“Harry Potter i komnata tajemnic”
Zaniedbałem bardzo biblionetkę choć myślałem, że na długo będę gościł w dziale czytatek. Książkę, o której napisze kilka słów przeczytałem prawdopodobnie w maju lub na początku czerwca. I już teraz okazało się, że nie wiele pamiętam - dosyć zaskoczony jestem bo pierwszy tom Harrego Pottera bardzo mi przypadl do gustu.
Harry Potter i komnata tajemnic (
Rowling Joanne (pseud. Rowling J. K., Skamander Newt, Whisp Kennilworthy, Galbraith Robert))
czytałem na telefonie - dość męczące w porównaniu z czytnikiem. Ogólnie można zauważyć, że jeśli chodzi o serie HP to wersje elektroniczne trzymają tą samą cenę i nie ma mowy o jakiś promocjach czy obniżkach - przynajmniej ja na takie nie trafiłem. Inaczej jest z książkami - te łatwiej kupić taniej, w oryginale raz spotkałem się z promocją 2 a 1.
NIestety tuż po przeczytaniu miałem przemyślenia, które lekko zabiły lekkość przygód czarodzieja. Może przez mój wiek (zapewne gdybym czytał w wieku 10 lat i nie zobaczyłbym pewnych oczywistych rzeczy), który sprawia, że wysyłanie dzieci do szkoły gdzie ryzykują życie jest zgrożą. W moich czasach taka szkoła stała by pusta. W dodatku odniosłem wrażenie, że profesorowie Hogwardu pchają Harrego Pottera prosto w Komnatę Tajemnic stająć się jakby reżyserami jakiejś improwizowanej sztuki teatralnej. W pewnym momencie lektury miałem wrażenie, że zaraz profesor Dumbledore wyjaśni bohaterom książki, że to wszystko jest tylko ustawka a głównym bohaterem jest uczeń z blizną na czole, który o całym przedsięwzięciu kończącym rok szkolny nic nie wiedział.
Tak, mimo wszystko zakupiłem już trzeci tom w formie elektronicznej tym razem na mój czytnik , niestety bez żadnego upustu...
(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.