Dodany: 10.02.2021 21:40|Autor: Asienkas

Dziewczyny nie są słodkie!


Typ recenzji: oficjalna PWN
Recenzent: Asia Czytasia (Joanna M.)

Czy również macie wrażenie, że dzieci chętnie sięgają po książki o łobuziakach? "Mikołajek", "Dziennik cwaniaczka", "Koszmarny Karolek" to cykle, które młodzi czytelnicy obdarzyli sympatią. Ich bohaterzy to chłopaki - a co z dziewczynami? Czyżby były takie ułożone? Ten, kto tak uważa, nie poznał jeszcze Adelki.

Forma
"Piekło to inni", druga część cyklu "Mordercza Adelka", to komiks. Może nie powinnam zestawiać go ze wspominanymi w poprzednim akapicie tytułami, bo to powieści. Myślę jednak, że w kontekście niepokornych bohaterów mają wiele wspólnego.

Co ważne, ten zeszyt nie zawiera jednej długiej opowieści, a mnóstwo króciutkich historyjek, zazwyczaj rozpisanych na 3 - 4 okienka (chociaż znajdziemy kilka odrobinę dłuższych - do 8 scenek).

Skąd przydomek Mordercza Adelka?
Dziewczynka patrzy na świat w osobliwy sposób. Gardzi słodyczą, z jaką kojarzą się male dziewczynki. Wróżki, lalki, różowe sukienki - to nie styl Adelki. Ona woli duchy, eksperymenty (czy od zupy się rośnie?) i nie da sobie w kaszę dmuchać. Trzeba przy niej uważać na słowa, bo mogą obrócić się przeciwko nam: mama myślała, że spławi ją, mówiąc, że krokodyla dostanie, kiedy kury będą miały zęby - znalazł się na to sposób. Jej pomysły są bardzo oryginalne (może wysłać kota na Księżyc?), a riposty niezwykle celne (po co podchodzić do tablicy, skoro z ławki też dobrze widać?).

Humor
Autorzy, wymyślając przygody Adelki, poszli w kierunku czarnego humoru, nawet lekko zahaczając o groteskę. Trudno uwierzyć, że można je wykorzystać w komiksie dla dzieciaków, ale fakty są takie, że jak najbardziej. Mr Tan i Miss Prickly stworzyli bohaterkę zarówno demoniczną, jak i słodką (przepraszam, Adelko!). Mała dziewczynka z dwoma kucykami i nieodłącznym grymasem na buzi wzbudza sympatię, do tego stopnia, że nie potrafimy się złościć, kiedy próbuje wyprać kota lub śmiało dyskutuje z dorosłymi. Twierdzi, że nie lubi nikogo i o sympatię nie zabiega, a jednak ją wzbudza.

Fantastyczne są ilustracje, skupiające się na emocjach, jakie wywołują pomysły Adelki. Widać to pięknie na twarzach jej rodziców, którzy czasami są niewzruszeni tym, co wymyśliła ich córka, innym razem szczęki opadają im w szoku do samej podłogi.

Podsumowanie
Uwielbiam takie "nie na serio" publikacje. Czytanie książek to ma być przyjemność i radość, a tego podczas czytania "Piekło to inni" nie brakuje. Widzę w niej też bardzo ważne przesłanie. Adelka jest sobą i jej z tym dobrze. Robi to co lubi i jak lubi, i chyba - pomimo grymasu na twarzy - jest szczęśliwa.

Ocena recenzenta: 6/6

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 323
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: