Dodany: 04.08.2021 08:15|Autor: porcelanka

Tam, gdzie można znaleźć szczęście


„Istnieją miejsca szczęśliwe z natury, choć dobrze wiemy, że same nie wystarczą, by uczynić nas szczęśliwymi. Jeśli nasz duch jest zbyt udręczony, to skłaniają nas one do ucieczki, ale jeśli ból nie jest bardzo dotkliwy, leczą niczym dobry balsam. Jeżeli zaś nasz duch jest pogodny w chwili spotkania albo naturalnie usposobiony do pogody, może się z nimi głęboko związać, co oznacza szczęście bez przymiotników” [1].

Positano to niewielka i niezwykle malownicza włoska miejscowość położona nad morzem. Goliarda Sapienza w swojej na poły autobiograficznej powieści zabiera czytelnika w przeszłość i z nostalgią wspomina czasy, zanim turyści masowo odkryli urokliwe miasteczko. „Spotkanie w Positano” doczekało się publikacji dopiero po śmierci autorki, której twórczość przeżywa obecnie we Włoszech renesans.

Erica i Goliarda – stanowiąca swoiste alter ego pisarki – spotykają się przypadkowo w nadmorskiej miejscowości i rodzi się między nimi nić przyjaźni, która rozwija się przez kolejne lata. Pierwsza z kobiet, nazywana przez tubylców księżną, budzi podziw zarówno mężczyzn jak i kobiet, onieśmiela swoim stylem bycia i urodą. Druga z nich, pieszczotliwie zwana Iuzzą, pracuje w kinematografii i jest przeciwieństwem Eriki. Relacja obu kobiet niesie za sobą zderzenie nowoczesności i feminizmu z tradycją i dawnym światem.

Sapienza wplata w usta swoich bohaterów własne przemyślenia i sprawia, że „Spotkanie w Positano” to nieomal intymna powieść, wypełniona refleksjami nad własnym talentem pisarskim i sztuką. Chwilami czytelnik może czuć się zagubiony nagłą zmianą narracji czy odautorskim komentarzem. Jednak wszystko to potęguje tylko autobiograficzny i „pisarski” wydźwięk książki. „Nikt nie powinien milczeć o sobie przez całe życie, bo zwariuje. (…) Poza tym życie , jeśli pozostaje w nas pogrzebane, jest jak nienapisana powieść. A ja wierzę w literaturę. Przetrwa tylko to, co napisane, z czasem samo stanie się życiem, jedynym możliwym do odczytania, nawet jeśli z przeróżnych punktów widzenia, i choć wydaje się to paradoksalne, jedynym absolutnie prawdziwym”[2].

O ile Erica jest przedstawicielką ginącego świata i epoki odchodzącej do historii, o tyle Iuzza to obraz ówczesnej feministki. Socjalistki wciąż walczącej o wyzwolenie kobiet z klatki konwenansów, podczas gdy w latach pięćdziesiątych ubiegłego wieku wciąż pokutowały poglądy o wyzbywaniu się kobiecości przez emancypację. „Wy, dzisiejsze kobiety, zbyt poważnie potraktowałyście pracę i zniżyłyście się do bycia jak mężczyźni. Bez obrazy, ale co zyskujecie w spodniach, z tymi zmęczonymi twarzami?”[3].

„Spotkanie w Positano” napisane zostało przepięknym, nastrojowym językiem i urzekającym stylem. Sapienza tworzy plastyczne opisy przyrody i stopniuje napięcie, sięgając po zjawiska atmosferyczne. Burza zapowiada zwrot akcji, upalne popołudnia ją spowalniają. Przede wszystkim zaś włoska pisarka niezwykle sprawnie oddaje atmosferę leniwego wypoczynku i sjesty. Sposób konstruowania zdań i opisów pozwala na odczucie emocji targających bohaterkami i spojrzenie na wydarzenia z ich punktu widzenia.
Sapienza zamknęła na kartach powieści obraz Positano, jakie nie istniało już w chwili jej pisania. Zatrzymała czas i chwile, które sama przeżyła. Udało się jej unieśmiertelnić i uchwycić jak na fotografii coś niezwykle ulotnego i nieokreślonego. Dokonała rozliczenia z własną przeszłością, i jednocześnie dała czytelnikom nie tylko szansę poznania minionej epoki, ale również zmusiła do pewnego rachunku sumienia i spojrzenia w głąb siebie.

„Positano leczy wszystko, otwiera ci umysł na przeżyte dawniej cierpienia i rzuca światło na obecne, często ratuje cię przed błędną decyzją. To dziwne, ale czasami mam wrażenie, że ta nadmorska koncha chroniona przez górskie bastiony działa niczym lustro prawdy, zmusza cię do spojrzenia sobie prosto w twarz, a to bezkresne morze, niemal zawsze przejrzyste i spokojne, również wzywa do ponownego przyjrzenia się sobie” [4].


[Recenzja opublikowana na innych portalach czytelniczych]

[1] Angelo Pellegrino, „Miejsca, ludzie, radość” w: Goliarda Sapienza, „Spotkanie w Positano”, przeł. Tomasz Kwiecień, wyd. Mova, 2021, str. 202.
[2] Goliarda Sapienza, „Spotkanie w Positano”, przeł. Tomasz Kwiecień, wyd. Mova, 2021, str. 127.
[3] Tamże, str. 9.
[4] Tamże, str. 116.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 192
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: