Dodany: 29.07.2021 19:55|Autor: Martak180

Książka: Denat wieczorową porą
Jadowska Aneta

1 osoba poleca ten tekst.

Bal Tajemnic


Maria Garstka ulega namowie przyjaciółki Anieli Grzebałko i jedzie z nią na Bal Tajemnic do starego domu w lesie. Tu rozgrywa się konfrontacja i znajduje się finał przemyślanej intrygi. Wychodzą "trupy z szafy" i pojawiają się te prawdziwe. Maria musi wyznać prawdę. Kobieta od lat coś ukrywa, czymś się martwi. Stopniowo na jaw wychodzą tajemnice gości. Ta jedna noc zmieni ich życie na zawsze. Komu los wystawi rachunek za grzechy?

Autorka od początku umiejętnie buduje klimat grozy, dba, by strach narastał i zmieniał się w przerażenie. To koszmarna noc dosłownie i w przenośni. Gości zamknięto w pokoju na klucz w domu jak z horroru. Pogoda potęguje strach. Noc w zasypanym śniegiem domu bez zasięgu sieci telefonicznych z każdą chwilą staje się coraz bardziej tajemnicza i mroczna. Dzieją się dziwne rzeczy. Maria – mistrzyni niedomówień, kobieta o złotym sercu, powściągliwa i łagodna - skrywa tajemnice, których ujawnienia ktoś żąda. Atmosfera się zagęszcza, gdy trup sobie pościelił, a na arenie pojawiają się wnuczki Marii. Długa noc obfitująca w wiele niebezpiecznych zwrotów akcji ciągnie się w nieskończoność.

Rodzina Garstków ma wyjątkowego pecha do trupów. Bez trupka obejść się nie może. Żeby to jednego! Mamy tu kumulację pecha i Garstków, a w tle zemstę szantażysty. Nieważne, jakie nieszczęście dotyka Garstków, ale rodzina jest w tym razem. I to mi się podoba – silne więzy rodzinne i troska o każdego, bez baczenia na siebie.

Tajemnice skrywane przez Marię trochę mnie zaskoczyły, jednak nie potępiam bohaterki za jej uczynki, gdyż rozumiałam motywy jej postępowania. Autorka odkrywa wszystkie karty, raczy czytelnika anonimowymi groźbami i bolesną prawdą, która wylewa się szerokim strumieniem i zderza z rzeczywistością. Szok i niedowierzanie mieszają się ze wstydem i poczuciem klęski. W pensjonacie także mają miejsce niespodziewane wydarzenia. Zaskoczeń nie brakuje.
Dla zrównoważenia smutnej prawdy autorka wprowadza humor. Bawiły mnie ostry język szalonej Anieli i niektóre teksty policjanta Straszewicza oraz jego uczulenie na mini-Garstkę. Obok poważnych tematów, w tym piętnowania alkoholików i szantażystów, autorka przemyca wątek ekologiczny i promuje aktywną emeryturę.

„Denat wieczorową porą” to dobra rozrywka w nieco makabrycznym wydaniu na upalny dzień. Dostarcza śniegu i mrozu, tajemnic i trupów, dynamicznej akcji ze zwrotami i ciekawą intrygą, kilka prawd o życiu. Stawia na silne więzy rodzinne i troskę o bliskich.

Recenzja została opublikowana również na innych stronach internetowych.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 197
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: