Dodany: 30.03.2021 09:37|Autor: Louri
Dotyk zimy
Dotyk (
Zentner Alexi)
Po 20 latach do zagubionej w kanadyjskich lasach wioski Sawgamet powraca z rodziną pastor Stephen - aby towarzyszyć umierającej matce. Jest to dla niego impulsem do wspomnień o kilku pokoleniach swej rodziny, poczynając od dziadka Jeannota, który w miejscu odnalezienia złotego samorodka założył Sawgamet, choć sam został drwalem, a niedługo po narodzinach syna (ojca Stephena) na kilkadziesiąt lat zniknął z wioski. Poprzez historię ojca, drwala, któremu drzewo przygniotło rękę, a który zginął pod lodem, usiłując ratować siostrę Stephena. Aż do wyjaśnienia zagadki fatum, prześladującego tę rodzinę.
Mnóstwo w książce półrocznej zimy, porań osadników i poszukiwaczy złota z dziką przyrodą, ale i zahaczającej o horror indiańskiej mitologii, stworów z podań, które niemal codziennością są dla mieszkańców osady. Powieść to jednak głównie o pamięci, ("(...) wspomnienia to inny sposób wskrzeszania zmarłych."[194]) o winie i sprawiedliwej karze, narracja zaś jest niemal poetycka, delikatna i wciągająca.
Pewna zagwozdka, będąca istotnym spoilerem (z połowy książki), właściwie pytanie do osób przejmujących się mocno krzywdą zwierząt w powieściach:
Uwaga: po kliknięciu pokażą się szczegóły fabuły lub zakończenia utworu
"Dotyk" miałem zaschowkowany po miastoksiazek.net/w-oczekiwaniu-na-zime/ i po dużo lepszy opis książki odsyłam tam :)
(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.