Dodany: 31.08.2021 18:45|Autor: Martak180

Nadzwyczajne środki personalne


Lilianna to mała, zgrabna i pyskata wiolonczelistka, kobieta z jajami. Singielka, która bierze sprawy w swoje ręce. Na ulicy wpatruje się w sprzęty sportowe mężczyzn. Jedną z ofiar jest pracujący pod przykrywką policjant Witek Wiśniewski. Wiśnia zostaje wzięty za bandytę i brutala. On uważa Liliannę za prostytutkę. Oboje podejrzewają, że coś nie gra, ale nie zdradzają swej tożsamości. Iwonka, kobieta słusznej postury, narzeka na narzeczonego Miśka i swoją nadprogramową wagę. Komplikacje zaczynają się, gdy ciocia Czesława zostaje okradziona z oszczędności życia. Wtedy z dwiema siostrzenicami sięga po nadzwyczajne środki personalne.

W komedii kryminalnej prym wiodą panie – wiolonczelistka, kwiaciarka, kucharka, pchając się w paszczę mafiosa z Wiśnią na czele. Pomysłów można im pozazdrościć, ich wcielania w życie i korzystania z okazji tym bardziej. Gdy do tego dodamy rosnącą wprost proporcjonalnie zazdrość Miśka, zakamuflowaną dietę Iwony, kiełkujące uczucie, groźnych panów z bronią w ręku, to robi się wybuchowo i śmiesznie. Nie mogło się obyć bez Marchewki. I do tego koty, ale jakie!

Prosta intryga kryminalna przykuwa uwagę wyboistością drogi do rozwiązania zagadki. Akcja pełna zwrotów ma dobre tempo. Atrakcji wszelkich maści nie brakuje, a gdy styki się zwierają, to nie wiadomo, gdzie oczy podziać, tyle się dzieje. Bohaterki bawią czytelnika i nie tylko jego, w końcu męskie grono bohaterów też ma się czym zachwycać, nawet pani Czesia wpadła komuś w oko, więc jest także romantycznie. Perypetii sporo – w klubie go-go, domu mafiosa, na klatce schodowej oraz… kibelku.
Komedia pomyłek i omyłek, wypadków i przypadków, tekstów i kontekstów, utarczek i przekomarzanek, gierek słownych. Nawet płakałam ze śmiechu przy jednej scenie. Autorka świetnie żongluje słowami, opisuje sytuacje z lekkością, z pewną frywolnością kreuje postacie i relacje między nimi. Sięgając po książkę Marty Obuch, wiem, że relaks mam zapewniony, a na mej twarzy będzie gościł uśmiech.

„Dama ciężkich obyczajów” mimo ciężaru wszelakiego poleca się na każdy dzień. To lekka i zabawna lektura dla każdego, w której troska rodzinna gra pierwsze skrzypce, a świat wiruje wokół rury do pool dance. Rozrywka gwarantowana.

Recenzja została opublikowana również na innych stronach internetowych.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 227
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: