Dodany: 24.06.2021 12:22|Autor: Marylek

Redakcja BiblioNETki poleca!

Książka: Siła rzeczy
Ligocka Roma

3 osoby polecają ten tekst.

Siła przetrwania


Roma Ligocka postanowiła zadbać o pamięć o tych, którzy nie przeżyli Holokaustu, pokazać ich zwykły dzień, kulturę codziennego życia w czasach jeszcze spokojnych. Najlepiej pisać o tym, co znamy. Dlatego też Ligocka stworzyła pamiętnik swojej babci, pisany w czasie ostatniego roku przed wybuchem II wojny światowej. Dziadkowie pojechali latem 1938 roku na jedyne w życiu zagraniczne wakacje, do Nicei. Chcąc lepiej wczuć się w przeżycia babci, pochodzić tymi samymi ścieżkami, po tej samej plaży, wnuczka też się tam wybrała, na początku marca 2020 roku, na trzy tygodnie. Nie przewidziała wybuchu pandemii. Pewnego dnia przebudziła się uwięziona w miejscu, które jeszcze dzień wcześniej zdawało się rajem. Znienacka została sama, odcięta od świata, pozbawiona możliwości bezpośredniej rozmowy, kontaktów z kimkolwiek. Zamknięte hotele, kawiarnie, restauracje, sklepy. Puste ulice, pusta plaża, czasami tylko jakiś przemykający chyłkiem z zakupami przechodzień, czasami patrol policji. Koszmar spełnionych marzeń - wszak często zdarzało jej się marzyć o tym, żeby mieć plażę tylko dla siebie. Niepewność jutra. Strach. Wzrastające przygnębienie. Samotność. Tęsknota. Mija miesiąc, potem drugi i trzeci… Wracają wszystkie, zdawałoby się dawno pogrzebane, lęki wojenne. Priorytet jest jeden: przeżyć.

Roma za wszelką cenę chce wrócić do domu. Z ciągłą obawą przed nieznanymi obostrzeniami na kolejnych granicach, przywróconych nagle w pandemicznej Europie, dociera w czerwcu do Polski. Najpierw kwarantanna, odbierana przez zszarpane nerwy jako kolejne uwięzienie, potem Kraków, w którym też zamknięte są niegdyś przyjazne sklepiki i kawiarenki, a w dodatku wszędzie chodzi się w maseczkach. Wciąż nie można spotkać się z przyjaciółmi, chyba że na świeżym powietrzu, ale nawet tam nie wolno normalnie przywitać się, przytulić. Zakaz dotyku. Zakaz chorowania, wywrócenia się na ulicy, nieradzenia sobie z samotnością i lękiem. Lękiem przed mutującym wirusem, przed niewidzialnym zagrożeniem, które może nadejść skądkolwiek i pozbawić człowieka zdrowia, życia, przyszłości. Wszystkiego.

W takich warunkach i takim nastroju wnuczka opracowuje pamiętnik babci. A w nim – 80 lat wcześniej – podobne narastające poczucie zagrożenia, niepewność jutra, strach o przyszłość, mieszający się z nadzieją, że przecież jakoś musi się to wszystko rozwiązać, bo zawsze jakoś się rozwiązywało. Jaką nieoczekiwaną klamra spięły się ich losy!

Roma Ligocka nie pisze powieści akcji. To raczej rozważania o przemijaniu, ulotności ludzkich planów i pamięci o nich. To opowieść o samotności, ale i woli życia. O nieustannej walce z własnymi słabościami, z depresją, z demonami przeszłości. Zaskakująco podobne okazują się dla życia jednostki niewidzialne zagrożenia, na które nie ma się wpływu – czy to wojna, czy śmiercionośny wirus. I jeszcze o tym, jak drobne, zdawałoby się, wydarzenie zmienia człowieka, przekierowuje jego los na inne tory. To wiecznie zadawane sobie przez każdego pytanie o zasadność życiowych wyborów: Kim byłbym, gdyby?…

Pamiętnik babci wpleciony zostaje pomiędzy okołopandemiczne rozważania wnuczki. Napisany językiem stylizowanym na ten z epoki, pięknym stylem, robi przerażające wrażenie, gdy już się wie, do czego tamte czasy doprowadziły i jak historia potoczyła się dla Żydów.

Sam pomysł pokazania schyłkowości mijającej epoki, narastających lęków i zagrożeń przez pamiętnik kobiety w niej żyjącej, przez pokazanie szczegółów kultury, której już nie ma, jest intrygujący. Przez przerzucenie pomostu między tamtą epoką, a dniem dzisiejszym staje się wstrząsający. Czasy się zmieniły, ale emocje, ta podstawa człowieczeństwa, pozostają te same. Identyczny jest strach przed nagłą śmiercią, nieoczekiwanym przerwaniem codzienności, którą wreszcie, po latach życia, udało się jakoś oswoić, przed utratą gromadzonych przez lata tytułowych „rzeczy”, pojawiający się czy to na wieść o zbliżającej się wojnie, czy o zagrożeniu śmiercionośnym wirusem. Identyczna jest też niemożność ucieczki. Bo dokąd? Zagrożenie jest wszędzie.

Rzeczy. To tak oczywiste, że są wszędzie wokół nas! Otaczamy się nimi w podróży przez życie, kierując się koniecznością, ale też impulsami. Coś wydaje nam się piękne, niezbędne, przemawia do serca lub wyobraźni. Ktoś kiedyś powiedział, że kupowanie rzeczy oznacza nadzieję na przyszłość. To prawda. Może też stąd płynie ich siła? Istnieją bowiem rzeczy, które zdają się utrzymywać nas w dobrym humorze, wzbogacać. Rzeczy piękne, poruszające. Pomagające żyć. Siłą rzeczy myśl o nich powraca podczas lektury.

Przepiękna, głęboko poruszająca książka.


(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 412
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: