Dodany: 01.02.2021 08:13|Autor: mafiaOpiekun BiblioNETki

Książki i okolice> Książki w ogóle

2 osoby polecają ten tekst.

Książkowe wspomnienia - styczeń 2021


Zapraszam na wspomnienia. ;)
Wyświetleń: 3664
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 47
Użytkownik: Rbit 01.02.2021 08:28 napisał(a):
Odpowiedź na: Zapraszam na wspomnienia.... | mafiaOpiekun BiblioNETki
Jak rozmawiać o książkach, których się nie czytało? (Bayard Pierre) (6,0)
Prowokacja? Być może.
Przewrotna ironia? Z pewnością.
Esej, który najzupełniej słusznie zasłużył na miano kultowego.

Anarchia i chrześcijaństwo (Ellul Jacques) (powtórka)
"Rozumie się samo przez się, że anarchiści są wrogo nastawieni do wszystkich religii (...) i że pobożni chrześcijanie mają wstręt do anarchizmu, źródła nieładu i negacji ustanowionej władzy. Te właśnie podstawowe i bezsporne przekonania chciałbym tutaj podważyć"
Nie robi już takiego wrażenia, jak przy pierwszej lekturze.

Debiutant (Lebiediew Siergiej) (5,0)
Pozornie odmienna od wcześniejszych książek autora. Fabuła agenturalno-sensacyjna, widmo Nowiczoka, Litwinienki i Skripala. Ale w głębi wciąż to samo. Wiwisekcja Rosji i tego jak bardzo przeszłość siedzi w każdym z Rosjan. Najbardziej przystępna z książek Lebiediewa

Śląsk zbuntowany (Zalega Dariusz) (4,0)
Dąbrowszczacy ze Ślaska

Zelman Wolfowicz i jego rządy w starostwie drohobyckim w połowie XVIII w. (Wiślicz Tomasz) (4,0)
Jedzie, jedzie pan Zelman...

Kajś: Opowieść o Górnym Śląsku (Rokita Zbigniew) (5,0)
Siła śląskości

Dno miski (Zieliński Stanisław (1917-1995)) (4,0)
We mgle wrześniowej i inne opowiadania (Zieliński Stanisław (1917-1995)) (3,5)
"Dno miski" to debiut Zielińskiego. W ciekawy sposób opisuje klęskę września 1939 roku oczyma żołnierza Armii "Prusy", a także codzienność życia w oflagu.
Część z tych opowiadań została również powielona w wydanej niedawno pozycji "We mgle wrześniowej".
W opowiadaniach niezbyt pochlebnie wypowiada się o obozowej postawie słynnego egiptologa, profesora Kazimierza Michałowskiego.
Choć Dno Miski wydano w 1949 roku, to jednak traci na wiarygodności poprzez późniejszą postawę autora. Ścisła współpracę Zielińskiego (TW "Stanisław") z SB w latach 60 i 70. Jej objawem była m.in. nagonka na Witolda Gombrowicza.
I pomyśleć, że facet miał talent. Co widać też w kultowej wśród taterników książce W stronę Pysznej (Zieliński Stanisław (1917-1995), Gentil-Tippenhauer Wanda)

Chłopi i pieniądze na przełomie średniowiecza i czasów nowożytnych (Guzowski Piotr) (4,0)
Podsumowując: przeciętny polski chłop w XV i XVI wieku miał się nieźle.
Tekst dostępny pod adresem: https://www.academia.edu/39124990/Ch%C5%82opi_i_pi​eni%C4%85dze_na_prze%C5%82omie_%C5%9Bredniowiecza_​i_czas%C3%B3w_nowo%C5%BCytnych

Koniec akcji "Arka" (Strugacki Arkadij (pseud. Jarosławcew S.), Strugacki Borys) (4,0)
Stara, dobra, humanistyczna SF. Skrzyżowanie klimatu "Niezwyciężonego" Lema z "Księgą dżungli" Kiplinga.

Podróż na wschód (Schiltberger Johann) (3,5)
Skandal, że tak ciekawe i ważne źródło historyczne nie ma opracowanego naukowo wydania. Musi wystarczyć półamatorskie. (dlatego niska ocena)
A przecież jest tu tak wiele informacji o Ottomanach, Tamerlanie, Armenii, a nawet Kairze i Indiach.
Użytkownik: Raptusiewicz 01.02.2021 12:26 napisał(a):
Odpowiedź na: Jak tak patrzę, to wygląd... | jolekp
Hyhy, a myślałam, że "Sprawa kulawego kanarka" to był najśmieszniejszy tytuł tego autora ;)
Użytkownik: Monika.W 01.02.2021 20:30 napisał(a):
Odpowiedź na: Jak tak patrzę, to wygląd... | jolekp
Ależ ta Orzeszkowa dobrze pisze, nieprawdaż? :)
Użytkownik: jolekp 01.02.2021 20:38 napisał(a):
Odpowiedź na: Ależ ta Orzeszkowa dobrze... | Monika.W
Zdecydowanie! Zawsze podchodzę do niej z pewną taką nieśmiałością, ale bardzo rzadko się zawodzę:).
Widzę, że nie znasz "Bene nati", to moim zdaniem jedna z jej najlepszych książek jakie czytałam, polecam gorąco.
Użytkownik: LouriOpiekun BiblioNETki 01.02.2021 12:53 napisał(a):
Odpowiedź na: Zapraszam na wspomnienia.... | mafiaOpiekun BiblioNETki
STYCZEŃ 2021 (ΣR=Σm=1880s;𝔼m=1880)

1. Dynastia Miziołków (Olech Joanna) Podebrałem lekturę IV klasy synowi ;) Pamiętnik nastolatka, członka z lekka zwariowanej rodzinki, z roztrzepaną mamusią (Mamiszonem - alter ego autorki), ojcem a la nerd i dwiema młodszymi siostrami, wcieleniem chaosu. W tle pierwsze sympatie, szkolne przejścia z nauczycielami i kolegami. Całkiem poprawne, śmieszne, niezbyt wtórne, choć pomysł mocno zgrany. 4.5 (198s)

2. Przygody Alexa w krainie liczb: Podróże po cudownym świecie matematyki (Bellos Alex) planuję recenzję 5.0 (523s)

3. Nie mogę, trzymam dziecko: Rodzicielstwo bez instrukcji obsługi (Potępa Ksenia) To z kolei podebrany prezent gwiazdkowy żony ;) Świetna książka! Nie do końca antyporadnik, ale dobry portret tego, jak wygląda życie z dzieciakami - przy czym raczej nie zniechęca (jak Dziecko dla początkujących (Talko Leszek K. (pseud. Hagen Wiktor)) ). Obserwacje bardzo celne i lekko podane. Dużo też humoru rysunkowego. Idealny prezent dla rodziców, którzy zamartwiają się, że nie są idealni ani oni, ani ich dzieci. 5.5 (236s)

4. Jasioł i Mgłosia: Baśń z Camonii (Moers Walter) Historia dość zwyczajna (bardzo luźno powiązana z "Jasiem i Małgosią"), ale tradycyjnie Moers czaruje wybitną wyobraźnią, zwrotami akcji i łamaniem konwencji (Dygresja Rzeźbiarza Mitów - intrygujący zabieg ;) ). Nie tak dobre jak "Miasto Śniących Książek" czy "Rumo", ale warto przeczytać, jeśli ktoś lubi Camonię. 4.5 (255s)

Akcja CSA - Czytam Słynne Arcydzieła

5.(CSA.4) Gra w klasy (Cortázar Julio) [30.12.2020-14.01.2021] 4.5 - czytatka Chaotyczny kosmos (668s)


Użytkownik: margines 01.02.2021 15:33 napisał(a):
Odpowiedź na: Zapraszam na wspomnienia.... | mafiaOpiekun BiblioNETki
Styczeń 2021! - jedenasty miesiąc rządzą „Kwarant Anna” i „pan Demia”:

Mam na imię Jazz (Herthel Jessica, Jennings Jazz) - 5,5;25 stycznia 2021
Daily Star (Fauche Xavier, Léturgie Jean, Morris (właśc. Bèvére Maurice de)) - 6, 24 stycznia 2021 Uwaga: po kliknięciu pokażą się szczegóły fabuły lub zakończenia utworu
Jesse James (Goscinny René, Morris (właśc. Bèvére Maurice de))- 5, 24 stycznia 2021 - kolejny komiks, w którym rządzi Lucky Luke
Uwaga: po kliknięciu pokażą się szczegóły fabuły lub zakończenia utworu. Bohaterowie literaccy czytający książki.
Sarah Bernhardt (Fauche Xavier, Léturgie Jean, Morris (właśc. Bèvére Maurice de)), której prawdziwą bohaterką jest Bernhardt Sarah - 4,5; 19 stycznia 2021 Bohaterowie literaccy czytający książki.
Pan Samochodzik i podziemia Wrocławia (Karst Iga) - 5, 10 stycznia 2012, powtórka
Makary (Jodko-Kula Elżbieta), czyli kolejna część serii „Nastoletnie Problemy”; Bohaterowie literaccy czytający książki - 5,5; 1 stycznia 2021

Użytkownik: beatrixCenci 01.02.2021 15:59 napisał(a):
Odpowiedź na: Zapraszam na wspomnienia.... | mafiaOpiekun BiblioNETki
1. Obrazy Włoch (Muratow Paweł) (5) t.2 - pięknie opisana podróż po Włoszech i tamtejszej sztuce, czasami tylko irytuje (nad)używanie przez autora pierwszej osoby liczby mnogiej i silna niechęć do Rafaela. W ostatnim rozdziale autor wspomina początek pierwszej wojny światowej, więc siłą rzeczy trochę rzeczy się od tego czasu pozmieniało lub znikło na zawsze, jednak nadal jest to ciekawa lektura do powolnego smakowania (oraz intensywnego google'owania opisywanych miejsc i dzieł sztuki).

2. Kawabata Yasunari "Palm-of-the-Hand stories" (4.5) - zbiór króciutkich, nie dłuższych niż kilka stron, opowiadań, "haiku prozą" - bardziej skupionych na atmosferze i scenerii, niż na akcji, niektóre będące raczej przypowieściami, niż opowieściami. Ostatnie, najdłuższe opowiadanie jest chyba pierwszym podejściem do "Krainy śniegu". Niektóre są dość ryzykowne w świetle współczesnych obyczajów, ale niemal wszystkie urzekają atmosferą i opisami, nawet gdy nie zawsze wiadomo do końca, o co autorowi chodziło.
Użytkownik: mafiaOpiekun BiblioNETki 01.02.2021 16:24 napisał(a):
Odpowiedź na: Zapraszam na wspomnienia.... | mafiaOpiekun BiblioNETki
Przeczytałam tylko trzy książki. Nie wiem, czy to powód do dumy/ :)

1. Galicja na torach czyli Kolejowa historia Podbeskidzia (Kachel Jacek) - 4 (z półki)
2. Gówno się pali (Šabach Petr) - 3 (z półki)
3. Daltonowie i zamieć (Goscinny René, Morris (właśc. Bèvére Maurice de)) - 5 (z półki)

Nie mogę skończyć:

Biblia (antologia; < autor nieznany / anonimowy >)
Wołanie w górach (Jagiełło Michał)
Zbyt wiele szczęścia (Munro Alice)
Doktor Żywago (Pasternak Borys)

Użytkownik: dot59Opiekun BiblioNETki 01.02.2021 17:42 napisał(a):
Odpowiedź na: Zapraszam na wspomnienia.... | mafiaOpiekun BiblioNETki
U mnie liczba lektur typowa, poziom wyrównany:

Dorośli (Aubert Marie) (4) [czytatka: Czytatka-remanentka I 21 ]
Niedorajda czyli Co nam radzą poradniki (Rusinek Michał (ur. 1972)) (4,5) [czytatka: Czytatka-remanentka I 21 ]
Targowisko próżności (Thackeray William Makepeace) (4,5) [czytatka: Anielska Amelia i diabelska Rebeka ]
Zatyrani: Reportaż o najgorzej płatnych pracach (Bloodworth James) (5) [recenzja: Współczesny wolny najmita ]
Miron, Ilia, Kornel: Opowieść biograficzna o Kornelu Filipowiczu (Sobolewska Justyna) (4,5) [recenzja: Życie bez autoprezentacji]
Bez strachu: Dziennik współczesny (Hen Józef (właśc. Cukier Józef Henryk)) (4,5) [czytatka: Czytatka-remanentka I 21]
Sprawiedliwy oprawca (Marinina Aleksandra (właśc. Aleksiejewa Marina)) (4) [recenzja: Co dobre, licho wzięło; co złe, zostało, tylko nazywa się inaczej... ]
Babel: W 20 języków dookoła świata (Dorren Gaston) (4,5) [czytatka: Czytatka-remanentka I 21 ]
To, co możliwe (Strout Elizabeth) (4,5) [czytatka: Czytatka-remanentka I 21]
Jerozolima: Książka kucharska (Ottolenghi Yotam, Tamimi Sami) (5) [recenzja: I ciekawie, i apetycznie, i ładnie, i użytecznie ]
Z niejednej półki: Wywiady (antologia; Nogaś Michał, Munro Alice, Myśliwski Wiesław i inni) (5) [recenzja: Oni zawsze mają coś do powiedzenia ]

Rendez-vous z Agathą Christie:
Kot wśród gołębi (Christie Agatha (pseud. Westmacott Mary)) (powt.) [recenzja: Dlaczego „Herkules Poirot nie żył na próżno”[1]? ]

Własna półka:
Okruch zaklętego zwierciadła (Zarzycka Irena) (3) [recenzja: Jak odczarować złotego młodzieńca? ]
Miłość, muzyka i góry (Gdula Krzysztof Jan) (5) [recenzja: Magiczne spotkanie, prawdziwe przesłanie ]
Szybki szmal (Ćwirlej Ryszard) (3,5) [recenzja: Co szybko przychodzi, nie zawsze na dobre wychodzi... ]
Straż! Straż! (Pratchett Terry) (powt.)

Użytkownik: Monika.W 01.02.2021 20:25 napisał(a):
Odpowiedź na: Zapraszam na wspomnienia.... | mafiaOpiekun BiblioNETki
Całkiem dobry styczeń, nawet 5,5 było. Oby tak dalej.

1. Złoty róg (Szymiczkowa Maryla (właśc. Dehnel Jacek, Tarczyński Piotr)), ocena: 5
Szymiczkowa trzymają poziom (że skopiuję konstrukcję gramatyczną z Lutka). Przemiła opowieść o Krakowie z początków XX wieku, gdzie intryga kryminalna jest tylko warunkiem sine qua non. Ta cała reszta, oj tak... Aż mi się zamarzył kapelusz z kokardą lub wronimi skrzydłami.

2. Człowiek, który był Czwartkiem (Chesterton Gilbert Keith), ocena: 3
Co to właściwie ma być? Jeśli sensacja z kryminałem - nuda, przewidywalność, zestarzało się okrutnie. Jeśli zaś powiastka filozoficzno-chrześcijańska, to prawie jej nie ma, gdzieś się ukradkiem pokazuje, poza finałem - który jest co najwyżej śmieszny. Słowem - fusion chyba. Ale fusion z 1907 roku w 2020 roku nie wnosi nic. Acha - wyczytałam jeszcze, że to dickensowskie poczucie humoru, może to dlatego nie zrozumiałam głębi?

3. Ukochane równanie profesora = 博士の愛した数式 (Ogawa Yōko), ocena: 5
Przepiękna kameralna opowieść o istocie życia: przyjaźni, miłości, odpowiedzialności, cierpliwości, akceptacji. Pełna ciepła oraz ... matematyki liczb pierwszych i japońskiego baseballu. Podoba mi się taki trend literatury japońskiej.

4. Upiór w ruderze (Pilipiuk Andrzej (pseud. Olszakowski Tomasz)), ocena: 4,5
Pałac, 3 dusze pokutujące skazane na 500 lat czyśćca oraz kolejne etapy historii Polski: okupacja niemiecka i radziecka, stalinizm, kolejne etapy socjalizmu i na koniec uroczo-zatrważający epilog z 2047. Typowy Pilipiuk - śmiejemy się ze wszystkiego. Najbardziej udane kpiny z historyków i ich warsztatu pracy.

5. Tajemnica lorda Listerdale'a (Christie Agatha (pseud. Westmacott Mary)), ocena: 4
Zbiór 12 mini-opowiadanek. Pojedynczo może i niezłe. W zbiorze nużą powtarzalnością i stereotypami: hulaszczy bratankowie, którzy okazują się porządnymi ludźmi, zasadniczy bogaci wujowie, którzy przebaczają, niefrasobliwa, ale jakże dobra jednak, złota młodzież. Natomiast Anglia w swym wycinku - świata bogatej i stabilnej klasy wyższej lat 30 XX wieku - jest nieodmiennie czarująca. Choć widać, że to pieniądz rządzi światem według Christie. Jest tak potrzebny do życia, jak tlen.

6. Biegnij, moje serce, biegnij (Caletti Deb), ocena: 4
Przeczytane w wyniku dyskusji o liście lektur - otóż jest to propozycja alternatywnej (w znaczeniu - uzupełniającej) listy lektur do liceum. Na składnik kanonu (jakim dla mnie jest lista lektur) nie nadaje się ani trochę. Na poprawną pozycję do przeczytania - jak najbardziej. Nie czytuję młodzieżówek (poza Jeżycjady nowymi tomami), trudno mi porównywać. Pewnie lepsze niż średnia. Ale to nadal opowiastka, oczywiście, że z przesłaniem, dojrzewaniem, radzeniem sobie z traumą i problemami - ale nadal nic wielkiego. Nie żałuję czasu przeznaczonego na lekturę, nie będę polecać.

7. Zadra (Małecki Robert), ocena: 3,5
Intryga nie jest zła. Ale jest tragicznie przegadana, gubi się w całkiem nieistotnych szczegółach. Pisaniu na ilość mówimy stanowcze "NIE".

8. Synapsy Marii H. (Krall Hanna), ocena: 3,5
Tym razem książka malutka, na pół wieczoru. Ale to jej jedyna zaleta. I jeszcze przedstawienie ciekawej postaci Bernarda Berensona. Poza tym - sklejanie wyimków z listów. Chyba nie mam szczęścia do Krall.

9. Imperium chmur (Dukaj Jacek), ocena: 5,5
Wokulski odkryciem Geista i rękami Ochockiego tworzy nową Historię (trochę taki sequel "Lodu"?) - w imieniu Kraju, Którego Nie Ma zawiera przymierze z Japonią, dostarczając technologię wytwarzania metalu lżejszego od powietrza w zamian za niepodległość Polski. A do tego forma haiku prozą. Początek był ciężki (dużo, bardzo dużo kultury i historii, którą znam słabo bardzo), ale potem już zachwyt. Bo jak to u Dukaja - wspaniale i nieoczywiście. I znacznie więcej Japonii niż Polski, rozważań i różnic niż banalnej historii alternatywnej.
Użytkownik: ilia 01.02.2021 21:35 napisał(a):
Odpowiedź na: Zapraszam na wspomnienia.... | mafiaOpiekun BiblioNETki
Fantasy
1. Post Scriptum (Wójtowicz Milena) (4)
SF
2. Cyberpunk: Odrodzenie (Ziemiański Andrzej (pseud. Shoughnessy Patrick)) (5)
Powieść
3. Za stare grzechy (Frączyk Izabella) (3,5) polska
4. Limbo (Mazzucco Melania) (6) włoska
Kryminał
5. Czerń kruka (Cleeves Ann) (4,5)
6. Ofiara Polikseny (Guzowska Marta) (5) t. 1 cyklu "Mario Ybl"
7. Głowa Niobe (Guzowska Marta) (5) t. 2 cyklu "Mario Ybl"
Sensacja
8. 444 (Siembieda Maciej) (5) t.1 cyklu "Jakub Kania"
Użytkownik: yyc_wanda 01.02.2021 21:43 napisał(a):
Odpowiedź na: Zapraszam na wspomnienia.... | mafiaOpiekun BiblioNETki
Efekt placebo: Naukowe dowody na uzdrawiającą moc Twojego umysłu (Dispenza Joe); ocena: 5,5
Każdy z nas jest swoim własnym placebo, bez względu na to czy zdaje sobie z tego sprawę, czy nie. Ci, którzy mają pozytywne nastawienie do życia, kreują wokół siebie pozytywne sytuacje. Osoby negatywne mają tendencje do ściągania negatywnych doświadczeń. Dr Dispenza tłumaczy efekt placebo, czyli wpływ naszych myśli na fizjologię ciała, w oparciu o naukowe doświadczenia. Przedstawia wiele wiadomości z zakresu biologii, neurobiologii i genetyki. Książka napisana jest przystępnym językiem i skierowana do przeciętnego odbiorcy.
Recenzja: Każdy z nas jest swoim placebo

Zostań ze mną (Adébáyọ̀ Ayọ̀bámi); ocena: 3,5
Powieść Adebayo przedstawia problem bezdzietnej rodziny z perspektywy przeżyć młodej, nigeryjskiej mężatki, u której chęć posiadania dziecka przeradza się pomału w obsesję. Po bardzo dobrze zapowiadającym się początku, autorka serwuje nam coraz bardziej nieprawdopodobne wydarzenia, a i styl i konstrukcja powieści zmieniają się na niekorzyść. Opowiadane historie są coraz krótsze, a przeskoki w czasie coraz dłuższe. Wielka szkoda, bo widać, że autorka ma niezły warsztat literacki i mogła z tego wyjść ciekawa powieść.
Recenzja: Jest rodzina... muszą być dzieci

Czysta robota (Forsyth Frederick); ocena: 4,5
Jak w każdym zbiorze opowiadań są lepsze i gorsze, ale każde z nich nosi w sobie piętno prozy Forsytha. Ta dbałość o szczegóły. Te nieoczekiwane zwroty akcji i zaskakujące zakończenia. Ciekawe, intrygujące, dobrze się czyta jako przerywnik bardziej wymagających lektur.
Użytkownik: kalais 02.02.2021 16:38 napisał(a):
Odpowiedź na: Zapraszam na wspomnienia.... | mafiaOpiekun BiblioNETki
1. Odrodzone Królestwo (Cherezińska Elżbieta), ocena 5
Bardzo dobre zakończenie bardzo dobrego cyklu :-)

2. Halina: Dziś już nie ma takich kobiet: Opowieść o himalaistce Halinie Krüger-Syrokomskiej (Kamińska Anna), ocena 5
Zupełnie przypadkowo wyrosłam na wierną fankę Anny Kamińskiej, jakoś tak mimochodem przeczytałam wszystkie jej reportaże i biografie. Krüger-Syrokomska nieoczywista, lubię temperametne kobiety

3. Ćwiczenia z niemożliwego (Grochowska Magdalena), ocena 4,5
Dobre, głównie ze względu na ks. Zieję i Józefa Czapskiego. Ostrzyłam sobie zęby na rozdział poświęcony Baczyńskiemu, bo brakuje mi jego rzetelnie napisanej, wnikliwej biografii. Czuję lekki zawód, bo to nadal tylko przyczynek, szkic
Użytkownik: ktrya 02.02.2021 23:02 napisał(a):
Odpowiedź na: Zapraszam na wspomnienia.... | mafiaOpiekun BiblioNETki
W styczniu jak to w styczniu dopada mnie biegunka literacka, choć ostatecznie nie pobiłam rekordu miesiąca (i nie dążyłam do tego), bo przez jeden tydzień nie czytałam nic, to i tak wynik niezły i duża różnorodność. Za to weny do recenzowania brak.

1. Soviet Bus Stops - Christopher Herwig (zaskakujący i udany prezent urodzinowy - czekam na II volumen, bo jak się przed chwilą dowiedziałam, jego istnienie miało być niespodzianką... ;-))
2. Poker z Pitagorasem: Matematyka za milion dolarów (Sautoy Marcus du) - 4
(przygotowując się do udziału w teleturniejach i czując głód innej wiedzy niż przyswajam na co dzień, jest to dobra rzecz, ale kupując tę serię przed laty spodziewałam się czegoś innego... A tu nawet Pitagoras nie występuje)
3. Namiot (Atwood Margaret) - 3
(To nie jest dobra rzecz na pierwsze spotkanie z autorką).
4. Martin Eden (London Jack (właśc. Chaney John Griffith)) - 4,5
(Mylę to z "Rajem utraconym", ale że tego nie znalazłam, a trafiłam na "Martina Edena" to przeczytałam... całkiem niezłe)
5. Nasz przyjaciel Szatan (Marzec Dominik L., Murawski Michał, Lalko Łukasz) - 4,5
(z jednej strony zabawne, z drugiej trywialne i wtórne)
6. Zmierzch (Dazai Osamu) - 4,5
(podczas lektury zrobiła wrażenie, a teraz z trudem przypomniałam, o czym to było...)
7. Félix i niewidzialne źródło (Schmitt Éric-Emmanuel) - 3
(tak jak uwielbiam Schmitta, tak po tę książkę nie chciałam sięgać, cykl "Opowieści o Niewidzialnym" nie należy do moich ulubionych i rzeczywiście... cieszę się, że to nie moja karta płaciła za tę książkę)
8. Odjazd za godzinę: Opowiadania i słuchowiska (Böll Heinrich) - 3
(ten zbiór opowiadań czekał na swojej półce odkąd powstał w blogosferze Projekt Nobliści, tylko najpierw nie mogłam go zlokalizować w biblioteczce... tym razem trafił się, ale opowiadania nic ze mną nie zrobiły, jedynie dramaty wydały się przez moment interesujące)
9. Tortilla Flat (Steinbeck John) - 4
(to pierwsza książka w ramach osobistego tegorocznego wyzwania ze Steinbeckiem... doceniam, jak i "Myszy i ludzi", ale i tak w pamięci pozostaną jako te z infantylnym językiem)
10. Legenda o języku (Rankov Pavol) - 5
(powieść kampusowa niemal z rodzimego podwórka, bardzo dobra, choć nie ma w sobie tego, co lubię w takich powieściach - propaganda wymazuje wszelki intelektualizm - to okoliczności polityczne nie pozwalają, by było inaczej)
11. Halny (Jarek Igor) - 2
(skuszona pozytywnymi recenzjami, a to rzecz, która jest taka beznadziejna, niepotrzebnie wydana, w swej wulgarności ani nowatorska, ani poetycka, ani awangardowa... czasami miałam wrażenie, że czytam mocno przypadkową "poezję" Dymińskiej)
12. Prywatyzując Polskę: O bobofrutach, wielkim biznesie i restrukturyzacji pracy (Dunn Elizabeth) - 4,5
(szalenie interesujący jest rozdział o roli kobiet na rynku pracy, ich postrzeganiu przez same pracownice oraz to, jak amerykańska autorka przy pewnym podejściu nie potrafi ukryć zdumienia, jak Polki traktują swoją pracę i czym uzasadniają swoją pozycję w zakładzie - mowa tu o latach 90., w których ludzie dopiero odcinają pępowinę od matki-ojczyzny karmiącej swój lud)
13. Polski design (Kozina Irma) - 4
(bardzo przekrojowo i ogólnie)
14. Smutki tropików: Współczesne kino Ameryki Łacińskiej jako kino polityczne (Pietrzak Jarosław [filmoznawstwo]) - 4
15. Język rzeczy: W jaki sposób przedmioty nas uwodzą? (Sudjic Deyan) - 4
16. Język miast (Sudjic Deyan) - 4,5
(po "B jak Bauhaus" spodziewałam się bardziej frapujących lektur, tu sporo oczywistości, mało punktów poszerzających horyzonty myślowe, skłaniający do refleksji)
17. Antropologia strukturalna (Lévi-Strauss Claude) - 4
18. Historie kuchenne: Rola i znaczenie pożywienia w kulturze (< praca zbiorowa / wielu autorów >) - 4
19. Smak, geniusz, sztuka: Filozofia piękna Alexandra Gerarda w świetle estetyki kantowskiej (Wawrzonkowski Krzysztof) - 4
20. Trzeba jeść: Wykłady z socjologii historycznej (Kula Marcin) - 3
(zbyt ogólne, raczej popularnonaukowe, swobodny dobór tematu i niepoważna bibliografia, by traktować tę monografię poważnie)
21. Ekopoetyka / Ecopoética / Ecopoetics (Beltran Gerardo, Fiedorczuk Julia) - 4,5
(ciekawy i erudycyjny esej stojący w obronie sprawczości poezji wobec zmian klimatycznych)
22. Książki najgorsze i parę innych ekscesów krytycznoliterackich (Barańczak Stanisław) - 3,5
(to się chyba zestarzało...)
23. Dorośli (Aubert Marie) - 4
(taka refleksja naszła mnie, czy trzeba mieć doświadczenie z macierzyństwem spełnionym lub nie, by móc oceniać tę powieść?)
24. Alfabetyczność (Bereza Henryk) - 5
Użytkownik: Artola 03.02.2021 11:37 napisał(a):
Odpowiedź na: W styczniu jak to w stycz... | ktrya
Dzięki za kilka słów o Halny (Jarek Igor). Też czytałam sporo dobrych recenzji, a nawet nie wiem, czy Magazyn Książki nie uznał jej za jedną z 10 książek roku? Czułam jednak podskórnie, że wcale nie jest to takie wspaniałe, jak piszą. Utwierdziłaś mnie w przekonaniu, że szkoda kupować.
Użytkownik: ktrya 12.02.2021 14:22 napisał(a):
Odpowiedź na: Dzięki za kilka słów o Ha... | Artola
Przeczytałam właśnie po tym, jak pojawiała się w podsumowaniach czy wspomnieniach kilku vlogerów... Bo opowiadali przekonująco. A teraz jeszcze ta nagroda Empiku...
Z mojej strony to więcej niż niezrozumienie zachwytów, to po prostu wielka otwarta buzia, co tu się wyrabia? Czy naprawdę z naszym językiem jest tak źle, by cenić coś takiego?
Użytkownik: margines 12.02.2021 16:53 napisał(a):
Odpowiedź na: Przeczytałam właśnie po t... | ktrya
Dla mnie nagrody Empiku są za sprzedawalność książek z półek Empiku.
Koniec, kropka.
Nie mają dla mnie ŻADNEGO znaczenia.
Jeszcze, jak w różnych wątkach tu czy na f. netki przewija się obrzydliwość tej książki.
Użytkownik: Artola 12.02.2021 19:07 napisał(a):
Odpowiedź na: Przeczytałam właśnie po t... | ktrya
Coraz cześciej zadaję sobie pytanie w odniesieniu do nowości: co tu się wyrabia? I coraz częściej oddalam się w kierunku klasyki...
Użytkownik: janmamut 12.02.2021 18:12 napisał(a):
Odpowiedź na: W styczniu jak to w stycz... | ktrya
A pochwalisz się, choćby przez PW, jaki to teleturniej? Praktycznie nic takiego nie oglądam, ale gdy grają NASI, to przecież co innego. :-)
Użytkownik: ka.ja 03.02.2021 11:26 napisał(a):
Odpowiedź na: Zapraszam na wspomnienia.... | mafiaOpiekun BiblioNETki
Styczeń był bardzo porządnym miesiącem czytelniczym.

Wyjątkowi (Wolitzer Meg) - ach, jak ja lubię takie powieści! Człowiek się zdąży zaprzyjaźnić z bohaterami, pożyje z nimi, kawałek świata zobaczy. Uwielbiam książki, w których jest szeroka perspektywa czasowa i spory kawał z życia ludzkiego, a do tego też umiejętnie pokazana dynamika relacji w grupie. Mniam. Kilka lat temu szukałam powieści o dorastaniu, która nie przedstawiałaby go tylko z perspektywy "chcę mieć chłopaka", pamiętam, że Misiak podsunął mi ten tytuł, a ja chyba jakoś nie byłam przekonana, ale teraz mogę zaświadczyć - to faktycznie jest o pełni dorastania i doroślenia, nie tylko o dojrzewaniu płciowym. Misiaku, dziękuję!

Miron, Ilia, Kornel: Opowieść biograficzna o Kornelu Filipowiczu (Sobolewska Justyna) - bardzo porządna biografia wybitnego pisarza, który pomimo własnego dorobku jakoś mimochodem został paprotką "mąż malarki i partner noblistki".

Złoty róg (Szymiczkowa Maryla (właśc. Dehnel Jacek, Tarczyński Piotr)) - z całego cyklu o profesorowej Szczupaczyńskiej ta część podobała mi się najmniej, nie przepadam za spiskami politycznymi w literaturze. Doceniam jednak smaczki krakowsko-bronowickie.

Ziemia jałowa: Opowieść o Zagłębiu (Okraska Magdalena) - ponury reportaż o zrujnowanym Zagłębiu. Bardzo polecam.

Słoń na Zemplinie: Opowieści ze Słowacji (Bán Andrej) - a to jakby słowacka odpowiedź na książkę Magdaleny Okraski - Słowacy też mają swoją ziemię jałową, miejsca spustoszone przez niedbalstwo, korupcję i biedę.

Cyrkówka Marianna (Fryczkowska Anna) - och, jaka to jest urocza książka! I znów mamy do czynienia z biografią fabularyzowaną, a jednak okazuje się, że to może być cudeńko.

Panny z "Wesela": Siostry Mikołajczykówny i ich świat (Śliwińska Monika) - perełka! Ależ to jest piękna książka! Każdy polski maturzysta słyszał o żonach Rydla i Tetmajera, ale kim naprawdę były Panna Młoda i Gospodyni? W tle oczywiście korowód postaci wybitnych i wichry historii. Koniecznie!

Czarny Anioł: Opowieść o Ewie Demarczyk (Kuźniak Angelika, Karpacz-Oboładze Ewelina) - właśnie zauważyłam, że to już czwarta krakowska książka styczniowa! Biografia Ewy Demarczyk została napisana jeszcze za jej życia, więc pewnie zostanie uzupełniona i wydana ponownie, a wtedy sobie do niej wrócę.

Berlińskie dzieciństwo na przełomie wieków (Benjamin Walter) - piękne, nieco oniryczne wspomnienia z dzieciństwa.

Antonówki: Kobiety i Czechow (Frołow Sylwia) - biografia pisarza z perspektywy jego niełatwych relacji z kobietami - matką, siostrą, kochankami, prostytutkami, wielbicielkami i w końcu z żoną. Bardzo ciekawa i pięknie wydana książka.

Kontynuuję też ponowną lekturę Jeżycjady. Opium w rosole (Musierowicz Małgorzata) - nadal mnie wzrusza, chwyta za serce i jest moim zdaniem najlepszą powieścią Musierowicz. Dziecko piątku (Musierowicz Małgorzata) - już dużo słabiej, ale wciąż wzruszająco. Pulpecja (Musierowicz Małgorzata), Feblik (Musierowicz Małgorzata) i McDusia (Musierowicz Małgorzata) - ciekawe, że w Jeżycjadzie nawet nadwaga ma swój aspekt moralny - może być albo szlachetna, czyli z masła, lodów domowej roboty, skwarek, dokładek, zasmażek i konfitur, albo prostacka - z frytek i chipsów. Wegetarianizm natomiast to fobia spożywcza słusznie karana kaszą z brukselką. Kalamburka (Musierowicz Małgorzata) - z "nowych" tomów ten jest najlepszy, choć też czasem zgrzyta (Ignacy - archetyp opozycjonisty od wczesnej podstawówki).
Użytkownik: misiak297 03.02.2021 11:46 napisał(a):
Odpowiedź na: Styczeń był bardzo porząd... | ka.ja
Ka.ju, bardzo się cieszę! Ja z "Wyjątkowymi" miałem trochę kłopotu. Czytałem ją niedługo po - poniekąd podobnym w punkcie wyjścia - "Małym życiu" Yanagihary, ale aż tak mnie nie poruszyła, choć umiałem ją docenić. Dopiero po jakimś czasie odkryłem, że ta historia wciąż we mnie siedzi, bohaterowie zostali w pamięci. Dziś jest jedną z bardzo ważnych dla mnie książek. Polecam też "Żonę" tej autorki - choć to bardziej kameralna pozycja.

A "Siostry Mikołajczykówny" - tak, to absolutna perła. Tak się powinno pisać biografie. Wspaniała rzecz.
Użytkownik: jolekp 03.02.2021 11:59 napisał(a):
Odpowiedź na: Ka.ju, bardzo się cieszę!... | misiak297
Mnie za to ta książka bardzo rozczarowała, pamiętam, że okropnie długo się z nią męczyłam. Pozostało mi po niej głównie wrażenie, że główna bohaterka była strasznie antypatyczną, egoistyczną kreaturą i wciąż nie mogę pojąć dlaczego ktokolwiek mógłby chcieć się przyjaźnić z kimś tak fałszywym.
Użytkownik: ka.ja 03.02.2021 12:06 napisał(a):
Odpowiedź na: Mnie za to ta książka bar... | jolekp
Och, literatura wiele by straciła, gdyby pisano tylko o postaciach sympatycznych i szczerych. Moim zdaniem jednak Jules wcale nie była egoistyczna jakoś ponad przeciętną. Była zazdrosna, rozczarowana i niezadowolona ze swojego życia. Zastanawiałam się, jak mój charakter zniósłby przyjaźń z kimś takim jak Ethan i Ash.
Użytkownik: misiak297 03.02.2021 12:19 napisał(a):
Odpowiedź na: Och, literatura wiele by ... | ka.ja
Ja bym dodał jeszcze, że Jules była zagubiona - tak naprawdę brakowało jej pomysłu na siebie, w przeciwieństwie do Ash i Ethana. Była "zaadoptowana" przez wyjątkowych - i chyba ciągle czuła się gorsza na tle swojego pochodzenia.
Użytkownik: jolekp 03.02.2021 12:20 napisał(a):
Odpowiedź na: Och, literatura wiele by ... | ka.ja
Zgadzam się, ale uważam też, że można taką postać napisać w taki sposób, żeby nie chciało się jej strącić w przepaść. Poczytuję teraz pomalutku "Braci Karamazow" i o Fiodorze można powiedzieć wszystko, ale na pewno nie to, że jest sympatyczny i szczery, a mimo to jest to postać fascynująca.
Pamiętam, że Jules strasznie mnie irytowała swoim interesownym podejściem do przyjaźni i związków i za nic nie mogłam z siebie wykrzesać dla niej cienia sympatii.
Użytkownik: misiak297 03.02.2021 12:38 napisał(a):
Odpowiedź na: Zgadzam się, ale uważam t... | jolekp
Wydaje mi się, że to, co Cię irytowało, jest bardzo prawdziwe psychologicznie, jeśli weźmie się pod uwagę historię tej postaci.
To jest nierzadki problem literacki - gdy protagonistą staje się ktoś, kogo w sumie ciężko polubić.
Użytkownik: jolekp 03.02.2021 13:11 napisał(a):
Odpowiedź na: Wydaje mi się, że to, co ... | misiak297
Tak, przyznaję, że z tym mam zawsze problem. Jeśli nie lubię bohatera, to automatycznie cała książka przestaje mi się podobać. Podobnie bywa też wtedy, gdy książka jest ogólnie dobra, ale ideologicznie się z nią kompletnie nie zgadzam - nie potrafię tych rzeczy rozdzielić na tyle, żeby całość dobrze ocenić.
Użytkownik: ka.ja 03.02.2021 12:00 napisał(a):
Odpowiedź na: Ka.ju, bardzo się cieszę!... | misiak297
"Żonę" już czytałam, bardzo dobra. Mam jeszcze "Ich siłę", ale ją sobie odkładam na później, takich pisarzy i pisarki jak Wolitzer lubię sobie dawkować oszczędnie. Mam na czytniku także "Małe życie", ale wciąż moje własne wydaje mi się za krótkie na tę lekturę. To mi się czasem zdarza, jeśli o książce za dużo się gada i zbyt skrajnie ją ocenia.

A co do "Panien z Wesela" to szczególnie zachwycona byłam obfitością przepięknie dobranych i wyeksponowanych fragmentów z listów, wspomnień etc.
Użytkownik: Monika.W 06.02.2021 18:56 napisał(a):
Odpowiedź na: Styczeń był bardzo porząd... | ka.ja
Jaki miałaś piękny styczeń, wszystkie Twoje książki chciałabym przeczytać.

Kasza i brukselka są pyszne. Jeśli się je dobrze zrobi. Ja uwielbiam brukselkę, cały sezon zimowy zajadam się nią. A dydaktyzm moralny Pani MM przekroczył granice. Co nie zmienia faktu, że i tak kupuję i czytam każdą kolejną część, wszystkie mam w pierwszych wydaniach (poza "Kłamczuchą"). Podoba mi się "szlachetna nadwaga", tak, bardzo dobra ta twoja uwaga. A umknęła mi ta kwestia.
Użytkownik: ka.ja 06.02.2021 22:15 napisał(a):
Odpowiedź na: Jaki miałaś piękny stycze... | Monika.W
Rzeczywistość jest ostatnio taka szmatława, że trzeba się ratować książkami, co jak na razie całkiem mi się udaje i z czystym sumieniem polecam właściwie wszystko.

Co do brukselki i kaszy, to sama uwielbiam, brukselka mnie rozczula swoją miniaturowością i urodą, Musierowicz jednak pisze o niej tonem współczucia; Grzegorz i Ignaś są według niej "wegetarianami ideowymi", w tle wręcz słychać, jak łykają tę brukselkę bez gryzienia, myśląc przy tym o niewinnych kurczaczkach i cielątkach. Ida też nie je mięsa, bo ma te swoje obsesje zdrowotne, pół "Wnuczki do orzechów" gryzie surową kapustę, żeby potem wreszcie skapitulować i rzucić się na "normalne, porządne, wiejskie jedzenie". Myślę, że w ogóle jedzenie w Jeżycjadzie to jest bardzo ciekawy wątek, z tym że w pierwszych, jeszcze peerelowskich tomach produkty spożywcze są realistycznym elementem współczesności, tak potem są coraz bardziej ideolo. W "Dziecku piątku" pan woźny ciągle wzdycha za kluskami na parze, które koniecznie gospodyni musiała łapać palcami, inaczej nie było "jak trzeba". Następną rundę po cyklu poświęcę tropieniu wątków spożywczych ;) Bo wiadomo, że będą następne rundy. Nałóg to nałóg.
Użytkownik: jolekp 06.02.2021 23:06 napisał(a):
Odpowiedź na: Rzeczywistość jest ostatn... | ka.ja
A zauważyłaś, że dobrych ludzi w Jeżycjadzie poznaje się po tym, że w ich mieszkaniu pachnie smażoną cebulą?:)
Użytkownik: Monika.W 07.02.2021 09:08 napisał(a):
Odpowiedź na: A zauważyłaś, że dobrych ... | jolekp
No to już jest czad. To fetysz. Może Pani MM ma jakiś problem z cebulą?
Chyba zrobię sobie wiosenną rundę po Jeżycjadzie, niektóre części czytałam tylko raz (te z okresu, gdy wychodziły co rok i poziom ideolo przekraczał wszelkie granice) i zupełnie nie pamiętam takich smaczków.
Użytkownik: jolekp 07.02.2021 12:29 napisał(a):
Odpowiedź na: No to już jest czad. To f... | Monika.W
Tzn. to jest trochę moja interpretacja, ale niemal za każdym razem (a przynajmniej na tyle często, że zwróciło to moją uwagę), kiedy przedstawiana jest jakaś nowa rodzina, którą w założeniu mamy lubić, to w jej mieszkaniu pachnie smażoną cebulą. To chyba miało być takie podkreślenie, że ta rodzina jest gościnna i nakarmi zbłąkanego przybysza:)
Użytkownik: Monika.W 07.02.2021 09:26 napisał(a):
Odpowiedź na: Rzeczywistość jest ostatn... | ka.ja
Lubiłam opisy jedzenia i gotowania we wczesnej Jeżycjadzie. Ale one były zawsze pozytywne - ludzie cieszyli się jedzeniem i wspólnymi posiłkami.
A potem przyszedł brak zgody na jakąkolwiek odmienność - mnie nie przeszkadza, co je i czego nie je druga osoba tak długo, jak je dobrze i smacznie. A jeśli już jest podział na "normalne" i "inne niż normalne", to aż mi się nóż w kieszeni, itp...
Tzw. "normalne, porządne, wiejskie jedzenie" kojarzy mi się bardzo źle - schabowy z kapustą, tłusto, dużo źle przygotowanego mięsa, do tego ziemniaki i jakaś marna surówka. Ewentualnie pierogi zalane tłuszczem, ruskie lub z mięsem. To wcale nie jest porządne, wiejskie jedzenie. Kuchnia polskiej wsi była w 90% bezmięsna, a wręcz wegańska. Mieliśmy mnóstwo pysznych bezmięsnych potraw. Np. autor bloga Rozkoszne wydał już 2 świetne książki o tym. Lepiej by było, gdyby Pani MM porzuciła schematy i uprzedzenia. A nie - łykanie brukselki czy zagryzanie kapusty jako obśmianie czegoś, co się Pani MM nie mieści w głowie.
Użytkownik: ka.ja 08.02.2021 14:21 napisał(a):
Odpowiedź na: Lubiłam opisy jedzenia i ... | Monika.W
No właśnie - w pierwszych tomach jadło się skromnie, ale z pomysłem, albo z fantazją i rozmachem. Nie tyle było ważne, co się je, ale z kim i jak. Tytułowe opium w rosole to przecież serdeczność i bliskość, można je było dodawać do domowych klusek, do słodkich małdrzyków, ale też do zupy ziemniaczanej Florida z torebki. Dopiero potem świat Musierowicz pękł i po jednej stronie jada się słusznie i "jak trzeba", a po drugiej stronie nie ma ani cytatów z Seneki w oryginale, ani prawdziwego masła, ani nawet świeżego powietrza, że o dobrym obyczaju nie wspomnę.
Użytkownik: Monika.W 08.02.2021 19:43 napisał(a):
Odpowiedź na: No właśnie - w pierwszych... | ka.ja
No to jestem po drugiej stronie - bardzo rzadko jadam masło. O zgrozo - potrafię tygodniami nie jeść chleba. Za to brukselkę, w sezonie, który właśnie trwa - kilka razy w tygodniu. Oj, cóż ze mnie za inny.
Użytkownik: Jabłonka 03.02.2021 12:04 napisał(a):
Odpowiedź na: Zapraszam na wspomnienia.... | mafiaOpiekun BiblioNETki
Dzień dobry :)
Oczy z Rigela (Jacobsen Roy) przeciętna, najsłabsza autora jaką czytałam...
Jej wysokość gęś: Opowieści o ptakach (Karczewski Jacek) bardzo dobra gawęda o ptakach, ptasiarzach i krajach gdzie ptakom ponoć lepiej niż u nas...
Gambit królowej (Tevis Walter S.) lepsza historia, do połknięcia ... Autor wyczytany :D
Słoneczne wino (Bradbury Ray (Bradbury Raymond Douglas)) jakie to piękne, jakie dobre, jakie smaczne... jak mogłam żyć tyle lat nie przeczytawszy tej książki. Cymesik. I czy nie sądzicie że 'dandelion' dużo lepiej brzmi niż mniszek lekarski? ... wino do zrobienia :D
Dżinn w oku słowika (Byatt Antonia Susan) świetne opowiadania, erudycyjne i wielowymiarowe, do smakowania.
"Powróćmy do marzeń. Droga ku lepszej przyszłości" Papież Franciszek - ciekawe, dobre i dające do myślenia.
Użytkownik: LouriOpiekun BiblioNETki 03.02.2021 12:10 napisał(a):
Odpowiedź na: Dzień dobry :) Oczy z Ri... | Jabłonka
Bardzo się cieszę, że kolejna osoba zachwyciła się "Słonecznym winem" - polecam też piosenkę "Dandelion wine" zespołu Gregory Alan Isakov :)
Użytkownik: Jabłonka 07.04.2021 19:43 napisał(a):
Odpowiedź na: Bardzo się cieszę, że kol... | LouriOpiekun BiblioNETki
Dopiero na poważnie posłuchałam, gdy przyjacielowi polecając książkę, mimochodem wspomniałam o piosence i on od razu się wkręcił i ..., że 'ciary' - muszę przeczytać - wbij mnie w kolejkę, muszę to posłuchać, muszę kończyć. ...
trochę przypomina Bejrut "Elephant gun' ... ale 'ciary' są i dobre instrumentalnie.
A książka do powtórzeń :)
Hm... :) dziękuję.
Użytkownik: LouriOpiekun BiblioNETki 08.04.2021 09:28 napisał(a):
Odpowiedź na: Dopiero na poważnie posłu... | Jabłonka
No to spróbuj jeszcze posłuchać moich innych skojarzeń muzycznych, które wymieniłem pod czytatką o "Słonecznym winie":

Arab Strap "First big weekend" www.youtube.com/watch?v=g9Krvl7AEAs
The Cure "Last day of summer" www.youtube.com/watch?v=iNiUG33rSyY

Ja posłuchałem Bejrutu i choć mi akurat nie przypomina Isakova, to jest także dość przyjemną piosenką :)

No i przyjdzie mi się przymierzyć do przeczytania całej trylogii Green Town, wydanej W KOŃCU niedawno przez MAGa (trochę się boję, bo to nowe tłumaczenie).
Legenda
  • - książka oceniona przez Ciebie - najedź na ikonę przy książce aby zobaczyć ocenę
  • - do książki dodano opisy lub recenzje
  • - książka dostępna w naszej księgarni
  • - książka dostępna u innych użytkowników (wymiana, kupno)
  • - książka znajduje się w Twoim schowku
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: