Dodany: 11.04.2005 12:51|Autor: ALIMAK

Książka: Góra śpiących węży
Kowalewska Hanna

3 osoby polecają ten tekst.

Wszystko płynie...


Na wstępie zaznaczam, że literatura polska do moich ulubionych nie należy, ani klasyka, ani literatura współczesna. Muszę jednak przyznać, że zarówno z jednego, jak i drugiego kierunku można czasem natrafić na prawdziwą perełkę. I taką mieniącą się tysiącem odcieni perełką literatury współczesnej jest książka Hanny Kowalewskiej - "Góra śpiących węży", opowieść o dalszych losach Matyldy, bohaterki "Tego lata w Zawrociu".

Powieść ma formę pamiętnika, główna bohaterka zwraca się do swej zmarłej babki, która, mimo iż nie ma jej w świecie żywych, wywiera znaczny wpływ na życie Matyldy. Nigdy się nie spotkały, nie rozmawiały ze sobą, paradoksalnie zbliżyły się do siebie dopiero po śmierci starszej kobiety. A to za sprawą testamentu, na mocy którego Matylda otrzymuje Zawrocie - posiadłość swej babki. Zmusza to młodą kobietę do poznania tajemnic tej nieznanej, znienawidzonej wiedźmy - jak sama ją często nazywała. Zagłębia się w liczne tajemnice Zawrocia, tym samym odkrywając myśli i uczucia babki.

"Góra śpiących węży" zaczyna się w momencie, kiedy dni stają się chłodniejsze, liście spadają z drzew, coraz mniej jest słońca, coraz więcej deszczu. Lato się skończyło. Matylda wraca do Warszawy, do pracy w teatrze. Musi stawić czoło rodzinie, wyspowiadać się z tego, co robiła przez dwa miesiące w Zawrociu: matce, która ukrywa przed nią tajemnice rodzinne, Pauli - przyrodniej siostrze, która nie może jej wybaczyć, że otrzymała Zawrocie, ojczymowi, od którego nie zaznała nic, oprócz pogardy i lekceważenia. A także byłym kochankom oraz znajomym, którzy bezlitośnie bawią się jej kosztem. W końcu musi zmierzyć się z samą sobą. Wyjść naprzeciw uczuciom do byłego mężczyzny - Michała, do Zawrocia, do Pawła - brata ciotecznego, z którym zaczyna ją łączyć coraz głębsza więź.

W powieści mamy także wątek iście sensacyjny. Matylda próbuje rozwikłać zagadkę swojej przeszłości, która spowita jest aurą tajemnicy. Usiłuje poznać także przeszłość i życie ojca, który zginął w wypadku, gdy miała pięć lat. Dlaczego matka ukrywa przed nią prawdę? Zaciera ślady? Dlaczego boi się stanąć oko w oko z przeszłością? Dlaczego wymazała z pamięci Matyldy wszelkie wspomnienia o ojcu? Co znaczą tajemnicze guziki ukryte w pawlaczu? I fotografie sprzed lat?

Zaletą tej książki jest refleksyjność i prawdziwie poetycki klimat. Jak to zwykle w pamiętniku bywa, bohaterka opisuje w nim swoje uczucia, przeżycia, rozmyślania. Nadaje to powieści specyficzny, trochę melancholijny charakter. Kowalewska pisze bardzo subtelnie, delikatnie. Z niezwykłą starannością dobiera słowa, każde zdanie jest precyzyjnie wyważone. W tej powieści wszystko płynie... tworzy idealną, spójną, harmonijną całość, to się czuje. Obrazy swobodnie przepływają, jak we śnie.

Dodam jeszcze, że książkę czyta się bardzo dobrze. Można by sądzić, że wspomniana powyżej refleksyjność jest nużąca. Ale nic bardziej mylnego! W tym cały urok tej powieści. A czyta się szybko i z zapartym tchem. Polecam "Górę śpiących węży" każdemu, kto w zalewie historyjek o polskiej Bridget Jones, które hurtowo napływają do księgarń, ma ochotę na kawał dobrej, polskiej literatury.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 5701
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: