Dodany: 16.04.2021 22:56|Autor: Pok

Zejście do zera


Myśląc wcześniej o ociepleniu klimatu, nigdy nie zastanawiałem się nad tym, że konieczne jest zejście do zera emisji gazów cieplarniach. Wychodziłem z założenia, że wystarczy je mocno ograniczyć, sadzić więcej drzew i będzie w porządku. A tymczasem sprawa nie jest taka prosta. CO2 oraz inne gazy cieplarniane kumulują się w atmosferze przez wiele lat, a oczyszczająca moc zieleni, choć istotna, nie ma aż takich mocy przerobowych (gdzieś czytałem, że sama elektrownia Bełchatów produkuje mniej więcej tyle CO2, ile są w stanie pochłonąć wszystkie lasy w Polsce). Dlatego, jeśli chcemy odświeżyć atmosferę, musimy naprawdę ograniczyć emisję. Tylko jak?

Tutaj kluczem są przede wszystkim innowacje, te już wynalezione i te, które dopiero nadejdą. Z tego powodu Gates wiele razy przywołuje konieczność zwiększenia wydatków na badania. Potrzebne są nie tylko nowe technologie (jak niskowęglowy cement czy stal), ale również obniżenie kosztów już istniejących (np. elektropaliw), aby mogły się one upowszechnić.

Książka może nie zachwyca stylem, za to przedstawia sporo ciekawych i rzeczowych faktów. Widać także, że Gates myśli bardzo zdroworozsądkowo i ma już spore doświadczenie w działaniu mechanizmów rynkowych. W założeniach miał to chyba być drogowskaz dla innych (głównie polityków i inwestorów), którzy też chcieliby zaangażować się w walkę ze zmianami klimatu.

Znany miliarder i filantrop kreśli przed nami optymistyczną wizję zejścia do zerowej emisji CO2 do 2050 na Zachodzie (i nieco później w pozostałych częściach globu), jeśli pójdziemy torem, jaki wyznaczył. Wie, że to będzie bardzo trudne, lecz jest jak najbardziej możliwe (właściwie niezupełnie trzeba zejść do zera, jeśli będziemy część gazów cieplarnianych wychwytywać z atmosfery - to też uwzględnia jego plan).

Osobiście nie jestem takim optymistą. Sądzę, że Zachód rzeczywiście mocno ograniczy emisję CO2 do 2050 roku, ale wciąż będzie ona dosyć spora. A reszta świata tym bardziej zacznie dokładać do wspólnego pieca. Obym jednak się mylił, bo inaczej przyrodzie porządnie się oberwie.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 2646
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 38
Użytkownik: wwwojtusOpiekun BiblioNETki 19.04.2021 12:26 napisał(a):
Odpowiedź na: Myśląc wcześniej o ociepl... | Pok
Ostatnie zdanie z tej recenzji jest dla mnie nieco mylące. W moim rozumieniu przyroda sobie poradzi, za parę milionów lat to będzie jeden z epizodów, sytuacja się ustabilizuje dużo wcześniej.
Zmiany klimatyczne to według mnie problem przede wszystkim dla ludzi i tego jak (wygodnie) teraz żyją, jest to zagrożenie dla stabilizacji świata w sensie politycznym, czy może nawet cywilizacyjnym w perspektywie kilku(nastu?) najbliższych pokoleń.

Jak zwykle najbardziej ucierpią najbiedniejsi i ci, którzy najmniej odpowiadają za dotychczasowe emisje oraz polityczne decyzje.

Przeczytałem dziś wywiad, który bardzo dobrze oddaje moje spojrzenie na te problemy: https://www.dwutygodnik.com/artykul/9486-planeta-na-kozetce.html
Jest tam taki fragment:
"Chodzi też o skalę migracji związaną z tym, że miejsca nadające się do życia, takie, w których jest woda, albo takie, które nie są zalane, w których nie jest za gorąco i w których nie ma katastrof ekologicznych, staną się po prostu rzadsze. Więc ludzie będą masowo uciekać do miejsc, gdzie jeszcze da się przeżyć. Taka sytuacja ma szanse podważyć względną stabilność polityczną współczesnego świata. Zmiana klimatu jest o ludziach, ona nie jest o ratowaniu ptaszków. Ludzie i tak zwana przyroda są współzależni. To oznacza, że to nie jest t y l k o o ludziach, ale j e s t o l u d z i a c h."


Nawet nie zauważyłem, że wcześniej użyłem niemal tych samych sformułowań, co padają we wklejonym cytacie :-)
Użytkownik: Pok 19.04.2021 22:59 napisał(a):
Odpowiedź na: Ostatnie zdanie z tej rec... | wwwojtusOpiekun BiblioNETki
"Człowiek" też sobie poradzi, ale jak słusznie zauważyłeś, najbardziej ucierpią najbiedniejsi, mimo że obecnie najmniej dokładają się do efektu cieplarnianego (o tym wszystkim zresztą Gates też pisze). Nie sądzę, by ludzkość doprowadziła do tak daleko idących zmian klimatu, że Ziemia nie będzie nadawać się do życia przez setki czy tysiące lat. Wraz z globalnym ociepleniem niektóre miejsca staną się nawet mniej surowe. Ogólnie jednak będzie więcej zmian na gorsze. Zniszczone zostaną rafy koralowe, stopnieją lodowce (co podniesie poziom wód), nasilą się pożary, tsunami itd, a do tego bardzo wiele gatunków zwierząt wyginie.

Mimo wszystko nie jestem pesymistą. Myślę, że jak zmiany klimatyczne zaczną być coraz mocniej odczuwalne, to i ludzie będą odczuwać coraz większą presję, by coś z tym zrobić. W drugiej połowie XXI sprawy powinny już iść ku dobremu, chyba że w międzyczasie wydarzą się jakieś złe rzeczy w rodzaju III wojny światowej czy innych kataklizmów.
Użytkownik: wwwojtusOpiekun BiblioNETki 20.04.2021 10:44 napisał(a):
Odpowiedź na: "Człowiek" też sobie pora... | Pok
Ludzkość jako gatunek sobie pewnie poradzi i przetrwa, bardziej chodziło mi o to, że świat w którym żyjemy może nie przetrwać - w sensie np. masowych migracji i związanych z tym prawdopodobnych konfliktów. Przez masowe migracje rozumiem 500 milionów ludzi, a nie te drobne, z którymi mamy kłopoty teraz. Są na to badania: https://naukaoklimacie.pl/aktualnosci/upaly-nie-do-zniesienia-moga-juz-za-50-lat-dotknac-jedna-trzecia-ludzkosci-426
Piszą tam o 3,5 miliardach ludzi, ale ciężko mi sobie to wyobrazić, więc chyba też nie jestem pesymistą. :-)

Niestety ludzkość właśnie doprowadziła do znaczących zmian klimatu, nie da się tego już cofnąć, możemy jedynie ograniczyć straty (czyli zatrzymać się na tym mitycznym progu 1,5 stopnia, ale to moim zdaniem niewykonalne bez jakiegoś technologicznego przełomu). No i wciąż musimy liczyć na to, że nie przekroczymy zbyt wielu punktów krytycznych, bo wtedy sytuacja będzie się pogarszać kaskadowo (efekt sprzężenia zwrotnego) i wszelkie analizy przestają mieć sens - to jest ten klimatyczny czarny łabędź, o którym pisał Taleb w ekonomii.
Tutaj kilka najnowszych artykułów w temacie:
https://naukaoklimacie.pl/aktualnosci/to-nie-jest-tylko-kryzys-klimatyczny-to-kryzys-planetarny-467
https://naukaoklimacie.pl/aktualnosci/redukcja-emisji-do-zera-netto-diabel-tkwi-w-szczegolach-466
https://naukaoklimacie.pl/aktualnosci/kryzys-klimatyczny-to-odlegla-przyszlosc-zapytaj-boliwijczykow-465


> Myślę, że jak zmiany klimatyczne zaczną być coraz mocniej odczuwalne, to i ludzie będą odczuwać coraz większą presję, by coś z tym zrobić.

Właśnie co do tego nie jestem przekonany, bo te problem są już teraz widoczne, tylko nie dla tych krajów (a zwłaszcza czynników decyzyjnych), które mają największy wpływ, a im bardziej opóźnia się działania, tym mniej można zmienić. Biorąc pod uwagę słabą wolę polityków i niechęć do myślenia długoterminowego, a w zamian skupianie się na reelekcji, przywiązanie do tego co znane, zależność od grup wpływów i bagatelizowanie prognoz naukowców, jestem coraz bardziej przekonany, że raczej "wydarzą się jakieś złe rzeczy w rodzaju III wojny światowej czy innych kataklizmów". Wystarczy popatrzyć, jaki chaos panuje w kwestii pandemii i jak niektórzy próbują wygrywać swoje interesiki, mimo że tutaj problem jest rzeczywiście namacalny i łatwo sprawdzalny oraz dotyka ludzkość tu i teraz.
Oczywiście nie dotyczy to wszystkich - są tacy, którzy mają plany i zachowuję się adekwatnie, ale to według mnie za mało.

To jest ta sytuacja, gdy w filmach i książkach SF ludzkość jednoczy się przed zagrożeniem z kosmosu i podejmuje wspólnotowe, altruistyczne działania dla dobra przyszłych pokoleń - na razie ten scenariusz przegapiliśmy. :-)
Użytkownik: Pok 21.04.2021 10:42 napisał(a):
Odpowiedź na: Ludzkość jako gatunek sob... | wwwojtusOpiekun BiblioNETki
Dziś akurat był news:
"Cel redukcji emisji gazów cieplarnianych w Unii Europejskiej zostanie zwiększony z 40 proc. do co najmniej 55 proc. do 2030 r. Takie porozumienie osiągnęli negocjatorzy Parlamentu Europejskiego i portugalskiej prezydencji w Radzie UE."
https://wydarzenia.interia.pl/raporty/raport-priorytety-ue-w-dobie-pandemii/aktualnosci/news-ue-jest-porozumienie-w-sprawie-redukcji-emisji-gazow-cieplar,nId,5183086

Europa idzie dobrą drogą, no ale też nie cała. Polska np. nie jest zupełnie przygotowana na odejście od paliw kopalnych i nadal inwestuje w nie masę pieniędzy (jak nie w elektrownie węglowe, to gazowe), a np. z planową od lat budową elektrowni atomowej nie radzą sobie zupełnie i stale tylko przekładają terminy. Taka nierozsądna polityka doprowadzi też do tego, że po 2030 ceny energii w Polsce gwałtownie wzrosną (szacunkowo o 40-50%). No ale rządy z reguły nie lubią myśleć długoterminowo, tylko od wyborów do wyborów.

Myślę, że jak zaczną się migracje klimatyczne (tak to nazwijmy), to problem stanie się naglący i zainteresowanie opinii publicznej zmianami klimatu wzrośnie, a tym samym poszczególne państwa będą bardziej skore do działania. Oczywiście to jest proces bardzo długofalowy i nawet jeśli prawie cały świat się zjednoczy we wspólnej walce ze zmianami klimatu, to one wciąż będą następować jeszcze przez pewien czas (chyba że rzeczywiście zaczną stosować na masową skalę jakąś rewolucyjną technologię).

W każdym razie dzięki za tę stronkę naukaoklimacie.pl. Dodam sobie do ulubionych :)
Użytkownik: wwwojtusOpiekun BiblioNETki 21.04.2021 12:38 napisał(a):
Odpowiedź na: Dziś akurat był news: "C... | Pok
Takie newsy, to dobre newsy. :-)
Oby tylko deklaracja przełożyła się na realne działania. Porozumienie paryskie też było uchwalone, ale niewiele to dało.


Jeśli jesteś bardziej zainteresowany, to mogę polecić to:
Klimatyczne ABC: Interdyscyplinarne podstawy współczesnej wiedzy o zmianie klimatu (antologia; Bohdanowicz Zbigniew, Budziszewska Magdalena, Gajda Paweł i inni) - darmowa w ebooku, podstawy naukowe z różnych dziedzin, link na stronie
Nauka o klimacie (Kardaś Aleksandra, Malinowski Szymon, Popkiewicz Marcin) - zaawansowana, podsumowanie wiedzy z tego portalu, część artykułów jest też na stronie dostępna.


I takiej bardziej eseje i publicystyka (czytałem w zasadzie fragmenty, nie całość, więc polecajka taka ostrożna):
Wydobycie: Jak poszukiwanie bogactw mineralnych pustoszy naszą planetę (Bardi Ugo)
Energia dla klimatu: Jak niektóre kraje poradziły sobie ze zmianami klimatu (Goldstein Joshua S., Qvist Staffan A.)
Antropocen dla początkujących: Klimat, środowisko, pandemie w epoce człowieka (Juraszek Dawid)
Początek końca?: Rozmowy o lodzie i zmianach klimatu (antologia; Mańczak Julita, Małecki Jakub [glacjologia], Brigham-Grette Julie i inni)
Koniec świata: Krótki przewodnik po tym, co nas czeka (Walsh Bryan)
Przyszłość zależy od nas: Przewodnik po kryzysie klimatycznym dla niepoprawnych optymistów (Figueres Christiana, Rivett-Carnac Tom)
Zmienić świat raz jeszcze: Jak wygrać walkę o klimat (Markiewka Tomasz S.)
Dużo tego - temat jest rozległy i w każdej książce trochę inaczej opisany.

I taki głos z przeszłości:
Globalny kryzys: Wojna, zmiany klimatyczne i katastrofa XVII wieku (Parker Geoffrey)
Wojny klimatyczne: Za co będziemy zabijać w XXI wieku? (Welzer Harald) - ta książka jeszcze sprzed wojny w Syrii, która w jakiejś mierze też wybuchła przez klimat (susza - https://naukaoklimacie.pl/aktualnosci/raport-globalnie-ocieplenie-a-rewolucja-w-syrii-82 )
Użytkownik: Pok 21.04.2021 22:16 napisał(a):
Odpowiedź na: Takie newsy, to dobre new... | wwwojtusOpiekun BiblioNETki
"Naukę o klimacie" dałem z rok temu bratu na prezent. Za jakiś czas zamierzam od niego pożyczyć i przeczytać. Podobno bardzo dobre opracowanie i nie znowu aż takie trudne.

I dzięki za polecanki. Kilka książek wziąłem na celownik :)
Użytkownik: Monika.W 21.11.2021 18:58 napisał(a):
Odpowiedź na: Takie newsy, to dobre new... | wwwojtusOpiekun BiblioNETki
Zaintrygowała mnie Globalny kryzys: Wojna, zmiany klimatyczne i katastrofa XVII wieku (Parker Geoffrey).
W sieci trudno coś na ten temat znaleźć. Domyślam się, że chodzi o tzw. małą epokę lodowcową w XVII wieku? Której skutki potem zniknęły - było zimniej niż wcześniej i słabe plony, ale potem wróciło do stanu sprzed?

Jak tezy tej książki mają się do stwierdzeń, że zmiany klimatu zachodzą w procesach 1000letnich i dłuższych, a nie 100 letnich?


Ciekawe jest też Twoje stwierdzenie, że rewolucja w Syrii "w jakiejś mierze też wybuchła przez klimat" z powołaniem się na artykuł, który wcale nie wskazuje na takie bezpośrednie przyczyny. Artykuł https://naukaoklimacie.pl/aktualnosci/raport-globalnie-ocieplenie-a-rewolucja-w-syrii-82/ ma wnioski bardzo wyważone i dalekie od wykazywania związku susza - rewolucja.
Użytkownik: wwwojtusOpiekun BiblioNETki 21.11.2021 19:27 napisał(a):
Odpowiedź na: Zaintrygowała mnie Global... | Monika.W
Tzw. mała epoka lodowcowa nie miała charakteru globalnego - dotyczyła głównie północnych rejonów Atlantyku. Jest to ogólnie wyjaśnione np. tu: https://naukaoklimacie.pl/fakty-i-mity/mit-ociepla-sie-bo-wychodzimy-z-malej-epoki-lodowej-42/ (a po angielsku np. na Wikipedii jest dokładny opis z innymi częściami globu: https://en.wikipedia.org/wiki/Little_Ice_Age )
Różnica temperatur w tym regionie w tamtym czasie to około 1C, a teraz fundujemy sobie globalnie około 2,5C - jeśli będziemy mieć szczęście!


W moim stwierdzeniu co do lat, chodzi o zmiany wywołane czynnikami jakie teraz obserwujemy, czyli różnice w koncentracji CO2 (rozumiany jako ekwiwalent CO2, bo są inne gazy cieplarniane) w atmosferze - https://naukaoklimacie.pl/aktualnosci/zmiany-stezen-co2-ch4-i-n2o-w-ostatnich-800-000-lat-antropocen-na-sterydach-227/
Może też to będzie pomocne:
https://naukaoklimacie.pl/aktualnosci/dlaczego-klimat-sie-zmienia-czyli-o-wymuszeniach-i-sprzezeniach/
https://naukaoklimacie.pl/fakty-i-mity/mit-czeka-nas-nowa-epoka-lodowcowa-14/


Co do artykułu, to nie bardzo rozumiem w czym problem - napisałem "w jakiejś mierze", a nie że to jest główna i bezpośrednia przyczyna. Zmiany klimatyczne zwiększają prawdopodobieństwo (i intensywność) wystąpienia klęsk żywiołowych i dokładnie to jest ujęte w artykule. Nie ma związku przyczynowo-skutkowego, bo to jest raczej nie do udowodnienia w tym konkretnym przypadku, jednak jest to prawdopodobne (zmiany klimatyczne -> susza - jeden z powodów niezadowolenia):
"Analizując przyczyny suszy, naukowcy wykorzystali też modele klimatu. Stwierdzili, że aby odtworzyć w obliczeniach zaobserwowany trend wysuszania i ocieplania się Syrii, konieczne jest uwzględnienie emisji gazów cieplarnianych przez człowieka. Stąd wniosek, że ludzkość zdecydowanie przyczyniła się sytuacji w której prawdopodobieństwo poważnej suszy w Syrii wyraźnie (mniej więcej dwukrotnie) wzrosło.

Istnieją silne przesłanki, by przyjąć, że długoterminowy trend przyczynił się do tej suszy i spowodował, że była to najbardziej dotkliwa susza w nowożytnej historii Syrii.

podsumował główny autor opracowania."
Użytkownik: benzmanOpiekun BiblioNETki 18.11.2021 00:40 napisał(a):
Odpowiedź na: Dziś akurat był news: "C... | Pok
Wiesz, ja może się nie znam, nie czytałem też tej jaśnie oświeconej książki Gatesa, ale co nie co poczytałem i posłuchałem o nim, i mając świadomość jakich firm jest właścicielem lub w jakich projektach uczestniczy, to nie wierzę nawet w jeden przecinek zawarty w jego wypowiedziach. Temat jest bardzo kontrowersyjny, ja osobiście ani nie wierzę w jakieś ocieplenie klimatu, ani w te strasznie brzmiące i grzmiące twierdzenia tych "naukowców". Sugerując się ich prognozami, chciałbym przypomnieć, że ludzkości już teraz nie powinno być a ziemia powinna być w 3/4 zalana, a to co nie zalane powinno mieć temp. rzędu 60'C. Oczywiście uogaólniam teraz, żebyś nie łapał mnie za słowa. Tak na rozum: jeżeli mamy obniżyć emisję gazów cieplarnianych, to czemu ta jaśnie oświecona Unia nie da nam jako Polsce (podobno największemu producentowi tychże) dotacji na zmianę czy ulepszenie dotychczasowych źródeł energii tylko musimy płacić za jakieś certyfikaty (zaznaczam zupełnie wirtualne nie wiadomo coś), co trzeba czytać zamknąć w najbliższych latach wszystkie polskie elektrownie i kupować energię od Niemiec lub Francji lub Rosji itp. To jest polityka i władza, z klimatem i ograniczeniem emisji nie ma nic wspólnego. Zdaję sobie sprawę, że już Was kupili tymi bredniami o ratowaniu planety, i choć być może w niedługim czasie będziecie za wszystko płacili horrendalne pieniądze, oddawali swoją wolność i suwerenność, to zrobicie to dumni i przeświadczeni, że nie ma innego sposobu. A Bill Gates z tym swoim obłudnym uśmieszkiem gdzieś tam w swoim super "energooszczędnym i nowoczesnym" wieżowcu będzie zacierał ręce, że jego korporacje tak szybko powiększają ilość zer na kontach. Tylko bez obrazy, nie miałem i nie mam zamiaru nikogo z Was obrazić czy urazić, po prostu wyraziłem swoje zdanie, bo temat jest emocjonujący i ja też daję się w to wciągać. Ziemia doczeka poważnej zmiany, ale stanie się to w dniu, w którym Ten co ją stworzył, BÓG NAJWYŻSZY wypełni Swoje słowo. A na razie, jak wspomniałem wyżej, już dawno nie powinniśmy istnieć.
Użytkownik: wwwojtusOpiekun BiblioNETki 18.11.2021 09:09 napisał(a):
Odpowiedź na: Wiesz, ja może się nie zn... | benzmanOpiekun BiblioNETki
Możesz pokazać, które prognozy mówiły o tym, że ma być teraz 60 stopni i ludzkość dawno miała wymrzeć?
Ja to tylko kojarzę takie apokaliptyczne wizje w stylu "BÓG NAJWYŻSZY wypełni Swoje słowo" pochodzące zresztą z różnych wierzeń.
Użytkownik: benzmanOpiekun BiblioNETki 18.11.2021 10:59 napisał(a):
Odpowiedź na: Możesz pokazać, które pro... | wwwojtusOpiekun BiblioNETki
Tak myślałem, że zostanę złapany za słowo. Nie pokażę Ci takich badań, dlatego, że się tym tematem interesuję nie wiele. Chodziło mi o zobrazowanie trendu, nakręcanie tego tematu. Ale takie prognozy były, systematycznie od lat 80-tych są publikowane różne badania, artykuły naukowe mówiące o nadchodzącej i bliskiej apokalipsie. I nic. Napisałem ten komentarz bo mierzi mnie jak ludzie pozwalają, żeby ktoś inny, obcy człowiek interpretował za nich rzeczywistość. A co do Boga, to tak, zgadzam się, jedni wierzą w globalne ocieplenie, inni w Boga Stwórcę, a jedno i drugie jest niczym innym jak religią. Dlatego nie mam zamiaru kłócić się na argumenty, uznaję prawo każdego człowieka do własnego zdania, nie chcę Ciebie przekonywać, ani nie chcę być przez kogokolwiek przekonywany do zmiany zdania, sam staram się wyciągać wnioski. Wyraziłem zdanie odrębne, bo tak uważam. Mam nadzieję, że nie będziemy nie potrzebnie rozciągać tego tematu, a każdy niech ocenia świat i otaczającą rzeczywistość według własnego rozumu i posiadanej wiedzy. Pozdrawiam
Użytkownik: wwwojtusOpiekun BiblioNETki 18.11.2021 12:09 napisał(a):
Odpowiedź na: Tak myślałem, że zostanę ... | benzmanOpiekun BiblioNETki
> Nie pokarzę Ci takim badań, dlatego, że się tym tematem interesuję nie wiele.

To akurat widać już po poprzedniej wypowiedzi.

> Ale takie prognozy były, systematycznie od lat 80-tych są publikowane różne badania, artykuły naukowe mówiące o nadchodzącej i bkiskiej apokalipsie. I nic.

Prognozy można prześledzić w kolejnych raportach IPCC i takich tam nie ma (nawet w najbardziej pesymistycznych wariantach).


Globalne ocieplenie (a lepszym terminem są "zmiany klimatyczne") nie opiera się na wierze, tylko obserwacjach i danych. Inaczej mówiąc, jest mierzalne i można się dzięki temu łatwo wymieniać argumentami. Do analizy i wyciągania wniosków niezbędna jest jednak wiedza choćby o podstawowych zasadach fizyki - polecam niedawno czytaną książkę: Fizyka wokół nas (Hewitt Paul G.).


Być może nie chcesz przekonywać, ani być przekonywanym, niemniej nie oznacza to, że można napisać na publicznym forum dowolną antynaukową bzdurę, używając przy tym asekuranckich stwierdzeń typu: "Oczywiście uogaólniam teraz, żebyś nie łapał mnie za słowa" i liczyć na to, że nikt nie powie "sprawdzam". Zresztą, skoro nie chcesz przekonywać, po co ten post z próbą podważania naukowego konsensusu?


Nie twierdzę, że akurat certyfikaty CO2 są najlepszą możliwą i wymarzoną metodą walki z emisjami, ale jednak nadmierne emisje i związany z tym wzrost temperatur są faktem.


Co do dotacji i zmian w energetyce, to np.:
wysokienapiecie.pl/23208-fundusze-unijne-pomagaja-w-zwiekszaniu-efektywnosci-energetycznej/
www.cire.pl/artykuly/serwis-informacyjny-cire-24/183833-unijne-dotacje-na-lokalne-projekty-energetyczne
www.funduszeeuropejskie.gov.pl/strony/o-funduszach/programy-komisji-europejskiej/cef/energetyka/informacje-ogolne-o-programie/
www.funduszeeuropejskie.gov.pl/strony/o-funduszach/programy-komisji-europejskiej/life/informacje-ogolne-o-programie/
Użytkownik: margines 18.11.2021 13:14 napisał(a):
Odpowiedź na: > Nie pokarzę Ci takim ba... | wwwojtusOpiekun BiblioNETki
Brawo, wwwojtusOpiekun BiblioNETki

Nie mam aż takiej wiedzy i przeczytanej literatury fachowej, a przede wszystkim nie umiałbym tego ubrać w słowa, ale czytając i słuchając chociażby wiadomości (nie chodzi mi o cisnący się tu skojarzeniowo „Dziennik Telewizyjny”, wersja 2.0 - XXI wieku) i tego, co w Internecie, w całości zgadzam się z tobą.
Użytkownik: benzmanOpiekun BiblioNETki 18.11.2021 14:35 napisał(a):
Odpowiedź na: > Nie pokarzę Ci takim ba... | wwwojtusOpiekun BiblioNETki
Tak jak napisałem wcześniej, ty po prostu w to wierzysz. A moja wypowiedź nie ma nic wspólnego z pseudonauką. Są badania, które udowadniają tzw. zmiany klimatyczne i są badania, które temu przeczą. Szkoda mi czasu na odszukiwanie tego i na przepychanki na argumenty, bo sam przyznaj, żaden drugiego nie przekona. Mój komentarz nie dąży do rozbuchania konfliktu, po prostu wyraziłem swoje zdanie, które jest odmienne. Mam świadomość, że większość forumowiczów poprze Ciebie, ale to nie zmienia faktu, że historia uczy nas, jak niejednokrotnie jakieś prawdy objawione przez tzw. NAUKĘ, kto inny obalał i wyrzucał do śmieci. Dlatego polecam ostrożność w bez refleksyjnym przyjmowaniu wszystkiego co niby najnowsze odkrycia nam narzucają. Fajnie, że się tym interesujesz, bo to ciekawy temat i do rozważań, badań czy dyskusji. Tylko spojrzyj proszę w szerszym kontekście, co elity w związku z tymi zmianami klimatycznymi zamierzają, jakie są ich plany i konkretne działania, i odpowiedz sobie na jedno proste pytanie: czy tak się ratuje zagrożoną śmiertelnie planetę i ludzkość? Żebyś miał jasność w kwestii mojego zdania na wpływ człowieka na środowisko - przyznaję, że człowiek degeneruje ziemię i przyrodę, najbliższe otoczenie, ale nie w takim stopniu jak twierdzo ci wszyscy jaśnie oświeceni naukowcy i politycy, czy osoby typu Gates. Wiem, napiszesz że znów wypowiedź foliarska i płaskoziemska, ale trudno, takim płaskoziemcem jestem. Jeszcze raz pozdrawiam
Użytkownik: wwwojtusOpiekun BiblioNETki 18.11.2021 15:14 napisał(a):
Odpowiedź na: Tak jak napisałem wcześni... | benzmanOpiekun BiblioNETki
To nie jest kwestia wiary, wbrew temu co starasz się przeforsować. Na uzasadnieni zmian klimatycznych jest mnóstwo dowodów, które można prześledzić np. na stronie naukaoklimacie.pl
Na początek proponuję przejść przez działy:
naukaoklimacie.pl/start/
naukaoklimacie.pl/fakty-i-mity/

Zresztą proszę, nie wymawiaj się, tylko podaj choć jeden link do liczącego się badania albo towarzystwa naukowego (związanego z klimatem, a nie np. z ExxonMobile, czy innymi spółkami wydobywczymi itp. demagog.org.pl/analizy_i_raporty/toksyczna-dziesiatka-aktorow-klimatycznej-dezinformacji/), które podważa antropogeniczne zmiany klimatyczne.
W nauce jest tak, że twierdzenia podważające konsensus wymagają udowodnienia. Obowiązuje też zasada odpowiedniości, czyli każda nowa teoria i wyjaśnienie musi tłumaczyć wszystkie dane i fakty, oraz być spójna z innymi teoriami w obszarach, które obie mogą wyjaśnić. Obecnie mamy tylko jedną taką teorię.

Jawnie antynaukowe posty mogę bez wahania punktować i przyrównywać do pseudonauki, bo najczęściej tym właśnie są.


I proszę nie mieszaj dwóch spraw - stanowiska nauki oraz posunięć polityków, bo dwie niezależne kwestie. Ja bronię stanowiska naukowego, a nie tego co z tym robią politycy, bo w mojej ocenie ich posunięcia są nieadekwatne (to eufemizm).


Możesz tego nie wiedzieć, ale akurat historią nauki i tzw. przełomów bardzo mocno się interesuję, dlatego też nie mogę się zgodzić ze stwierdzeniem "historia uczy nas, jak niejednokrotnie jakieś prawdy objawione przez tzw. NAUKĘ, kto inny obalał i wyrzucał do śmieci." Np. teoria względności Einsteina nie obala teorii Newtona, tylko uzupełnia ją w przypadku ciał poruszających się z dużą prędkością oraz ciał znajdujących się pod wpływem dużej grawitacji (bądź przyśpieszenia). Nowe teorie nie tyle obalają stare, co je uogólniają.
Przy czym mówimy tu o weryfikowalnych teoriach naukowych, te zaczęły się mniej więcej od Galileusza, czy Newtona. Wcześniej nie przeprowadzano raczej doświadczeń w celu udowodnienia jakiejś tezy - liczyła się retoryka. No i wciąż tworzono mnóstwo błędnych teorii, bo istotna jest weryfikacja odpowiednimi narzędziami pomiarowymi, a te zależą od technologii.
Kłania się tu też teoria falsyfikacji i cała metoda naukowa, a to w zasadzie dopiero Karl Popper wprowadził, czyli XX wiek.
Użytkownik: benzmanOpiekun BiblioNETki 18.11.2021 20:41 napisał(a):
Odpowiedź na: To nie jest kwestia wiary... | wwwojtusOpiekun BiblioNETki
A jednak zostanę przy swoim zdaniu, to jest religia. Ktoś może mnie obrażać, ale to świadczy tylko o nim, nie o mnie. Jak będzie mi się chciało to wejdę na tę stronę i poczytam , ale nie obiecuję. Pierwsze wpisanie hasła w google i wyskoczyło kilka artykułów przeciwko tej teorii:
https://polskatimes.pl/prof-jaworowski-nie-mamy-wplywu-na-klimat-globalne-ocieplenie-to-sprawa-polityczna/ga/797635/zd/1632887
https://www.teraz-srodowisko.pl/aktualnosci/czy-globalne-ocieplenie-przyspieszylo-eksperci-nie-sa-zgodni-3137.html
https://www.cire.pl/artykuly/opinie/134047-globalne-ocieplenie,-czyli-o-kilku-prawdziwych-przyczynach-zmian-klimatu
https://www.cire.pl/item,153766,13,9,10,0,315052,0​,delingpole-coraz-wiecej-badan-potwierdza-ze-katastrofa-klimatyczna-wywolana-dzialalnoscia-czlowieka-to-mit.html
To są tylko artykuły. Obaj tak na prawdę nie jesteśmy naukowcami, więc opieramy się na badaniach jakichś ludzi, każdy na takich jakie jemu pasują. Ale podziwiam Twoją wiedzę, ja takowej nie posiadam. Co do mieszania klimatu i polityki, te wszystkie badania kto niby zleca? I przede wszystkim z już założoną z góry tezą, którą naukowcy opłaceni przez polityków czy korporacje mają udowodnić. I udowadniają, oczywiście. Co do Poppera, jest on w orbicie moich zainteresowań, więc będę starał się przeczytać jego pisma. Jeśli pozwolisz zakończę już naszą rozmowę. Ty udostępniłeś wiele artykułów na poparcie teorii ocieplenia i zmian klimatu, ja wyraziłem zdanie odrębne, a każdy człowiek niech sam bada, poznaje opinie naukowców, badaczy. Jeżeli to prawda co udowadniasz, to prawda się sama obroni, tylko nie wiem czy dożyjemy do tego sakramentalnego 2050 roku żeby móc sobie powiedzieć, a jednak miałeś rację.
A tu ciekawy video felieton Tomasza Wróblewskiego: https://www.youtube.com/watch?v=hETb7zyPPCg
Użytkownik: ilia 18.11.2021 22:17 napisał(a):
Odpowiedź na: A jednak zostanę przy swo... | benzmanOpiekun BiblioNETki
Zgadzam się ze wszystkim, co napisałeś dzisiaj w komentarzach. Na pewno dużo osób zgodzi się z Tobą, nie tylko nieliczni, ale nie chcą się wypowiadać, bo tak naprawdę nie ma to sensu. Ty nie przekonasz tych, którzy mają inne poglądy, oni nie przekonają Ciebie. Ludzie mają odmienne punkty widzenia na różne tematy. Zawsze tak było i zawsze tak będzie.

Ale złości mnie bardzo, że we współczesnym świecie odmawia się ludziom inaczej myślącym, mieć swoje zdanie, swoje poglądy w imię poprawności politycznej, w imię jedynie słusznego obowiązującego poglądu, czy to naukowego, społecznego, ekologicznego itd. Co to jest? Wyzwoliliśmy się spod dyktatu sowietyzacji i wpadliśmy w szpony indoktrynacji poprawnościowej? Nie jest tak, że jedyny słuszny pogląd w różnych sprawach wyznaje dziewięćdziesiąt kilka procent populacji, a te kilka pozostałych to oszołomy. Nie! Rozkład jest bardziej równomierny.

Ja nawet nie zabieram głosu w spornych tematach, gdy spotykam się prywatnie z biblionetkowiczami, ale bardzo mnie dotyka, jak te wykształcone osoby mówią o tych co myślą inaczej, czyli na przykład o mnie - że to oszołomy, płaskoziemce, szury. To nie jest przyjemne, a mówiąc wprost jest to okropne.

Tak jak pisałeś, nauka nie jest nieomylna. Bardzo często w przeszłości, co było prawdą naukową, później okazywało się nieprawdą. Jeśli chodzi o sprawy klimatyczne, nie można zaprzeczyć że zachodzą. Ale... W dziejach Ziemi jest to proces naturalny. Zmiany klimatu zawsze zachodziły, i to na wielką skalę, naprawdę ogromną skalę i nie zależały od działalności gospodarczej człowieka. Więc nie demonizujmy teraźniejszych zmian klimatycznych.
Użytkownik: wwwojtusOpiekun BiblioNETki 19.11.2021 10:16 napisał(a):
Odpowiedź na: Zgadzam się ze wszystkim,... | ilia
Zmiany klimatu zachodziły, ale nie w skali 100 lat, tylko raczej tysięcy czy milionów - https://naukaoklimacie.pl/aktualnosci/ziemia-sie-nagrzewa-i-wiemy-dlaczego-361/

Da się to prześledzić na podstawie choćby rdzeni lodowych i różnych innych intrygujących metod - tu taki wstęp: https://naukaoklimacie.pl/aktualnosci/paleoklimato​logia-o-co-w-tym-w-ogole-chodzi-240/ a dalej w linkach są pozostałe części cyklu.
Użytkownik: LouriOpiekun BiblioNETki 19.11.2021 18:26 napisał(a):
Odpowiedź na: Zgadzam się ze wszystkim,... | ilia
Bardzo lubię zdanie D.P.Moynihana, które tu pasuje:

"Masz prawo do własnych opinii, ale nie do własnych faktów".
Użytkownik: wwwojtusOpiekun BiblioNETki 19.11.2021 10:35 napisał(a):
Odpowiedź na: A jednak zostanę przy swo... | benzmanOpiekun BiblioNETki
Podajesz np. omówienie tekstu Jamesa Delingpola - literaturoznawcy - opublikowane na stronie breitbart.com, czyli znanej stronie propagujące fake newsy - mediabiasfactcheck.com/breitbart/
Jest to zanalizowane tu: naukaoklimacie.pl/aktualnosci/pompowanie-watpliwosci-kraje-moga-emitowac-co2-na-obecnym-poziomie-jeszcze-przez-20-lat-253/

Zresztą użyłeś linków z cire, czyli portalu powiązanego z energetyką opartą na węglu. Sorry, ale wolę opracowania IPCC.
I tak, William Herschel jest uznawany za ojca terminu efekt cieplarniany i faktycznie temperatury zależą m.in. od plam na Słońcu. Tylko teraz plam jest mało, a temperatura rośnie. Dziwne nie? Ale tu jest ładna tabelka na ten temat: naukaoklimacie.pl/cdn/upload/5ce1bdcf4309e_a318-6.png


Na temat Jaworowskiego (lekarza): naukaoklimacie.pl/fakty-i-mity/mit-ludzie-sa-zbyt-malo-znaczacy-by-wplynac-na-klimat-w-skali-planety-97/ i naukaoklimacie.pl/aktualnosci/piec-gwozdzi-do-trumny-globalnego-ocieplenia-73/

Na temat fałszowania danych: naukaoklimacie.pl/fakty-i-mity/mit-naukowcy-z-nasa-i-noaa-falszuja-pomiary-temperatury-112/ i wersja długa: doskonaleszare.github.io/articles/17/dzien-swistaka oraz doskonaleszare.github.io/articles/17/szok-i-niedowierzanie
Użytkownik: margines 18.11.2021 15:53 napisał(a):
Odpowiedź na: Tak jak napisałem wcześni... | benzmanOpiekun BiblioNETki
Jakoś dziwne, że wwwojtusOpiekun BiblioNETki ciągle podaje linki do definicji i wyników badań, a płaskoziemcy i antyszczepionkowcy tylko swoje. „Tak jest, bo tak jest, nie podam źródeł, ale tak jest”.
Użytkownik: Pok 24.11.2021 11:40 napisał(a):
Odpowiedź na: Wiesz, ja może się nie zn... | benzmanOpiekun BiblioNETki
Bill Gates to dosyć kontrowersyjna postać, więc rozumiem obawy. Treść merytoryczna książki to jednak inna bajka i ktoś może być nawet złym człowiekiem (nie mówię tu o Gatesie), ale pisać mądre rzeczy albo zwyczajnie opisywać fakty i sensowne sposoby na rozwiązanie problemów.

Co do kwestii zmian klimatycznych, to nie chodzi o to, czy się w nie wierzy czy nie, bo że zachodzą, to są twarde fakty i naprawdę nie ma jak z tym dyskutować. Ewentualnie można polemizować z wpływem człowieka na klimat, ale i tutaj pole do dyskusji jest już znacznie zawężone. Badania są w końcu coraz dokładniejsze, a że emisje CO2 z roku na rok są coraz większe, to też zmiany klimatyczne coraz szybciej postępują. Obecnie nawet koncerny węglowe i naftowe wycofują się z oficjalnego negowania zmian klimatu. Starają się oczywiście je umniejszać w różny sposób, posiłkując się opiniami profesorów, którzy klimatem w ogóle się nie zajmują (tylko np. górnictwem). No ale profesor to profesor. Kto by sprawdzał, od czego ;)

Podatek węglowy to najskuteczniejszy sposób walki z emisją CO2. I zgodzę się, że pieniądze z tych podatków powinny pójść w rozwój alternatywnych źródeł energii, a niestety głównie się nimi łata dziurę budżetową.
Do poczytania krótki news:
https://www.green-news.pl/2203-tegoroczne-wplywy-z-co2-przekroczyly-juz-20-mld-zl-wiekszosc-pieniedzy-trafila-do-polskiego-budzetu

Miejmy nadzieję, że z czasem zostanie to jakoś unormowane.
Użytkownik: LouriOpiekun BiblioNETki 20.04.2021 11:39 napisał(a):
Odpowiedź na: "Człowiek" też sobie pora... | Pok
Trochę obok: czytając o opuszczonej wyspie Hashima, natrafiłem na opis serii "Life After People", to może się dobrze wpisywać jako uzupełnienie tej dyskusji en.wikipedia.org/wiki/Life_After_People
Użytkownik: Stephanie 19.11.2021 08:45 napisał(a):
Odpowiedź na: Myśląc wcześniej o ociepl... | Pok
Też na marginesie: w ostatnich czasach w każdej dyskusji na kontrowersyjny temat dochodzi do wymiennego używania pojęć : religia, poglądy, wiedza. A przecież pierwsza opiera się na nieweryfikowalnych dogmatach, poglądy są subiektywne i indywidualne, zaś wiedza opiera się na weryfikowalnych i powtarzalnych faktach. Tymczasem ignorowaniu wiedzy nadaje się miano " obrony poglądów", zaś ludziom najdalszym od przyjmowania czegokolwiek " na wiarę" zarzuca się wyznawanie " religii". Niezamierzone pomieszanie pojęć, czy jedna z metod rozprzestrzeniania dezinformacji?
Użytkownik: wwwojtusOpiekun BiblioNETki 19.11.2021 10:40 napisał(a):
Odpowiedź na: Też na marginesie: w osta... | Stephanie
Lepiej bym tego nie ujął. :-)
Trzeba może napisać dodatek do Erystyka czyli Sztuka prowadzenia sporów (Schopenhauer Artur)
Użytkownik: LouriOpiekun BiblioNETki 19.11.2021 18:28 napisał(a):
Odpowiedź na: Lepiej bym tego nie ujął.... | wwwojtusOpiekun BiblioNETki
Napisano już świetną, współczesną wersję, bardzo polecam: Pojedynek na słowa: Techniki erystyczne w publicznych sporach (Kochan Marek)
Użytkownik: wwwojtusOpiekun BiblioNETki 20.11.2021 12:06 napisał(a):
Odpowiedź na: Napisano już świetną, wsp... | LouriOpiekun BiblioNETki
Dzięki!
Poszukam.
Użytkownik: yyc_wanda 20.11.2021 23:24 napisał(a):
Odpowiedź na: Też na marginesie: w osta... | Stephanie
Rozprzestrzenianie dezinformacji? Kiedyś to się nazywało dyskusją. A dzisiaj, jak ktoś ma inne poglądy od mainstreamowych, to zarzuca mu się dezinformację?
Użytkownik: wwwojtusOpiekun BiblioNETki 21.11.2021 10:49 napisał(a):
Odpowiedź na: Rozprzestrzenianie dezinf... | yyc_wanda
Dezinformacja to celowe wprowadzanie w obieg fałszywych informacji. Tym właśnie jest np. próba obalenia ustaleń nauki poprzez teksty, które nie są oparte na wiarygodnych badaniach (np. nibybadania o kimacie, które napisał literaturoznawca) albo wprost odnoszące się do tzw. "alternatywnych faktów".

Nie ma to nic wspólnego z dyskusją i wymianą poglądów.

Idąc od drugiej strony - opinię można mieć jaką się chce o wszystkim, ale gdy dochodzi do wymiany argumentów, przechodzimy do kwestii interpretacji, a to jest oparte na weryfikowalnych danych, czy obserwowalnych zjawiskach. Rozprzestrzenianie obalonych argumentów i podważonych badań to właśnie dezinformacja.


EDIT:
Jako uzupełnienie linki z prostymi infografikami:
api.niebadzbotem.pl/wp-content/uploads/2021/10/infografika-01-scaled.jpg
api.niebadzbotem.pl/wp-content/uploads/2021/10/infografika-02-scaled.jpg

Użytkownik: benzmanOpiekun BiblioNETki 21.11.2021 16:24 napisał(a):
Odpowiedź na: Dezinformacja to celowe w... | wwwojtusOpiekun BiblioNETki
To może znów ja się wypowiem, ponieważ widzę jasno różnicę między nami. Tu nie mam mowy o jakiejś dezinformacji, za to jest ewidentna cenzura słowa, już nie tylko poglądów. Z tym się nie mogę zgodzić. Ja uznaję Twoje prawo do poglądów, ale także do publikowania czy głoszenia informacji, co do których jesteś przekonany. Ty dajesz mi prawo do własnych poglądów, nie dając prawa do wypowiedzi, która rzekomo dezinformuje i jest pseudonaukowa. Ja to nazywam współczesnym komunizmen naukowym, mamy również komunizm medyczny, także medialny. W dzisiejszym świecie jest to widoczne aż nazbyt wyraziście. Zauważ, że mam inne zdanie, nie odbierając Ci jednocześnie prawa głosu. Jestem sceptykiem, i nie tylko w tej kwestii. I uważam, że wiele odkryć czy wniosków, badań (również naukowych) ujrzało światło dzienne dzięki właśnie sceptycyzmowi. Z tym, że ja nie jestem naukowcem i pewnie nigdy nic nie odkryję ważnego dla ludzkości. Ale wracam do tego co napisałem wyżej, być może w 2050 roku okaże się, że miałeś rację, i jeżeli dożyjemy, będę sypał głowę popiołem, ale być może to Ty będziesz musiał przyznać, że nie miałeś racji. Te wszystkie badania, które są tak zgodne co do ocieplenia klimatu, jednocześnie mówią: prognozujemy, przypuszczamy, z symulacji modeli matematycznych wynika, że....Naprawdę? Bardzo często zwykła prognoza pogody na następny dzień, pomimo ogłoszenia jednomyślnej w różnych ośrodkach meteorologicznych się nie sprawdza, ale za 50 lat to na pewno będzie tak jak "konsensus naukowy" orzekł.
Prawda się sama obroni.

A teraz wykaż swoją uczciwość i pokaż choć jedno, nawet niewielkie badanie, doświadczenie naukowe (liczące się w świecie i potwierdzone przez znane ośirodki badawczo-laboratoryjne), które jest od początku do końca Twoim, i w którym potrawisz udowodnić to co propagujesz. I (nie odbierz tego jako ironię czy sarkazm), ale naprawdę chciałbym, żebyś potrafił to zrobić i udowodnić swoje przekonanie. Bo choć i tak tym jednym badaniem byś mnie nie przekonał, to chociaż byłbyś prawdziwie uczciwy w swoim propagowaniu tej tezy. Jeśli nie potrafisz tego zrobić, opierasz Swoją wiedzę na badaniach, opiniach i twierdzeniach innego człowieka, a żaden człowiek nie jest nieomylny, chyba że znasz takowego, to bardzo chciałbym i ja go poznać. Nie cenzuruj, nie zabieraj wolności słowa drugiemu człowiekowi. Pod płaszczykiem tzw. NAUKI jest odbierana wolność słowa, czasami wolność osobista, a historia uczy nas, że za chwilę ten nowoczeany komunizm może odbierać ludziom życie. Wiem, to może jest drastyczne zobrazowanie tej rzeczywistości, która nas otacza, ale są realne przesłanki do takiej interpretacji zachodzących zmian polityczno-społecznych, mam nadzieję, że w tym kierunku to nie pójdzie. Spór naukowy zostawmy tymże naukowcom, a Ciebie proszę, nie cenzuruj innych, nie odbieraj im prawa głosu, choćby nie mieli takiej wiedzy w jakimś temacie jak Ty. Ale oczywiście jeżeli się z czymś nie zgadzasz, to komentuj i dyskutuj, masz wszelkie prawo do własnych poglądów i do publicznego wyrażania go. Kończąc, jeszcze raz pozdrawiam, życząc więcej szacunku i respektu do drugiego człowieka, choćby był nie wiem jak "głupi".
Użytkownik: wwwojtusOpiekun BiblioNETki 21.11.2021 18:44 napisał(a):
Odpowiedź na: To może znów ja się wypow... | benzmanOpiekun BiblioNETki
Masz prawo do swoich opinii i głoszenia poglądów - po prostu pokazałem, że argumenty, których próbujesz użyć w ich obranie są obalone i nie wytrzymują krytyki metody naukowej.
Nie musimy czekać do 2050, żeby sprawdzić, czy zmiany klimatyczne zachodzą, bo to się dzieje już teraz i efekty tego są łatwo dostrzegalne i mierzalne.

Mieszanie w to wszystko cenzury jakoś też jest nie na miejscu, bo przecież nikt nie usuwa Twoich postów, ani nie zamyka konta, czy stosuje innych szykan. Po prostu odpowiadam i obalam Twoje argumenty. No i cenzura to ingerencja z zewnątrz np. w linię programową wydawnictwa, czy tekst autora - doszło do czegoś takiego w tej dyskusji?



Co do prognozy pogody, to faktycznie ciężko ją przewidzieć zwłaszcza na dłużej niż trzy dni - ale pogoda to nie klimat. Pogoda jest chwilowa i lokalna, klimat to średnia z różnych dni w długim okresie czasu.
Przez analogię rozpatrzmy rzut kością - w pojedynczym rzucie nie jesteś w stanie przewidzieć co konkretnie wypadnie. Ale po tysiącu rzutów możesz pokazać rozkład wyników i określić prawdopodobieństwo kolejnego.

Modele klimatyczne służą do testowania różnych zmiennych i prognozowania przyszłości. Są testowane na danych historycznych i można dzięki temu weryfikować ich poprawność.



Nie muszę publikować badań, żeby np. uznać teorię grawitacji za "działającą". Podobnie jest z klimatem.
I to nie jest kwestia jednego badania, tylko już ponad dwustu lat pracy dziesiątek (setek?) tysięcy naukowców z różnych dziedzin, którzy odkrywają zależności i prawa fizyki.

Użytkownik: wwwojtusOpiekun BiblioNETki 21.11.2021 19:29 napisał(a):
Odpowiedź na: Masz prawo do swoich opin... | wwwojtusOpiekun BiblioNETki
Jeszcze co do konsensu - polecam obejrzeć np. filmiki:
naukaoklimacie.pl/aktualnosci/zrozumiec-kontrowersje-wokol-zmiany-klimatu-czesc-1-konsensus-naukowy-148/

I pozostałe części cyklu też (dostępne w linkach na tamtej stronie)
Użytkownik: benzmanOpiekun BiblioNETki 21.11.2021 17:26 napisał(a):
Odpowiedź na: Dezinformacja to celowe w... | wwwojtusOpiekun BiblioNETki
Jeszcze jedno słowo w kwestii dezinformacji. Moim zdaniem nie można mówić o dezinformacji jeżeli w jakiejś kwestii mamy do czynienia z wieloscią poglądów, choćby nie które były fałszywe (człowiek ma możliwość wtedy zbadania i własnej oceny tej sprawy), natomiast, jeżeli obowiązuje tylko jedna narracja, nie można mówić o obiektywnej informacji, ktoś inny nakazuje mi wierzyć bezrefleksyjnie w jego tezę. I to jest dezinformacja.
Użytkownik: wwwojtusOpiekun BiblioNETki 21.11.2021 18:49 napisał(a):
Odpowiedź na: Jeszcze jedno słowo w kwe... | benzmanOpiekun BiblioNETki
Nie uważam, że jesteś kimś szerzącym dezinformację - chodziło mi o portale na które się powoływałeś. Według mnie jesteś raczej ofiarą dezinformacji tego typu portalów, które mają swój cel w sianiu zamętu. Dezinformowanie wynika z celowości działań.

Można publikować błędne argumenty, bo nie każdy jest nieomylny (ja przecież też oczywiście), ale odrzucanie argumentów na zasadzie "a mi się to nie podoba", albo pisanie w stylu "a ja i tak wiem swoje" - tak jak ty o mojej rzekomej religijności klimatycznej - nie prowadzi do żadnych sensownych wyników. Można by nawet uznać, że to bezrefleksyjne.
Użytkownik: benzmanOpiekun BiblioNETki 21.11.2021 21:06 napisał(a):
Odpowiedź na: Nie uważam, że jesteś kim... | wwwojtusOpiekun BiblioNETki
Wiesz, myślę, że zachodzi tu nie zrozumienie moich intencji. Bardzo prawdopodobne, że uzasadnione, gdyż zdarza mi się napisać coś chaotycznie i zgubić wątek. Lub po prostu nieumiejętnie wyrazić myśl.

[odrzucanie argumentów na zasadzie "a mi się to nie podoba", albo pisanie w stylu "a ja i tak wiem swoje" - tak jak ty o mojej rzekomej religijności klimatycznej - nie prowadzi do żadnych sensownych wyników]

- tak to oceniłem, ale nie mając zamiaru tym w jakikolwiek sposób Ci ubliżyć czy spostponować Twoją wypowiedź. To ocena na podstawie tego co napisałeś, być może nie usprawiedliwiona, ale to tylko moja ocena, która tak naprawdę nie rzutuje na Twój stan wiedzy (którą, jak wyżej szanuję i podziwiam) czy nie jest miarodajną opinią o Tobie. Jednak, i tu proszę znów o to prawo, taki jest mój ogląd na ten konkretny temat i ludzi, którzy się tym tak emocjonują. Jak najbardziej masz prawo się z tym nie zgodzić i bronić swojego przekonania. Tylko szanujmy wspólne prawo do tego samego. Pozwólmy ludziom wyciągać wnioski. Ty dodatkowo udostępniłeś dużo różnych artykułów na poparcie tezy o ociepleniu klimatu, więc myślę, że ci co jeszcze nie mają określonej własnej opinii na ten temat, jeżeli zechcą, to sięgną, poszperają i będą mogli sami ocenić. Co do tego co ja udostępniłem, były to pierwsze z brzegu artykuły, ażeby nie było, że takowych nie ma, choć nie były to te, na których ja doszedłem do takiego a nie innego zrozumienia. Już nawet nie pamiętam, skąd one pochodziły, bo nie jest to temat dla mnie aż tak ważny, żebym to sobie chciał gdzieś archiwizować czy zapisywać. Nie wiem czy zauważyłeś, ale obaj komentujemy pod książką, której nie przeczytaliśmy (tak wnoszę po tym, że jej nie oceniłeś). Ja tylko skomentowałem co sądzę o autorze. Autor zaś wypuścił książkę nie będąc jakimkolwiek autorytetem w tej kwestii, coś co zarzucasz temu Delingpol'owi (nie wiem czy dobrze odmieniłem). Ale to taka dygresja, bo jednak nasza dyskusja tyczy pewnych teorii czy wniosków, ale w kontekście jak sądzę tej lektury. Różnijmy się, ale bez nienawiści i agresji. Mam tylko nadzieję, że którakolwiek moja wcześniejsza wypowiedź, nie została tak odebrana, ponieważ ani razu nie miałem takich intencji.
Użytkownik: wwwojtusOpiekun BiblioNETki 21.11.2021 21:53 napisał(a):
Odpowiedź na: Wiesz, myślę, że zachodzi... | benzmanOpiekun BiblioNETki
Nie martw się, ja się nie obraziłem :-)
Ani też nie chcę obrażać innych, więc mam nadzieję, że mimo dość stanowczych wypowiedzi jednak Cię nie uraziłem.

Podkreślam jeszcze raz - ja piszę o ustaleniach nauki, a nie o konkretnych rozwiązaniach (czyli np. książce Gates'a i działaniach polityków).
Użytkownik: yyc_wanda 21.11.2021 17:55 napisał(a):
Odpowiedź na: Dezinformacja to celowe w... | wwwojtusOpiekun BiblioNETki
Czy ktoś tu sugeruje, że Benzen celowo wprowadzał w obieg fałszywe informacje? Jeśli nie, to słowo dezinformacja nie ma prawa bytu w tej dyskusji.
A ja chcę zapytać, czy nauka o klimacie to nauka czy pseudonauka? Czy teorie klimatyczne były zweryfikowane eksperymentalnie i testowane w kontrolowanych i powtarzalnych warunkach? Bo jeśli opierają się na nieweryfikowalnych dogmatach to bliżej im do religii niż nauki.
Użytkownik: wwwojtusOpiekun BiblioNETki 21.11.2021 18:23 napisał(a):
Odpowiedź na: Czy ktoś tu sugeruje, że ... | yyc_wanda
Słowo dezinformacja ma prawo bytu choćby w trybie przypuszczającym, w jakim zostało użyte.

Teorie klimatyczne są weryfikowane, opierają się w dużej mierze na podstawowej fizyce (np. widmo promieniowania, absorpcja itd.). Modele klimatyczne są testowane np. na danych historycznych i dają dobre rezultaty.
Dla bezpieczeństwa i większej skuteczności predykcji stosuje się różne modele oraz modyfikuje zmienne. Zapraszam do zapoznania się z opisami tych metod na stronie naukaoklimacie.pl
Legenda
  • - książka oceniona przez Ciebie - najedź na ikonę przy książce aby zobaczyć ocenę
  • - do książki dodano opisy lub recenzje
  • - książka dostępna w naszej księgarni
  • - książka dostępna u innych użytkowników (wymiana, kupno)
  • - książka znajduje się w Twoim schowku
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: