Kirke (Miller Madeline) (4,5)
Całkiem przyzwoite, nowe spojrzenie na mitologię. Podobać się może nienachalne, acz mocne, feministyczne spojrzenie. Zupełnie inne niż łopatologia w Penelopiada (Atwood Margaret)
Użytkownik: Monika.W 03.10.2021 08:17 napisał(a):
Odpowiedź na: Alteracja (3,5) Przesyco... | Rbit
"Przypomniałem sobie, dlaczego nie lubię książek reportażowych. Chwytliwe tematy, przejaskrawione tezy, wybiórcze przykłady, emocje, pobieżna analiza lub jej brak."
Nieprawdaż??? Jak trudno o dobry reportaż.
Gdy słyszę - polska szkoła reportażu - to zawsze myślę: ale o co chodzi, czemu te zachwyty??? Tak trudno po Kapuścińskim lutnię przejąć.
Ale chyba to nie problem polskiego reportażu, ale taki ogólny.

Użytkownik: misiak297 03.10.2021 13:35 napisał(a):
Odpowiedź na: "Przypomniałem sobie, dla... | Monika.W
"Gdy słyszę - polska szkoła reportażu - to zawsze myślę: ale o co chodzi, czemu te zachwyty??? Tak trudno po Kapuścińskim lutnię przejąć."

Hm... Trochę mnie dziwią takie stwierdzenia. Reportaże to nie jest mój ulubiony typ literatury, ale je czytuję. Nie zawsze jest to zachwyt (trafiam na pozycje dobre albo przeciętne), ale uważam, że polski reportaż stoi na wysokim poziomie.

Oto moje reportażowe zachwyty z ostatnich lat:

Czarny ogród (Szejnert Małgorzata)
Sześć odcieni bieli. I inne historie (Krall Hanna)
Płuczki: Poszukiwacze żydowskiego złota (Reszka Paweł Piotr (ur. 1977))
Koronkowa robota: Sprawa Gorgonowej (Łazarewicz Cezary)
Czy Bóg wybaczy siostrze Bernadetcie? (Kopińska Justyna)
Chrobot: Życie najzwyklejszych ludzi świata (Michniewicz Tomasz (Michniewicz Tomek))
Bóg zapłać (Tochman Wojciech)
Panny z "Wesela": Siostry Mikołajczykówny i ich świat (Śliwińska Monika)
Cisza po życiu (Sarjusz-Wolski Marek)

Czytałaś coś z tego, Moniko?

PS. A mnie do reportażu zniechęcił dawniej właśnie Kapuściński.
Użytkownik: Monika.W 04.10.2021 08:17 napisał(a):
Odpowiedź na: "Gdy słyszę - polska szko... | misiak297
Czytałam Szjenert - ta akurat mi się nie podobała. Za to lata temu zachwyciła mnie tą pozycją, starą, całkiem inną niż te nowe - Śród żywych duchów (Szejnert Małgorzata).
Podobnie z Łazarewiczem, czytałam Gorgonową, nie jest zła, ale sporo błędów/uproszczeń w zakresie procesu. Za to absolutnie rewelacyjne jest - Żeby nie było śladów: Sprawa Grzegorza Przemyka (Łazarewicz Cezary). Szacun.
Michniewicza czytałam we wrześniu, tylko Świat równoległy: Reportaże o ludziach i miejscach, które wydaje nam się, że znamy (Michniewicz Tomasz (Michniewicz Tomek)), calkiem dobry, na pewno najlepszy od dawna reportaż.
Ale czemu wymieniłeś tutaj Śliwińską??? To jest reportaż? Akurat tej pozycji nie znam, znam 2 inne - no i dla mnie to biografie.
Ogólnie rzecz biorąc - czasem trafię na reportaż wart polecenia, ale rzadko.

Ale wszystko jest jasne po zdaniu "A mnie do reportażu zniechęcił dawniej właśnie Kapuściński". Zapewne oczekujemy innych rzeczy po reportażu. Ja chcę autorskości, analizy, opinii, itp. - jak Kapuściński. Jeśli reportaż to ma być zimny opis i nic więcej - to po prostu taki rodzaj mnie nie interesuje.

Natomiast wydawało mi się, że pojęcie "polska szkoła reportażu" to właśnie Kapuścińskiego ma za prekursora i podwaliny. Ale może się mylę? Nigdy tego nie badał, poczyniłam założenie.
Użytkownik: lutek01 05.10.2021 00:48 napisał(a):
Odpowiedź na: Czytałam Szjenert - ta ak... | Monika.W
Monika, "Polska szkoła reportażu" stawia na pierwszym miejscu Kapuścińskiego jako tego, który połączył w reportażu wodę i ogień - to co chciał napisać i to co mu było wolno. Stąd właśnie się wziął Cesarz (Kapuściński Ryszard) - książka, która jest jedną wielką alegorią świata zza Żelaznej Kurtyny. Dlatego ta książka zrobiła taką furorę, czytelnicy wiedzieli, o co chodzi i jak mają to odczytywać. Na tym stylu opiera się też twórczość Hanny Krall z tamtego okresu, na przykład w Na wschód od Arbatu (Krall Hanna) albo w Smutek ryb (antologia; Krall Hanna, Szacki Jerzy, Chrościcki Juliusz A. i inni). Nie jestem pewny, ale innych tuz dziennikarskich tamtych czasów, jak Joanny Siedleckiej, Wiesława Łuki czy Małgorzaty Szejnert chyba też. Na stylu tych mistrzów wychowało się potransformacyjne pokolenie polskich reporterów jak Wojciech Tochman czy Mariusz Szczygieł, który zresztą rozsławił to pojęcie, wydając 100/XX: Antologia polskiego reportażu XX wieku: Tom 1: 1901–1965 (antologia; Korczak Janusz (właśc. Goldszmit Henryk), Miłkowski Zygmunt (pseud. Jeż Teodor Tomasz, TTJ, T. T. Jeż), Sieroszewski Wacław (pseud. Sirko Wacław lub Bagrynowski K.) i inni) i budując wokół niego instytucję obejmującą wydawnictwo i szkołę pisania reportażu, która z kolei kształci kolejnych reportażystów, czerpiąc z tradycji. Styl pisania się zmienił, dziś pisze się bardziej dosłownie, ale jednak młode pokolenie ma się w Polsce od kogo uczyć i nie jest to tylko Ryszard Kapuściński.
Użytkownik: misiak297 05.10.2021 18:34 napisał(a):
Odpowiedź na: Czytałam Szjenert - ta ak... | Monika.W
Możliwe, że nie trafiłem na "właściwego" Kapuścińskiego, nie czytałem jego największych dokonań. Czytałem jedną czy dwie z poczuciem strasznego znudzenia. Brakowało mi tam pazura, czegoś, co sprawiłoby, że ta historia wzbudziłaby we mnie emocje.
Dlatego długo myślałem, że reportaże w ogóle nie są dla mnie.

Pamiętam za to, jak sięgnąłem właśnie po "Czarny ogród". Nie mogłem się oderwać. Przeczytałem ją chyba w dwa dni. "Śród żywych duchów" również zrobiło na mnie duże wrażenie. I reportaż "A jeśli się odnajdziemy, to cudownie" z książki "My, właściciele Teksasu".

Może rzeczywiście szukamy czego innego w literaturze faktu, co innego nas porusza - i dobrze:)

A "Chrobot" - tak, też polecam.

Użytkownik: jolekp 05.10.2021 19:03 napisał(a):
Odpowiedź na: Możliwe, że nie trafiłem ... | misiak297
Ja z kolei od "Śród żywych duchów" się bardzo odbiłam, bo nie lubię kiedy reportażysta wymaga ode mnie już ugruntowanej wiedzy na dany temat i przytłacza mnie takie przeładowanie faktami, postaciami, datami, wszystkim naraz. Czuję się wtedy trochę, jakbym czytała podręcznik do historii.
Ale mam wrażenie, że reportaży wydaje się na tyle dużo, żeby każdy mógł znaleźć takie, które mu najbardziej odpowiadają:)

"Chrobot" jest dobry, ale ta książka odebrała mi cały sens życia.

Użytkownik: lutek01 05.10.2021 01:08 napisał(a):
Odpowiedź na: "Przypomniałem sobie, dla... | Monika.W
Nie bardzo rozumiem te zarzuty. Chwytliwe tematy? No owszem, chce się pisać o ciekawych/kontrowersyjnych/poruszających sprawach, o czym niby miałyby być reportaże? O tym, po ile pietruszka na targu? Wybiórcze przykłady? Czasami problem widać lepiej, kiedy się go przedstawi w kontrze czy zmultiplikuje, to kwestia warsztatu. Jeśli autor pisze, dajmy na to, o alkoholizmie czy wykluczeniu społecznym i ma do z czynienia z wioską na odludziu, wiadomo, że opisze 5-10 rodzin a nie całą wioskę i że będą to siłą rzeczy tylko przykłady. Emocje? No ja lubię, jak literatura mnie angażuje emocjonalnie. Reportaż musi poruszać, jeżeli nie porusza jest dla mnie długim doniesieniem prasowym. Pobieżna analiza lub jej brak? Reportaż to nie esej ani rozprawa naukowa. Ma przyglądać się, opisywać, przedstawiać faty i opinie, konfrontować. Może analizować, ale nie musi. Ważne, żebym analizował ja - czytelnik.
Użytkownik: Monika.W 05.10.2021 07:59 napisał(a):
Odpowiedź na: Nie bardzo rozumiem te za... | lutek01
"Reportaż to nie esej ani rozprawa naukowa. " - fakt reportaż to reportaż.

Jednak dla mnie reportaż, który tylko opisuje biernie jakąś sprawę, nie jest reportażem, który chcę czytać. A i nie takie reportaże pisał Kapuściński .
Cóż poradzę, że wolę styl źródła, niż obecne reportaże. I cóż poradzę, że zdecydowana większość współczesnych nie podoba mi się. Według mnie są pójściem na łatwiznę - opiszę coś, na ogół szokującego, pozostanę przy opisie, nie dołożę niczego - analizy, resaerchu, wniosków, stylu, języka, niczego, będę tylko cytował i biernie opisywał - i powiem, że tak mi warsztat każe, bo inaczej sprzeniewierzę się obiektywizmowi. Cóż - pewnie można. Ja podziękuję.
Użytkownik: lutek01 05.10.2021 13:19 napisał(a):
Odpowiedź na: "Reportaż to nie esej ani... | Monika.W
No to już jest kwestia tego, czy chcemy czytać jedynie słusznego autora czy próbujemy też nowego. Na szczęście mamy wybór. :-)
Użytkownik: Monika.W 05.10.2021 16:16 napisał(a):
Odpowiedź na: No to już jest kwestia te... | lutek01
Dla mnie to raczej wybór, czy odważę się powiedzieć, że nie podoba mi się to, co wszyscy chwalą - np. polską szkołę reportażu. Tak, odważę się.

Czytanie JEDYNIE słusznego autora? Trochę nie rozumiem. Takim czytelnikiem jestem?

Ale skoro co do zasady nie podobają mi się współczesne reportaże, to mogę ich nie czytać. Co jakiś czas próbuję, ostatnio Michniewicz u mnie zapunktował. Ale większość tych prób jest nieudana.
Użytkownik: Marylek 05.10.2021 18:01 napisał(a):
Odpowiedź na: Dla mnie to raczej wybór,... | Monika.W
A ja bardzo się cieszę, że Michniewicz u Ciebie zapunktował! Nieustanie polecam "Chrobot"!
Użytkownik: lutek01 05.10.2021 19:59 napisał(a):
Odpowiedź na: Dla mnie to raczej wybór,... | Monika.W
Dlaczego się nie odważyć? Najważniejsze przecież mieć swoje zdanie. Zresztą tu przecież nie chodzi o to, żeby nie tykać świętości. Ja tykam. Napisałem to, bo uważam że skreślanie wszystkich reportażystów za to, że nie piszą jak Kapuściński, jest moim zdaniem niesprawiedliwe. Zresztą ja też nie wszystko przyjmuję. Nie odpowiadają mi Szczerek czy na przykład tak lubiany przez wielu czytelników Stasiuk. A Michniewicz świetny.
Legenda
  • - książka oceniona przez Ciebie - najedź na ikonę przy książce aby zobaczyć ocenę
  • - do książki dodano opisy lub recenzje
  • - książka dostępna w naszej księgarni
  • - książka dostępna u innych użytkowników (wymiana, kupno)
  • - książka znajduje się w Twoim schowku
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: