Dodany: 08.12.2020 16:56|Autor: dot59Opiekun BiblioNETki

Lady Agatha w gazetce parafialnej? A czemu nie?


Na grudniowe „Rendez-vous z Agathą Christie” wybrałam sobie „Gwiazdę nad Betlejem”, zarówno z powodu pasującej tematyki, jak i wyjątkowo małej objętości. Tomik składa się bowiem z 6 krótkich opowiadań i 5 wierszy, razem niezajmujących nawet stu stron, a na tle całej twórczości Lady Agathy sprawiających wyjątkowo zaskakujące wrażenie – jest to bowiem czystej wody literatura religijna.

Tytułowa „Gwiazda nad Betlejem”, „Niegrzeczny osiołek” i „Wyspa” są typowymi legendami na motywach nowotestamentowych, klimatem i fabułą niespecjalnie odstającymi od „Legend chrystusowych” Selmy Lagerlöf. Środkowa mogłaby być fajną lekturą dla dziecka w wieku okołokomunijnym, pierwsza i trzecia raczej dla czytelnika starszego, dobrze rozeznanego w ewangelicznych wydarzeniach i raczej solidnie wierzącego.

„Wodny Autobus” i „Wieczorny chłód” to historie o spotkaniach współczesnego człowieka z Bogiem. W tej pierwszej ukazuje się on w postaci tajemniczego podróżnego, z którym przelotny kontakt powoduje niespodziewaną przemianę bohaterki; ciekawą rzeczą jest obecny w tle motyw nielegalnej aborcji, chyba nigdy wcześniej przez autorkę niewykorzystany, a opisany w typowy dla niej sposób, bez użycia ani jednego „niestosownego” słowa: oto córka sprzątaczki „poszła sobie do tego okropnego miejsca (…) i ta podła kobieta zrobiła jej to, i wdało się zakażenie (…) – i wzięli ją do szpitala, i teraz leży tam, umierając… i nie powie, kim był ten mężczyzna – nawet teraz”[1]. W drugiej z nich – w której zupełnie dzisiejsza sceneria została trochę odrealniona przez wprowadzenie motywu „awarii w stacji badawczej”, czego skutkiem są występujące w okolicy „zabawne zwierzęta”[2] – pojawia się on nie tam, gdzie wszyscy odeń czegoś chcą, lecz w miejscu zupełnie ustronnym, oczekiwany przez jednego człowieka, będącego mu przyjacielem: kilkunastolatka o umyśle małego dziecka.

Najlepszy w zbiorze „Awans na Wysokościach” to z kolei czystej krwi fantasy, w której zamiast baśniowych postaci występują święci, pragnący „wrócić na ziemię, w litości i współczuciu, by pomóc tym, którzy pomocy potrzebują”[3]. Ich prośba zostaje spełniona, dzięki czemu szczególnej wymowy nabiera stwierdzenie konserwatora: „Podejrzewam, że nawet ci dawni święci księdza byliby dzisiaj całkiem inni”[4].

Nawet słabsze fabularnie opowiadania są pod względem technicznym bez zarzutu. Natomiast wiersze – noszące tytuły: „Na powitanie”, „Świąteczny wieniec”, „Złoto, kadzidło i mirra”, „Podniebna Jenny” i „Święci Pańscy” – należą do kategorii tych, jakie do gazetek parafialnych pisują niekoniecznie uzdolnione literacko, choć pełne dobrych chęci parafianki. Na ich braku (nawet uwzględniając fakt, że ten ostatni stanowi uzupełnienie najlepszego z opowiadań) książka zdecydowanie by nie straciła. Doświadczenie było ciekawe, ale raczej nie do powtórzenia.

[1] Agatha Christie, „Gwiazda nad Betlejem”, przeł. Jan Kabat i Marta Szafrańska-Brandt, wyd. Wydawnictwo Dolnośląskie, s. 28.
[2] Tamże, s. 46-47.
[3] Tamże, s. 58.
[4] Tamże, s. 65.


(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 233
Dodaj komentarz
Legenda
  • - książka oceniona przez Ciebie - najedź na ikonę przy książce aby zobaczyć ocenę
  • - do książki dodano opisy lub recenzje
  • - książka dostępna w naszej księgarni
  • - książka dostępna u innych użytkowników (wymiana, kupno)
  • - książka znajduje się w Twoim schowku
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: