62.
Jeśli tylko potrafiłyby mówić (
Herriot James (właśc. Wight James Alfred))
Ocena: 5
Gatunek: literatura zagraniczna
Niezwykle to było urokliwe. Z każdej strony przebija miłość do zwierząt i do nich szacunek. Czytać będę kolejne tomy i to z ogromną przyjemnością. :)
63.
Śmierć Achillesa (
Czchartiszwili Grigorij (pseud. Akunin Boris (Akunin Borys), Borisowa Anna, Brusnikin Anatolij))
Ocena: 5
Gatunek: thriller, sensacja, kryminał
Po może nieco nudnym początku zrobiło się to po prostu świetne, trudno było się oderwać, a tego chyba wymagamy od kryminału. Czuję się bardzo zachęcona do kolejnego tomu, jak dotąd poza pierwszym ten z cyklu podobał mi się najbardziej.
64.
Cudowne i pożyteczne: O znaczeniach i wartościach baśni (
Bettelheim Bruno)
Ocena: 5
Gatunek: nauki społeczne
Bardzo dobra książka, choć wymagająca skupienia. Kiedy ostatnio czytam właściwie tylko w autobusach, trochę czasu mi zajęła.
Niewielkie dotąd miałam pojęcie zarówno o psychoanalizie, jak i o tym jaką tak naprawdę wartość niezastąpioną mają tradycyjne, przekazywane kolejnym pokoleniom baśnie. Czuję się wewnętrznie ubogacona.
I oczywiście w jakiejś tam nieco uwspółcześnionej wersji, ale przypominam sobie i z chęcią powracam do baśni braci Grimm, tak po jednej na dzień. :)
Swoją drogą, najbardziej z całości podobały mi się wywody autora o tym, że nie należy dziecka chronić przed złem, ale przygotowywać je do mierzenia się z rzeczywistością taką, jaka jest. Niby oczywiste, a jak często obecnie o tym zapominamy, przeinaczając rzeczywistość.
65.
"Utajone postawy konsumenckie" Dominika Maison
Ocena: 4
Gatunek: marketing
Tak trochę w ramach ciekawości świata o tym, jak się wpływa na nas, a potem jak się te oddziaływania udowadnia statystyką.
Dobre, nic ponad.
66.
Stara Słaboniowa i spiekładuchy (
Łańcucka Joanna)
&mode=ratingdetails&rating=0#szczegoly
Ocena: 5,5
Gatunek: horror
Ależ mi się to podobało! Dobra, po porządku. :)
Przede wszystkim nie jest to żaden horror. Słowo. Nie wiem, na jakiej podstawie klasyfikuje się książkę do gatunku, tu w każdym razie podstawa zadrżała i jęknęła żałośnie.
Napisana ładnym, literackim stylem opowieść o polskiej wsi czasów PRL-U i wczesnego kapitalizmu. Historia o ludziach, ich przemilczeniach, bolączkach, strachach.
W tle zapomniane już przez młodych słowiańskie ludowe wierzenia, których pojawienie się znienacka i dziś przecież potrafi wiele nauczyć.
Przede wszystkim jednak niejednoznaczna wcale w swojej dobrotliwości, a więc tym bardziej ludzka stara kobieta, która żyje nie wadząc nikomu, zgodnie ze świata porządkiem, tyle o tym współczesnym świecie wiedząc, ile powiedzą jej goście, a jednak o tym, co istotne wie najwięcej i jej wiedza jest często wielce użyteczna.
Może jakieś tam fantasy, ale na pewno nie horror. :) Bardzo żałuję, że nie znam więcej tego typu książek i że to już koniec. :(
(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.