Dodany: 30.04.2021 16:50|Autor:

nota wydawcy


Wychowany w pałacu potomek chłopów. Jako artysta narodził się już w wieku czterech lat, dzięki fortepianowi bez nóg i klawiatury. Uważa, że całe jego życie to seria przypadków. W końcu gdyby pewien reżyser nie włączył w odpowiednim momencie telewizora, prawdopodobnie nigdy nie zostałby aktorem.

Zbigniew Zamachowski to dla jednych niezapomniany pan Wołodyjowski, dla innych – fenomenalny Shrek. Pracował z największymi: Grzegorzewskim, Kieślowskim, Kutzem, Wajdą. Wisława Szymborska wystawiła mu jedną z najlepszych recenzji w jego życiu: "Lubię jak pan gra, bo pan gra tak, jakby pan nie grał". I choć zagrał ponad trzysta ról filmowych, telewizyjnych i teatralnych, dla niego najważniejsza jest wciąż muzyka, od której tak naprawdę wszystko się zaczęło.

W rozmowie z Beatą Nowicką wspomina dzieciństwo, czasy studenckie i początki kariery. Opowiada o przygodzie z prohibicją, o tym, jak Bogusław Linda uratował mu życie, a Wojciech Malajkat złożył protest przed mauzoleum Lenina. Odsłania często zaskakujące kulisy pracy na estradzie, w filmie i teatrze. Zdradza też, co czuje ojciec czwórki dzieci, które nie poszły w jego ślady, i uchyla kurtynę do świata miłości.

To nie tylko wywiad ze świetnym aktorem, ale też opowieść o czterdziestu najlepszych latach historii polskiego kina i teatru. Lśni od anegdot, zabawnych historyjek, tajemnic. Zamachowski ma dar opowiadania "filmowymi scenami", dzięki czemu czytelnik czuje się… jak w filmie.


[Wydawnictwo Znak, 2021]

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 109
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: