Dodany: 05.01.2021 18:06|Autor: Małgorzata_

Książki i okolice> Książki w ogóle

5 osób poleca ten tekst.

BUKBUKowa Alternatywna Lista Lektur


BUKBUK wraz z Towarzystwem Inteligentnej Młodzieży i fundacją Edico postanowiły wspólnie stworzyć Alternatywną Listę Lektur, zawierającą tytuły książek bliskich dzieciom i młodzieży, odwołujących się do ich codzienności, doświadczeń i problemów. Znalazły się na niej tytuły, których nie ma na listach szkolnych lektur, a które dopasowane są do różnych grup wiekowych i zainteresowań czytelnika. Lista jest otwarta i będzie na bieżąco uzupełniania o najciekawsze, pojawiające się tytuły.

Tutaj listy lektur dla poszczególnych klas:

Przedszkole
Klasy 1 -3
Klasy 4 - 6
Klasy 7 - 8
Liceum
Wyświetleń: 11531
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 118
Użytkownik: dot59Opiekun BiblioNETki 05.01.2021 21:46 napisał(a):
Odpowiedź na: BUKBUK wraz z Towarzystwe... | Małgorzata_
Ach, "Mania czy Ania", wspominam ją z wielkim sentymentem - miałam wydanie z 1964 roku, w ciemnoniebieskiej okładce, z rysunkową dziewczynką w żółtej sukience, uczesaną z jednej strony w loczki, a z drugiej w warkoczyk. Fajnie, że nie wyszła z mody.
Jedyne, co mi w tych listach nie pasuje, to "Buszujący w zbożu" dla 14-15-latków. To chyba jeszcze nie ten wiek, choć może się mylę i teraz młodzież dojrzewa szybciej, na tyle, żeby z bohatera nie robić bohatera :-).
Użytkownik: sowa 05.01.2021 22:42 napisał(a):
Odpowiedź na: Ach, "Mania czy Ania", ws... | dot59Opiekun BiblioNETki
Mam to wydanie do dziś, „Mania czy Ania” niezmiennie należy do mojego podstawowego zestawu przeciwchandrowego :-).

Z tej ostatniej listy chyba z połowa pozycji wydaje mi się nieco na wyrost; Salinger akurat nie, dla mnie to powieść, w której zależnie od wieku i doświadczenia znajduje się różne rzeczy, dla tychże właściwe.

A popatrzyłaś na spis propozycji dla przedszkolaków? „Pan Tom buduje dom” Themersonów jest tam w literaturze obcej. No jeszcze to, co Themerson napisał po angielsku czy francusku... ale „Pan Tom”?
Użytkownik: janmamut 06.01.2021 02:18 napisał(a):
Odpowiedź na: Mam to wydanie do dziś, „... | sowa
Oj tam, oj tam! Każdemu się może pomylić Themerson z Tennysonem. A postulat zgodności ze światem znanym dzieciom spełniony wspaniale! Przecież one na co dzień używają lampy naftowej, czerpią wodę z rzeki i jeżdżą dorożkami.
Użytkownik: dot59Opiekun BiblioNETki 06.01.2021 11:22 napisał(a):
Odpowiedź na: Mam to wydanie do dziś, „... | sowa
Nie zwróciłam uwagi, bo nawet nie patrzyłam, co polskie, co obce, tylko leciałam po tytułach i sprawdzałam - co czytałam sama, o czym słyszałam. Z "Pana Toma..." pamiętam tylko tytuł, za to więcej mi zostało w pamięci z takiej zwariowanej bajeczki "O stole, który uciekł do lasu", bo ona była wydana w serii "Poczytaj mi mamo"; mieliśmy tych książeczek z 50, w końcu rodzice zanieśli je do introligatora i powstały dwie grube księgi; jedną chyba jeszcze gdzieś mam na dnie szafy, bardziej jako eksponat muzealny, niż do czytania :-).
Użytkownik: jolekp 06.01.2021 13:32 napisał(a):
Odpowiedź na: Ach, "Mania czy Ania", ws... | dot59Opiekun BiblioNETki
"Buszującego w zbożu" czytałam akurat w wieku 15 lat, bo był lekturą na gimnazjalny konkurs polonistyczny, ale nie powiem, jaki miałam stosunek do bohatera, bo absolutnie i kompletnie nic z tej książki nie pamiętam;) (co mnie trochę zadziwia, bo zazwyczaj jednak coś pamiętam, choćby jakieś mgliste wrażenia czy pojedynczy wątek, a tutaj kompletna biała plama).
Mam wątpliwości co do "Złego" Tyrmanda. Przede wszystkim to jest straszliwa cegła, a to w przypadku lektur szkolnych ma ogromne znaczenie. I akurat dla mnie ta książka jest jakaś kompletnie niemożliwa do przebrnięcia, próbowałam dwa razy.
Użytkownik: dot59Opiekun BiblioNETki 06.01.2021 17:40 napisał(a):
Odpowiedź na: "Buszującego w zbożu" czy... | jolekp
Ja czytałam dwa razy; pierwszy raz byłam mniej więcej w wieku Holdena (1 lub 2 klasa liceum), i w odróżnieniu od wielu innych czytanych w tym samym czasie pozycji, ta powieść przeleciała przeze mnie, nie pozostawiając żadnych wrażeń. Powtórkę zrobiłam sobie, kiedy przerabiał to w szkole mój młody, i powiem tak, że mało jest w literaturze postaci, do których czuję taką straszną antypatię, jak do Holdena. Nie, żeby książka była źle napisana, ale po prostu głęboko i bezwarunkowo mnie ten (anty)bohater odrzuca.
Do "Złego" zrobiłam jedno podejście, nieudane (przejrzałam w bibliotece i stwierdziłam, że to nie dla mnie), i nie odczuwam chęci powtórnego spróbowania. Pojęcia nie mam, na ile taka lektura mogłaby wciągnąć współczesnego ucznia, i nawet nie chodzi o same realia, które są temu uczniowi równie obce, jak te z "Potopu" czy "Chłopów", tylko o całokształt.
Użytkownik: Monika.W 06.01.2021 20:48 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja czytałam dwa razy; pie... | dot59Opiekun BiblioNETki
W pełni się zgadzam z Twoją opinią. Pytanie - jako co "Buszujący w zbożu" został umieszczony na liście lektur - jako opowieść o buncie, czy jako element kanonu kultury? Dla mnie w żadną pozycję się nie wpisuje.

A już "Zły" to duże zaskoczenie. Tego się nie da czytać. Powieść była rewelacją, gdy ją wydano: że nagle, po latach stalinizmu, można legalnie przeczytać współczesną powieść o Polsce. Ale po prawie 70 latach to nie działa.

Ogólnie - ja listą lektur do liceum zachwycona nie jestem. Ale że nie jestem nastolatką ani też ekspertką od nastolatków, to nie chcę jej krytykować. Może rzeczywiście są na tej liście możliwie najlepsze pozycje? Dziwi mnie tylko tak ogromna liczba pozycji amerykańskich, a dokładnie - z USA.
Użytkownik: lutek01 06.01.2021 23:37 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja czytałam dwa razy; pie... | dot59Opiekun BiblioNETki
Muszę się wtrącić w obronie "Złego". Arcydziełem ta książka może nie jest, ale aż taka, nomen omen, zła to też nie. Już nie pamiętam, czy po pierwszej setce, czy po drugiej, ale w końcu wciąga. Panoramiczny obraz powojennej Warszawy może zainteresować, a i akcja dla młodego czytelnika również może być ciekawa. Jest klika przeplatających się wątków, jest tajemnica, tropienie przestępców i superbohater. Nie wiem, jak współczesna młodzież reaguje na takich bohaterów i taką akcję, ale że "Zły" będzie miał lepsze notowania niż na przykład taki Kmicic, o to jestem gotów się założyć.
Użytkownik: Monika.W 07.01.2021 09:52 napisał(a):
Odpowiedź na: Muszę się wtrącić w obron... | lutek01
Podoba mi się - po 2 setce wciąga. Chyba tak. Tylko który nastolatek dotrwa do 210 strony? A że mimo wszystko lepiej będzie odbierany niż Kmicic, to pewne. Można żyć bez lektury Trylogii, jestem tego przykładem. Przeczytałam tylko "Pana Wołodyjowskiego", już po 20tce, strasznie się wynudziłam.
Bardziej mnie intryguje - po co dawać to na listę lektur? Rozumiem, że jako kanon. Bo raczej nie jako dobrą sensację (tu mamy "Bezcennego", ech....).
Użytkownik: lutek01 07.01.2021 23:48 napisał(a):
Odpowiedź na: Podoba mi się - po 2 setc... | Monika.W
Może po to, żeby pokazać, że literatura też zna zjawisko kojarzone głównie z komiksem, czyli superbohatera; żeby pokazać, że książka sensacyjna/kryminalna czy nawet coś thrilleropodobnego to nie jest wymysł czasów współczesnych i w szerzej rozumianej klasyce też można coś takiego znaleźć; żeby pokazać, że historię (tu wczesnopowojenną) można pokazać trochę inaczej - przez pryzmat historyjki z dreszczykiem; w końcu żeby pokazać historię/realia Warszawy z innego okresu niż koniec XIX w./dwudziestolecie/wojna/powstanie, które to okresy są mocno reprezentowane w kanonie (Lalka, Granica, kultura kawiarni literackich w XX-leciu, literatura wojenna, Holocaustu i powstańcza), a już takie powojnie nie (bo to okres rozliczeń z wojną). Ja uważam, że "Zły" to fajna książka, bo inna od tego, co proponuje się z tamtego okresu, a zarazem podobna do literatury współczesnej, ale ciekawa, bo z tamtego okresu. To byłby zdrowy łyk świeżego powietrza po tych wszystkich ważnych i poważnych książkach z okresu od XIX w. po samo powstanie.

Użytkownik: Monika.W 08.01.2021 07:19 napisał(a):
Odpowiedź na: Może po to, żeby pokazać,... | lutek01
Bardzo dobre uzasadnienie. Ciekawe, czy autorzy listy lektur potrafiliby dać choć w połowie dobre.

Wolałabym osobiście "Dziennik" Tyrmanda na tej liście. Ale Tyrmand nie jest tam superbohaterem.

A swoją drogą - nie ma żadnych listów ani dzienników. Szkoda, bo to ciekawa forma. I dużo wnosząca w kulturę XX wieku.
Użytkownik: jolekp 07.01.2021 12:10 napisał(a):
Odpowiedź na: Muszę się wtrącić w obron... | lutek01
Wszystko jasne. Przed czytaniem ewidentnie zapomniałam sobie zaaplikować setkę, a co dopiero mówić o dwóch ;). Ale młodzieży takie deprawujące metody sugerować to się chyba nie godzi;).
Użytkownik: lutek01 07.01.2021 23:51 napisał(a):
Odpowiedź na: Wszystko jasne. Przed czy... | jolekp
A może problem nie jest w tym, że książka jest dla młodych gruba, tylko nieciekawa? Gwarantuję, że gdyby "Potop" był chudszy o połowę, to też bym go nie przeczytał....
A "Zły" ciekawy jest.
Użytkownik: jolekp 08.01.2021 07:15 napisał(a):
Odpowiedź na: A może problem nie jest w... | lutek01
Będę się jednak upierać przy tym, że akurat w przypadku lektur szkolnych grubość ma kluczowe znaczenie. Spora część uczniów widząc taką cegłę dojdzie do wniosku, że nie ma sensu nawet zaczynać, skoro i tak się nie zdąży tego przeczytać, więc i tak się nie przekona czy to będzie ciekawe czy nie.
Zresztą, moim zdaniem ewentualna zmiana powinna polegać nie tyle (a na pewno nie tylko) na wymianie samych lektur, co na zmianie podejścia do ich omawiania. Może wyjdę teraz na heretyka, ale uważam, że z powodzeniem da się lektury omawiać we fragmentach i nie ma żadnej potrzeby, aby uczniów zmuszać do czytania całości. A już na pewno powinno się zerwać z tym bezsensem jakim jest odpytywanie ze szczegółów treści, jakby to był co najmniej finał "Wielkiej Gry".
Użytkownik: Monika.W 08.01.2021 07:26 napisał(a):
Odpowiedź na: Będę się jednak upierać p... | jolekp
Oj tak, odpytywanie ze szczegółów. Jestem wielką miłośniczką "Lalki". Nie zaliczyłam jednak testu ze znajomości. Choć minęło 30 lat - do dziś pamiętam te pytania:
- czym stary Mincel bił Rzeckiego;
- jakiego kształtu była brama w kamienicy, w której mieszkała Stawska.
Ktoś wie???
Użytkownik: dot59Opiekun BiblioNETki 08.01.2021 10:21 napisał(a):
Odpowiedź na: Oj tak, odpytywanie ze sz... | Monika.W
O ile sobie przypominam, to Mincel lał uczniów dyscypliną. Ale na bramę nie zwróciłam uwagi.

Nam zrobili kiedyś kartkówkę z "Pana Tadeusza", ale zostało mi w pamięci tylko jedno pytanie: co było namalowane na reprezentacyjnym serwisie?

A kiedy człowiek nie musi, tylko czyta dla przyjemności, to na dłużej zapamiętuje różne rzeczy. Na przykład "kawałek kiełbasy dobrze obsuszonej". Albo czym była nakryta Ania, odgrywając Elaine w dziurawej łódce. Albo co było napisane na bramie do Morii...
Użytkownik: Monika.W 08.01.2021 11:45 napisał(a):
Odpowiedź na: O ile sobie przypominam, ... | dot59Opiekun BiblioNETki
Otóż - sarnią nogą, sarnią nogą ich lał...

a co do Morii - Powiedz Przyjacielu i wejdź??
Użytkownik: dot59Opiekun BiblioNETki 08.01.2021 13:46 napisał(a):
Odpowiedź na: Otóż - sarnią nogą, sarni... | Monika.W
No jasne! (tu zresztą film sprawę ułatwia, bo scena spektakularna i mogą zapamiętać nawet ci, którzy książki nie znają).
Użytkownik: jolekp 08.01.2021 12:07 napisał(a):
Odpowiedź na: O ile sobie przypominam, ... | dot59Opiekun BiblioNETki
A jaki kolor miały ściany pokoju Cezarego Baryki?;)
Użytkownik: dot59Opiekun BiblioNETki 08.01.2021 13:49 napisał(a):
Odpowiedź na: A jaki kolor miały ściany... | jolekp
Aż mi się zachciało zajrzeć do "Przedwiośnia", żeby sprawdzić, ale nie wiem, gdzie je wsadziłam...
Użytkownik: Monika.W 08.01.2021 15:41 napisał(a):
Odpowiedź na: A jaki kolor miały ściany... | jolekp
Ale którego pokoju?? Tego nad Morzem Kaspijskim???

Pytanie jest tendencyjne. A poza tym wiadomo, że nie miały koloru, bo ... były szklane .
Użytkownik: jolekp 08.01.2021 19:49 napisał(a):
Odpowiedź na: Ale którego pokoju?? Teg... | Monika.W
Chodziło o pokój w Warszawie, w którym Baryka zamieszkał po powrocie z Nawłoci.
Użytkownik: Monika.W 09.01.2021 19:03 napisał(a):
Odpowiedź na: Chodziło o pokój w Warsza... | jolekp
Podtrzymuję odpowiedź - bez koloru, bo szklane. Przynajmniej jest w kontekście.
Użytkownik: lutek01 08.01.2021 20:26 napisał(a):
Odpowiedź na: O ile sobie przypominam, ... | dot59Opiekun BiblioNETki
Takie odpytywanie ze szczegółów przeczytanej lektury to najgłupsza rzecz, jaką może zrobić polonista (swoją drogą zastanawiam się, czy tego właśnie uczą na przedmiocie metodyka nauczania języka polskiego - może jakiś nauczyciel polonista się wypowie, bo mnie to naprawdę ciekawi). Już sam fakt, że MUSI się coś przeczytać, utrudnia, bo człowiek z natury nie lubi, kiedy coś musi. Do tego dochodzi ograniczona ilość czasu, lektur jest bowiem sporo a czasu na nie mało. No i jak jeszcze jakiś geniusz zapoda kartkóweczkę w stylu jakiego koloru były wstążki u sukienki Zosi, to aż się nabiera chęci na czytanie. Być może ktoś rzeczywiście zwraca uwagę na drobiazgi i je zapamiętuje, ale większość zapewne nie. Celem jest chyba przeczytać książkę i ją zrozumieć, umieć o niej słowo powiedzieć, w wariancie optymistycznym trochę podyskutować, a nie skupiać się na fidrygałkach (chociaż w sumie biorąc pod uwagę polską szkołę, to chyba niewiele jest w stanie mnie zdziwić).
Użytkownik: Artola 08.01.2021 10:10 napisał(a):
Odpowiedź na: Będę się jednak upierać p... | jolekp
O, tak, zmiana sposobu omawiania lektur byłaby rewolucją na lekcjach polskiego! Ja już dawno wyrosłam z kartkówek, ale patrząc na to, co się dzieje na lekcjach syna-system się nie zmienił, a jeśli, to chyba na gorsze...Jaki jest tego cel? Uczeń powinien chyba znać ogólny sens lektury, bohaterów, skupić się na akcji, a nie na zapamiętaniu, jakiego koloru kapelusz nosił pan X w dziesiątym rozdziale...
Użytkownik: LouriOpiekun BiblioNETki 08.01.2021 10:12 napisał(a):
Odpowiedź na: Będę się jednak upierać p... | jolekp
>Spora część uczniów widząc taką cegłę dojdzie do wniosku, że nie ma sensu nawet zaczynać, skoro i tak się nie zdąży tego przeczytać

To mi przypomniało, jak jeden z kolegów (chyba nawet bez technik szybkiego czytania) pochłonął "Potop" w DWA DNI. Przy tym pierwszego przeczytał bodajże ~1100 stron. Mój rekord dzienny to 460 (na innej lekturze)...
Użytkownik: dot59Opiekun BiblioNETki 08.01.2021 10:25 napisał(a):
Odpowiedź na: >Spora część uczniów widz... | LouriOpiekun BiblioNETki
Mój młody swego czasu sześć części "Pieśni Lodu i Ognia" ("Tańca ze smokami" jeszcze wtedy nie było) załatwił w tydzień, fakt, że podczas wakacji, ale jednak.
Ja w sumie nie wiem, ile jestem w stanie przeczytać w jeden dzień, bo na ogół czytam 3-4 książki po kawałku. Ale raczej sporo. Pod warunkiem, że mnie wciągnie, oczywiście.
Użytkownik: jolekp 08.01.2021 11:12 napisał(a):
Odpowiedź na: >Spora część uczniów widz... | LouriOpiekun BiblioNETki
Znałam w liceum ludzi, którzy uwielbiali epokę romantyzmu, zawsze się trafi jakiś oryginał;). Tylko że lektury są obowiązkowe dla wszystkich, a nie tylko dla wyjątkowych przypadków. I moim zdaniem, wymaganie od PRZECIĘTNEGO ucznia, żeby w dwa tygodnie przeczytał tysiącstronicową lekturę, napisaną językiem kompletnie nieprzystosowanym do nastoletniego współczesnego odbiorcy, zrozumiał ją i zapamiętał w szczegółach, jest nierealne. Z moich doświadczeń szkolnych wynika, że jednak większość uczniów się tego zadania wcale nie podejmuje.

A jak już tak się przechwalamy rekordami, to kiedyś mi się zdarzyło przeczytać 27 książek w miesiąc, nie wiem ile to stron dziennie wychodziło, ale myślę że około 500. Tylko że czytałam wtedy po 8-12 godzin dziennie, praktycznie bez przerw i to było absolutnie szalone. Za to w czasach szkolnych dla własnej przyjemności czytałam może 2-3 książki rocznie, a i to głównie w wakacje.
Użytkownik: LouriOpiekun BiblioNETki 08.01.2021 11:36 napisał(a):
Odpowiedź na: Znałam w liceum ludzi, kt... | jolekp
Zrozumiałe dla mnie w pełni i się zgadzam - chociaż czy to rzeczywiście tak krótkie terminy są? Ja już nie pamiętam, jak było "za moich czasów" - mogę patrzyć po dzieciach, ale jak na razie to brak porównania, skoro synowi (IV klasa podstawówki) zadano do przeczytania 160-stronicowy wybór z "Mikołajka", wyznaczając termin miesięczny, a on w 3 dni łyknął...
Użytkownik: jolekp 08.01.2021 12:04 napisał(a):
Odpowiedź na: Zrozumiałe dla mnie w peł... | LouriOpiekun BiblioNETki
Tak dokładnie to nie powiem (pewnie to też zależy od nauczyciela z jakim wyprzedzeniem zapowie przerabianie lektury), ale pamiętam, że maturalna klasa była strasznie przeładowana, stąd wnoszę, że przynajmniej wtedy nie mogło to być więcej niż te 2-3 tygodnie na przeczytanie jednej. A i tak żeśmy nie zdążyli przerobić wszystkiego, literaturę obozową polonistka nam opowiadała, żebyśmy cokolwiek wiedzieli jakby się na maturze trafiło.
Użytkownik: Artola 08.01.2021 12:22 napisał(a):
Odpowiedź na: Znałam w liceum ludzi, kt... | jolekp
Jeśli już o lekturach mowa i uczniu współczesnym...Mnie ostatnio poraża, co tak naprawdę każą czytać dzieciom. Podejrzewam, że my to samo czytaliśmy w podobnym wieku, może ciut później, ale jednak z perspektywy rodzica patrzy się inaczej. Taka np. Balladyna (Słowacki Juliusz). Siostra zabija siostrę z zimną krwią, za dzbanek malin, żeby tylko zostać żoną księcia... a potem idzie za ciosem i kolejne trupy padają z jej rąk...Bez mrugnięcia okiem wyrzuca z zamku matkę, a ta staje się żebraczką. To są treści dla 12-13-latków? Serio??? Pomijam archaiczny, nudny aż do bólu język i formę...Nie znaleziono nic lepszego od jakiś 50 lat?
Kolejna skamielina: Zemsta (Fredro Aleksander) Czy rzeczywiście taki 13latek będzie z zapartym tchem czytał o tym, kto skuteczniej kogo poderwie i kto kogo lepiej zbajeruje w stylistyce sprzed bez mała 200 lat?
Jeśli doda się do tego sposób sprawdzania wiedzy z lektury: jakiego koloru suknię miała Klara? to ja się naprawdę nie dziwię, że uczniowie nie czytają lektur...
Użytkownik: wwwojtusOpiekun BiblioNETki 06.01.2021 13:19 napisał(a):
Odpowiedź na: BUKBUK wraz z Towarzystwe... | Małgorzata_
Świetna lista. Większość książek albo czytałem i mi się podobały, albo chciałbym przeczytać. :-)
Użytkownik: Monika.W 06.01.2021 20:42 napisał(a):
Odpowiedź na: Świetna lista. Większość ... | wwwojtusOpiekun BiblioNETki
A ja chyba większości nie znam (licealnych). Zaskoczyła mnie nadreprezentatywność literatury USA.
Użytkownik: Monika.W 06.01.2021 21:14 napisał(a):
Odpowiedź na: BUKBUK wraz z Towarzystwe... | Małgorzata_
No to pozwolę sobie na małą analizę:



LITERATURA POLSKA
Prawiek i inne czasy Olga Tokarczuk
Zły Leopold Tyrmand
Iwona, księżniczka Burgunda Witold Gombrowicz
Weiser Dawidek Paweł Huelle
Między nami dobrze jest Dorota Masłowska
Pierwszy krok w chmurach Marek Hłasko
Jak dwa ziarnka piasku Joanna Jagiełło
Czarne jeziora Dorota Suwalska
Galop ’44 Monika Kowaleczko-Szumowska
Sońka Ignacy Karpowicz
Bezcenny Zygmunt Miłoszewski
Apokryf Agłai Jerzy Sosnowski
Solaris Stanisław Lem
Mała Apokalipsa Tadeusz Konwicki
Gnój Wojciech Kuczok

1. Nie ma niczego z XX-lecia. Rozumiem - nikt nie czyta "Granicy" czy "Przedwiośnia". Ale żeby tak zupełnie pominąć ten istotny element? O XIX wieku nie wspomnę.
2. "W danej sekcji tytuły zostały ułożone rosnąco, od mniej do bardziej skomplikowanych językowo i tematycznie."??? Mam zrozumieć, że "Bezcenny" jest bardziej skomplikowany od Gombrowicza czy Huelle? "Gnój" jest najbardziej skomplikowany? (nie czytałam, może jest...)
3. W ogóle umieszczenie "Bezcennego" to żart. OK, niech będzie kryminał, Miłoszewski świetnie pisze. Ale może jednak "Ziarno prawdy"?
4. Z całego okresu PRL mamy 3 pozycje: "Zły", opowiadanie Hłaski i "Solaris", emigracyjnego Gombrowicza oraz drugoobiegową "Małą apokalipsę". A gdzie Mrożek?


LITERATURA ZAGRANICZNA
Pewnego lata – komiks Mariko Tamaki, Jilian Tamaki,
Złodziejka książek Markus Zusak,
Biegnij moje serce, biegnij! Deb Caletti,
Persepolis – komiks Marjane Satrapi,
Gwiazd naszych wina John Green,
Zdobywam zamek Dodie Smith,
Strasznie głośno, niesamowicie blisko Jonathan Safran Foer,
Erebos Ursula Poznanski,
Haru Flavia Company,
Wichrowe Wzgórza Emily Jane Bronte,
Duma i uprzedzenie Jane Austen
Postrzyżyny Bohumil Hrabal,
451 stopni Fahrenheita Ray Bradbury,
Cień wiatru Carlos Ruiz Zafon,
Portret damy Henry James,
Sztukmistrz z Lublina Isaac Bashevis Singer,
Przygody dobrego wojaka Szwejka Jaroslav Hasek,
Ruchomy zamek Hauru Diana Wynne-Johns,
Opowiadania Julio Cortazar,
Imię róży Umberto Eco,
Przemiana Franz Kafka,
Łagodna Fiodor Dostojewski,
Miłość w czasach zarazy Gabriel Garcia Marquez,
Niecierpliwość serca Stefan Zweig,
Ubik Philip K. Dick,
Diuna Frank Herbert,
Białe zęby Zadie Smith,
Sunset Park Paul Auster,
Wielki Gatsby Francis Scott Fitzgerald,
Na wschód od Edenu John Steinbeck,
Paragraf 22 Joseph Heller,
Witajcie w małpiarni Kurt Vonnegut,
Przygoda z owcą Haruki Murakami,
Osiem i pół procent niczego Etgar Keret,
Szklana menażeria w: Tramwaj zwany pożądaniem i inne dramaty, Tennessee Williams,
Normalni ludzie Sally Rooney,
Lot nad kukułczym gniazdem Ken Kesey,
Nowy wspaniały świat Aldous Huxley
Rok 1984 – komiks George Orwell,
Droga Cormac McCarthy,

1. Nadreprezentatywność USA i anglojęzycznej w ogóle. Świat istnieje poza USA. Nie ma nikogo z Francji, południe Europy reprezentowane "Cieniem wiatru" (no OK, jest Umberto Eco), wschód - tylko Murakami. Serio?
2. Niektóre tytuły widzę pierwszy raz na oczy. Wiem - nie jestem wyznacznikiem, itp. Ale żebym nigdy nawet nie słyszała? Sprawdzam po kolei tytuły - "Biegnij moje serce", ani jednej oceny w Biblionetce. "Haru" - 1 ocena, ale za to żadnej nawet notki. No to chyba nie jest żaden kanon?

Użytkownik: janmamut 07.01.2021 00:38 napisał(a):
Odpowiedź na: No to pozwolę sobie na ma... | Monika.W
Właśnie nie wiem, czy autorki na siłę usiłowały być oryginalne, czy też są tak oderwane od rzeczywistości. Jedna na pewno jest: przestała pisać do Tygodnika Powszechnego pod koniec 2020 roku, bo uważa to pismo za katolickie.
Użytkownik: Monika.W 07.01.2021 08:49 napisał(a):
Odpowiedź na: Właśnie nie wiem, czy aut... | janmamut
Trochę nie rozumiem , co to ma do rzeczy.
Jeśli ktoś do 2020 roku pisał do TP to dla jest to raczej zaleta, a nie wada. Mogła pisać do znacznie gorszych gazet. Akurat wpływu TP nie zauważyłam. Chyba że chodzi Ci o wpływ wręcz przeciwny. Nic nie rozumiem.


A przy okazji, którą jest wypowiedzenie Tygodnikowi umowy najmu przez kurię biskupią po 76 latach - TP nie jest katolicki? Jest chrześcijański, a nie jest katolicki? Nie jest chrześcijański? Osobiście nie czytam, więc ocenić nie mogę.

Użytkownik: janmamut 07.01.2021 18:23 napisał(a):
Odpowiedź na: Trochę nie rozumiem , co ... | Monika.W
Sam czytałem TP w czasach, gdy była cenzura. Obecna wersja ma z katolicyzmem może tyle wspólnego, że z nim walczy. Ja rozumiem, że ludzie mają różne potrzeby, ale nie wiem, jak można nie wiedzieć, jaki jest profil pisma, do którego się pisze, gdy spotyka się tam swoich kolegów ateistów, antypapistów i antyklerykałów. No, chyba że wierzy się w napis w podtytule, ale to tak, jakby wierzyć, że Koreańska Republika Ludowo-Demokratyczna jest krajem demokratycznym.
Użytkownik: wwwojtusOpiekun BiblioNETki 07.01.2021 20:17 napisał(a):
Odpowiedź na: Sam czytałem TP w czasach... | janmamut
Dla uzupełniania - tutaj jest lista autorów TP, żeby każdy mógł sobie ich wojowanie z katolicyzmem sprawdzić na własną rękę:
https://www.tygodnikpowszechny.pl/autorzy
I jeszcze jako próbka dział wiara:
https://www.tygodnikpowszechny.pl/wiara-7502


Sami o sobie piszą tak:
„Tygodnik Powszechny” to katolicyzm otwarty. To najważniejsze informacje i analizy o Kościele papieża Franciszka. Duchowość, medytacja, stosunki państwo-Kościół – nie unikamy żadnego tematu. Piszemy o reakcjach Kościoła wobec skandali związanych z molestowaniem seksualnym i o świecie wobec Kościoła – wśród autorów Piotr Sikora, ks. Adam Boniecki, ks. Michał Heller, Zuzanna Radzik, o. Ludwik Wiśniewski.
https://www.tygodnikpowszechny.pl/tygodnik-powszechny-o-nas-25466


Ja TP czytam (nieregularnie), więc mogę potwierdzić - piszą o wszystkim. Często zajmująco.
Użytkownik: Anna125 07.01.2021 20:44 napisał(a):
Odpowiedź na: Sam czytałem TP w czasach... | janmamut
Hmm, zdaje mi się, że odwrotnie, polska instytucja kościoła przekształca się zamkniętą twierdzę, buduje kolejne fosy, utrudniając dojście. Pojedynczy księża cudów nie są w stanie sprawić, musi przebudować się wnętrze, bo czyż kościół nie jest z wiernymi? Czy przypadkiem nie obowiązuje dogmat o nieomylności papieża, a nie swojej interpretacji? Idziemy w kierunku sekty?
Użytkownik: LouriOpiekun BiblioNETki 08.01.2021 11:12 napisał(a):
Odpowiedź na: Hmm, zdaje mi się, że odw... | Anna125
Chomiku, nie myl proszę pojęć. Poczynając od końca: dogmat o nieomylności papieża dotyczy tylko sytuacji, gdy Ojciec Święty wypowiada się na jakiś temat ex-cathedra, co przez historyków Kościoła utożsamiane jest z ogłaszaniem dogmatu. Słowa Papieża wypowiadane w filmach, wywiadach, i tym podobnych sytuacjach nie mieszczą się w kategoriach nauczania ex-cathedra. Dalej: Kościół to wspólnota wiernych - tak kler, jak i świeccy. (inne znaczenie to Kościół jako instytucja i kościół jako budynek sakralny).

I Kościół nie jest zamkniętą twierdzą - po prostu nie zgadza się na zbyt daleko idące modernizowanie swej nauki! Każdy może sobie uważać, co chce. Tylko że może być to niezgodne z nauką Jezusa 🙂 Każdy z nas robi wiele rzeczy niezgodnych z nauką Jezusa - sprawa tylko, czy rozumie, że jest to sprzeczne i czy nie żyje w przywiązaniu do grzechu a do Komunii przystępuje. A nie dobieranie sobie "rozumienia" czy wybiórcze przyjmowanie nauk ewangelicznych. To jest właśnie budowanie Kościoła na piasku: każdy wybiera sobie, co wg NIEGO (nie wg nauk Jezusa) jest grzechem. W katolickiej nauce społecznej jest oczywiście nie protestanckie sola scriptura, Tradycja pełni ważną rolę, jednak Tradycja nie jest wbrew słowu Jezusa, pierwszą i rozstrzygającą rolę pełni Ewangelia. W Ewangelii masz zdania dot. grzechów dotyczących różnych sfer i tymi wskazówkami należy się kierować, i


"Zaprawdę. bowiem powiadam wam: Dopóki niebo i ziemia nie przeminą, ani jedna jota, ani jedna kreska nie zmieni się w Prawie, aż się wszystko spełni." Mt 5,11;
Użytkownik: Anna125 09.01.2021 16:26 napisał(a):
Odpowiedź na: Chomiku, nie myl proszę p... | LouriOpiekun BiblioNETki
Chyba się nie mylę, Louri, gdy sprawa dotyczy encyklik, ale może. ;-)

„To jest właśnie budowanie Kościoła na piasku: każdy wybiera sobie, co wg NIEGO (nie wg nauk Jezusa) jest grzechem” - tak, właśnie o to chodzi, z tym że elementami zbioru „NIEGO” nie są tylko i wyłącznie świeccy i katolicy, którzy błądzą, ale również ci, którzy winni lepiej wiedzieć, bo w końcu to ich specjalizacja, powołanie, a nawet przywództwo.;-)

Natomiast z nadmiernym uwydatnianiem roli tradycji się nie zgodzę, gdyż zbyt blisko leży koło argumentów: „tak było i być musi”, „było dobrze to i będzie dobrze” i prawa naturalnego.
Użytkownik: Monika.W 09.01.2021 18:56 napisał(a):
Odpowiedź na: Chomiku, nie myl proszę p... | LouriOpiekun BiblioNETki
"Tradycja pełni ważną rolę, jednak Tradycja nie jest wbrew słowu Jezusa, pierwszą i rozstrzygającą rolę pełni Ewangelia"
To zgodnie z tą Tradycją nie istnieje celibat. I co teraz?

Tradycja oparta na Ewangelii jest słuszna. I z pewnością jest czymś więcej niż Tradycją, to po prostu filary wiary. Cały problem w tym, że to na co dzień podaje się jako Tradycję wcale nie jest w Ewangelii zapisane, ale jedynie z niej wywiedzione (i to w różny sposób) i to wiele lat później, nawet 1000 i więcej po zaistnieniu tejże Ewnagelii.

A co do cytatu z Ewangelii Mateusza - ja nic nie chcę mówić, ale tym Prawem, o którym tam mowa, jest prawo Starego Testamentu. Bo inne prawo wtedy dla Żydów nie istniało.
Użytkownik: LouriOpiekun BiblioNETki 11.01.2021 12:27 napisał(a):
Odpowiedź na: "Tradycja pełni ważną rol... | Monika.W
Warto odróżnić tradycję (np. owijania różańca na ręce zmarłego) od Tradycji - jedną z nich jest wymieniony przez Ciebie celibat, który jakkolwiek wprowadzony został w XIIw. (aczkolwiek nie jako obowiązek), to obecny w Kościele był niemal od jego zarania, co zasygnalizowane jest już w listach św. Pawła. Podobnie jest np. z XIX-wiecznym dogmatem o Niepokalanym Poczęciu Maryi (i wbrew obiegowemu rozumieniu nie dotyczy on Jezusa), który również w Tradycji istnieje od pierwszych wieków. W Kościele Katolickim istnieje Tradycja i Ewangelia jako dwie podstawy Objawienia. Pierwotnie była tylko Tradycja ustna, potem jej część znalazła się w NT. Tradycja to nie tylko interpretacja Pisma Świętego, ale również osobny depozyt prawd np. na temat tego jak chrzcić, jak sprawować Eucharystię, jak się modlić, jak zorganizowany ma być Kościół itd. Tu jest mały, interesujący artykuł o potocznym rozumieniu Tradycji i tradycji:

opoka.org.pl/biblioteka/T/TD/zkatechizmu_07.html

Tradycja jest zamkniętym depozytem wiary, nic do niej dodać, ani odjąć nie można, więc w tym sensie nie może być kształtowana. Tradycja przez wielkie T to nie jest zwykły obyczaj albo historycznie przygodny sposób postępowania. Tradycja jest źródłem wiary - by podać jeden z bardziej oczywistych przykładów dogmat o Wniebowzięciu NMP pochodzi zasadniczo z Tradycji jako źródła wiary. Rozumienie Tradycji, podobnie jak rozumienie Pisma Świętego, oczywiście się pogłębia z czasem, ale oba pozostają różnymi, choć współzależnymi, źródłami wiary.

Konstytucji dogmatycznej o Objawieniu Bożym Dei Verbum tę właśnie sprawę wyjaśnia:

ptm.rel.pl/czytelnia/dokumenty/dokumenty-soborowe/sobor-watykanski-ii/142-konstytucja-dogmatyczna-o-objawieniu-bozym-dei-verbum.html
Użytkownik: Anna125 11.01.2021 20:42 napisał(a):
Odpowiedź na: Warto odróżnić tradycję (... | LouriOpiekun BiblioNETki
Masz rację, Sobór Watykański II podjął temat nauczania o jedności Pisma świętego i Tradycji jako jednego źródła w Dei Verbum. Przypomina je nasz KKK:
"Tradycja święta i Pismo święte ściśle się z sobą łączą i komunikują... wypływając z tego samego źródła Bożego, zrastają się jakoś w jedno i zdążają do tego samego celu". Oba uobecniają i ożywiają w kościele misterium Chrystusa, który obiecał pozostać ze swoimi "przez wszystkie dni, aż do skończenia świata" (KKK 80

Jednak to wszystko nie jest tak łatwe i oczywiste, jak piszesz, Louri.
"Tradycja jest źródłem wiary" - tu chyba Ci się lekko nadpisało. ;-) Chibać nie. Depozyt ok, podstawowe pojęcie - ok, ale źródło wiary (?), może pod warunkiem, że wiemy o czym rozmawiamy i czym jest Tradycja (przez duże "T"), bo to żaden zwyczaj, przepis nawet bardzo długo praktykowany i powtarzany, lecz "żywe przekazywanie Ewangelii wypełniane w Duchu Świętym, bo odróżniana od Pisma Świętego, jest z nim ściśle powiązana, bo wypływając z tego samego źródła Bożego, zrastają się jakoś w jedno i zdążają do tego samego celu". (KKK). Tradycja nie jest zatem autonomicznym źródłem wiary, istniejącym obok Pisma świętego, Urzędu Nauczycielskiego Kościoła, lecz wszystkie te czynniki razem, każde na swój sposób pod natchnieniem Ducha Świętego przyczyniają się do zbawienia dusz.
Tradycja nie jest skamienieliną. Cytat z wywiadu Papieża Franciszka z Domique Wolton (Otwieranie drzwi. Rozmowy o kościele i świecie, 2018r.):
„Tradycja to nie jest niezmienne konto w banku. Tradycja to doktryna, która jest w drodze, która idzie naprzód. Z biegiem lat się konsoliduje, by z czasem rozrastać się i z wiekiem sublimować. W dynamicznej tradycji trwa to, co najważniejsze: nie zmienia się, ale wzrasta. Wzrasta poprzez wyjaśnienie i rozumienie. Wzrasta tak, jak wzrasta człowiek: poprzez dialog, który jest jak karmienie mlekiem dla dziecka. Dialog ze światem, który nas otacza. Jeśli go nie prowadzimy, nie możemy wzrastać, pozostajemy zamknięci, mali, skarlali. Prowadząc dialog i słuchając opinii innych, mogę – jak w przypadku kary śmierci, tortur czy niewolnictwa – zmieniać mój punkt widzenia. Bez zmieniania doktryny. Doktryna wzrosła wraz ze zrozumieniem. To jest podstawa tradycji”.

Jednak takie wywody (myślę o swoich) nie nadają się na wymianę w bbnetce). Eh, może uda się kiedyś przysiąść na Zlocie, połzlocie, gdziekolwiek i trochę porozmawiać. Mam nadzieję, i naturalnie jeśli będzie nam się chciało. :-)
Użytkownik: Monika.W 09.01.2021 18:49 napisał(a):
Odpowiedź na: Sam czytałem TP w czasach... | janmamut
To nie jest jednak odpowiedź na moje pytanie. Odpowiadasz sobie na swoje pytania, mnie akurat pani, która odeszła i powody odejścia (zwłaszcza gdy nawet nie podajesz nazwiska) zupełnie nie interesuje.
To jaki NIE jest - jak pytałam?

A co do kolegów ateistów, antypapistów i antyklerykałów w tym TP - antyklerykał to chyba obecnie nic dziwnego zważając na to, jak się KK w Polsce zachowuje ; antypapistów od kiedy jest papież Franciszek to chyba w TP nie uświadczysz (tak mi się wydaje). A co do ateistów - którzy autorzy TP są ateistami?
Użytkownik: janmamut 10.01.2021 03:20 napisał(a):
Odpowiedź na: To nie jest jednak odpowi... | Monika.W
Może tradycyjnie jestem zbyt zwięzły. Przez analogię: jeśli ktoś uważa się za wodza Napoleona płci śmigłowiec bojowy, to inne jego wypowiedzi traktujemy z rezerwą, prawda? Tak samo, jeśli pani sprawia wrażenie całkowicie oderwanej od rzeczywistości, nie oczekiwałbym, że proponowana przez nią lista książek będzie sensowna. Oczywiście, w takiej masie znajdzie się coś wartościowego, ale pewnie, po usunięciu wiadomej uwagi, dałoby się do listy dołączyć tę pozycję: Tajemniczy stwór napastuje Laurę (Radko Tomasz) (o wspaniałej średniej ocen).

Mnie pani i powód jej odejścia również nie interesuje, natomiast wydawało mi się, że zgadzamy się również co do dziwności tej listy.
Użytkownik: Monika.W 10.01.2021 09:30 napisał(a):
Odpowiedź na: Może tradycyjnie jestem z... | janmamut
Nie wiem, w czym tkwi problem. Moje pytanie brzmiało: "A przy okazji, którą jest wypowiedzenie Tygodnikowi umowy najmu przez kurię biskupią po 76 latach - TP nie jest katolicki? Jest chrześcijański, a nie jest katolicki? Nie jest chrześcijański? Osobiście nie czytam, więc ocenić nie mogę."
A Ty uparcie o jakiejś Pani - nie znam, nazwisko się nie pojawiło. I chyba nie musze znać, nie odczuwam potrzeby. Prowadziłam rozmowę o liście lektur, w żadnym momencie o jej autorce. Nie interesuje mnie rozmowa o autorce listy lektur, zwłaszcza, gdy lista nie jest imiennie podpisana.

Nie wiem też, czy w ogóle oczekuję jeszcze odpowiedzi na moje powyżej zacytowane pytanie. Chyba JUŻ nie.
Bo rozmowa idzie w kierunku dla mnie nieinteresującym. I nie wiem też, co znaczy: "jeśli ktoś uważa się za wodza Napoleona płci śmigłowiec bojowy".
Użytkownik: LouriOpiekun BiblioNETki 07.01.2021 08:51 napisał(a):
Odpowiedź na: Właśnie nie wiem, czy aut... | janmamut
No jak to, nie wiedziała, że pisze do sztandarowego pisma katolickiego dla ateistów? Ogólnie tam chyba duża część redakcji ostatnio zdecydowała się dłużej nie udawać, że mają coś wspólnego z Kościołem Katolickim i jego nauką.

Ale mają moje propsy przynajmniej za Gałązka z Drzewa Słońca: Baśnie cygańskie (Ficowski Jerzy) oraz Piaskowy Wilk (Lind Åsa), jest też trochę ideolo szitów, także nie rozumiem, dlaczego na liście jest Babcia na jabłoni (Lobe Mira (właśc. Rosenthal Hilde Mirjam)), skoro nie jest alternatywną tylko regularną lekturą, tak jak Harry Potter i kamień filozoficzny (Rowling Joanne (pseud. Rowling J. K., Skamander Newt, Whisp Kennilworthy, Galbraith Robert)).
Użytkownik: wwwojtusOpiekun BiblioNETki 07.01.2021 15:36 napisał(a):
Odpowiedź na: No jak to, nie wiedziała,... | LouriOpiekun BiblioNETki
Ani babcia ani Harry nie są lekturami.
https://edukacja.dziennik.pl/aktualnosci/artykuly/​459243,lista-lektur-w-szkole-podstawowej-aktualna.html
https://edukacja.dziennik.pl/aktualnosci/artykuly/​548567,lista-lektur-w-liceum-aktualna-kompletny-wykaz.html
Użytkownik: LouriOpiekun BiblioNETki 07.01.2021 15:56 napisał(a):
Odpowiedź na: Ani babcia ani Harry nie ... | wwwojtusOpiekun BiblioNETki
Ciekawe - mój najstarszy syn "Babcię..." omawiał w II czy III klasie. O HP akurat gdzieś czytałem dłuższy czas temu.
Użytkownik: wwwojtusOpiekun BiblioNETki 07.01.2021 16:05 napisał(a):
Odpowiedź na: Ciekawe - mój najstarszy ... | LouriOpiekun BiblioNETki
Wiesz jak jest, ten Żelazny Kanon Lektur zmienia się dość często. :-)
Użytkownik: Artola 08.01.2021 10:13 napisał(a):
Odpowiedź na: Ciekawe - mój najstarszy ... | LouriOpiekun BiblioNETki
Mój syn HP miał jako lekturę w klasie VI :) Całkiem niedawno, przed wakacjami :)
Użytkownik: Losice 07.01.2021 14:27 napisał(a):
Odpowiedź na: No to pozwolę sobie na ma... | Monika.W
Sprawdziłem, że Biegnij, moje serce, biegnij (Caletti Deb) została wydana w Polsce w 2020 (w USA w 2018) - może to jest przyczyną tego, że nie ma jeszcze ocen.
Autorka jest przedstawicielką nurtu young adult YA (ma wiele cenionych nagród) - i zapewne to brały pod uwagę osoby tworzące listę. Myślę, że lepiej było umieścić klasyczną pozycję tej literatury - Outsiderzy (Hinton Susan Eloise)

Nie wiem również dlaczego rezygnować z Zbrodnia i kara (Dostojewski Fiodor (Dostojewski Teodor)) na rzecz Łagodna: Opowiadanie fantastyczne (Dostojewski Fiodor (Dostojewski Teodor))

A gdzie: Czechow ?

Literatura niemieckojęzyczna: Kafka, Zweig - OK, ale gdzie Niemcy - ktoś z:
Mann Thomas (Mann Tomasz)
Remarque Erich Maria (właśc. Remark Erich Paul)
Grass Günter
lub
Sebald W. G.
Użytkownik: wwwojtusOpiekun BiblioNETki 07.01.2021 15:32 napisał(a):
Odpowiedź na: Sprawdziłem, że Biegnij, ... | Losice
Ta lista w zamierzeniu ma być ciągle rozwijana, więc to, że czegoś nie ma teraz, nie znaczy, że nigdy się nie pojawi. :-)

Chyba nie da się zrobić takiej listy, na której nie zabraknie jakiegoś autora, albo komuś nie będzie pasowało, że akurat ta książka się tam znalazła.

To są lektury alternatywne, więc nie ma tam z założenia tych z obowiązkowej listy (np. "Zbrodnia i kara"). Tutaj jest opis projektu, jakby ktoś nie znalazł:
https://bukbuk.pl/2021/01/alternatywna-lista-lektur/
Użytkownik: Losice 07.01.2021 15:56 napisał(a):
Odpowiedź na: Ta lista w zamierzeniu ma... | wwwojtusOpiekun BiblioNETki
Dzięki za informację - rzeczywiście nie doczytałem i wprowadziłem szum informacyjny.

Generalnie, lista jako alternatywna bardzo mi się podoba - oczywiście zdaję sobie sprawę, że nie może zadowolić w 100 % nas wszystkich.

Bardzo doceniam:
Normalni ludzie (Rooney Sally)
Złodziejka książek (Zusak Markus)
Białe zęby (Smith Zadie)
Genialna przyjaciółka (Ferrante Elena) - cały cykl

nie przepadam za
Cień wiatru (Ruiz Zafón Carlos)
chociaż to akurat bardzo dobrze się czyta i myślę, że byłoby popularne wśród licealistów

Pomysł takiej alternatywnej listy też wspieram :)


Użytkownik: Monika.W 07.01.2021 16:56 napisał(a):
Odpowiedź na: Ta lista w zamierzeniu ma... | wwwojtusOpiekun BiblioNETki
"Alternatywna" zostało użyte w znaczeniu - uzupełniająca, dodatkowa? Jeśli tak, to niech sobie będzie, jaka chce. Wycofuję się z uwag.

Nazwa listy lektur wprowadza w błąd - alternatywna lista zakłada wykluczenie listy obowiązującej. Słownik Języka Polskiego PWN to dwie wykluczające się możliwości, sytuacja wymagająca wyboru między dwiema wykluczającymi się możliwościami.



Użytkownik: wwwojtusOpiekun BiblioNETki 07.01.2021 17:38 napisał(a):
Odpowiedź na: "Alternatywna" zostało uż... | Monika.W
Założenie listy było takie, żeby nie było tam lektur obowiązkowych (czyli są z automatu wykluczone), dlatego nazwa niekoniecznie wprowadza w błąd. :-)

Ale to nie jedyne znaczenie tego słowa. Już słownik online podaje inne znaczenie:
2. «inny, przeciwstawiający się temu, co tradycyjne i oficjalnie uznane»

https://sjp.pwn.pl/sjp/alternatywny;2439766.html

Inne słowniki nie pozostają w tyle:
https://pl.wiktionary.org/wiki/alternatywny
https://sjp.pl/alternatywny
https://wsjp.pl/do_druku.php?id_hasla=38243&id_zna​czenia=0

Nie sądzę też, żeby np. "rock alternatywny" wykluczał inne rodzaje rocka. :-)
Użytkownik: Monika.W 07.01.2021 16:57 napisał(a):
Odpowiedź na: Sprawdziłem, że Biegnij, ... | Losice
Tylko po co na liście lektur (nawet "alternatywnych") umieszczać taką całkowitą nowość? Ona jeszcze nie przeszła próby czasu, poczekajmy te 5 lat (co najmniej)
Użytkownik: wwwojtusOpiekun BiblioNETki 07.01.2021 17:41 napisał(a):
Odpowiedź na: Tylko po co na liście lek... | Monika.W
Bo ta lista ma zawierać też książki, które poruszają aktualne problemy.
Użytkownik: Monika.W 07.01.2021 19:09 napisał(a):
Odpowiedź na: Bo ta lista ma zawierać t... | wwwojtusOpiekun BiblioNETki
Nie przekonujesz mnie. Aktualne problemy porusza wiele dzieł kilkusetletnich (nie mówiąc o takiej Antygonie).
Lista lektur powinna zawierać rzeczy dobre, a nie - nowości, bestsellery, itp.
Użytkownik: wwwojtusOpiekun BiblioNETki 07.01.2021 19:48 napisał(a):
Odpowiedź na: Nie przekonujesz mnie. Ak... | Monika.W
Może też zawierać dobre nowości z aktualnymi problemami pisane według nowoczesnych standardów. :-)

Nowości to nie zawsze samo zło.
Użytkownik: Monika.W 07.01.2021 20:41 napisał(a):
Odpowiedź na: Może też zawierać dobre n... | wwwojtusOpiekun BiblioNETki
Nic takiego nie powiedziałam. Wyraziłam swoje bezgraniczne zdumienie, że można na listę lektur polecać książki wydane przed chwilą, zupełnie nieznane. To nie jest polecanka od koleżanki typu: przeczytaj to, bo fajne. To jest lista lektur w liceum. Skąd wiadomo, że to jest "dobra nowość"?? Opinia 1 Pani według mnie nie wystarczy do umieszczenia książki na Liście lektur.
Mnie się nie podoba wiele książek znajdujących się na tej liście, uważam, że są za słabe, aby na liście lektur były. Ale one funkcjonują w kręgu kultury. Więc nie narzekam i uznaję degustibusy. Jak 100 czy 200 osób mających pojęcie o literaturze uzna tę książkę za wartościową, to niech sobie idzie na tę listę. Ale teraz jest za wcześnie.
Użytkownik: wwwojtusOpiekun BiblioNETki 07.01.2021 21:11 napisał(a):
Odpowiedź na: Nic takiego nie powiedzia... | Monika.W
Ale jakiej jednej pani i czemu nieznane? Liczba ocen w biblionetce to nie jest dobry wyznacznik. To niestety niszowy serwis...
Książki wybrał zespół we współpracy z nauczycielami, recenzentami i uczniami.
Użytkownik: Monika.W 08.01.2021 07:16 napisał(a):
Odpowiedź na: Ale jakiej jednej pani i ... | wwwojtusOpiekun BiblioNETki
Wygrałeś. Zapisałam się w Bibliotece na tę "Biegnij, moje serce". Zobaczymy, co to za cud.
Użytkownik: wwwojtusOpiekun BiblioNETki 08.01.2021 14:26 napisał(a):
Odpowiedź na: Wygrałeś. Zapisałam się w... | Monika.W
Teraz to się zacząłem bać. :-)
Użytkownik: Monika.W 19.01.2021 09:15 napisał(a):
Odpowiedź na: Teraz to się zacząłem bać... | wwwojtusOpiekun BiblioNETki
Przeczytałam. Nie jest źle. Jak dla mnie - typowy przykład współczesnej literatury amerykańskiej, takiej lepszej trochę i takiej mocno młodzieżowej. Podkreślam - jak dla mnie. Nie jestem reprezentatywna, gdyż bardzo mało czytam tejże właśnie. A mało - bo to nie moja bajka. Prawie za każdym razem czuję w niej wyłącznie rzemiosło i warsztaty pisania.
Czyli - można przeczytać i nie jest to strata czasu (lepsza niż średnia innych amerykańskich współczesnych). Natomiast umieszczenie jej na liście lektur licealnych to duże nadużycie, nigdy bym tej pozycji nie potraktowała jako kanonu. A lista lektur to dla mnie kanon.
Pewnie jestem snobką i elitarystką, ot co.
Użytkownik: LouriOpiekun BiblioNETki 19.01.2021 11:07 napisał(a):
Odpowiedź na: Przeczytałam. Nie jest źl... | Monika.W
Był taki stary mem: istotą polskiej literatury jest cierpienie - bohaterów, autora lub czytelnika. Jeśli całej trójki, wtedy jest to składowa kanonu obowiązkowych lektur szkolnych ;)
Użytkownik: Monika.W 19.01.2021 11:35 napisał(a):
Odpowiedź na: Był taki stary mem: istot... | LouriOpiekun BiblioNETki
Nie cierpiałam.
Według w/w schematu - z mojego p.w. lista lektur prawie nie miałaby pozycji. Lubię te wszystkie ramoty z listy lektur, a niektóre wręcz uwielbiam.
Użytkownik: Losice 19.01.2021 19:58 napisał(a):
Odpowiedź na: Nie cierpiałam. Według ... | Monika.W
Widzę, że temat Listy Alternatywnej trochę nas wszystkich gnębi.

Usiadłem i przeczytałem wszystkie wypowiedzi w naszej dyskusji .... i zastanowiłem się, jaką listę sam bym ułożył, kierując się jednym tylko przesłaniem - jak największą liczbą przeczytanych książek z listy, przez określoną liczbę licealistów. Stąd następne pytanie - jakie książki wybraliby do przeczytania licealiści ? Będę "do bólu pragmatyczny", pamietając, jak często na naszych forach czytałem, że porzucaliśmy czytanie na przykład Lord Jim (Conrad Joseph (Conrad-Korzeniowski Joseph; właśc. Korzeniowski Józef Teodor Konrad)) (334 strony) po kilku rozdziałach, bo długi jak tasiemiec i nudny jak "flaki z olejem".
WNIOSEK - LICEALIŚCI SIĘGNĄ PO KSIĄŻKI KRÓTKIE (ALE CIEKAWE).
Na poparcie tej "odkrywczej tezy" Stary człowiek i morze (Hemingway Ernest) (67 stron) zapewne wszyscy przeczytaliśmy.

Moja subiektywna lista (literatura zagraniczna):

1. Myszy i ludzie (Steinbeck John) (119 stron)
2. Śniadanie u Tiffany'ego (Capote Truman (właśc. Streckfus Persons Truman)) (85 stron)
3. Witaj, smutku (Sagan Françoise (właśc. Quoirez Françoise)) (127 stron)
4. Kot i mysz (Grass Günter) (123 strony)
5. Postrzyżyny (Hrabal Bohumil) (127 stron)
6. Outsiderzy (Hinton Susan Eloise) (214 stron)
7. Szatan w Goraju (Singer Isaac Bashevis) (198 stron)
8. Ciemność w południe (Koestler Arthur) (188 stron)
9. Godziny (Cunningham Michael) (189 stron)
10. Wielki Gatsby (Fitzgerald Francis Scott (Fitzgerald F. Scott)) (219 stron)
11. Fatalne jaja (Bułhakow Michaił (Bułhakow Michał)) (139 stron)
12. Ulica Ciemnych Sklepików (Modiano Patrick) (166 stron)
13. Łagodna i inne opowiadania (Dostojewski Fiodor (Dostojewski Teodor)) (54 strony)
14. Niepokonane (Faulkner William) (254 strony)
15. Normalni ludzie (Rooney Sally) (299 stron)
16. Biały zamek (Pamuk Orhan) (220 stron)
17. Ludzie Julya (Gordimer Nadine) (205 stron)
18. Złuda (Laforet Carmen) (269 stron)
19. Cios; Szczelina (Mankell Henning) (184 strony)
20. Gubernator (Warren Robert Penn) (537 stron WYJĄTEK)

i koniec zabawy ......
Użytkownik: wwwojtusOpiekun BiblioNETki 19.01.2021 20:15 napisał(a):
Odpowiedź na: Widzę, że temat Listy Alt... | Losice
No popatrz, "Starego człowieka" nie przeczytałem, za to Jima w liceum i to z przyjemnością! :-D

A z Twojej listy przeczytałem tylko pozycje 1 (dwa tygodnie temu) i 10.
Do tego 12 książek chcę przeczytać.
Użytkownik: jolekp 19.01.2021 20:26 napisał(a):
Odpowiedź na: No popatrz, "Starego czło... | wwwojtusOpiekun BiblioNETki
Mnie szczerze ubawiło podawanie "Starego człowieka" jako przykładu czegoś, co jest krótkie, ale ciekawe. Krótkie może faktycznie jest, ale litości, to jest kilkadziesiąt stron o łowieniu jednej ryby:D
Użytkownik: Losice 19.01.2021 20:37 napisał(a):
Odpowiedź na: Mnie szczerze ubawiło pod... | jolekp
No cóż mogę powiedzieć ... chyba liczę na to, że zwabię do przeczytania tej pozycji wszystkich wędkarzy .. a może i oznakę ""Zasłużonego dla Polskiego Związku Wędkarskiego" dostanę :D
Użytkownik: Losice 19.01.2021 20:45 napisał(a):
Odpowiedź na: No popatrz, "Starego czło... | wwwojtusOpiekun BiblioNETki
Dlatego napisałem MOJA SUBIEKTYWNA LISTA - nie umieściłem tam m.in. komiksów, bo musiałbym je skopiować od Ciebie lub z innej listy, z racji mojej małej wiedzy na ten temat - bardzo doceniam "Persepolis" Marjane Satrapi (widziałem film).
Użytkownik: wwwojtusOpiekun BiblioNETki 21.01.2021 11:03 napisał(a):
Odpowiedź na: Dlatego napisałem MOJA SU... | Losice
"Persepolis" to świetny wybór. :-)
Choć może dla Polskiej szkoły bardziej istotny byłby "Maus". A jakby wybierać coś nietypowego to np. Zaduszki (Modan Rutu)
Użytkownik: Losice 19.01.2021 20:29 napisał(a):
Odpowiedź na: Widzę, że temat Listy Alt... | Losice
I jeszcze dwie zgubione pozycje:

21. Kobieta z wydm (Abe Kōbō (właśc. Kimifusa Abe)) (174 strony)
22. O bohaterach i grobach (Sábato Ernesto) (474 strony - drugi WYJĄTEK)
Użytkownik: LouriOpiekun BiblioNETki 08.01.2021 11:25 napisał(a):
Odpowiedź na: Ale jakiej jednej pani i ... | wwwojtusOpiekun BiblioNETki
Z opisu książka wygląda, jakby autorce natchnienie przyniósł "Forrest Gump" i jego bieg przez Stany ;) Ale w ogolności myślę, że mogłaby mi się spodobać, lubię książki, w których stopniowo wyjaśniana jest jakaś tajemnica z życia bohaterów (o ile nie są to kryminały).

Sprawdziłem jej popularność:

- na LC 16 ocen
- na GR 5527 ocen (sprawdziłem dla porównania: w kategorii debiut 2018 wygrała tam książka Dzieci krwi i kości (Adeyemi Tomi), która u nas ma 8 ocen, a na GR blisko 165000; młodzieżówka wygrała Leah gubi rytm (Albertalli Becky), która u nas ma 7 ocen i niską średnią, a na GR 59000 ocen)
- na 3 pierwszych stronach googla brak innych wyników jak linki do księgarń
- brak recenzji na YT

No to chyba jednak nieznane :/
Użytkownik: wwwojtusOpiekun BiblioNETki 08.01.2021 14:35 napisał(a):
Odpowiedź na: Z opisu książka wygląda, ... | LouriOpiekun BiblioNETki
Przynajmniej te średnie ocen są na przyzwoitym poziomie.
Nie jest to najbardziej znana książka z tego roku, ale tak całkiem nieznana, to chyba nie.

Ale na pewno porusza aktualne tematy - bieganie!
Użytkownik: LouriOpiekun BiblioNETki 08.01.2021 15:00 napisał(a):
Odpowiedź na: Przynajmniej te średnie o... | wwwojtusOpiekun BiblioNETki
Hmm, w takim razie może lepiej tę zapomnianą klasykę promować?
Samotność długodystansowca (Sillitoe Alan)
Użytkownik: wwwojtusOpiekun BiblioNETki 08.01.2021 16:39 napisał(a):
Odpowiedź na: Hmm, w takim razie może l... | LouriOpiekun BiblioNETki
Film se można obejrzeć. :-)

Ale jeśli klasyka jest zapomniana, to czy to przypadkiem nie znaczy, że nie przeszła testu długowieczności, na którego niezdanie narażone są nowości z tej listy?
Użytkownik: Anna125 07.01.2021 17:48 napisał(a):
Odpowiedź na: Tylko po co na liście lek... | Monika.W
Przejrzałam tylko listę dla licealistów - zagraniczną, bo w polskiej nie ośmieliłabym się zabierać głosu.
Logicznie rzecz ujmując "alternatywna lista" = zamiast istniejącej, więc... w pełni się z Tobą zgadzam.
Nadreprezentatywność literatury anglosaskiej wydaje mi się zbyt duża. A gdzie francuska, niemieckojęzyczna, rosyjska (Łagodna???) i daleko-azjatyckiej (ujmijmy ją łącznie) za mało. Do tego dochodzi brak form/rodzajów. Jeden komiks? Hello. Brak reportażu? Brak poezji?
Użytkownik: wwwojtusOpiekun BiblioNETki 07.01.2021 19:55 napisał(a):
Odpowiedź na: Przejrzałam tylko listę d... | Anna125
W lekturach licealnych komiksy (licząc serie za jeden) są trzy :-)

I pamiętaj, że ta lista będzie aktualizowana. To jest tylko początek. Moim zdaniem bardzo dobry. Nikt, kto przeczyta te książki, nie będzie stratny, o ile w ogóle chce czytać książki.
Użytkownik: Anna125 07.01.2021 20:30 napisał(a):
Odpowiedź na: W lekturach licealnych ko... | wwwojtusOpiekun BiblioNETki
Nie rozumiem, czyli to nie jest zamknięta lista? Tylko niekończąca się historia? Film lubię, ale propozycja - chyba - powinna być kompletna, jeśli ma być alternatywną.
Masz rację, że nikt nie będzie stratny, ale pytanie n ile jest to reprezentatywne, nie w sensie że wszystkiego ma być po trzy, dwa, cztery, ale wartość. Jak jednak ją ocenić. Może przez czas? Nie wiem.
Użytkownik: wwwojtusOpiekun BiblioNETki 07.01.2021 21:02 napisał(a):
Odpowiedź na: Nie rozumiem, czyli to ni... | Anna125
Przeczytaj sobie założenia, jakie ta lista ma spełniać - link gdzieś wyżej wkleiłem. Czemu ma być kompletna? W czym przeszkadza to, że jakieś tytuły się na niej pojawią?

Ja widzę sporo tytułów, które znam i cenię oraz sporo takich, które chcę przeczytać, a niewiele takich, które mi się nie podobały (a jednak dopuszczam myśl, że inni je docenią, bo mają np. wysokie oceny w serwisie albo czytałem pozytywne recenzje).
Użytkownik: Anna125 07.01.2021 23:04 napisał(a):
Odpowiedź na: Przeczytaj sobie założeni... | wwwojtusOpiekun BiblioNETki
Jeśli to lista lektur uzupełniających, to okejka. Wiesz, mi tam nic generalnie nie przeszkadza, a jeśli wartościowe tytuły to druga - okejka, choć nieanglojęzycznej zawsze mi będzie żal. Zwłaszcza, że takowe są.
Jednak, myślę sobie, że wszystko zależy o nauczycieli i tego jak poprowadzą lekcję.
Użytkownik: Monika.W 07.01.2021 20:44 napisał(a):
Odpowiedź na: W lekturach licealnych ko... | wwwojtusOpiekun BiblioNETki
"Nikt, kto przeczyta te książki, nie będzie stratny, o ile w ogóle chce czytać książki." - a skąd to wiesz, przecież nie czytałeś "Biegnij moje serce" czy "Haru". Jakieś uznane autorytety z kręgu krytyki literackiej tak uznały?
Użytkownik: wwwojtusOpiekun BiblioNETki 07.01.2021 20:52 napisał(a):
Odpowiedź na: "Nikt, kto przeczyta te k... | Monika.W
Tak jak pisałem - większość książek albo znam, albo chcę przeczytać. Opinię wyrażam na tej podstawie. Na pewno przeczytałem z nich więcej, niż z obowiązkowych lektur.
Użytkownik: Anna125 09.01.2021 00:28 napisał(a):
Odpowiedź na: Tak jak pisałem - większo... | wwwojtusOpiekun BiblioNETki
Kurcze, nie wiem, taki kanon, nawet jeśli alternatywny to poważna sprawa i niekoniecznie według de gustibus. Niektórych rzeczy można po prostu nie „łapać”, bo potrzeba wyrobienia, smaku, ale to moja opinia. Spróbuję przybliżyć. Może to tak jak z winem, piwem, współczesną sztuką. Coś jest ważne, ale my tego nie rozumiemy, czujemy. Chyba nie warto przyjmować założenia, że każdy z nas jest pępkiem świata, nieomylnym, że ma nas kształtować tylko i wyłącznie nasz smak, gdyż on się zmienia w zależności od liczby potraw, z którymi mieliśmy kontakt.
Jednak, nie wiem, czy mam rację i co mogłoby decydować.
Użytkownik: wwwojtusOpiekun BiblioNETki 09.01.2021 11:21 napisał(a):
Odpowiedź na: Kurcze, nie wiem, taki ka... | Anna125
No jasne, w pełni się zgadzam.
Po prostu ta lista bardzo mi pasuje, podobają mi się te propozycje i ogólny pomysł na pokazanie książek innych niż w oficjalnej liście lektur. Ale to nie znaczy, że wszystkim musi się podobać to samo.
Ta lista lektur obowiązkowych też jest potrzebna, choć niekoniecznie powinny być obowiązkowe. Nie jestem zwolennikiem tezy, że każdy musi poznać to, co uznano za ważną klasykę. Fajnie gdyby tak było, że każdy jest tym zainteresowany, ale nie ma się co męczyć na siłę. Ja nie przeczytałem większości lektur szkolnych (a dużo z nich przeczytałem już po ukończeniu liceum), poznałem je tylko z omówienia i wydaje mi się, że jest to wystarczający kontakt w niektórych przypadkach.

Taka lista jak ta z bukbuka może według mnie zachęcić do samodzielnego sięgania po różnorodną literaturę, a nawet po klasykę. ;-)
Użytkownik: Anna125 09.01.2021 16:06 napisał(a):
Odpowiedź na: No jasne, w pełni się zga... | wwwojtusOpiekun BiblioNETki
I ja nie jestem ortodoksyjnym zwolennikiem tezy, że „każdy musi poznać to, co co uznano za ważną klasykę”, choć byłoby miło, aby znano ją chociaż z omówień. Może dzięki temu łatwiej byłoby się porozumieć, wiesz, chodzi mi o sytuację posiadania pewnego wspólnego zbioru. Naturalnie chyba wiele zależy od nauczycieli (no, nie tylko, ale na potrzeby tego dyskursu przyjmijmy, że tak) i sposobów przerabiania/omawiania oraz liczby lektur, ich objętości i dostosowania do współczesności.
I w ten sposób „wylądowałam” w Twoim argumencie, który również wydaje mi się bardzo ważny. Pozycje mają przyciągać, sprawiać, że zachęceni sami sięgniemy po inne książki, więc obszerna lista pozycji dostępnych do wyboru przez uczniów i nauczycieli.
Podobał mi się pomysł kilku wybranych rzeczy z tzw. kanonu (choćby fragmentów) plus tzw. lista dodatkowa, „do wyboru”.
Nie ma między nami sporu, właściwie - chyba - myślimy podobnie. :-)

Użytkownik: Raptusiewicz 07.01.2021 19:22 napisał(a):
Odpowiedź na: BUKBUK wraz z Towarzystwe... | Małgorzata_
Mnie się podoba, przynajmniej w literaturze zagranicznej (liceum) są jakieś autorki, w przeciwieństwie do faktycznej listy lektur :P
Użytkownik: wwwojtusOpiekun BiblioNETki 21.01.2021 09:47 napisał(a):
Odpowiedź na: BUKBUK wraz z Towarzystwe... | Małgorzata_
Tutaj można przeczytać wywiad z pomysłodawczynią listy: https://kosmosdladoroslych.pl/ale-temat/odnalezc-sie-w-ksiazkach-wywiad-z-julia-skorzynska-wspolautorka-alternatywnej-listy-lektur/
Użytkownik: Anna125 06.03.2021 09:43 napisał(a):
Odpowiedź na: Tutaj można przeczytać wy... | wwwojtusOpiekun BiblioNETki
Przeczytałam jedną książkę z alternatywnej listy i muszę przyznać, że miałeś rację z tą alternatywną listą!
Książka jest naprawdę dobra, ciekawa, napisana z dużym wyczuciem i znajomością relacji, pokolenia
Normalni ludzie (Rooney Sally)
Użytkownik: Monika.W 07.03.2021 08:51 napisał(a):
Odpowiedź na: Przeczytałam jedną książk... | Anna125
No i masz, kolejna amerykańska nowość, która mnie zewsząd atakuje. No to się zapisałam do kolejki w osiedlowej bibliotece. Serial też wszyscy wychwalają.
Użytkownik: Losice 07.03.2021 11:37 napisał(a):
Odpowiedź na: No i masz, kolejna ameryk... | Monika.W
Moniko - akurat atakuje Cię irlandzka nowość i rzeczywiście bardzo dobra.
Serial, dorównuje albo przewyższa oryginał. Bardzo dobra pozycja do dyskusji, ciekawe jakie będzie Twoje zdanie !?
Użytkownik: Monika.W 07.03.2021 15:23 napisał(a):
Odpowiedź na: Moniko - akurat atakuje C... | Losice
Irlandzka? A to zaskoczenie. Europę znacznie chętniej przeczytam.
Gorzej z tym "pokoleniem Erasmusa"....
Użytkownik: janmamut 07.03.2021 15:45 napisał(a):
Odpowiedź na: No i masz, kolejna ameryk... | Monika.W
Żeby nie było, iż nie byłaś ostrzegana: Mróz przy tym to mistrz słowa. Oto próbka stylu:

"Włosy ma nieumyte i opiera stopy o brzeg fotela, żeby zawiązać sznurowadła. Zalatuje od niej likierem owocowym, nie nieprzyjemnie, ale też nie całkiem przyjemnie. Connell siada za kierownicą i uruchamia silnik. Marianne zerka na niego."

Użytkownik: Monika.W 08.03.2021 07:36 napisał(a):
Odpowiedź na: Żeby nie było, iż nie był... | janmamut
fakt, zaprezentowany fragment nie jest zachęcający. Ani trochę. Ale może jako całość się broni? Może jest wszystko inne poza dobrą frazą?
A co do Mroza - stylu nie pamiętam w ogóle, zatem nie zgrzytałam zębami. Mój stanowczy sprzeciw wzbudziła liczna błędów w książce, którą czytałam. Na poziomie braku szacunku dla czytelnika.
Użytkownik: janmamut 08.03.2021 11:49 napisał(a):
Odpowiedź na: fakt, zaprezentowany frag... | Monika.W
Ach, to! Ja się zastanawiałem, czy on jest w stanie zbudować dłuższe zdanie.

Oczywiście, odbiór to kwestia gustu, ale dla mnie przyrównywanie tego do Salingera jest obrazą jego pamięci. Autorka podobno napisała pierwszą powieść w wieku kilkunastu lat. Zanim sprawdziłem, myślałem, że to ta powieść.
Użytkownik: Monika.W 08.03.2021 13:19 napisał(a):
Odpowiedź na: Ach, to! Ja się zastanawi... | janmamut
Porównywanie do Salingera to dla mnie tylko zniechęcająca opinia. "Buszujący w zbożu" wynudził mnie straszliwie, to jedna z tych książek, które po prostu się zestarzały. A poza tym - są amerykańskie :)
Użytkownik: Losice 09.03.2021 10:43 napisał(a):
Odpowiedź na: Ach, to! Ja się zastanawi... | janmamut
"Oczywiście, odbiór to kwestia gustu,....."

Rozumiem, że Normalni ludzie (Rooney Sally) oceniłeś według swojego gustu, co oczywiście jest zrozumiałe. Tak z ciekawości, żeby się ponownie utwierdzić w Twoim guście, zajrzałem do Twojej listy ocen:

dla przykładu Wisława Szymborska:

Wiersze wybrane [a5] (Szymborska Wisława) ocena 1,0
Dlatego żyjemy (Szymborska Wisława) ocena 1,0
Wołanie do Yeti (Szymborska Wisława) ocena 1,0
Sto pociech (Szymborska Wisława) ocena 1,0
Miłość szczęśliwa i inne wiersze (Szymborska Wisława) ocena 1,0
Lektury nadobowiązkowe [1973] (Szymborska Wisława) ocena 1,0
Nic dwa razy (Szymborska Wisława) ocena 1,0

Jaki stąd wniosek - BARDZO RÓŻNIMY SIĘ GUSTAMI - oczywiście każdy ma własny gust i sam wyciąga wnioski.
Użytkownik: Monika.W 09.03.2021 11:58 napisał(a):
Odpowiedź na: "Oczywiście, odbiór to kw... | Losice
A mnie to zawsze dziwi, jak się ludzie katują złą literaturą. Gdybym dała jakiejś książce 1, to na 99% nie sięgnęłabym po żaden inny utwór tegoż autora. No może po jeszcze jeden. Ale z pewnością nie czytałabym ich hurtowo.
Użytkownik: janmamut 09.03.2021 14:20 napisał(a):
Odpowiedź na: A mnie to zawsze dziwi, j... | Monika.W
"Jeśli jedna osoba mówi ci, że jesteś pijany, możesz to zignorować. Jeśli mówią ci to dwie osoby, możesz zacząć się niepokoić. Jeśli wszyscy dookoła ci to mówią, to idź do domu i połóż się spać."

Próbowałem więc wierzyć ludziom co do oceny twórczości Szymborskiej. To chyba oni byli pijani.

W sumie jestem dumny, że wykonałem choćby normę dla żydów: przebaczyłem jej 7 razy. Normy dla chrześcijan bym nie udźwignął. ;-)
Użytkownik: Monika.W 09.03.2021 20:43 napisał(a):
Odpowiedź na: "Jeśli jedna osoba mówi c... | janmamut
Nie przekonałeś mnie. Nie przy wystawianiu 1. Po co? Każdego chwalonego, który Ci się nie podoba, czytasz w takich ilościach, czy tylko Szymborska zasłużyła na taki zaszczyt? Można. Tylko po co? Wtedy nie ma czasu na czytanie książek, które nam się podobają.
Użytkownik: janmamut 09.03.2021 23:48 napisał(a):
Odpowiedź na: Nie przekonałeś mnie. Nie... | Monika.W
Ale tego wszystkiego było szczęśliwie mniej niż w jednym tomie bredni o przygodach dzielnej hakerki, która z kulą w głowie wykopuje się z grobu.
Użytkownik: Monika.W 10.03.2021 09:34 napisał(a):
Odpowiedź na: Ale tego wszystkiego było... | janmamut
Dalej mnie nie przekonałeś.
Wygląda mi na to, że masz tendencje literacko-masochistyczne. Można i tak. Można świadomie czytać literaturę, którą uważa się za złą.
Użytkownik: LouriOpiekun BiblioNETki 10.03.2021 10:23 napisał(a):
Odpowiedź na: Dalej mnie nie przekonałe... | Monika.W
"Można świadomie czytać literaturę, którą uważa się za złą."

Zgoda! Ja czasem tak czytam książki w akcji CSA. Albo coś z polecenia (z nadzieją, że polecający jednak jakąś wartość tam odkrył). Podobnie czasem czytałem lektury szkolne (choć kilku nie zdzierżyłem). Ogólnie nie lubię nie dokańczać książek - w przypadku Mamuta myślę, że o tyle mógł się przekonać, że przeczytanie wierszy bardzo niewiele czasu kosztuje (z reguły), więc nawet kilka tomików poezji dało się "łyknąć" w godzinę, a grubaśny gniot może wymagać tygodni czytania...
Użytkownik: janmamut 11.03.2021 19:28 napisał(a):
Odpowiedź na: "Można świadomie czytać l... | LouriOpiekun BiblioNETki
Dobrze, że ktoś rozumie to, co napisałem. Oczywiście męczenie się z Larssonem zajęło mi więcej, niż wymieniane wierszydła. No dobrze: "Lektur nadobowiązkowych" nie dokończyłem, widząc miałkość intelektualną. Cytując samą autorkę:
" Co z tego wszystkiego wynika? Nic, absolutnie nic. Oto wniosek, do którego zmierzałam."

Ale pewne rzeczy po prostu trzeba znać. Nasz Maxim212 nie znosi Mickiewicza (nie rozumiem, ale rozumiem), ale go zna (szanuję). Po prostu, podobnie jak w przypadku Gorkiego o Tołstoju: "Nie znaja Tołstoja nielzia szczitat' siebia kul'turnym cziełowiekom".
Użytkownik: Anna125 10.03.2021 13:38 napisał(a):
Odpowiedź na: No i masz, kolejna ameryk... | Monika.W
Moniko, nie wiem jak serial, natomiast jeśli chodzi o książkę muszę też ostrzec. Trudno w nią "wejść", w każdym razie dla mnie poważną barierę stanowił zapis dialogów niezgodny z polskim kanonem.
Jednak po kilkunastu stronach, za drugim podejściem spróbowałam pójść dalej i tekst mi to wynagrodził

Naturalnie opisywane sprawy nie są mi tak bliskie jak millenialsom, mam to niejako po części "przerobione", jednak Autorka naprawdę czuje wiek dojrzewania współczesny plus inne rzeczy.
Użytkownik: Losice 07.03.2021 11:42 napisał(a):
Odpowiedź na: Przeczytałam jedną książk... | Anna125
W 101% zgadzam się - Normalni ludzie (Rooney Sally) powinni być lekturą "normalną" w czasach pokolenia ERASMUS'a.
Użytkownik: misiak297 07.03.2021 14:40 napisał(a):
Odpowiedź na: W 101% zgadzam się - Norm... | Losice
A ja byłem bardzo zawiedziony "Normalnymi ludźmi". Ujęcie psychologiczne bez zarzutu, ale dla mnie - zbyt krótko. No i ta okropna maniera zapisu dialogów wbrew regułom!
Użytkownik: Monika.W 08.03.2021 07:37 napisał(a):
Odpowiedź na: A ja byłem bardzo zawiedz... | misiak297
Wygląda to coraz gorzej.
Użytkownik: wwwojtusOpiekun BiblioNETki 09.03.2021 12:38 napisał(a):
Odpowiedź na: Wygląda to coraz gorzej. | Monika.W
Żeby Cię "dobić" dodam, że książka została wybrana jako najlepsza w kategorii obyczajowa/romans w plebiscycie na książkę roku w LC. ;-)

Dostała 2821 z 19230 oddanych głosów w tej kategorii, a druga ma głosów 1506, więc jest to jednoznaczne zwycięstwo.
https://lubimyczytac.pl/plebiscyt
Użytkownik: Raptusiewicz 08.03.2021 11:11 napisał(a):
Odpowiedź na: A ja byłem bardzo zawiedz... | misiak297
Zbyt krótko, w sensie - za krótki tekst?
Użytkownik: Anna125 10.03.2021 13:49 napisał(a):
Odpowiedź na: A ja byłem bardzo zawiedz... | misiak297
Hmm, to ciekawe co byś powiedział o jej pierwszej książce, wcześniejszej jeśli chodzi o czas powstania, a nie jej publikacji w Polsce.
Gdybym zaczęła tamtą przed "Normalnymi ludźmi" może by mnie zachwyciła, lecz kolejność miałam inną, więc "Rozmowy z przyjaciółmi" odłożyłam po kilkunastu stronach, to była wprawką przed kolejną książką.

Eh, marudo, za krótka. :-) Dla mnie, jak wiesz, książki nie muszą być długie. Wolę, aby Autor/Autorka powiedzieli tyle, ile mają do powiedzenia i nic więcej. Natomiast, naturalnie, wolę aby ulubione książki były bardzooo długie. :-)
Brak dialogów jest częsty w literaturze anglojęzycznej, ale - masz rację - mi też trudno było się przyzwyczaić.
Użytkownik: Anna125 10.03.2021 13:41 napisał(a):
Odpowiedź na: W 101% zgadzam się - Norm... | Losice
Tak, też bym się do Twojej opinii przychylała. :-)
Użytkownik: fugare 11.03.2021 10:17 napisał(a):
Odpowiedź na: BUKBUK wraz z Towarzystwe... | Małgorzata_
Postanowiłam dodać swoje trzy grosze do Waszej, gorącej momentami, dyskusji. Nie przeczytałam listy dla młodszych dzieci, spojrzałam na zestaw dla liceum. Mam mały kontakt z młodzieżą w wieku adolescencji, za to duży ze studentami, czyli krok po ukończeniu tego okresu. Nie będę się wdawała w szczegóły, ale z dużym uogólnieniem zdecydowałabym się stwierdzić, że te lektury są dla licealistów zbyt ambitne. Oczywiście licealista może niektóre z nich przeczytać, przy dużej wytrwałości, ale czy o to chodzi? Czy jest w stanie odebrać je we właściwy sposób? Czy do zrozumienia, przynajmniej niektórych nie trzeba odrobiny doświadczenia i wiedzy o życiu? Mam wrażenie, że ponosi się poprzeczkę niepotrzebnie, gubi się podstawowe umiejętności na rzecz tworzenia coraz ambitniejszych wymagań. Prawda o wielu absolwentach liceum jest niestety bolesna - nie umieją formułować swoich myśli i nie umieją pisać, czasem nawet najprostszych wniosków. Trudno mi uwierzyć, że byliby w stanie zapoznać się z 1/10 tych lektur. Ta lista, to jakby kogoś, kto nigdy nie był w filharmonii zabrać tam na Mahlera. Efekt nie jest trudny do przewidzenia - awersja na długo. Zaznaczam, że zdaję sobie sprawę, że to duże uogólnienie i jest wielu wspaniałych licealistów, którzy nie takie lektury już czytali, ale ta lista jak rozumiem jest dla wszystkich i stąd ta próba uśrednienia.
Użytkownik: wwwojtusOpiekun BiblioNETki 11.03.2021 12:47 napisał(a):
Odpowiedź na: Postanowiłam dodać swoje ... | fugare
Myślę, że masz sporo racji, ale obawiam się, że tak będzie z każdą listą. Lista lektur wymaganych oceniana pod tym kątem jest chyba jeszcze gorsza. Przynajmniej dla mnie w liceum lista lektur była odpychająca.

Większość uczniów i w ogóle Polaków i tak nie chce nic czytać, obojętnie jakie listy lektur się stworzy. Może tutaj jest większa szansa na zainteresowanie lekturami, jeśli dzieci byłyby prowadzone od początku na literackiej diecie z tej listy? Może zjawisko, o którym piszesz, jest efektem obecnej listy lektur i podstawy programowej?
Ale tego się nie dowiemy, możemy tylko gdybać.
Użytkownik: fugare 11.03.2021 15:02 napisał(a):
Odpowiedź na: Myślę, że masz sporo racj... | wwwojtusOpiekun BiblioNETki
Mam takie wrażenie, że jeśli ktoś nie został zaszczepiony bakcylem czytania w domu, to lista lektur, choćby najambitniejszych niewiele pomoże, a szkoda. Tak jak wspominasz większość Polaków nie czyta i do szkoły trafiają ich dzieci, które również naturalną koleją rzeczy wolą swoje smartfony od książek, a proponuje się im do poczytania książki, które są dość trudne dla wielu dorosłych (nie tylko tych nieczytających). Część lektur z tej listy umieściłabym na liście dla konesera. Ich wartość jest niezaprzeczalna, ale dla młodych ludzi, nastolatków chyba zbyt ciężkostrawna. Myślę że trzeba "zanęcić" czymś ciekawym, porywającym i na odpowiednim poziomie, tak aby uczeń odczuł przyjemność z czytania, a dopiero później można mu podać coś bardziej wytrawnego. W przeciwnym wypadku i tak poznawanie klasyki ogranicza się do opracowań i "bryków", a nawyku czytania się u ucznia nie wyrabia. Ta lista jest bardzo ciekawa i nie mam nic przeciwko niej, tak tylko sobie właśnie gdybam i podzieliłam się swoją pierwszą refleksją po jej przeczytaniu.
Legenda
  • - książka oceniona przez Ciebie - najedź na ikonę przy książce aby zobaczyć ocenę
  • - do książki dodano opisy lub recenzje
  • - książka dostępna w naszej księgarni
  • - książka dostępna u innych użytkowników (wymiana, kupno)
  • - książka znajduje się w Twoim schowku
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: