Dodany: 07.07.2021 23:01|Autor: koczowniczka

Czytatnik: O bohaterach literackich nieco inaczej

2 osoby polecają ten tekst.

A tak się cieszono z wynalezienia konserw...


Ekspedycja pod dowództwem sir Johna Franklina była jedną z najbardziej znanych w historii. Wyposażona w różne nowinki technologiczne, m.in. w konserwy, zaczęła się w roku 1845 i zakończyła wielką klęską – ze stu kilku uczestników nie wrócił ani jeden. Na pomoc zaginionym ruszyły liczne wyprawy ratunkowe, które jednak niewiele zdziałały. Przez wiele dziesięcioleci usiłowano wyjaśnić powody masowej śmierci załogi, ale prawdziwą przyczynę odkryto dopiero niedawno. To nie szkorbut i głód, jak sądzono wcześniej. Ta przyczyna to... konserwy, a konkretnie ołów, który ze źle wykonanych puszek przedostawał się do żywności i zatruwał tych, co ją zjedli. Brzmi to może dziwnie, mało prawdopodobnie, ale Owen Beattie i John Geiger, autorzy ciekawej książki „Na zawsze w lodzie. Śladami tragicznej wyprawy Johna Franklina”, postanowili tę hipotezę udowodnić.

Ich książka jest solidną porcją wiedzy o eksploracji Arktyki, o nieudanej ekspedycji Franklina i o innych marynarzach żeglujących po wodach Północy, o zaginięciu okrętów Terrrora i Erabusa, o tym, jak w roku 2014 odnaleziono pierwszy z wraków, o lady Jane Franklin usilnie starającej się odszukać męża, o szkorbucie, ołowicy, głodzie, kanibalizmie i wielu, wielu innych sprawach. Sporo miejsca zajmuje relacja z wyprawy zorganizowanej w roku 1986, kiedy to jeden z autorów przybył na Wyspę Beecheya i wraz ze współpracownikami odkopywał groby pozostałe po ekspedycji Franklina, uwalniał zwłoki z lodu, robił sekcje i zdjęcia rentgenowskie, pobierał fragmenty narządów, kości i tkanek, by potem przebadać je w laboratorium i wyciągnąć wnioski.

Które fragmenty książki wywarły na mnie największe wrażenie? Po pierwsze, fotografie ciał, a szczególnie twarzy mężczyzn spoczywających w wieloletniej zmarzlinie. Te twarze zachowały się w tak dobrym stanie, że widać ich rysy, wyraz oczu. Po drugie, opisy męczarni wywołanych przez szkorbut i ołowicę. Czy my zdajemy sobie sprawę, jak cierpieli ci dawni podróżnicy, jak bardzo bolały ich zęby, dziąsła, głowy, brzuchy? Po trzecie, opisy entuzjazmu, z jakim przywitano nowy wynalazek – konserwy. Od razu zobaczono w nich cudowne remedium na szkorbut i głód, i wyładowano nimi okręty wypływające w dal. Poruszyły mnie też fragmenty o stosunku dziewiętnastowiecznych Brytyjczyków do Inuitów mówiących, że podwładni Franklina dopuścili się kanibalizmu. Rdzenni mieszkańcy Arktyki zostali przez pisarza Charlesa Dickensa nazwani ordynarnymi, nieucywilizowanymi ludźmi, a prezes Sądu Najwyższego posunął się jeszcze dalej i twierdził, że to oni zamordowali członków ekspedycji. Historia pokazała, że Inuici mieli rację – skrajnie wygłodniali Brytyjczycy faktycznie próbowali jeść zmarłych kolegów.

Kilka cytatów:

„Źródłem klęski brytyjskich polarników nie były zatarasowane lodem morza, przeraźliwe zimno, ciągnąca się przez długi czas arktyczna noc, labirynt cieśnin i zatok ani zabijające duszę odcięcie od świata. To źródło ukryte było w ich prowiancie, ponieważ polegali (i polegli) na konserwach” (s. 297).

„Niełatwo pogodzić się z tym, że za tragicznym końcem Franklina mogła stać poczciwa konserwa (niektórzy wciąż nie przyjmują tego do wiadomości)” (s. 290).

„Czasami trzeba zapłacić straszną cenę za uzależnienie ludzkich poszukiwań od nowej technologii. Dobitnym tego przykładem były katastrofy promów kosmicznych: Challengera w 1986 roku i Columbii z 2003 roku” (s. 283).

Na zawsze w lodzie: Śladami tragicznej wyprawy Johna Franklina (Beattie Owen, Geiger John), przeł. Aleksander Gomola, Wydawnictwo Uniwersytetu Jagiellońskiego, 2021

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 425
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 2
Użytkownik: Tiste Andii 04.11.2022 20:21 napisał(a):
Odpowiedź na: Ekspedycja pod dowództwem... | koczowniczka
"Poruszyły mnie też fragmenty o stosunku dziewiętnastowiecznych Brytyjczyków do Inuitów mówiących, że podwładni Franklina dopuścili się kanibalizmu. Rdzenni mieszkańcy Arktyki zostali przez pisarza Charlesa Dickensa nazwani ordynarnymi, nieucywilizowanymi ludźmi, a prezes Sądu Najwyższego posunął się jeszcze dalej i twierdził, że to oni zamordowali członków ekspedycji".

Drobna uwaga do tego fragmentu, opinia "prezesa Sądu Najwyższego" oczywiście nie mogła świadczyć o stosunku Brytyjczyków do Inuitów. W tych czasach w Królestwie takiego sądu nie było (powstał dopiero w 2009 r.), jego funkcje spełniał Appellate Committee of the House of Lords. Taką sugestię miał wyrazić Charles Patrick Daly przewodzący (jako: Chief Justice) nowojorskiemu Court of Common Pleas. No i nie oskarżył Eskimosów (jak wówczas powiadano) tylko Indian.
Użytkownik: koczowniczka 04.11.2022 21:09 napisał(a):
Odpowiedź na: "Poruszyły mnie też fragm... | Tiste Andii
Tak, masz rację, dzięki za tę uwagę.
Legenda
  • - książka oceniona przez Ciebie - najedź na ikonę przy książce aby zobaczyć ocenę
  • - do książki dodano opisy lub recenzje
  • - książka dostępna w naszej księgarni
  • - książka dostępna u innych użytkowników (wymiana, kupno)
  • - książka znajduje się w Twoim schowku
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: