Dodany: 01.09.2021 10:10|Autor: Asienkas
Czy to zimne, czy ciepłe?
Typ recenzji: oficjalna PWN
Recenzent: Asia Czytasia (Joanna M.)
Chyba każdy z nas wie, czym jest zmysł dotyku. A gdybyśmy mieli wytłumaczyć komuś, jak to działa? W jaki sposób oceniamy, że coś jest twarde, puszyste, zimne? Ruth Spiro podjęła się opisania tego zjawiska najmłodszym. Tę i kilka innych publikacji jej autorstwa wypuściło Wydawnictwo Harper Kids w ramach serii „Bobas odkrywa naukę”.
Bohaterem tej kartonowej książeczki jest mały chłopczyk, który pomaga zrobić pranie. Razem z nim zastanawiamy się, jakie są ubrania i jak zmieniają swoje właściwości – raz mokre i zimne, a potem ciepłe i suche. Od tego domowego obowiązku, który pewnie większość dzieci zna, autorka wychodzi, aby opisać zmysł dotyku. Bardzo podoba mi się to odniesienie do codzienności, bo łatwo rozwinąć temat i porozmawiać z młodym czytelnikiem.
Potem nadchodzą informacje teoretyczne. W pierwszej chwili ten fragment wydał mi się , skomplikowany. Pojawiły się takie słowa, jak receptory, impuls, mózg. Jednak obawy okazały się płonne. Maluch z otwartą głową szybko załapał, o co chodzi. Dodam, że Spiro nie rozpisuje się szczegółowo nad całym procesem. Dosłownie w 2-3 zdaniach przekazuje niezbędne informacje i to zdaje egzamin.
Na koniec pojawia się jeszcze kilka słów o właściwościach przedmiotów. Zastanawiamy się, co jest miłe i niemiłe w dotyku i dlaczego. Bardzo fajne ćwiczenie. Ja mam jedną drobną uwagę do osób odpowiedzialnych za ilustracje oraz tłumaczenie, mianowicie interpretacja miłe/niemiłe jest bardzo subiektywna. Np. w grupie „niemiłe” pojawił się ananas, który moja córka uwielbia. Rozumiem, że chodzi o fakturę, ale ona upierała się, że ananasy są miłe i smaczne. Również przykład kota, który jest rzekomo miły. Ja mam inne doświadczenia z kotami, postrzegając je nie jako słodkie puszki, ale jako stwory, które mogą podrapać.
Wrażenia po przeczytaniu tej publikacji mamy bardzo pozytywne. Podoba się nam i wydanie, i to jak Ruth Spiro „ugryzła” prezentowany temat. Zmysł dotyku został opisany krótko, ale zrozumiale. W taki sposób, że już z bobasami można o nim porozmawiać. Muszę również dodać, że córeczka regularnie wraca do książki i prosi o przeczytanie. A to właśnie jej miała się ona spodobać.
Strzał w dziesiątkę.
Ocena recenzenta: 5/6
(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.