Dodany: 27.05.2021 19:46|Autor: Asienkas

Redakcja BiblioNETki poleca!

Książka: Gołymi rękami
Moeyaert Bart

1 osoba poleca ten tekst.

Czy złość jest dobrym przewodnikiem?


Zamknijcie na chwilę oczy i wyobraźcie sobie, że jesteście dzieckiem, które narozrabiało. Może zniszczyliście ulubiony sweter mamy, a może zjedliście brzoskwinie do niedzielnego ciasta. Co czujecie? Strach przed karą, wstyd, mocne pragnienie, by cofnąć czas?

Po tym krótkim eksperymencie możemy zasiąść do lektury książki „Gołymi rękami” - opowieści o chłopcu, którego dziecięcy wybryk okazał się bardzo poważny w skutkach.

Fabuła
Ward i Bernie są nierozłączni. Podczas jednego ze wspólnych spacerów chłopcy zawędrowują do zagrody Betjemana - wybuchowego lokalnego odludka ze sztuczną ręką. Ward wyjmuje z zagrody jego starą kaczkę i - podczas zabawy - nieopatrznie pozbawia ją życia. To wydarzenie zapoczątkuje ciąg kolejnych, którym przewodzić będą strach i nienawiść.

Narrator
Nie bez powodu na początku tej recenzji poprosiłam, żebyście spróbowali wcielić się w rolę dziecka, które nabroiło. Jestem ciekawa, jakie sytuacje przyszły wam do głowy? Cokolwiek by to było, przypuszczam, że konsekwencje tego czynu nie są tak poważne, jak tego, co zrobił Ward. Kaczka Betjemana była stara, ale to nie upoważniało chłopców do wykorzystania jej jako zabawki i, w konsekwencji, doprowadzenia do jej śmierci.

Narratorem w „Gołymi rękami” jest Ward. Bart Moeyaert wspaniale wykorzystał narrację pierwszoosobową, aby ukazać, jakie emocje targają chłopcem. Autorowi udaje się umieścić czytelnika w ciele bohatera, dzięki czemu czujemy, strach, smutek, zagubienie, ale też ogromny ładunek nienawiści. Fabuła może wydawać się chaotyczna, a niektóre obrazy przerysowane, ale to pomaga wczuć się w sytuację Warda. Chociażby to, jak chłopcy postrzegają Betjemana. Plastikowa ręka czyni go w ich oczach potworem, odmieńcem, kimś innym i niebezpiecznym.

Dla kogo?
Wydawca oznaczył tę publikację jako 12+. Wydaje mi się to rozsądne. Taki czytelnik może identyfikować się z bohaterami, a przy tym może wykazać się pewną dojrzałością, potrzebną do zrozumienia tej książki. Bo musicie wiedzieć, że jest ona bardzo trudna w odbiorze. Nie ma nic wspólnego z popularnymi przygodówkami dla nastolatków. Tu nie chodzi o akcję, a o emocje. Aby je zrozumieć, musimy się wyciszyć i skupić, i pozwolić tej historii przeniknąć nasze zmysły.

Uważam, że „Gołymi rękami” powinni przeczytać także opiekunowie, po to, żeby zastanowić się, co czują ich dzieci. Być może część powie, że Bart Moeyaert napisał opowieść ekstremalną, przerysowaną, ale to tym bardziej świadczy o jej wartości. Problemy dzieci mogą wydawać się dorosłym drobne, a nawet nieważne. Na przykładnie Warda doskonale widać, do jakich złych myśli może prowadzić deficyt uwagi, miłości i bliskości.

Podsumowanie
Sięgając po „Gołymi rękami”, musicie być w pełni świadomi, że nie jest to powieść przygodowa. Bart Moeyaert umiejętnie żongluje obrazami, aby pokazać wachlarz emocji. Czy śmierć kaczki była ich eskalacją? Nie, ona uświadomiła chłopcom ich obecność. Mogłaby sprowokować bohaterów do ich analizy, tylko czy otrzymają odpowiednie narzędzia, aby to zrobić, czy pozostaną zdani na łaskę i niełaskę targającej nimi złości?

[Recenzja była publikowana na blogu oraz innych portalach czytelniczych]

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 861
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 3
Użytkownik: fugare 28.05.2021 11:55 napisał(a):
Odpowiedź na: Zamknijcie na chwilę oczy... | Asienkas
Podobną tematykę - dziecięcych; a tak naprawdę całkiem dorosłych; przerastających dziecko problemów porusza Darmowy obiad (Ogle Rex) przeczytany przeze mnie niedawno. Wyraziłam nawet swoją opinię, że nie jest to książka dla dzieci, tylko raczej dla rodziców i nauczycieli, ale teraz myślę (po lekturze tej recenzji), że może właśnie jest. Skoro dzieci mierzą się z przerastającymi je problemami, to dlaczego nie miałyby poczytać o nich, nawet jeżeli dorosłym czasami wydaje się, że to dla nich za trudne, zbyt przykre, czy przygnębiające.
Użytkownik: Asienkas 28.05.2021 21:57 napisał(a):
Odpowiedź na: Podobną tematykę - dzieci... | fugare
Kiedy usiadłam do pisania tego tekstu bardzo długo biłam się z myślami, czy to książka dla dzieci. Jest bardzo trudna w formie i naładowana emocjami, niekoniecznie dobrymi. Tak jak napisałam, uważam, że są to książki dla obu stron. Dla rodzica, aby pomóc mu wczuć się i dla dziecka, aby właśnie się zmierzyć z obawami, ze strachem. Niestety, jak byśmy się starali nie jesteśmy w stanie uchronić pociech przed każdym trudnym przeżyciem.

A co do wspomnianej książki "Darmowy obiad". Mam ją na półce i czeka na swoją kolej. Widzę, że radosna, żółta okłada może zmylić.
Użytkownik: fugare 30.05.2021 15:43 napisał(a):
Odpowiedź na: Kiedy usiadłam do pisania... | Asienkas
Wspólny pierwiastek dla obu książek to emocje (negatywne, przykre, trudne), których doświadcza dziecko. Darmowy obiad (Ogle Rex) niestety opatrzony jest notą zupełnie nieadekwatną do treści książki i jak na ironię wydawca dodaje, że mimo powagi tematy jest to zabawna opowieść!!! Więcej mówi okładka - bardzo trafna, nowoczesna - świetnie obrazująca pogmatwane wnętrze "człowieczka". Ciekawa jestem jak ją ocenisz, widzę, że na razie ma jedną ocenę (moją). Kibicuję tej książce, bo jest tego warta, a Gołymi rękami (Moeyaert Bart) planuję przeczytać.
Legenda
  • - książka oceniona przez Ciebie - najedź na ikonę przy książce aby zobaczyć ocenę
  • - do książki dodano opisy lub recenzje
  • - książka dostępna w naszej księgarni
  • - książka dostępna u innych użytkowników (wymiana, kupno)
  • - książka znajduje się w Twoim schowku
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: