Nadinspektor Tom Douglas zostaje obudzony w środku nocy i poproszony o przyjazd na miejsce zbrodni. Zamordowano żonę bogatego Nialla Strachana, który jest właścicielem firmy produkującej systemy sztucznej inteligencji, Kobieta została znaleziona blisko swojego domu, wygląda na to, jakby wyszła na chwilę z domu i wtedy stała się tragedia. Policja zaczyna śledztwo i w tym celu jedzie do firmy męża zamordowanej Genevieve. Na miejscu okazuje się, że jedna z pracownic firmy, Martha Power, wyszła cichaczem z pracy i ślad po niej zaginął. Policji wydaje się to podejrzane i rozpoczyna poszukiwania kobiety. Nie jest to łatwe, ponieważ nikt nic o niej nie wie, ani gdzie mieszka, ani jaką ma rodzinę. Kobieta widać zatarła po sobie ślady i jak duch rozpłynęła się w powietrzu. Czyżby ona była winna morderstwu?

Książka zaskoczyła mnie z wielu względów:
- autorka podjęła się bardzo trudnego społecznie tematu, takiego, o którym wbrew pozorom rzadko się mówi głośno. Nie napiszę nic więcej, bo nie chcę wam zepsuć wrażeń podczas czytania.
- książka spodobała mi się od pierwszych zdań. To wbrew pozorom jest dla mnie ważne, że nie muszę się "wdrażać". Chodziłam z tą książką po całym domu, jeździłam i czytałam ją wszędzie, nawet jeśli miałam 5 minut.
- uwielbiam pogmatwane historie, takie które zaskakują i to nie tylko na końcu.
- autorka stworzyła świetne postaci o mocnych charakterach. O tej historii można zdecydowanie by było zrobić spotkanie w Klubach Książki!
- książka napisana jest dwutorowo, ale przejścia między dwiema historiami są bardzo płynne i czytelnik się nie gubi w fabule.
- polubiłam postać Toma Douglasa, którego dopiero poznałam i bardzo mu kibicowałam przez całe jego śledztwo.
- historia jest wielowątkowa, a na samym końcu splata się w jedną logiczną całość.
- królowa psychologicznego suspensu - to nie jest chwyt marketingowy. Jestem po prostu zachwycona sposobem poprowadzenia fabuły. Mistrzostwo!