Dodany: 13.12.2020 13:12|Autor: Marioosh

Redakcja BiblioNETki poleca!

Książka: Noc nie trwa wiecznie
Fenikowski Franciszek

2 osoby polecają ten tekst.

Przejmujące wiersze z szuflady


Grudniowe rocznice są okazją do sięgnięcia do książek o wydarzeniach z roku 1970 i 1981; o ile jednak opracowań historycznych na te tematy jest co niemiara, a nawet można znaleźć powieści sensacyjne, o tyle poezji nie ma zbyt wiele. Franciszek Fenikowski ma w swoim dorobku kilkanaście tomików poezji i zawsze się zastanawiałem, czy w spuściźnie po nim zachowały się jakieś wiersze, które chował do szuflady. Ten mały zeszycik jest dowodem na to, że chował.

„Noc nie trwa wiecznie” to skromny, liczący tylko 28 wierszy zbiorek ale wydaje mi się, że to właśnie tu mamy do czynienia z najbardziej przejmującą poezją w dorobku autora. Tu nie ma zauroczenia Kaszubami, zachwytu nad potęgą morza, podziwu dla pracy rybaków czy tęsknoty za utraconą miłością; tu jest gorycz, smutek, rozpacz i rozczarowanie. Fenikowski był świadkiem dramatycznych wydarzeń na Wybrzeżu w 1970 roku i widział „czołgi przywołane przeciw obywatelom” [1], widział ludzi idących „świętojańską ulicą Rozpaczy” [2] i niosących na drzwiach Janka Wiśniewskiego, a wokół „zdawało się, że płonie / miasto u stóp Kamiennej Góry” [3] i ten widok sprawił, że „spadły mi z nosa / i zbiły się / różowe okulary” [4]. Tydzień po gdyńskiej masakrze, w wigilię Bożego Narodzenia powstał wiersz „Tren”, który po pięćdziesięciu latach stał się dla kompozytora Rafała Janiaka artystyczną inspiracją dla „Grudniowego Trenu na orkiestrę smyczkową”, tu padają bolesne słowa: „Was wspominam, żegnanych przez serc szloch studzwonny / bratobójczo zabitych, nie wiadomo po co / na ulicach / przed dworcem / na gdyńskim wiadukcie... / człowieku, któryś kazał strzelać do bezbronnych / krwawym piętnem Kaina napiętnuje Bóg cię / potępią cię potomni, w mrok strąci Historia!” [5].

Po rozpaczy przychodzi rozczarowanie: poezja z drugiej połowy lat siedemdziesiątych jest pełna goryczy, czy to wiersz stylizowany na „Pieśń XIV” Jana Kochanowskiego, czy to wiersz o zamku Helsingør, gdzie pada pytanie: „Dania to, czy też Polska?” [6], czy wiersz o starym królu, któremu „jeszcze się w pas kłaniają dworacy […] lecz już ochmistrz na złotej tacy / niesie złoty kielich z trucizną [7]. Z kolei wczesne lata osiemdziesiąte to w poezji Fenikowskiego świadomość śmierci („Widziałem kraje głupich nadziei […] czołgi miażdżące ludzi bezbronnych / morza obłudy nie do przebycia... / przebrnąwszy z trudem świat wiarołomny / z wolna do mety docieram życia” [8]) - wtedy był już schorowany i nadużywający alkoholu, zmarł w 1982 roku w wieku zaledwie sześćdziesięciu lat.

I docieramy do ostatniego wiersza tego zbiorku, ale też do ostatniego wiersza Fenikowskiego w ogóle – 24 grudnia 1981 roku, zdruzgotany wprowadzeniem stanu wojennego i masakrą w kopalni „Wujek”, napisał wiersz, z którego pochodzi tytuł tego tomiku, a kilka godzin później doznał wylewu, stracił mowę i zdolność pisania. Wiersz jest niesamowicie przejmujący i chwytający za gardło, widać, że czara goryczy tego wrażliwego poety kochającego zarówno dużą, jak i małą ojczyznę po prostu się przelała („Gdy się opłatkiem przełamiesz ze mną / to krwią nam w palcach spłynie opłatek... / nie wzeszła Gwiazda nad ziemią ciemną / płynie przez zaspy płacz żon, sióstr, matek / Bóg dziś nam w śląskiej rodzi się sztolni / choć czołg na drodze stoi w zamieci...”) – ale, mimo wszystko, jest jakaś iskierka nadziei, jest przekonanie, że „noc nie trwa wiecznie, wstaniemy wolni / ranna nam łuna jutro zaświeci” [9].

Mottem tej książeczki jest cytat z Michała Anioła: „Wiersz jest nad czas i nad śmierć” – i faktycznie, ten niepozorny, wydany zaledwie w 199 egzemplarzach zbiorek góruje nad śmiercią i nad nocą, która naprawdę nie trwa wiecznie. Oby tylko nie znalazł się nikt, kto chciałby, by było inaczej – i niech te przejmujące wiersze będą dla każdego ostrzeżeniem.

[1] „Przy drzwiach zamkniętych”, w: Franciszek Fenikowski, „Noc nie trwa wiecznie”, wyd. Kara Remusa, 1990, str. 3.
[2] „Ecce homo”, tamże, str. 10.
[3] „Ecce homo”, tamże, str. 10.
[4] ***(„Śnieg, falowce, białe punktowce”), tamże, str. 4.
[5] „Tren”, tamże, str. 6.
[6] „Helsingør”, tamże, str. 21.
[7] „Stary król”, tamże, str. 17.
[8] „U mety”, tamże, str. 23.
[9] ***(„Gdy się opłatkiem przełamiesz ze mną”), tamże, str. 35.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 846
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: