Dodany: 27.09.2021 21:04|Autor: Asienkas

Śniadanie na kocyku


Typ recenzji: oficjalna PWN
Recenzent: Asia Czytasia (Joanna M.)

Lubicie pikniki? Taki posiłek ma posmak przygody, a świeże powietrze zaostrza apetyt. Rodzina Pętelków wybiera się na piknik połączony z targami śniadaniowymi. Pakują koc, talerze, sztućce. Znajdują odpowiednie miejsce w parku i zaczynają oglądać rozstawione stragany. Smakują i wybierają, co mają ochotę zjeść. To będzie pyszny dzień.

Książka „Jadzia Pętelka idzie na piknik” i sama forma pikniku to zakamuflowany sposób na niejadka. Moja córka uwielbia jedzenie na kocyku. Mamy ten komfort, że przed blokiem jest fajny kawałek trawnika z piaskownicą i można się tam rozłożyć. Od czasu do czasu dziecko samo mi proponuje: „Zróbmy piknik”. Pakujemy do torby jedzonko oraz jakieś pluszaki, które będą nam towarzyszyć i rozkładamy się pod oknami. Słonko grzeje, jest jedzenie, dziecko zadowolone – żyć, nie umierać.

Moja córka uwielbia również Jadzię Pętelkę. Każdą z książeczek z tego cyklu „magluje” wielokrotnie i jest wręcz zapatrzona w przesłodką dziewczynkę. Ku zadowoleniu mamy, ta bohaterka zachęca do próbowania. U przedszkolaków jest to bardzo ważne, bo często jedzą bardzo wybiórczo. Jadzia chętnie próbuje pasty do chleba i nowych rodzajów sera, wybiera sobie bułeczkę i warzywa, które chce zjeść na śniadanie. Czasami kieruje się kolorem, innym razem kształtem albo znanym już smakiem. Wszystko jest inne niż w domu, bardziej atrakcyjne i może dzięki temu smaczniejsze.

Kolorów tej opowieści dodała Agata Łuksza. I musicie uwierzyć mi na słowo, że ilustracje są obłędne. Na zielonym parkowym tle pokazują się różne kolory jedzenia. Ilustratorce udało się oddać jego różnorodność i sprawić, że człowiek nabiera ochoty na spakowanie koszyka i dzień w plenerze. Ja, czytając córce „Jadzia idzie na piknik”, zatęskniłam za świeżymi warzywkami. Tak sobie pomyślałam, że to już jesień i na działce ostatnie podrygi malin czy dyni.

Barbara Supeł tworząc kolejną cześć przygód Jadzi Pętelki staje na wysokości zadania. Pisarka oddała w ręce małych czytelników ciepłą historyjkę o radości, jaką można czerpać z jedzenia. To, że dziecko szaleje za tym cyklem, jest najlepszą rekomendacją. Ja dodam od siebie, że uwielbiam spokój, jakim on emanuje. Są to książki pełne miłości, a po dzieciach państwa Pętelków widać, że w swoich decyzjach są swobodne. Oby to udzieliło się większości rodzin.

Ocena recenzenta: 6/6

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 232
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: